Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość455

Ogromny żal do teściów :(

Polecane posty

Gość gość455

Wiem, pewnie na mnie naskoczycie, że jestem materialistką, egoistką i w ogóle co za człowiek ze mnie. Trudno ale potrzebuje się wygadać... Mój mąż od swojej rodziny w życiu nie dostał nic oprócz dachu nad głową i utrzymania do skończenia pełnoletności. Poszedł do pracy to co miesiąc sporo dokładał się do ich budżetu, remonty w domu robił z własnej kieszeni, część sprzętów w domu też została kupiona za jego pieniądze. Poznał mnie, potem ślub, mieszkając z moimi rodzicami rozpoczęliśmy budowę własnego domu, oboj***ardzo ciężko na to pracowaliśmy, moi rodzice też bardzo pomogli nam finansowo abyśmy tylko mieli coś swojego za co bede wdzięczna im do końca życia, mój tato ochoczo jeździł też pomagać w budowie jak tylko miał czas. Budowa dała nam w kość i fizycznie i finansowo bo za przeproszeniem człowiek chodził obdarty w bluzce za 5zł z lumpeksu bo cała kasa szła na dom. No ale trud się opłacił i w końcu poszliśmy już na swoje i mam jakiś taki żal do teściów :( Nie pomogli nam nic, kompletnie nic. Nigdy nawet nie zapytali czy może w czymś nam pomóc. Czy wystarczy nam środków, nawet dobrego słowa człowiek nie usłyszał. Mają sporo ziemi, choćby jeden mały kawałek nam dali to dla nas było by bardzo dużo. Wiem, nie mam prawa żądać od nich takich rzeczy bo to przecież ich ale mojego męża za przeproszeniem wypuścili z domu w jednych spodniach i mieli gdzieś jak sobie poradzimy. Teraz przyjeżdżają czasem do naszego domu na kawkę i wielce oglądają każdy kąt. A gdzie byli wcześniej? Mieli nas gdzieś :( może nie powinnam, sama bije się z myślami że jak mogę myśleć w ten sposób ale to wszystko tak we mnie siedzi, jest mi tak przykro i teraz nie znoszę ich towarzystwa. Nie cierpię jak przyjeżdżają albo jak obnoszą się wśród znajomych że ich syn ma własny dom. Czy mam prawo mieć żal do nich według Was? Czy któraś też tak miała? Za każdym razem jak ich widzę to biję się z takimi myślami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem cie doskonale :) głowa do góry. bądź dumna z siebie i męża a oni...a oni niech tam sobie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile lat mają teściowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, jestem dumna, że udało się nam choć było potwornie ciężko. Widzę też ile to kosztowało moich rodziców bo widziałam jak nieraz odmawiali sobie czegoś aby móc pomóc nam :( i może też dlatego mam taki żal do teściów że moi rodzice choć wiele nie mieli to zawsze byli dla nas wsparciem a tamci się na nas wypieli i radźcie sobie sami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowie są koło pięćdziesiątki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba normalne, że w takiej sytuacji ma się żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest identycznie, mój chłopak traktuje moich rodziców jak swoich bo w tych swoich zero oparcia. I też teksty od jego mamusi radzcie sobie sami, nie chodzi już o pomoc finansową ale dysponują czasem i w wielu rzeczach mogli pomoc swoją pracą rak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak samo z teściową. i poradzę ci odpuść i nie zmuszaj się do niczego. znaczy ja nie mam do niej żalu że nic nie dała mmężowi czy nam bo nie miała i rozumiem. ale teraz chodzi dumna jak paw i każdemu głupoty opowiada jakoby to swa miłością i wsparciem nam się do mieszkania przyczyniła. jak to ona nam nie napomagala i nie nadoradzala. a to wszystko bujda na resorach. nigdy jej nie interesowało czy mamy czy nie. zawsze bylo ze ona nie ma. a jak na święta od siostry wędliny i mieso i jaka ze wsi dostawała to tez nigdy sie z nami nie podzieliła. i ok. nie musiała. wiem. do tego jeszcze oczywiscie krytyka na każdym kroku bo ona by to zrobila inaczej. najczesciej mam ochotę wyslac ja w kosmos. no po prostu nie da się tego słuchać bo człowieka szlag trafia. nie karmię tego trolla. przyjęłam do wiadomości ze sie nie polubimy i trudno. szacunek mam i raz czy dwa do roku sie spotykamy. nie widzę powodu do częstszych wizyt i bycia milym dla niej skoro ona taka dla nas byla zawsze. nie bede sie zmuszac. maz tez nie ma z tym problemu. tylko teściowa zawsze problem ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli chcesz byc szczęśliwa to musisz iść do spowiedzi ze masz zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy twoj mąz ma rodzenstwo? Bo u nas tak samo z tym ze ja mam mega wkurw bo dla siory męza jest wszystko a dla niego nic. Dosłownie. Jej wyprawili wesele kupili mieszkanie a jego... wyprawili z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może niebawem oni was poproszą o pomoc, powiecie wtedy, że nie dysponujecie czasem i olejcie ich ciepłym moczem tak jak oni was olali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktuj ich z góry i z dystansem, bo na nic innego nie zasłużyli. Mnie dziwi, ze w ogole twoj maz chce z nimi utrzymywać kontakt. A jesli tak dalej beda zaglądać w kazdy kat, to powiedz, ze dla gości jest salon, a to dom, a nie muzeum, zeby zwiedzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam identycznie, dodatkowo maja zadania aby im pomagac finansowo bo przeciez nas stac na dom a oni w mieszkaniu sie gniezdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem cie ,ale wyrzuc ten zal z siebie bo będzie cie to gryzło i odbije się to na twoim zdrowiu.Tesciowie jak was odwiedzają ugość i tyle.Gdy tak zwiedzają wasz dom to pokaz pochwal się i powiedz otwarcie ze jesteś mega dumna z niego i ze chociaż sporo was kosztował ciężkiej pracy to ogromnie się cieszysz ze doszliście do tego sami ,możesz dodac jak bardzo jesteś wdzieczna za pomoc swoim rodzicom.Niestety ale ludzie z gospodarstw często tak maja ze liczy się dla nich ziemia ziemia i ziemia ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko moi rodzice bardzo nam pomogli gdy jako młode małżeństwo braliśmy kredyt na mieszkanie. Mąż pomagał tesciom wykończyć domek na Mazurach opiekował się babcia koniec końców jego siostra wprowadziła się po śmierci babci do domu mimo że lata jej nirwidziala a mój mąż pomagał. Nieważne. Mąż pytał rodziców czy niepomogli by gdy kupowalismy mieszkanie. Brakowało nam 50 tys na 3 pokoje nie mieli... Więc kupiliśmy 2 spoko przecież nie musieli pomagać. Urodziło się dziecko niepomogli spoko tylko teściowa krwi kapsuła po 3 latach wyjeli ponad 300 tys na mieszkanie dla córki biadolac że tak się splukali 6 miesięcy później kupili nowe auto za 50tys. Ale jakby kto pytał to oczywiście nie maja kasy... A córka to stara rozwodów bez dzieci a my mamy 3 dzieci. Imam tylko nadzieję że na tarosc Brda pamiętać żeby to córeczka do lekarzy specjalistów wozila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja trowniez mam niepomocnych tesciow. Maja pieniadze tzn dochod ale traca comsc na totalne glupoty. Tesciu zarabia okolo 8 tys a potrafia czasami pozyczac na cos od nas. Dzieki naszej konsekwencji kupilismy mieszkanie za gotowke a onachodzi i gada "pomoglismy jak moglismy" albo "mlodym trzeba pomoc" a nie dala nawet zlotowki. To cokupila przy okazji np bylysmy razem w sklepie np cos za 50 zl to potrafi msc wypominac. Moj maz po szkole lata temu poszedl na staz i dostawal 600 zl nie starczalo mu nawet na bulke do pracy. Matka nie chcialamu dac 2 zl. A jak mu firma niewyplacala wynagrodzenia to nawet nie zapytala czy ma cos jesc(jadal u mnie za kawalera) to moja mama goscila go tak ze jego przez cale zycie nie robila. Cale szczescie ze teraz mamy dobrze i moge im na sr ac za laske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, jestem dumna, że udało się nam choć było potwornie ciężko. Widzę też ile to kosztowało moich rodziców bo widziałam jak nieraz odmawiali sobie czegoś aby móc pomóc nam xxx A dla mnie jestes zwykla chciwa swinia ktora doi rodzicow z czego tylko sie da i pozwala na to zeby starsi, spracowani ludzie odnawiali sobie wszystkiego bo ona musi miec wybudowany domek!! I jeszcze od tesciow wymagasz wredna chciwusko zeby tak samo jak twoi rodzice jedli pasztetowa i nie pojechali na wakacje bo ty szybciej musisz skonczyc budowe! Dla mnie dno i wodorosty! Wstydzilabym sie tak drzec od rodzicow i im zabierac - pojechalam za granice z mezem i sami na dom zarobilismy - nigdy nie pozwolilabym tak dziadowac moim rodzicom!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również tego nie rozumiem, odkąd zaczełam pracować (10 lat temu) nie wzięłam od rodziców zadnej kasy, co więcej to ja czasami cos im kupuje. Rodzice utrzymywali mnie do końca studiów... Na mieszkanie zbieram sama, przy zakupie umowilsmy sie, że dostane na opłaty (notariusz, bank, podatek), wiecej wstydziłabym się wziąć. Mój ex miał podobnie, chociaz rodzice bardzo bogaci na mieszkanie, samochód itd nie dostał nic, pretensji nie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz ma taka siostre jak autorka. Tylko doic i wymagac - to jedybe co potrafi! Ona rowniez musiala miec dzialke i dom i ciagnela od rodzicow ile wlazlo, potrafila im nawet ogolocic lodowke i zabrac jedzenie byle tylko nie wydac. Nie mogla zajsc w ciaze wiec przez ponad 10 lat wyciagala od rodzicow pieniadze na leczenie, inseminacje i tysiac roznych podejrzanych terapii dzis ma 45lat, dziecka nie ma, kazdy grosz wydaj**** podroze i ciuchy i oczywiscie ma wielki zal do swoich tesciow ze nie dokladali pieniedzy na dom i jej leczenie. Jej ojciec (moj tesc) juz nie zyje a matka nie ma nic, zadnych oszczednosci, zadnego zaplecza finansowego bo wyciagnela wszystko co mogla - matka z reszta juz jej teraz nie intresuje - my z mezem wysylamy jej teraz co miesiac 200 funtow zeby miala na leki bo z emerytury na wszystko nie starcza - coreczka sie nie poczuwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 112
ja mam takich rodziców:-(dla mnie wielkie g...o dla mojej siostry wszystko i zawsze (nawet miałam przepisać na nią swoją ksiazeczkę oszczednosciowa) jak z mężem kupiliśmy mieszkanie, a jak byliśmy młodym małżeństwem na dorobku żądali od nas alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 3 dzieci -synów, wiem zaraz mnie zjecie ze jak mnie nie stac na pomaganie to mogłam ich nie robic, jesteśmy przeciętną rodziną, nie odkładamy dużo tyle by na jakąś czarną godzinę straczyło w przyszłym miesiącu, ale i nie dziadujemy, i tak myśle ze jak się synowe ozenia to napewno nie będzie mnie stać na budowę 3 domów dla nich lub zakup mieszkań, i co wtedy, też mnie synowe będą tak obgadywać, to co ja mam teraz karmić dziec***asztetowa , maja nie jezdzić na wycieczki szkolne, nie pójść z kolegami do kina bo ja mam zbierać dla synowej na dom, pierwszy syn ma 19 , 2 syn -13, 3syn-11, lat, czyli między starszym a młodszymi spora różnica wieku, jak pierwszy np. sie ozeni to tamci mogą do szkoły jeszcze chodzić, to w imię czego mam pomagać synowej a nie te pieniądze przeznaczyć na ich naukę, no nawet nie chodzi mi konkretnie o synowa ale dlaczego mimo ze syn sie ozeni ja mam jeszcze dawac na niego pieniądze, owszem jakaś mniejsza kwota imieniny, urodziny albo dla wnuków i tyle, -autorko niby ładnie się wyrazasz o tesciach, masz żal ale nie bluzgasz na nich jakos mocno specjalnie, ale nie masz racji, powinnas sie cieszyć tym co masz że sama do tego doszłaś, odpuść tesciom bo nabawisz sie nerwicy ---moja tesciowa nie jest skąpa ale niestety nie ma kasy na pomaganie, miała 6 dzieci i teraz ma dużo wnuków, mikołaje urodziny i tak na to wydaje majątki, to co mam nią gardzić bo mi domu nie pobudowała ----oczywiście tego kto chce i ma kaśe niech buduje pałace, ale to nie jest juz obowiazek ---zaraz mnie zbluzgacie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie! Fajna dziewczyna z ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko 3 synów, jeśli bedziesz pomocna w miare swoich mozliwosci dla swoich 3 synów bez wyróżniania to myśle ze nawet gdy nie postawisz im domu to nie beda miec pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co masz żal? jest jak jest. nie szkoda ci życia, czasu na jakies takie zale... które do niczego nie prowadzą? NIkt wam nie kazał budować domu, sami chcieliście a teraz jęczysz jak to było ciężko... trezba było kupic mieszkanie w bloku i żyć od razu normalnie a nie dziadować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko 3 synów- dokładnie!!! To nie chodxi o domy czy wypruwanie żył i odejmowanie od ust. Chodzi o równe traktowanie dzieci i ich partnerów i drobną ale realną pomoc w potrzebie!!!! Ale musisz być fajną mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja mam identyczną sytuację i takie same odczucia. Najbardziej wkurza mnie jak słyszę tekst,, jakiego oni mają syna zaradnego,, chodzą i się chwalą jaki to zaradny, ale nie zadzwonia czy mamy na chleb co wogle u nas słychać tylko jeszcze pieniądze by chcieli pożyczać. Jak remontowalismy mieszkanie nawet nie zapytali się czy w czymś pomóc, zero nic kompletnie. Wesele jak robiliśmy to samo przyszli jak goście, ale gadali że oni wyprawili synowi wesele. Masakra, ja mam żal i nie toleruje ich nawet, więc widuje ich tylko 2razy w roku i traktuje to jako przykry obowiązek. Aha oczywiście nie zapraszam ich do siebie byli tylko u mnie 2razy w życiu. Traktuje ich jako obcych ludzi i dystans trzymam bardzo duży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja mam takich teściów (a raczej teściową) i takich rodziców. Wszystko co mamy , od szczoteczek do zębów po mieszkanie (100 metrów, Warszawa) zawdzięczamy tylko sobie. Żal jest i będzie, tym bardziej, że rodzeństwo męża ma pomoc cały czas, moje też dużo dostało, a moi rodzice zawsze myśleli tylko o sobie. Trzeba starać się aby ten żal nie przysłonił życia i cieszyć się tym co udało się nam osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice też mi nic nie dali, nie pomogli. Dlatego że wszystko jest TYLKO na meża (kredyt mieszkanie samochód itp) więc zostaje z niczym w razie czego. A moi rodzice stwierdzili że w obce mieszkanie inwestować nie będą. Żalu do nich nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz pojecia!!! Autorka nie ma zalu do tesciow o to ze dawali innym dzieciom a nie jej mezowi tylko o to ze nie odejmowali sobie od ust tak jak jej rodzice zeby spelniac autorki parcie na posiadanie domu na starcie malzenstwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice tez nam bardzo pomogli przy zakupie mieszkania, tesciowie nie mieli jak, ale pomogli przy remoncie, wiec w sumie wyszlo tak samo. Ja sie dziwie czemu sie wprost nie spytacie czemu nierowno traktuja swoje dzieci, co wam zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×