Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zastanawiam się czy nie zerwać z chłopakiem bo... nie mam kasy na związek

Polecane posty

Gość gość
zrywaj sie i to jak najszybciej materialista a nie facet zeby o dwa zlote sie upominac to juz chamstwo i drobno miszczanstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co ty jeszcze z nim robisz ale dajesz się nieźle w konia robić xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmwybacz ale mam pytanie czy widać po tobie,twoim domu,ubiorze,makijażu oszczędność czy brak kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn u mnie w domu jest okej z kasą,tylko rodzice mi troszkę skąpią ale tacy już są i nie mam im tego za złe,bo chcą zebym szanowała pieniądze. Więc nie widać po mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokoj, jesli on ma tak wąskie horyzonty, ze mysli, ze kazdy młody człowiek, bedajacy jeszcze na utrzymaniu rodziców, dostaje na każda zachciankę, to skąd on jest?? Nie wstydź sie i powiedz, jaki masz budżet (swoją droga, moze zagadaj delikatnie o jakaś podwyżkę kieszonkowego, jesli rodzice maja możliwość, bo 100 zł na wszystko co napisałaś, to niedużo) i, ze nie dasz rady płacić za wszystko i jesCze do niego dojeżdżać:( i w ogole to co to za prezent, ze nawzajem sobie kupujecie blety w kinie ?:-/ on w ogole kiedys Cie zaprosił, czy zawsze płacicie na pół?:-/ to Jak ob takie sprawiedliwy, to moE niech oddaje ci polowe za bilety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdsnkie
Ogólnie to czasy raczej nie zmieniły sie za duzo od moich czasów nastoletnich, ale będąc w LO, miałam chłopaka z równoległej i spotykaliśmy sie wlasnie gdzies na spacer, u niego w domu, przez rok byliśmy kilka razy gdzies, imprezy u znajomych bądź u niego, takze nie pamietam, żebym wydała pieniadze jakies wielkie, a jesli juz to małe kwoty. Takze, zeby tak sobie ciagle gdzies chodzić jak wy, to chyba byśmy musieli rownolegle pracować na pół etatu minimum :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Hmmwybacz ale mam pytanie czy widać po tobie,twoim domu,ubiorze,makijażu oszczędność czy brak kasy? x Co to ma do rzeczy, czy po niej widac czy nie? Można mieć kasy jak lodu i wyglądać normalnie. To, że nie ma hajsu bo ma za małe kieszonkowe, nie znaczy, że to jakaś rzebraczka... masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zebraczka*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka użyła tu słowa 'zarywał' i jak dobrze już ktoś to napisał, wieje gimbazą. Więc nie dziwne, ze ona nie ma hajsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie gimbazą tylko maturą w tym roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam jak za moich czasów sympatie moich koleżanek pracowali w weekendy i czas wolny od nauki po to żeby je gdzieś zabrać ;) niech ci to autorko da do myślenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najzabawniejsze jest to że oprócz tej wady,jest chyba najbardziej ogarnietym i inteligentnym kolesiem z jakim miałam do czynienia :/ no cóż najwyrazniej coś za coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:41 e tam, to jakiś bananowy chłoptaś, on się pracą nie skala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, ty wiesz, ile ja swoich związków zakończyłam odkąd miałam 18 lat i robiłam to bez poczucia krzywdy;-) jeszcze niejeden ci stanie na drodze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to tym bardziej, jeśli masz maturę na głowie, on powinien to uszanować i nie kazać ci wiecznie do siebie jeździć albo chodzić w miasto. On cie w każdy możliwy sposób nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18-19 lat to i tak nie jest wiek na zawieranie związków na całe życie i swojego męża jeszcze później poznasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swiete słowa te wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie mu napisalam że nie mam hajsu na to kino a on ani wspominku że może mi tym razem postawić a wiem że miał teraz przypływ gotowki :( ja bym tak zrobila gdyby on nie miał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz nam autorko, co ty w nim widzisz? czym cię oczarował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha a no święte, ja mam 26 na karku i po kilku związkach, po ktorych jeszcze musiałam sobie psychicznie odpocząć parę lat, zaczynam powoli myśleć o tym, ze mozna by się za kimś porozglądać. A ona w tym wieku się trzyma sknery i zdziercy, jakby to miała byc miłość na cle życie. Żaden ze związków z tak młodych lat nie przetrwa, a jeśli już zrobili ten błąd ze sie pobrali, to do 30tki rozwód pewny jak śmierć i podatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i po co się tak w tych "związkach" męczyć? nie lepiej żyć samemu i nie mieć takich debilnych rozterek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inteligencją,poczuciem humorui mam wrazenie ze jest poprostu uczciwym człowiekiem i tym jak bardzo o mnie zabiega nie licząc tej wady o ktorej tu piszemy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestesmy ze soba tylko pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczciwy człowiek nie naciągałby cię na ciągłe wydatki przy spotkaniach z nim, a nawet raz na jakiś czas ruszyłby dupsko i do ciebie przyjechał (bo z pierwszego postu wynika, ze zawsze ty wydajesz na te bilety).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Hahaha a no święte, ja mam 26 na karku i po kilku związkach, po ktorych jeszcze musiałam sobie psychicznie odpocząć parę lat, zaczynam powoli myśleć o tym, ze mozna by się za kimś porozglądać. A ona w tym wieku się trzyma sknery i zdziercy, jakby to miała byc miłość na cle życie. Żaden ze związków z tak młodych lat nie przetrwa, a jeśli już zrobili ten błąd ze sie pobrali, to do 30tki rozwód pewny jak śmierć i podatki usmiech.gif x Eeeej nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, moja przyjaciolka i jej maz poznali się w gimnazjum jak mieli 16lat i są ze sobą do tej pory a mają po 33lata, szczesliwa rodzina z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem on przyjezdza do mnie,ale raczej ja troche wiecej jezdze do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przestań jeździć, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurski się ostatnio nieźle popisał: "Wobec lawinowej destrukcji demokracji w Polsce ludziom opadają ręce. Mówią, że masowe protesty są nieskuteczne, nie wiadomo, co można jeszcze zrobić." x aż się uśmiałem. jaki j****y zdziwiony, że "masowe" protesty starych ubeków i odsuniętej od żłoba nomenklatury nie przyniosły efektów i pis się ich "masowością" nie przejął :) tak "masowo" protestowali że gdzieniegdzie nie byli w stanie nawet słowa "konstytucja" złożyć, że też k***a takie to długie musi być :) takie to "masy" im na te protesty przychodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:08 do czasu i nie mowie tego złośliwie, komuś za 10 lat odpieprzy kryzys wieku średniego i mu sie zachce innych partnerow (bo za przeproszeniem cale życie z jednym to można oszaleć), jakieś rozczarowanie na pewno wkroczy bo młodość ma to do siebie ze chce sie wypróbowywać nowe rzeczy a nie jakas monotonia jak u staruszków...takie malzenstwa zastanawiają sie nad tym, ze mogły ułożyć swoje zycie tak, a mogli siak, wszystko bylo przed nimi a tu se sami wepchali;-))) w zobowiazania od mlodego wieku... poza tym każdy psycholog ci powie,że człowiek osiaga tzw.dojrzałość społeczną po 25 roku życia i ze to jest z psychicznego punktu widzenia czas na podejmowanie zobowiązań życiowych, a nie wiek nastoletni który jest z założenia niedojrzały...moje dwie kolezaki, ktore tez chlopakow poznaly w gimnazjum, na 3 roku studiow braly slub, w tym roku sie rozwiodly bo jednak w wieku studenckim i lekko po studiach wystepuja lekkie roznice priorytetow.faceci sie deklarowali za małolata jako rodzinni i tradycyjni, a jak przyszło do ślubu to jeden obraca żonę i kochankę bo sie nie wyszalał za młodu, a drugi w momencie ślubu pragnął dzieci, a po 24.roku życia uznał ze nie wchodzą w gre... To sa jeszcze te lata gdzie poglądy sie zmieniaja. wiec ja w związku nastolatków nie wierze, a na pewno nie w to, ze dotrwają do śmierci. Ale dość o mnie. To autorka miała kłopot i to jej temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta ma zawsze czym zapłacić........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×