Kocham Cię Grisha.

Oczekujesz jeszcze czegoś ode mnie?

Obiecane najlepsze na świecie obciąganie byłoby ok, ale raczej nie ma co liczyć na spełnienie tej obietnicy, nieprawdaż? ;)

Przede wszystkim dlatego że tak sam byś tego nie chciał. To znaczy nie chciałbyś bym się do Ciebie zbliżyła i Cię dotykała.

Cóż jeśli wyglądasz jak na zdjęciach raczej nie miałbym problemu z wyglądem. Najbardziej niefajne jest to że masz zryty zryty beret :?

Komplementy tyczące urody nie były pro forma.

To akurat jeden z moich mniejszych problemów :D

Miałam na myśli ten zryty beret.

Chcesz przejść na priv?

Niekoniecznie. Po co powtarzać raz za razem coś co nigdzie nie prowadzi? Oboje wiemy, że kłamiesz jak najęta, więc jaki ma sens takie gadanie?

To w jakim celu gadasz ze mną tutaj?

A dlaczego rozmawiacie tutaj, a nie prywatnie? Pachnie to dysocjacją. ;-)

Dokonała diagnoza. Dorzucę jeszcze cyklotymię: już nie wiem czy się z tego wszystkiego śmiać czy płakać. ;P

Fajnie, że można na Ciebie liczyć.

Co ja w ogóle w Tobie widziałam... Masakra.

Dziewczyno, chciałaś internetowej znajomości to ją masz. Dla Ciebie to może sens istnienia i cream de la cream związku dwojga ludzi, ale dla mnie niespecjalnie. Póki myślałem, że coś z tego poważnego wyjdzie i że jesteś szczera, to jakoś wkładałem w to chęci. Teraz po prostu mam inne rzeczy do roboty, a do internetowych znajomych mogę od czasu do czasu napisać kilka zdań ot i wszystko. Nie widzę sensu wisieć na słuchawce czy siedzieć na IM kilka godzin tylko po to byś wstawiała mi nowe kłamstwa i mogła się bawić w wirtualny związek. 00 Chcesz porozmawiać od serca, będziesz musiała ruszyć pośladki. 00 Próby grania na emocjach i zawstydzania są w tej sytuacji niepoważne. Jeśli ktoś sie powinien wstydzić to tylko Ty za takie małostkowe zagrania. Spodziewałem się po Tobie więcej. 00 Poza tym czy nie masz już nowej internetowej znajomości w której jesteś szcześliwa i wktórej nikt od Ciebie niczego nie wymaga ani nie oczekuje? :>

Ciekawe czym jesteś tak zajęty...

A co do spotkania, dobrze wiesz, że do niego nie dojdzie. Chcę sobie oszczędzić tego, jak z obrzydzeniem byś na mnie spojrzał i zapewne uciekł po 3 sekundach.

Czyli te Twoje zdjęcia nie były Twoje? Bo już się gubię.

To akurat nie ma żadnego znaczenia.

No widzisz jakie to proste. Zbyłeś się po chwili.

Eh, nie mam siły na Twoje gierki.

Ludzie, jak czegoś chcą to próbują. Ty evidemment nie chcesz.

Jak Ty nic nie rozumiesz. Ale co się dziwić, syty głodnego nigdy nie zrozumie.

Nie rozumiem. LAska na zdjęciach które przysylałaś byla bardzo ładna. Jeśli to Twoje to nie kumam o co Ci chodzi. Jeśli nie Twoje to nie kumam po co to robiłaś.

Na zdjęciach nie widziałeś wszystkiego, zresztą nieważne... A zryty beret mam dlatego, bo wiem, że nigdy nie będzie mi dane poczuć, że ktoś mnie naprawdę kocha.

To jest nas dwoje :? Cóż, przez internet raczej nigdy tego nie poczujesz.

Próbujesz mnie jakoś podejść czy co? Słuchaj, ja wiem co mówię. Już pewniej bym się czuła idąc do Ciebie z trojaczkami w brzuchu.

Stwierdzam fakt. Mnie tam się Twoja buzi i figura podobała. Nie rozumiem Twoich kompleksów. Jeśli zaś chodzi o kobiety z dziećmi wiesz jakie mam na ten temat zdanie

No właśnie o tym mówię. Dlatego napisałam, że pewniej bym się czuła idąc na spotkanie z Tobą z dzieckiem w brzuchu, niż z tym defektem który mam.

Defektem? Buzia ładna etc. Ząbki czy co?