Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

LICENCJAT TO NIE WYKSZTAŁCENIE WYŻSZE !!!

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Odezwał się prowokator udający lekarza. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale taka prawda i to Was boli. Jak powiesz statystycznemu Polakowi, że jesteś magistrem np pedagogiki, mto powie aha, spoko, a jak powiesz ze lekarz to od razu,, ooo Pan doktor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po zawodowce to kim ktos jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dokładnie, też znam takie przypadki. Licencjat z pedagogiki, socjologii, polonistyki itp a magister z zarządzania, biznesu, marketingu itd. To jesteś tak naprawdę wszystkim i niczym. Albo jesteś specjalistą w jednej dziedzinie, albo w żadnej. Takie skakanki z jednego przedmiotu na drugi nie świadczą o elastyczności, a o braku ukierunkowań w życiu. Jak taka osoba ma być w oczach pracodawcy wieloletnim i zaangażowanym pracownikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goścccccc
Wiecie co - ta osoba, ktora napisała, ze licencjat to jakby połowa wyższego - mam nadzieje, ze nie została wpuszczona na żadna wyższa uczelnie:O Tak samo, jak matołki, które powtarzają bzdury, ze licencjat to niepełne wyższe:O Inżynier to tez dla ciebie połowa wyższego?:O zlota myśl dzisiejszego dnia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W starym systemie nauczania szkoły wyższe i akademie trwały w większości 4 lata A M i politechnika dłużej bo praktyka . Chce zaznaczyć źe licencjat i technik to także tytuły zawodowe tak jak magister . Od 1989 roku magister przestał być tytułem naukowym . Jest obecnie tytułem zawodowym . Obecnie są takie stopnie wykształcenia 1) podstawowe 2) gimnazjalne 3) zasadnicze zawodowe 4) średnie 5) policealne 6) wyższe l stopnia 7) wyższe ll stopnia . Ukończenie 2 letniej szkoły policealnej daje wykształcenie policealne . A prywatni przedsiębiorcy mają kompleks nieuka . Chcieliby żeby zawodowe zasadnicze nazywało sie średnim i żeby nie było nic miedzy średnim i wyższym ,bo dzieli ich zbyt dużo stopni do magistra .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:44 widać ze pisała to osoba która myśli ze ma magistra to jest lepsza i pewnie nie dostała pracy i którą się ubiegała tylko osoba po licencjacie. Nikt przy zdrowych zmysłach nie napisałby ze sam licencjat to obciach . Jak nic nie potrafisz to tytuł magistra ci wiele nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli mgr nie jest juz naukowym i to Od tylu lat?? Hahah, To witajcie w klubie wszelcy magistrowie, posiadaczka "tylko" licencjata Kiedys rozmawiałam z taka panna, ona of course mgr, jej koronny argument to było, ze lepiej miec tego mgr niz nie miec, bo na rozmowie potencjalny pracodawca powie "bo tamta pani ma, a pani nie ma":D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzę nic złego żeby ukończyć kilka kierunków mogą się przydać, jak ktoś chce to niech kończy jeden. Myślałam że już limit głupich tematów na kafelki został wyczerpany a jednak nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 18:15 nikt o zdrowych zmysłach nie zatrudni za posiadanie dyplomu. Nie wiem skąd wniosek, ze pracodawca nie bedzie uważał osoby z licencjatem i mgr z innych dziedzin, za niegodna? Liczą sie chęci do pracy i umiejetność szybkiego chwytania wiedzy, swoich obowiązków i pare innych, których akurat potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzimy poziom magistrów . Jeśli nie wiedzą jakie wykształcenie ma ktoś po licencjacie . Weźcie w urzędzie pracy formularz do wypełniania to się dowiecie jakie sa wykształcenia w Polsce . I zdziwicie sie . Bo miedzy średnim i licencjatem jest jeszcze wykształcenie policealne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnarura
a ja mam tylko podstawówkę i uważam, że to o wiele lepsze niż licencjat i jest się mądziejszym bo życie to szkoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co po tytułach naukowych jak osoba nic nie potrafi :D czy są aż tacy głupi ludzie którzy myślą że sam magister to jest powód do lepszego stanowiska a kij ze się na niczym nie zna a osoba po licencjacie tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście źe od 1989 roku magister jest tytułem zawodowym tak jak inżynier ,technik ,licencjat, Do 1989 były w Polsce dwa tytuły naukowe Doktor i Magister nie licząc profesora . Zniesiono również tytuły profesora zwyczajnego i nadzwyczajnego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie, lepiej mieć ukończyny jeden kierunek studiów i być specjalista z jednej dziedziny a to ze akurat po nim pracy nie mozna znaleźć to co tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czarnarura ma racje . W USA wymyślono coś takiego jak wykształcenie poziome : To znaczy naukę gdzie nie otrzymujesz wykształcenia w górę ,tylko w bok czyli wykształcenie poziome . : to znaczy kursy . Podróże , czytanie książek fachowych . Ogólnie samokształcenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy mądrale, którzy piszecie, o umiejętnościach, chęciach do pracy it. Srutututu. Żaden pracodawca was nie zatrudni tylko dlatego, że czujecie się tacy z***biści. Liczy się doświadczenie, a przez to rozumie się umiejętności i kwalifikacje. Myślicie, że mając licencjat z inżynierii, a magistra z zarządzania od razu pójdziecie szefować do biura? Haha, to powodzenia :D Naiwni jesteście jak pięcioletnie dzieciaczki. Po co wam te tytuły jak doświadczenia nie macie. Trochę realizmu i pokory. Jak nie macie doświadczenie to nie dziwcie się, że z tytułem magistra niewiadomo czego chcą was tylko na słuchawkę do call center.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czegoś takiego jak licencjat z inżynierii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt tu nie mówi o zatrudnieniu . Tylko odpowiadam na temat . Licencjat to jest wyższe wykształcenie i koniec tematu . Jest jeszcze szkoła policealna miedzy średnim wykształceniem a licencjatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:20 To ja pisałem i pragnę cię zaskoczyć moja droga, bo licencjat obroniłem z najlepszym wynikiem otrzymując nagrodę rektora na wydziale. Kończę teraz magisterkę. Planuję dalej iść na doktorat. Rozczarowanko? Piszę krytycznie bo widzę jaki jest poziom na uczelniach. Licencjat teraz może mieć praktycznie każdy, czy chodzi na zajęcia czy nie. Spada ilość studentów i spada prestiż uczelni. I co robią uczelnie? Idą na rękę studentom, podchodząc coraz bardziej łaskawie i liberalnie. Serio, ja pamiętam koleżanki z licencjatu, które nigdy nie słuchały na wykładach tylko siedziały na snapczatach i robiły sobie fotki. Zdały? Zdały i mają licencjat. A gdybyś je zapytała o cokolwiek ze studiów, to nic by ci nie powiedziały. I jak sobie wyobrażasz takiego licencjanta, którym z takim podejściem "wypracowanym" na studiach idzie pracować do poważnej firmy z poważnymi klientami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wykształcenie policealne nie jest średnim i nie jest wyższym . Jest pomiędzy nimi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 18:54, nie, nie czuje "rozczarowanka". Mozesz pisać co tam czujesz wewnętrznie, ale licencjat jest wykształceniem wyższym, czy tego Chcesz, czy nie. Twoje koleżanki ze studiów, które najlepiej potrafią obsługiwać snapchat, moze i startują do stanowisk typu dyrektor, bo myślą, ze studia wszystko zapewniają. Ja tak nie mysle, moja pierwsza praca był to staż za 650 zł miesięcznie, po liceum. Potem uczyłam sie zaocznie, wiec nie czuje sie jakos wspaniałe wykształcona, ale jednak będąc tym "lichym" licencjatem, posiadam jednak wykształcenie wyższe. Po prostu twoja wypowiedz zabrzmiała, jakby napisał ja miejski "looser", ktory aktualnie jest w liceum i mysli, ze ukończy najlepszy uniwersytet i zawojuje świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 18:20 To ja pisałem i pragnę cię zaskoczyć moja droga, bo licencjat obroniłem z najlepszym wynikiem otrzymując nagrodę rektora na wydziale. Kończę teraz magisterkę. Planuję dalej iść na doktorat. Rozczarowanko? Piszę krytycznie bo widzę jaki jest poziom na uczelniach. Licencjat teraz może mieć praktycznie każdy, czy chodzi na zajęcia czy nie. Spada ilość studentów i spada prestiż uczelni. I co robią uczelnie? Idą na rękę studentom, podchodząc coraz bardziej łaskawie i liberalnie. Serio, ja pamiętam koleżanki z licencjatu, które nigdy nie słuchały na wykładach tylko siedziały na snapczatach i robiły sobie fotki. Zdały? Zdały i mają licencjat. A gdybyś je zapytała o cokolwiek ze studiów, to nic by ci nie powiedziały. I jak sobie wyobrażasz takiego licencjanta, którym z takim podejściem "wypracowanym" na studiach idzie pracować do poważnej firmy z poważnymi klientami?" Masz absolutną rację. Ja dorzucę od siebie tylko tyle, że na tapecie jest jeszcze wojna: studia dzienne kontra zaoczne. Bo niby na zaocznych są debile, którzy się nigdzie nie dostali albo płacą czesne - to ich przepuszczają. Moja przyjaciółka miała trudną sytuację w domu więc pracowała i studiowała zaocznie (prawo). Sama byłam świadkiem (niestety) jak ją nasi wspólni znajomi obgadywali za plecami, że ma stopnie za pieniądze, że co będzie miała po tych studiach jak jest osłem i o aplikacji może sobie tylko pomarzyć. Opowiadała mi jak traktują ich profesorzy, tzn. że trzeba matołów (czyli zaocznych) docisnąć to będzie na stołki w nowej auli itp. Miałyśmy razem zdawać na to prawo ale cieszę się, że zmieniłam zdanie. Widzę ile pracy ją te studia kosztowały a teraz jeszcze (UWAGA! UWAGA!) doszła do tego aplikacja bo się na nią dostała. I wiecie co? Znajomości się wykruszyły, co poniektórym gul skoczył (zwłaszcza jedna panna po prawie dziennym, tatuś koneksje i figa). Liczy się praca, wyrzeczenia, poświęcenie. Uczelnie też są różne, taki koleś mi się chwalił, że z laborek dostał 5 bo przyniósł kwiatka do pracowni (jedna z politechnik, studia dzienne). Więc nie ma sobie co do gardeł skakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem problem leży w podejściu do tego licencjata, ktoś wyżej dobrze napisał, chodzi o taki lans, może trochę taką buńczuczność osób z licencjatem bo każą się traktować niemal jak magistrzy, absolutnie nie wrzucam wszystkich do jednego worka, dla mnie liczy się człowiek sam w sobie, wolę ludzi skromnych a nie tych co sie obnoszą z dyplomami a kultury osobistej i jakiegoś taktu za grosz, czasem nawet i tej niby wyuczonej wiedzy, na moich studiach też były dziewczyny snapczatujące a mają tytuł mgr, ale tak szczerze to nie znam nikogo z tym nieszczęsnym licencjatem, kto byłby jakiś taki po ludzku pokorny, dodam też, że nikt nie przyznajesię do tytułu licencjata, tylko też stosuje woal pt. mam ukończone studia wyższe, tutaj powiem wam ciekawostkę związaną ze studiami podyplomowymi (bo jakoś o nich cisza), moja sąsiadka z takim rozanieleniem powiedziała mi niedawno, że jej wnuczka robi już trzeciego mgr, i tak sobie liczę, dziewczyna jeszcze 30tki nie ma, trzy kierunki po 5 lat, no mega mózg a co się okazało? robi kolejną podyplomówkę a mgr ma tylko jednego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam,wyzsze licencjat i normalnie powiedzialem na rozmowie kwalifikacyjnej, ze mam licencjat bo mialem odpowiedni kierunek do pracy i odpowiednie umiejetnosci i cechy. Mozna miec nawet doktora ale trzeba pracowac w tym co sie studiowalo bo inaczej tytuł nic nie warty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"i normalnie powiedzialem na rozmowie kwalifikacyjnej, ze mam licencjat" no jeżeli w CV wpisałeś, że uzyskałeś tytuł licencjata to ci innego chciałes powiedziec? Przecież chyba pracodawca wcześniej się zapoznał z dokumentami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:54 mam pytanie, tak z ciekawości - doktorat chcesz robić hobbistycznie czy chciałbyś pracować na uczelni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracodawca nie lubi zbytnio wykształconych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Pracodawca nie lubi zbytnio wykształconych ." No niestety muszę się z Tobą zgodzić. Zwłaszcza taki, który sam zbytnio wykształcony nie jest. Jeśli chodzi zaś o bardzo dobrze wykształconych kandydatów to czasem są dość przemądrzali, na wejściu chcieliby konkretną sumę, nie wiem skąd się to bierze u osób, które mają 24 wiosny, świeżutki dyplom w kieszeni, zero doświadczenia w postaci praktyk, wolontariatu, stażu. Kiedyś przeprowadzałam rekrutację i niektóre panie odnosiły się do mnie w ten sposób jakbym tam rozdawała płaszcze ( z całym szacunkiem do pań szatniarek). Na podstawowe pytania odpowiadały z taką manierą jakbym je conajmniej ciągnęła za język "powiedz gdzie mamusia i tatuś chowają pieniążki". Już nawet nie będę komentować ubioru i makijążu godnego klubu go go. Pracę dostał chłopak, jedyny rodzynek w tym gronie, potem sprawdził się jako pracownik, nic tylko iść na kolanach do Częstochowy za takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×