Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zerwalibyście?

Polecane posty

Gość gość
Dziwna ta wasza relacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to proste, zacznij spotykać się z tym drugim, wtedy otworzy oczy, zobaczy na czym stoi i sam odejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:54 No ja mówię, on jest mocno zaangażowany. Mimo, że ja mu nawet mówiłam, że nie myślę o wspólnym zamieszkaniu etc. Nie mamię Nie spodziewałabym się, że komuś tak będzie zależeć na mnie. OK, zawsze miałam powodzenie, ale mam dość niska samoocenę. ale mnie to wcale nie cieszy, a martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowy nie ma, mam mu podwójnie łamać serce? Chamstwo by to bylo. Ja mam zasadę - żadnych innych mężczyzn, jesli jestem w związku, i tego się trzymam. Tego drugiego trzymam na dystans, choć mimo to gęba mi sie sama śmieje jak go widzę i policzki palą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam kiedys sytuację, jeszcze przed tym związkiem, że facet mnie podrywał, a okazało się, że jest zajęty i to od lat. Był z dziewczyną począwszy od liceum. Odsunęłam go od siebie, a on do dziś z nia jest. Czasem wręcz z żalem o nim myslałam - po co jest w tym związku, skoro czuje potrzebę podrywania innych. Uwierzcie, że to nie był typ bawidamka, to był bardzo spokojny, neurotyczny facet. Tym bardziej dziwne to było Ironia losu sprawiła, że znalazłam się w podobnej sytuacji, choć ja nie mam zamiaru zrobić kroku dalej, skoro jestem w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym wypadku to niestety ale najlepiej zerwać relacje i zakończyć ten pseudo związek dla dobra was obu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz być z nim dla litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obydwoje się krzywdzicie ciągnąc taką chorą relację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że autorka sie bardziej krzywdzi nż on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie zerwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty weź mu daj spokój i idź do tego swojego gacha to już twoja a nie jego sprawa jak cię ten idiota rzuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
póki jeszcze chłopak nie dozna szoku, bo jak go zdradzisz to zniszczysz swojego faceta psychicznie, wiem bo mnie dziewczyna zdradziła i musiałem 2 lata się zbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja go wystarczająco zniszczę psychicznie jak zerwę :( i napisałam wyraźnie, że nie będę kombinować z kimś innym jeśli jestem z nim. Nie ma takiej opcji dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bedziesz tego zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po kiego grzyba myślisz o innym :X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę, ale to silniejsze ode mnie. Próbowałam nie myśleć, ale ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia jesteś daj mu spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, proste to bardzo. Głupia jesteś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwij,ale po ludzku,a nie jakies powolne wycofywanie-po co? Niech od razu wie na czym stoi,dozna szoku,ogarnie sie i nie bedzie sobie zawracal glowy. A tak swoja droga slowa-jesli odejdziesz to sie zabije-to zwykly szantaz emocjonalny. Jak nie myslisz o wspolnej przyszlosci,to po co dalej marnowac jego i swoj czas???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiesz czego chcesz. Taka prawda. Wóz albo przewóz bo niestety w życiu nie można zjeść ciastko i je jednocześnie mieć. Chyba że ktoś będzie pokrzywdzony w tym tandemie. On może się ludzi ze poczujesz coś więcej do niego i dlatego udaje że mu to pasuje ale w rzeczywistości nikt nie chce tkwić w czymś takim. Nie masz jaj kobieto. Nawet z nim nie sypiasz więc tym bardziej nie wiem co cię przy nim trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu tego nie zrobisz ? nie odejdziesz. Co cie przy nim trzyma? Przeciez widać jaka glupia jesteś, Lec do gacha, skoro podoba co się inny to znaczy ze wcale nie kochałaś swojego faceta. Nie wysilaj sie na argumenty bo kazdy twój jest żałosny. Tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:27 on się kiedyś upierał że nic nie byłoby gorsze niż zerwanie. Że sobie poradzimy. Chyba wyżej wyraźnie napisałam, czemu z nim jestem i jakie były moje motywy zgodzenia się na ten związek. Ja wiem, łatwo jest oceniać, mówić kmouś że jest głupi, też tak kiedyś miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty sama nie wiesz czego chcesz zastanów sie albo gach albo ukochany ( co ja bredze jaki ukochany on jest dla ciebie nikim) jeszcze go nie zdradzasz ale już niedaleko ci do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bredzisz to ty, niestety. Tak, jest dla mnie nikim, nie szanuję go i zaraz go zdradzę... skąd wysnułeś taki wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Jest zasada, traktuj innych tak, jak chcesz, aby traktowano ciebie. Czy chciałabyś, aby jakiś facet, w którym ty jesteś niesamowicie zakochana "tolerował" twoją obecność, no bo cię lubi, no bo jesteś miła, bo nie chce ci sprawić przykrości, i mówiłby, że nie jest pewny, a ty tych słów, że nie jest pewny kurczowo byś się trzymała, a nuż coś się zmieni, bo chyba tak jest z twoim "niekochanym" chłopakiem. Ponadto, ty kalkulujesz, lepszy taki niż żaden, a co będzie , jak z tym co mi wpadł w oko nie wyjdzie. Pomyślałaś kiedyś , jak czułabyś się w takiej sytuacji. Proponuję, wyobraź to sobie, i zachowaj się w stosunku do "niekochanego" chłopaka, tak jak ty być chciała być potraktowana w takiej sytuacji przez inną osobę, bo to będzie uczciwe i KARMA WRACA. Ty tez kiedyś dla jakiego faceta możesz byś miłą, lubianą ale tylko OPCJĄ. To nie fajne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - odpowiedz sobie na jedno pytanie: kochasz go? Jeśli nie - odejdź. Jeśli tak - zostań :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:03 Widzisz, ja już kiedyś zerwałam związek, w którym nie kochałam, i zrobiłam to raz i stanowczo - bez zbędnego przedłużania. A tez chłopak był do rzeczy. Bylam wtedy jeszcze nastolatką Z tym związkiem nie jest mi tak łatwo. Nie, nie do końca kalkuluję, po prostu chodziło mi o to, czy zrywać relację, która jest dla mnie mimo wszystko wartościowa, z powodu czegoś, co może być płytkie (płytkie w sensie emocjonalnym). Ja chciałam z moim obecnym chłopakiem budować związek, naprawdę chciałam. Czasem myślę, że włąściwie to sama się do tego przekonałam. Nie miałam podejścia "noo jest miły, to mogę z nim być". Nawet pragnęłam jego fizycznej bliskości, sama pewne rzeczy inicjowałam. Ale odkąd poznałam tamtego faceta, zaczęły się zmieniać pewne rzeczy i zaczęłam sobie coś uświadamiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie do końca kalkuluję, po prostu chodziło mi o to, czy zrywać relację, która jest dla mnie mimo wszystko wartościowa, z powodu czegoś, co może być płytkie (płytkie w sensie emocjonalnym). Kalkulujesz! Kobieto ty sama nie wiesz co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to daj sobie trochę czasu, przypuszczam, że jesteś młoda. Powiedz chłopakowi, ze potrzebujesz czasu, nie spotykaj się z nim, nie kontaktuj przez jakiś czas, zobaczysz, czy zacznie ci go brakować, czy będziesz za nim tęsknić, poproś go, aby zrobił to samo dla ciebie, powiedz mu że potrzebujesz czasu dla uspokojenia twoich emocji i podjęcia właściwej decyzji, którą musisz podjąc sama, bez zadnych nacisków z niczyjej strony, bo ty poniesiesz jej konsekwencje. A co do tego nowego chłopaka, no chemia, feromony, to mija, chyba że znajomośc rozwija się dalej. Nie można partnera wybierać na siłę, bo wypada, a nie daj Boże z litości nad nim, czy z obawy, że nie spotkamy już nikogo innego. Daj sobie trochę czasu, bądź uczciwa wobec tego chłopaka, jak mu zależy, to zrozumie. Być może on w tej "przerwie" kogoś innego pozna. Mówię ci, od razu stanie się w twoich oczach bardziej atrakcyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałam z moim obecnym chłopakiem budować związek, naprawdę chciałam. Czasem myślę, że włąściwie to sama się do tego przekonałam. Nie miałam podejścia "noo jest miły, to mogę z nim być". Nawet pragnęłam jego fizycznej bliskości, sama pewne rzeczy inicjowałam. Ale odkąd poznałam tamtego faceta, zaczęły się zmieniać pewne rzeczy i zaczęłam sobie coś uświadamiać. x co sobie zaczęłaś uświadamiać? że co ? ze nagle ten kochany chłopak już taki nie jest, (mimo tego że ci to pokazuje), bo znalazł się inny frajer na horyzoncie? Weź się nie kompromituj lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×