Rolnik Szuka Żony 4 Topik który się nie zacina

Zbychu to typ bez jaj co nie ma odwagi od razu w twarz powiedzieć co mu na wątrobie leży, tylko kisi w sobie zółć, a dopiero jak ma pewność, że ktoś go popiera to wylewa te pomyje przekiszone. Tak mu fajnie z Iwonką było? Przecież zostali na koncu sami i co? I jajco, dalej nic. A typ, który matkę uważa za świętość, modli się do jej zdjęć na ołtarzyku i nie toleruje nieposłuszeństwa wobec swojego wyznania, atakuje jak pies za każdy podejrzany gest wobec mamusi to już sygnał, żeby wiać i nawet nie probować się zbliżać, on nigdy żadnej kobiety nie dopuści do siebie, zawsze bedzie widział w nich zło i wroga swojej matki nawet jeśli kobieta zaproponuje weekend we 2, pobije kobietę, że śmiała chcieć zostawić mamusię samą na 2 dni, sam wybudował mur nie do przeskoczenia

No właśnie, czemu Manowska sama się za Zbigniewa nie weźmie? Przecież tak jest jej go szkoda, taki ci on biedny, a jaki szlachetny, łzy leje nad jego losem. No to niech się zainteresuje JEGO OSOBĄ. A nuż spełnią się wszystkie piękne sentencje, które recytowała w każdym odcinku.

Gocha też taka su/kowata do dawida

Szybko zapomnieliście o ostatniej akcji Ewy, która najlepiej pokazała jej fałsz. Wystarczyło, że wyjechała a Iwona znów zainteresowana zajęciami Zbyszka, chętnie z nim pojechała do pracy. x to akurat jasno pokazuje fałsz Iwony, a nie Ewy:O Co, tu też Ewa, której już nawet nie było zawiniła?:O Co z tego, że widziały wizytówki? Co złego jest w tym, że ktoś szczerze powiedział, że chciałby być sam we 2? Chyba, że Ty na starcie już we 3 w łóżku zaczynasz, noc poślubna i miesiąc miodowy też z matką, a jak bez to znaczy, że ktoś chce ją z domu wyrzucić. To Zbychu gościł te kobiety i ich zachowanie było tylko i wyłącznie reakcją na jego obojętność wobec nich, a nie na odwrót. To on nie chciał ich lepiej poznać i jak sam przyznał "nie chciało mu się" potem tego odkręcać. To on powinien skakać wokół nich, dowiedzieć jakie mają oczekiwania, a nie teraz mieć pretensje, że za plecami między sobą gadały. Sam też nie wykazał inicjatywy, żeby im uświadomić na dzień dobry jakie on ma oczekiwania i warunki. Nie dogadał się, bo nawet nie próbował. Na koniec dorobił sobie historyjkę, żeby siebie usprawiedliwić i wyjść przy tym na świętego robiąc z Ewy potwora

zęby Gochy

gość dziś Nie wiem jaki program oglądałaś/eś ale niewątpliwie masz talent do nadinterpretacji. Przecież tam nawet słowo o miłości nie padło. Olewka mówisz ? Tylko, że ona napisała , zdecydowała się na udział w programie wiec naturalne jest, że facet miał prawo mieć nadzieje, że jest zainteresowana. Powiedział, że mieli dobry kontakt, że dobrze im się rozmawiało. No chyba od tego zaczyna się znajomość. A jak tylko pojawiała się Ewa to widać Iwonka się zmieniała. Przypomnij sobie ten tekst przed domem, że można by było coś fajnego stworzyć a Ewa z miejsca, że nie bo mama ... Widać Iwonka jednak dostrzegała jakiś potencjał Zbyszku. No i ten popis dwulicowości Ewy przed i po randce ... Bez powodu prowadząca po niej nie pojechała. Już oni z produkcji najlepiej widzieli co potrafi wspaniała Ewunia ... Zbyszek we wcześniejszym odcinku dobrze powiedział, że liczył, że przynajmniej będzie miło. To tak dużo ?

do 22:39 haha, dobre!! "nie toleeruje nieposłuszeństwa wobec swojego wyznania" :D dawno sie tak nie uśmiałam :D zgadzam się!

zbychu to kawal .... i dzis to pokazal. Po 1 to Iwona miala go gdzies od samego poczatku i ewa nie miala tu nic do rzeczy, bo iwona sama po nim jechala jak po ..... A po drugie po mamusi ze nie widzi tesciowej w domu to powiedziala iwona a nie ewa:) ale wymyslil sobie zbych w swojej wyobrazni, ze wszystko wina ewy :) dobre a manowska niech sobie zbycha bierze jak taki wspanialy. Smiac mi sie chce z tego, jak pisza wszyscy jaki on wspanialy, ale jakos zadna nim nie zainteresowana i zadna by w domu z tesciowa nie chciala mieszkac

Gośka nałożyła na zębiska licówki i teraz już się jej paszcza nie domyka przez co paskudny grymas ma wymalowany na twarzy nawet jak stara się go nie pokazywać. Strasznie brzydka kobieta. Takiej bym nie wziął nawet do sprzątania domu, bo by mi dzieci wystraszyła.

jeżeli jedna dorosła kobieta pod wpływem drugiej dorosłej kobiety zmienia poglądy nawet nie z dnia na dzień ale z godziny na godzinę, to nad soba powinny zastanowić się nie obie, a głównie ta pierwsza :-0 nie no przecież w programie rolnik szuka zony Zbych wypatrywał w iwonce przyjaciólki nie żony :D ludzie on dalej na ta Iwonkę patrz jak pies na kiełbasę...... tak, produkcja, prowadząca i reżyser zawsze mają rację w ocenie uczestników i są wzorem cnót wszelakich! :D

------hura Iwonka dostała podwyzke, wkońcu stać ja było na fryzjera i podcieła włosy, jednak ten program komus się na coś przydał, pewnie przeczytała negatywne opinie o swoich tłustych strąkach ,Ewka już dziś nie była taka pewna siebie, dobrze jej tak zrozumiałe babsko ------- Renia myslała że Mikołaj padnie i wyzna jej miłośc ,przeliczyła się, ----Pawłowi i Gosi kibicuję fajna z nich para, gratulacje -----------nie rozumiem skoro taka miłosc była u Karola i Jagody przed programem a ona musiała wyjechac to dlaczego on nie zrezygnował z tego programu, ta Jagoda na to pozwoliła by pod jej nieobecnośc obsciskiwał sie z innymi, co to znaczy ze robią sobie przerwę ale też im gratuluję życzę szczęscia, Justyna dziś wyglądała fatalnie jak burdel mama , wygladała na 70 lat, ----Emilce sie przytyło, -nie uważam żeby Mnowska była dziś jakoś specjalnie wredna, poprostu zadawała te pytania na ktore ja jako widz chciałąm znać odpowiedzi

Pawełek czule pieścił dłoń małgosi a na konkurentów nawet spojrzeć nie raczył, wszak on już nie z ich grupy....... a jak małgosia po Dawidzie pojechała to tak ją po rączce głaskał, a w domu małgosi takim kumplem Dawida wielkim był.......

Tylko, że ona napisała , zdecydowała się na udział w programie wiec naturalne jest, że facet miał prawo mieć nadzieje, że jest zainteresowana. Powiedział, że mieli dobry kontakt, że dobrze im się rozmawiało. No chyba od tego zaczyna się znajomość. A jak tylko pojawiała się Ewa to widać Iwonka się zmieniała. xxx no właśnie, to kto tu był najbardziej fałszywy? Iwona! Kto jej kazał się zmieniać? Sama jechała po Zbychu, a jak została sama to też od razu wielka zmiana i leciała na randkę zadowolona. To ona nakręcała Ewę, ale tego jakoś nikt nie zauważył. Czemu Iwona nie odeszła razem z Ewą, skoro nie była zainteresowana? Po co tam dalej siedziała? Ale nie, ona nie jest fałszywa, wcale. A one nadawały na Zbycha, bo zapewne od razu wyczuły, że jego relacje z matką dalece wybiegają od poprawnych i że byłyby traktowane jak konkurencja, wróg dla matki w oczach fanatyka mamijnego.

cztery Edycje rolnika, i dopiero u dobrego, wyjątkowego, niebywałego Zbigniewa doszło do zaorania kandydatki, która ni nic nikomu nie ukradła, ani nie zbiła. jest jaka jest, ale przyjechała do programu o miłości, a nie wiem jak teraz z tym u niej będzie.......

Iwonka to dorosła kobieta i jeśli zachowała się jak horągiewka, to nie jest to wina Ewy a jej samej :) Zbysiu powinien przyjąć do wiadomości, że Iwonka go po prostu nie chciała nie chce i chciec nie będzie :-o nie jest temu winna ani jego ręka, ani Ewa najprawdopodobniej on, jego cechy, postawa, taka prawda Zbysiu... jakżeś ty się dziś zachował wobec kobiety.........

gość dziś Wiesz co kiedys napisałam coś niezbyt pochlebnego o dawidzie na FB i Paweł to polubił-takze wiem o co im chodzi...

gość dziś Według mnie obie są fałszywe. Tylko, że Zbyszek z Iwoną miał lepszy kontakt, potrafił z nią rozmawiać dlatego ma do niej słabość. Ale przestał sobie robić nadzieje na coś więcej niż przyjaźń. I tu nie chodzi o żadne fanatyczne uwielbienie mamy tylko zwykły szacunek do drugiego człowieka i akceptacje rzeczy oczywistych na wsi. Bo na wsi mieszkanie pod jednym dachem z teściowa nie jest niczym nadzwyczajnym. Jeżeli ktoś uważa, że to dla niego niemożliwe to nie powinien zgłaszać się do takiego programu i pisać listu do faceta mieszkającego z mamą a nie pchać się do programu a potem prawić kazania przed kamerą jak powinno wyglądać życie innych ludzi.

Zbychu dzisiaj jaki odważny, ale dlaczego skupili się tylko na usilnym udowadnianiu winy Ewy, wymienianiu jej przewin skoro ona odpadła jako pierwsza? Dlaczego nie skupili się na błędach świętego Zbigniewa, by mu podpowiedzieć co zrobił nie tak? Manowska tak chce mu pomóc, ale zrobiła to samo co jego matka, wsadziła pod klosz, umieściła aureolkę nad główką, poparła synusia i klepnęła w pupcię. A on dalej w swej iluzji jaki to on poszkodowany, baby złe, matka święta i jest wielką zachętą i pomocą do budowania związku 2 osób. Nie no, super. Zapomnieli o wielbicielce Zbysia też, co z nią się stało?

Nie widać miłosci u Karola i tej Jagody-bardziej to takie przyjacielskie.

Gdzies czytałam komentarz że ta Joasia, którą odrzucił już kogoś poznała. I wcale się nie dziwię, bo fajna babka i z klasą.

23:14 ale właśnie ta obsesja na punkcie matki to jest jego największy problem! On żąda, żeby kobieta była taka jak ona, ma się nawet od niej uczyć, kto wie, może nawet ubierać tak jak ona, wszystko musi się zgadzać, bo jak nie to znaczy, że chce się pozbyć jego mamusi, albo jej nie szanuje. Wiedziały jak mieszka, ale właśnie o to chodzi, że nie dla wszystkich te "warunki" na wsi są takie oczywiste, one przyjechały z miast, z korporacji i to jego psim obowiązkiem było wytłumaczenie im tego, a on co zrobił? Obraził się, że one coś gadały, nie trudził się, żeby to wyjaśnić, a teraz wylewa swoje żale na antenie i to po jakim czasie. Sam też oczekiwał, że one wyprą się wszystkich swoich nawyków, poświęcą w 100% a on w zamian nie deklarował nic od siebie!

Mnie zniesmaczyło zachowanie fuczącego nosem Pawełka gdy kobieta-koń pojechała po Dawidzie. Zachował się jak ratlerek doskakujący z boku do nogawki dokładając Dawidowi za nic.

gość dziś Bo to pierwszy przypadek kiedy panna pisze, wdzięczy się na pierwszym spotkaniu a po wyborze przyjeżdża do domu rolnika jak na wczasy w agroturystyce z postawą ja tu jestem od stawiania warunków i nie ma ani jednego miłego słowa do powiedzenia aż do momentu randki kiedy znów staje się gołąbeczką gotową na kompromis. Bywały panny rozczarowane, bywały zadowolone, że nie one zostały wybrane, bywały takie które nie czuły potrzeby starania się ale takiej jak Ewa jeszcze nie było. No i po części zaorana została również Emilia, też nowość w programie, wielbicielka reality show, zwiększająca swoje szanse na wszelkie sposoby. Az dziw, że nie napisała do Mikołaja czy Zbyszka.

to po prostu fascynujące, że ktoś tak ochoczo potrafi się wpisać w rolę ofiary bez cienia refleksji nad samym sobą. a jak jest ofiara to wiadomo jest i obrońca, no i ta zła i ta gorsza *najgorsza, samo zło :D taaaa, a potem żyli długo i szczęśiwie

Justyna pieknie wyglądała, miastowo, niekonwensjonalnie, stylowo, i schudła :D

Ta Jagoda to albo jakaś ściema, albo też ma nie tak pod kopułą. Poznali się przed programem, ten z nią zrywa bo musi sobie pomacać inne i zobaczyć, czy któraś nie jest lepsza od Jagody, używa sobie z premedytacją w programie w miarę możliwości, do każdej wyznaje jakieś uczucia, po czym ściąga Jagodę z powrotem jak gdyby nigdy nic i kwituje " jeżeli coś z tego ma być to będzie, tak brzmiało ich motto". Produkcja choć o tym wiedziała pokazuje widzom powtórne przeglądanie listów i udawane zastanawianie się, żałosne rozmowy na skype a na koniec to zaaranżowane fałszywe "pierwsze" spotkanie i wyznanie w finale, że się poznali przed przyjazdem dziewczyn.

nic nie mam przeciwko tej wrednej ewie, dostała nauczke, pewnie znajomi jej zmyli głowę za jej zachowanie, i bardzo dobrze wredne babsko, ale wkur/wia mnie że ktos cały czas tek strasznie jej broni, zbyszek powiedział to co mu siedzi na watrobie, ona dziś już nie była taka ze/je/bista gdzie sie podziała jej pwenośc siebie, jakby nie było tak jak zbyszek powiedział to mogła sie jakoś bronic, ale pewnie to wszystko jest prawda,

Ta Jagoda to albo jakaś ściema, albo też ma nie tak pod kopułą. Poznali się przed programem, ten z nią zrywa bo musi sobie pomacać inne i zobaczyć, czy któraś nie jest lepsza od Jagody, używa sobie z premedytacją w programie w miarę możliwości, do każdej wyznaje jakieś uczucia, po czym ściąga Jagodę z powrotem jak gdyby nigdy nic i kwituje " jeżeli coś z tego ma być to będzie, tak brzmiało ich motto". Produkcja choć o tym wiedziała pokazuje widzom powtórne przeglądanie listów i udawane zastanawianie się, żałosne rozmowy na skype a na koniec to zaaranżowane fałszywe "pierwsze" spotkanie i wyznanie w finale, że się poznali przed przyjazdem dziewczyn.

ten szajs też się zacina

no Emilkę też zaorali i ona chyba to wie i podjada i to widać :-o