Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uspiłam kota z dziura w podniebieniu :(

Polecane posty

Gość gość

Potracił go samochod, nie był nasz, chcielismy mu pomoc. Wet po tyg powiedział ze nie da się tego zoperować i pomimo w miarę dobrej kondycji kotka zdecydował się go uspic. Kot nie jadł niczego, charczał, zaczęła mu sie wdawać infakcja. Powiedział że jak go nie uśpimy to i tak zdechnie z głodu.Jak sobie poradzić z bólem po tym straszym wydarzeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pociesz sie tym ze postapilas humanitarnie on musial strasznie cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie wmawiam, ale mimo wszystko jest mi strasznie przykro, nie wiem czemu jestem tak słaba i chce mi się ryczeć. To tak jakbym płakała nad złem tego świata a to nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba lepiej uśpić niż miałby dogorywac przez miesiąc np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa333333
ale to nic złego, że się przejmujesz losem zwierzaka nie dalej jak ze 2 tygodnie temu poryczałam się, bo widziałam wypadek - samochód kota potrącił, ja za nim jechałam widok okropny, zryczałam się jak głupia nie uważam, żeby to zachowanie było nienormalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem to co przeżywasz , mnie też strasznie żal jest zwierząt . Też kiedyś do mnie przybłąkał się kot , wyglądał okropnie . Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak bardzo musiał cierpieć ,jedno uszko mu mu zgniło, w brzuchu miał dziurę , był ślepy na oczy , przeraźliwie chudy a jednak jakiś cudem doszedł do mojego ogrodu. Też niestety dałam go uśpić bo nie było co ratować . Wypłacz ten żal autorko to Ci ulży , pomyśl że ten zwierzaczek już nie cierpi , że nie odejdzie z głodu , że zasnął spokojnie i już sie nie męczy . Straszny jest żywot zwierząt , one cierpią w milczeniu .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jeju ten widok musiał być okropny :( wiem, wszyscy mi mówią, że to była słuszna decyzja, bo kotek by tylko cierpiał. Nawet jak go pogłaskałam u weta na stole, zaczął cicho mruczeć, co zaskoczyło weterynarza, i mnie rozwaliło, ale niestety dziura była za duża, i by się nie zrosła :( az wet mi powiedział, że nie muszę przy tym być i wyszłam na dwór, bo widział w jakim byłam stanie. Dobrze że tata był ze mną, to odebrał kotka już po :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×