Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość455

Ogromny żal do teściów :(

Polecane posty

Gość gość
Tez mam takich teściów. Moi rodzice nam dużo pomogli a teściowie wcale mimo że mieli możliwości. W d***e ich mam. Za to teraz jak mąż w pracy to ja z coreczka jeżdżę odwiedzać tylko moich rodziców, a teściowie ją widza raz na dwa miesiące :) prosila mnie teściowa żebym do nich też czasem przyjeżdżała z mała ale mam to gdzieś tak jak oni mieli nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość od wnuczka - ja ze swoim"żalem" podpięłam się pod temat autorki - chodziło mi o to, ze rozumiem emocje autorki: myślę, że jej naprawdę - tak jak mi_-chodzi o dobre słowo, czasem drobną pomoc - to naprawdę jest wykorzystywanie teściów???? przecież ja obcym ludziom pomagam 10 razy bardziej niż oni mi kiedykolwiek! ps nie jecie więc po autorce tematu za moje żale ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz, taka mamy dziwna mentalnosc w Polsce i takie dziwne wychowanie. Rodzice sa zobligowani do wypruwania zyl dla dzieci do smierci. Na emeryturze powinni nianczyc dzieci i oddawac swoje pieniadze bo przeciez na co im potrzebne wojaze czy ubrania z dobrej firmy? A osoba, ktora pisze ze tesciowie sie nia nie interesowali, jest traktowana w taki sam sposob jak ona traktuje ich. Ja rozumiem, ze zdarzaja sie tesciowie z piekla rodem i nie twierdze, ze szacunek nalezy sie im za sam fakt istnienienia ale autorka ma zal za brak pieniedzy od nich, brak pracy fizycznej na ich rzecz, a nie za brak telefonu. Tak wybielac sie zaczelas po jakims czasie. Jakby dzwonili to mialabys taki sam zal bo uwazasz, ze skoro twoi rodzice mogli sie dla Ciebie poswiecac, to oni tez dla syna powinni. Ciekawam czy jak rodzice wymarzyli by sobie domek na starosc, to czy pazerne dzieci pobiegly by im wciskac pieniadze badz poswiecac kazda wolna godzine na gotowanie i mieszanie betonu. Komedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,bluzki z lumpeksu za 5 zł to twój wybór.Nikt nie powiedział że musisz mieć swój dom.Nie wszyscy młodzi ludzie mieszkają we własnych domach,nie wszyscy mają rodziców z kasą.To że twoi rodzice ci dali to ich sprawa,chcieli ale nie musieli.Teściowa nie dała bo nie musiała Temat ten już niedawno zakładałaś,widać że masz olbrzymi problem. Widzisz twoi rodzice zamiast żyć sobie,zwiedzać świat i czerpać korzyści z tego że odchowali córkę to wypruwali sobie żyły żebyś miała domek.Myślisz że to powinno być normą.Ja bym na twoim miejscu się z tym tak nie obnosiła,trochę wstyd być tak roszczeniową. Teściowa widać mądrzejsza,bo wcale nie będzie jej lepiej na starośc jak wypruje sobie żyły, nawet o tym nikt nie będzie pamiętał a już na pewno nie synowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mój tato ochoczo jeździł też pomagać w budowie jak tylko miał czas. (...) Teraz przyjeżdżają czasem do naszego domu na kawkę i wielce oglądają każdy kąt. (...) Nie cierpię jak przyjeżdżają albo jak obnoszą się wśród znajomych że ich syn ma własny dom" x Tylko i wyłącznie tutaj możesz mieć autorko do nich pretensje, chociaż rodzi się pytanie, czy ojciec pomagał, bo tak czuł, że trzeba, czy chciał, żebyście się jak najszybciej wyprowadzili. Osobiście nie potrafiłabym nie pomóc własnemu dziecku w budowie (nie mam na myśli pieniędzy), dlatego uważam, że zachowanie twoich teściów nie jest w porządku, kiedy mieli to w 4 literach, a teraz chodzą i zadzierają nosa. Za każdym razem jak przyjadą i wspomną coś, to walnij tekstem. No wiem, że fajny parapet, tata montował. Panele? No mąż z tatą kładł. Ja pomalowałam ściany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co budować dom żeby się rujbowac fizycznie i psychicznie ? My kupiliśmy gotowy dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie ze wsi to gatunek specyficzny,musi mieć dom,rodzice mają obowiązek pomagać. W pale się nie mieści,powiedz autorko do kogo mi miałabyś pretensje i gdzie byś mieszkała dzisiaj gdyby nie pomoc . Ja nie dostałam złamanego grosza z obu stron i pomagałam po obu stronach chorym rodzicom wraz z mężem,a na mieszkanie zapracowaliśmy pracą rąk i różnie bywało,czasem brakowało od 1-go do 1-go,na szczęscie w przeciwieństwie do ciebie nie muszę do grobowej deki nikomu niczego zawdzięczać,dla mnie byłoby to bardzo niskie. Ojciec twój pomagał bo chciał i znał się na tej robocie,nie wszyscy potrafią ,nie wszyscy mają zdrowie .Pewnie napiszesz że teść zdrowy koń tylko nie chciał. Nie zapraszaj teściów,powiedz mężowi by wyartykułował problem dlaczego nie chcecie ich wizyt ponieważ wam nie pomogli finansowa i będzie jasne.Dlaczego się męczysz i tutaj musisz wylewać żale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja autorkę rozumiem. My remontowaliśmy mieszkanie, to teść nawet nie zapytał jak nam idzie. Wyremontowaliśmy- zero, dosłownie zero zainteresowania, nawet nie przyszedł zobaczyć. Przez rok remontu nie zadzwonił do syna i nie zapytał absolutnie o nic. A zabawne jest to, że jak sam stawiał dom i jego ojciec, a dziadek męża, nie interesował sie budową, to teść miał straszny żal, że "co to ojciec że nawet nie zapyta jak idzie", po czym sam zrobił dokładnie to samo w stosunku do syna- no ale teść jest ponoć wiecznie zajęty, zapracowany, zestresowany, zawsze ma wymówkę (tak jakby inni nie pracowali...) Za to córeczce wszystko pod nos podaje... i tak, boli mnie to, nie dlatego, że nie mieszał betonu u nas czy płytek nie pomagał kłaść, ale dlatego, że kładzie lachę na syna całe życie, a ma jeszcze pretensje, ze my się potem nim nie interesujemy i obgaduje nas po rodzinie... że nie mamy takiego zwykłego, ludzkiego wsparcia dobrym słowem, poradą... bo widzę, jak mężowi przykro, że mój tata po zawale i nowotworze potrafił znaleźć dla nas czas, zajrzeć (oczywiście nic nie robił, ale zajrzał przytrzymał coś, poradził jakiego kołka użyć, itd), a jego ojciec nie potrafi zadzwonić zapytać czy żyjemy w ogóle... można być dorosłym i odpowiedzialnym za siebie, ale jednak świadomość, że nie ma się żadnego ciepła ze strony tych, którzy powinni nam być bliscy, boli niezależnie od wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te wszystkie teksty o ziemi to pisze chyba moje szwagrostwo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o rozpszceniowosc, jak mi mama dal 20 tys to sie cieszylam mimo iz nie chcialam tlumaczylam ze mamy i ze nie potrzebne to bylam wdzieczna, poczulam sie doceniona, ze mnie wspiera, i tez myslalam takimi kategoriami no moi dali a tescie nic, to ze strony tesciow poczlam sie olana , nawet jakbym za te pieniadxe od nich mialabym a kupic im nowy samochod to ten gest pomocy duzo by mi dal a tak pi prostu. Ale ze to sa chamy to tez ich traktuje jak cham, mogli chociaz kwuatka kupic na parapetowke wiesnioki i tyle. Ale tez rozpowiadaja ze synowi dom postawili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:47] Nie wiemy co rozpowiadają,papier wszystko przyjmie i możesz pisać co ci ślina przyniesie na język,nikt ci nie zabroni a ile w tym prawdy jeden Pan Bóg wie. Poczułaś się olana bo teściowie nic ci nie dali? myślę że dobrze zrobili,ja na ich miejscu też bym ci nic nie dała i z pewnościa nigdy nie odwiedziła ani nie zaprosiła. Jesteś prostą wsiową dziewuchą i żal bierze jak się czyta twój wpis,typowa roszczeniowa wiejska dziołcha która uważa że musi mieć dom i trzeba si dołożyć. Skoro się nie dołożyli to po jakiego ich zaprosiłaś na parapetówkę,pewnie myślałaś że przyniosą choć wtedy kopertę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie, że teściowie olewają. To dużo lepsza sytuacja niż żeby się wtrącali. Lepiej zapracować na coś samemu niż żeby ktoś później wykazywał zbytnie zainteresowanie i się rzadził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie "lepiej zapracowac"??? Dzisiaj liczy sie tylko to co sie da od pracujacych frajerow wyrwac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ja to znam:):):) mam w rodzinie taką artychę co to, toto zjechało wsi do miasta ,zanim poznała teściów to napierw szybciutko zaciążyła,pózniej szybki cywilny i oczy w słup bo teściowa mieszkająca w 3 osoby nie przyjęła młodych bo uznała że powinni mieszkać dla dobra sprawy osobno.Tym bardziej że dziewczynę widziała pierwszy raz na ślubie a drugi kiedy zjechała,czy praktycznie ni e znała jej wcale.Pózniej był poród i żale że teściowa nie padła na kolana i nie zajęla się bobasem gdyż synowej przypomniała się akurat wtedy realizacja zawodowa kiedy dziecko miało miesiąc. Nie będę więcej pisać bo to byłaby ksiązka i zastanawia mnie czy ktoś zna taki drugi chory przypadek bezczelnej dziewoi.Można się dziwić takiej teściowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczego dorośli ludzie mają żal do rodziców ze nie dostają kasy? A Wy dacie radę wybudować dom kupić mieszkanie czy bawić codziennie dzieci swoich dzieci? Wychowali Was to chyba dużo?! Ja nic nie dostałam a mam dom I jakoś nie mam żalu ze sama na to zarobiłam! To chyba normalna kolej rzeczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×