Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Snalawi

Ciągle sama...

Polecane posty

Gość Snalawi

Mam 34 lata. Może zacznę od tego. W wieku lat 20 łatwiej było mieć nadzieję, łatwiej było się nie przejmować czy raczej powiedzieć sobie 'jakoś to będzie'. Mieszkam z rodzicami na wsi, mam pracę, hobby. Wychodzę ze znajomymi, mam ich kilkoro - wszyscy w związkach. Jak się pewnie domyślacie jestem sama. Dobija mnie to strasznie, niczego w życiu mi nie brakuje oprócz mężczyzny. Samotność jest tak straszna, że gasi wszystko co dobre w moim życiu. Nic mnie nie cieszy. Nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś mężczyzna do mnie podszedł, jestem ładną, szczupłą, uśmiechniętą kobietą. Dwa razy to ja wyszłam z inicjatywą spotkania, skończyło się na jednym spotkaniu, gdzie mężczyźni sprawiali wrażenie jakby byli przyszli za karę lub na siłę. Zalogowałam się też na portal randkowy - mężczyźni, którzy mi się podobali pisali ze mną, ale nie proponowali spotkania, gdy ja proponowałam, zmieniali temat, więc kończyłam znajomość, czy raczej pisanie bez celu. Chodziłam do psychoterapeuty, który stwierdził, że mam bardzo niską samoocenę, nad tym pracowaliśmy, ale powiedział, że na poczucie samotności nic mi nie poradzi. Czy jest tutaj kobieta lub znacie jakąś, która była w podobnym wieku i znalazła jeszcze miłość? Źle mi jest strasznie, wszystkie koleżanki ktoś kocha, ja jestem sama od 3 lat i przerasta mnie samotne życie, paraliżuje mnie strach, że będę sama już zawsze i myśl, że ja nie mam na to wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w twoim wieku i mam to samo, tyle ze mieszkam w miescie... sa kobiety ktore nie maja powodzenia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snalawi
Ja to bardziej zrzucam na to, że nie mam gdzie kogoś poznać. Jak byłam młodsza, studiowałam, chodziło się na imprezy albo gdzieś do pubów z koleżankami singielkami, to rzadko byłam sama. Teraz nie mam gdzie poznać kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez nata probowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie! Nie jesteś sama. Powiem więcej inni są sami i są jeszcze starsi. Twoja sytuacja nie jest zatem wcale najgorsza. Z drugiej strony ładną , szczupłą, uśmiechniętą nikt nigdy nigdzie nie ciągnął? Cosik kręcisz waćpanno. Wydaje się to mało prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snalawi
Zalogowałam się też na portal randkowy - mężczyźni, którzy mi się podobali pisali ze mną, ale nie proponowali spotkania, gdy ja proponowałam, zmieniali temat, więc kończyłam znajomość, czy raczej pisanie bez celu. Na portalach randkowych są najczęściej rozwodnicy lub mężczyźni kompletnie nieporadni życiowo. Jak już się trafi fajny, to ma bardzo duży wybór między dziewczynami, bo dużo kobiet do nich pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam właśnie 20... lat kiedy już miałam doświadczenie i kilka poważnych nieudanych związków na koncie. Jeden z moich przydupasów zwykła mawiać ,,tego kwiatu pół światu" to o nas kobietach tak myślał-mnie to bulwersowało. -Wiedziałam i rozumiałam że wszystko w moich rękach i z pomocą bożą uda mi się. Miałam na to zakonspirowany plan. Plan sie powiódł mam, rodzinę przede mną emerytura i wnuki, także mogę już spokojnie o tym pisać... -To nie jest do końca tak że można to zostawić losowi... -Mi zawsze mówiono że jestem piękna i pewnie kręci się koło mnie mnóstwo kandydatów Kręciło, ale to nie tak działa! Na szczęście w porę zaczęłam to lepić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno co mądrego mogę Wam poradzić. Nie oglądajcie się za siebie bądźcie konsekwentne przestrzegajcie pewnych reguł jak te które radzą nie wchodzić dwa razy do tej samej rzeki i opuszczać każdego kto nas nie szanuje, czy już broń panie boże podnosi na nas rękę. Pieniądze nie zawsze są najważniejsze-są ważniejsze rzeczy np. wolność! Trzeba być bardzo rozsądną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Tom
Wiem, że autorka chciała zapoznać się z opinią kobiet w podobnej sytuacji, ale postanowiłem, że dodam i swoje spostrzeżenia jako mężczyzna. Według mnie kwestia poznania drugiej osoby, z którą możnaby było się związać, w dzisiejszych czasach nie jest sprawą taką łatwą jakby się wydawało. I nie chodzi tu wyłącznie o możliwość samego miejsca poznania, ale przede wszystkim o sam proces poznawania. To, że kogoś spotkamy na naszej drodze nie oznacza, że będzie nam dane ją poznać. Spotkanie, a poznanie to dwie różne rzeczy. Wszystko zależy czy obie strony będą wobec siebie szczere, czy będą nawzajem się sobie podobały, i czy będą potrafiły opowiedzieć czego szukają u partnera. Czy będą potrafiły nazwać cechy, które będą je pociągały. Niestety w dzisiejszych czasach trudno o szczerość i trudno o rzetelną rozmowę. To one są kluczem w jakichkolwiek relacjach, a tym bardziej w związkach. Dopóki ludzie nie będą potrafili jasno określać swoich celów itd., nie będą szczerzy i to nawet w stosunku do siebie, i dopóki nie znajdą właściwego języka rozmów, to relacje międzyludzkie będą kuleć. Związku nie da się zbudować na kłamstwie czy zwykłych pustych słowach i "szlachetnych" czynach. Zresztą z mojej obserwacji wynika, że dziś prawdziwej miłośći jest niewiele. Bardzo dużo związków rozpada się z czasem., z różnych przyczyn- zdrady, znudzenia czy pobudek natury materialnej. Kompletnym nieporozumieniem są często podawane w pozwach rozwodowych- niezgodność charakteru, w sytuacji gdy związek trwał kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem ktoś chciał ciągnąć waćpannę, ale byli to babiarze, albo żonaci, których jest więcej niż wolnych w tym wieku. Ja chcę kogoś dla siebie na stałe, nie na 5 minut. Podobam się, ale nieodpowiednim, zajętym najczęściej. Mili faceci jakoś mnie omijają. ",tego kwiatu pół światu" no właśnie, jest tak wiele ładnych, miłych kobiet, ja jestem jedną z wielu, mężczyźni mogą przebierać i wybierać. Miałam kilka wspaniałych koleżanek, które były same. Samotni koledzy mają jedno hobby - piwo + TV. Zaczęłaś lepić? To znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
34 lata młodość i uroda to już nie są twoje atuty, więc ciężko o adoratorów. Na tym forum było pełno tematów dla czego mężczyźni stronią od kobiet po 30-tce. Odkop sobie poczytaj męskie uwagi to będziesz wiedzieć czemuś sama. Niestety brutalna prawda jest taka że kobieta z poważnym związkiem czy też ślubem musi się wyrobić do 30-tki max 32-lata. Inaczej nie ma się co łudzić. Jak słyszę o kobietach w wieku 30 plus które wychodzą za mąż to na 100% wiem że wzięły co się nawinęło ze strachu przed samotnością. Aby nie mieć takich smutnych myśli i wieczorów jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:40 Śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tom twoje słowa powinny zapamiętać i kierować się nimi wszystkie osoby samotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snalawi
Wpis wyżej to ja, autorka. gośćTom bardzo mądrze piszesz. Ty jesteś sam? Jednakże widzę koleżanki, które różnie dogadują się ze swoimi mężami, często się kłócą lub mają zupełnie inne pomysły na życie - on chce siedzieć w domu, a ona imprezować i podróżować. Zawsze uważałam, że będą kiedyś nieszcześliwe i będą teko żałować. Teraz moje myślenie zaczyna się zmieniać i mam wrażenie, że życie nawet w niedopasowanym związku jest lepsze od życia w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację! Nie jest łatwo! Trafić na kogoś kto myśli podobnie do nas samych. -Ale jest to możliwe! Warto poświęcić temu swój czas! Życie w pojedynkę ma niewielki sens Dla mnie osobiście nie posiada sensu, jednak ja w tej kwestii jestem skrajną pesymistką . Zawsze miałam ciągotki do posiadania dużej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snalawi
gość dziś Uroda to jest mój duży atut, ale co z tego jak ładnych kobiet jest wiele. W moim wieku jedynym minusem jest to, że jest mała liczba samotnych mężczyzn, większość jest w związkach, oraz to, że bardzo rzadko poznaje się nowe osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak juz moje zycie
Tez naleze do tych kobiet, ktore nie maja powodzenia wsrod mezczyzn. Mezczyzni sie mna nigdy nie interesowali, zawsze bylam olewana. Mam 30 lat i zerowe doswiadzcenie z mezczyznami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snalawi
Jak sobie radzicie z samotnością? Ja mam straszne huśtawki. Czasem wydaje mi się, że jestem szczęśliwa, a na drugi dzień chce mi się wyć do poduszki, bo nie mam się od kogo przytulić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:48 Powodzenie wcale nie gwarantuje że poznasz kogoś na dłużej. To nie od tego zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Tom
Odpowiadając na Twoje pytanie autorko, tak jestem sam. Moje przemyślenia wynikają z obserwacji, moich własnych przeżyć czy pewnych poglądów. Sam mając 30 lat, wiem jak to jest być tą samotną osobą bez rodziny, ale nie załamuje się. Po prostu żyję swoim życiem. Nie tracę jednak nadziei, że kogoś w życiu spotkam, jednocześnie nie nastawiam się, że będzie mi dane zaznać smak życia rodzinnego. Wiem, że brzmi to jak paradoks, ale tak właśnie u mnie jest. Poznam kogoś z kim założę rodzinę to poznam, nie to nie. Nie zamykam drogi do swojego serca, ale i jej przesadnie nie eksponuję drogowskazami. Wyprzedzając trochę myśli. U mnie samotność właśnie wynika z tego, że nie spotkałem właściwej osoby, która chciałaby mnie poznać, tak jak ja chciałem poznać ją. Tak z mojego przypuszczenia być może chodzi o to, że choruję na epilepsję. I może nie chodzi o samą chorobę, tylko o wszystko to co jest z nią związane. Z racji mojej choroby prowadzę trochę inny tryb życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 34 lat więdnąca uroda nie jest twoim atutem. Mężczyźni to wiedzą , nie jesteśmy tacy głupi jak ci się wydaje. W tym temacie lepiej już było. Szczyt atrakcyjności fizycznej kobiet to lata 25-28 no max do 30 -lat. Potem krzywa opada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snalawi
gość dziś Jestem tego idealnym przykładem. W najlepszych latach życia, czyli na studiach gdzie mogłam kogoś poznać, bo często przewijały się nowe i samotne osoby w towarzystwie, byłam w zawiązku 5 lat. Po tych 5 latach mężczyzna powiedział mi, że mnie chyba nigdy nie kochał i odszedł do swojej koleżanki, która miała identyczne hobby co on. Do tej pory czasem nachodzi mnie myśl, że zniszczyłam sobie przyszłość kochając nieodpowiedniego człowieka. Długo nie mogłam się pozbierać, jak się już pozbierałam, to byłam z 3 mężczyznami pół roku - rok, jeden wyjechał, mówił, że kocha, przestał się odzywać, więc pewnie tam kogoś poznał. Drugi spotkał się z byłą, gdy powiedziałam, że mnie to rani usłyszałam, że nie będę go ograniczać i będzie robił co chce. Trzec***isał z innymi kobietami, spotkał się z byłą, jego przyjaciel na szczęście mnie lubił i mi to powiedział, gdy odchodziłam zapytałam co było ze mną nie tak, usłyszałam, że byłam za dobra i zbyt wierna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W wieku 34 lat więdnąca uroda nie jest twoim atutem. Mężczyźni to wiedzą , nie jesteśmy tacy głupi jak ci się wydaje. W tym temacie lepiej już było. Szczyt atrakcyjności fizycznej kobiet to lata 25-28 no max do 30 -lat. Potem krzywa opada. xxx slyszalysmy za pierwszym razem, nie musisz sie powtarzac baranie. aha i jestes glupszy niz ci sie wydaje bo siedzisz na forum dla kobiet zamiast siedziec z jakas mloda ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież da sie kogos poznać w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snalawi
Dwa tygodnie temu poznałam przyjaciela od serca (zwierzaliśmy się sobie ze wszystkiego, rozmawialiśmy o wszystkim i wspieraliśmy się) z koleżanką. Próbowałam ich zeswatać już parę miesięcy i w końcu się udało. Przestał się do mnie odzywać, napisał, że ma dziewczynę, więc nie będzie pisał do 'koleżanek'. Pewnie dlatego czuję się teraz tak jak się czuję. gość Tom może miałbyś ochotę wymieniać się od czasu do czasu mailami, zawsze to jakiś komfort, że zna się osobę w bliźniaczej sytuacji do naszej, można się zapytać o radę czy po prostu popisać dla rozluźnienia. Jeśli tak, to odezwij się: snalawi@poczta.fm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość . Dlaczego prawda wywołuje u kobiet zawsze furię czy wyzwiska zaiste nie pojmuję. Na grawitację i przypływy też będziesz się wściekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snalawi
Dobrze, w wieku 30 lat robimy *puff* i nagle wszystkie jesteśmy stare i brzydkie, a teraz znajdź sobie inny temat, bo co tutaj z brzydkimi i starymi będziesz robić paaa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu ten maruder od starych trzydziestek, ten to nie ma co robić z życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Tom
Ja zawsze uważałem, uważam i będę uważał, że o atrakcyjności kobiety nie świadczy tylko ładna buzia czy pociągająca sylwetka, ale i także cechy wewnętrzne. Piękno zewnętrzne z pięknem wewnętrznym świadczy o atrakcyjności i kobiecości. Ujmując prostym zdaniem to osoba sama w sobie z całą swoją otoczką świadczy o swoim pięknie. Poza tym dla mnie tak rozumiana kobiecość, nigdy nie traci na wartości, nie zmieni tego czas czy kolejne coraz większe cyferki w liczbie lat. Myślenie, że kobieta w późniejszym wieku staje się "brzydsza" do mnie nie przemawia. Ja wiem, że starzenie dosięga człowieka, ale taka jest kolej. Ważne jest wtedy jak się starzejemy czy z godnością czy nie. Jest taka aktorka, znana z tańca z gwiazdami, która potrafi pięknie się starzeć. W przeciwieństwie do niektórych, poprawiających urodę za wszelką cenę. Co do propozycji wymiany myśli. Pewnie, że zawsze można się nimi podzielić, i z chęcią się takimi podzielę. W końcu rozmowa nic nie kosztuje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×