Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to normalne u doroslego faceta. Problem z mezem.

Polecane posty

Gość gość
Nie mam sumienia prosic jego mamy o pomoc z racji na jej wiek. Poza tym tesciowa tez przezywa smierc meza i myślę ze nawet bardziej niz moj maz bo przezyli razem 50 lat. Dzis np sie dowiedzialam ze moj maz sobie szuka mieszkania zeby kupic bo chce mieszkac sam.....naprawde Waszum zdaniem to jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co chwila wymysla co raz to inna glupote a ostatecznie wychodzi na to ze to ja jestem ta zla, j******a i wogole .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tez gadaj mu ze chcesz umrzec bo nie widzis sensu zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto zona to zadna rodzina. Zawsze tak bylo i bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty ciegle nie rozumiesz czym jest zaloba, tyle osob ci napisalo, ja wiem ze hormony w ciazy i bla, bla, bla, szkoda slow, jesli maz nie chce ty idz do psychologa a on ci powie jak postepowac z osoba w zalobie. Skoro wyskakuje co chwile z kolejnym glupim pomyslem stan przed nim i wykrzycz mu ze teraz rani cie bardziej i sprawia bol wiekszy niz gdyby mial umrzec, przez to swoje gadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałoba żałoba ale jak wytłumaczyć to ze chlop mowi ze on też niedługo umrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie robię krzycze ze lzami w oczach a on wtedy podchodzi zatyka mi buzie i mowi uspokoj sie , co ty jestes nienormalna, powinnas sie leczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowi tak bo sie boi (podobno ojcie zmarl nieoczekiwanie), a typowinnas mu to powtarzac ze jestes dla niego a on dla ciebie ze jestes obok, wspierac go, i d a c mu czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy chyba nie do konca czytacie co ja pisze. Ja rozumiem i wiem czym jest zaloba. Ale człowiek ktory ma zalobe nie gnebi rodziny a z kumplami i znajomymi na drinku bawi sie świetnie, sa smiechy, zarty tylko raczej stroni od takich rozrywkowych towarzystw. Moze twierdzicie ze jesyem wredna zona ktora nie rozumie i nie wspiera meza ale jak mam wspierac kogos kto niemily jest tylko dla mnie jako zony a z innym ludzmi zyje idealnie. Ma zalobe ale wypalil do swojej chrzesnicy ktora ma studniowke i nie ma partnera ze on z nia pojdzie chetnie jesli chce ........ tak przezywa zalobe ???? W takim razie naprawde ze mna jest cos nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze ma cie w d***e i temu wymyslil sobie zalobe. Uwazaj na nerwy bo jestes w ciazy a co bedzie jak sie dziecko urodzi wtedy bedziesz miala wiecej na glowie maz rodzina male dziecko ktorym ciagle trzeba sie zajmowac a wtedy to cie dobije i sama dostaniesz depresji albo sie zabijesz. Bo nie dasz rady. A i tak ty poniesiesz za to wine i odpowiedzialnoac. I bedzie tak ze nie dbasz o meza i dziecko male. Zlinczoja cie na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie sama nie przezywalas zaloby, moja siostra zaraz po pogrzebie poszla do kolezanki i poszly do knajpy- chciala zagluszyc wszystkie uczucia, znam osobe ktora aby zagluszyc smutek i bol robila mnostwo niebezbiecznych rzeczy, tak jak by chciala "osmieszyc smierc", osopba ktora nigdy nie pila, po smierci meza wypijala codziennie pare kieliszkow aby przestac myslec i zasnac. Kazdy przechodzi to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem też mam wrazenie ze to chodzi o mnie. No chyba ze mam paranoje. Ale z ta studniowka mpwil calkiem powaznie wiec albo sobie nie zdaje sprawy czym tak naprawde jest zaloba albo moze to naprawde chodzi o mnie.... nie chce go osadzac bo bardzo go kocham ale mam naprawde rozne mysli w glowie. I przyznam ze czasem mam wrazenie ze psychicznie to faktycznie ja jestem bardziej wrakiem niz moj maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiem jak ci juz doradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty kobieto tez przechodzisz zalobe meza tylko o tym nie wiesz ty cierpisz za niego musisz znosic wszystko. Wszystko sie odbija na tobiel i dziecku. Nie zdziw sie jak urodzisz nerwowe dziecko ktore tez da ci w kosc. Ale od wiekow tak bylo kobieta musi brac na barki humory rodziny. Ale twooch nikt nie wezimie nie wesprze. A pozatym facrt sir nie poswieci dla zony. Jak zona w****i to maz jej przypiepszy i ma wszystko w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy naprawde jestescie az tak p******e i caly czas widzicie w autorce zla zone bo on biedny ma zalobe ? I co ? Żałoba go upowaznia zeby ublizac zonie, nie zajmowac sie dziećmi, szrpac zone w ciazy , sciskac jej twarz jak do niego mowi ? Bo on bidulek ma zalobe ale z kumplami smieszki i cheszki sa ok a i potancowa na studniowce chrzesnicy to zwienczenie jego zalu i smutku ? W takim razie jestescie zdrowo p**********e bo ja po przeczytaniu i przeanalizowaniu wszystkich postów autorki rowniez sklanialabym sie bardziej ku temu ze ten facet ma problem do swojej zony i z jakiegos powodu chce ja zniszczyc psychicznie. Moze mu sie sielanka rodzinna znudzila. Ten facet ma 30- pare lat. Nie jest dzieckiem ktore mlodo stracilo rodzica tylko dojrzalym statecznym facetem ktory ma swoje zycie, rodzine, zone w ciazy i zmarl mu badz co badz nie mlody juz ojciec. Nie umarl wczoraj tylko 3 mce temu. Dawno nie dawno ale bez jaj zeby takie cyrki odp*****lal. Zal mi Ciebie autorko i nie wiem co ci doradzic ale tutaj raczej na wsparcie liczyc nie mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popierwsz wez gleboki wdech. A teraz pomysl i zastanow sie, tak na chlodno- czy aby napewno ci hormony ciazowe nie udezaja do glowy? Ja w ciazy twierdzilam ze mnie facet chce zostawic, ze mnie zdradza( co bylo kompletna bzdura, fizycznie nie mozliwe ale nie bede sie rozpisywac) pomalowalam pokolj na taki kolor ze do tej pory ( dziecko chodzi juz do szkoly) nie moge ogarnac co mna kierowalo, przy drugim dziecku to ja chcialam go zostawic- znowu hormony. Wiec wez drugi oddech, przyjmij do wiadomosci ze 1. faceci inaczej odczuwaja bol i smutek, 2. hormony ci przyslaniaja rzeczywistosc, 3. wez kolejny oddech i daj mu czas, gdy dziecko sie urodzi bedziecie tylko wy dla niego, bedzie sie zastanawial nad tym jak mogl chciec umrzec. glowa do gory bedzie dobrze ale potrzebujecie czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sadze zeby to byly moje hormony. Wierzcie lub nie ale staje na rzesach zeby to wszystko mialo rece i nogi a zwlaszcza zeby uszczesliwic meza ale nie wiem czy to ma jakiekolwiek sens bo dla niego wszystko co robie jest oczywiste. Nalezy sie mu i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do dobrego terapeuty. Mąż nie chce to.idz sama. Może doradzi Ci jak z mężem.poatepowac bo co jest nie halo z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż prawdopodobnie ma depresję w przynajmniej wszystko na to wskazuje. Może rozmowa z kimś bliskim ale nie najbliższym albo spróbować u psychologa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdopodobnie to kazde z nich moze byc chore, miec ciezki charakter, itp ... porady na podstawie kilku zdan jak ktos napisze sa smieszne. nikt nie zna ani autorki, ani tego faceta, jest tylko jakas jednostronna informacja.. ile razy tak było, na innym forum babka narzekała, ze ma kłopot z mezem, ze ja uderzył, była w domu policja... zabrali go nawet za to do wiezienia, kazdy jej radził, zeby wzieła rozwód. pisała mimochodem, ze ma problemy psychiczne, fobie, itp... na koniec sie okazało, ze to z nia był sto razy wiejszy problem niz z nim, ze jest naprawde b ciezko chora, a on po prostu juz z nia nie wytrzymywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:57 Idiotyczna argumentacja. "Może natrzepać " dzieci na lewo i prawo ale normalny człowiek tak nie robi. Śmierć rodzica jest normalną koleją rzeczy a dzieci kocha się na najbardziej, bo zwyczajnie jest to inna bezwarunkowa miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś czas temu spotkała mnie wielka tragedia, akurat nie o żałobę chodziło, ale przeżywałam długo i ciężko. I poznaję te zachowania. Jeśli nie umiesz się z czymś pogodzić i za bardzo boli to zagłuszasz jak umiesz. Na przykład alkoholem. Balowałam wtedy jak opętana a w samotności wyłam. On nie ma tej samotności i nie może wyć. Wszystko co robi jest normalne w nienormalnej sytuacji, z którą nie umie sobie poradzić. Nawet ta kretyńska studniówka i informacje o szukaniu mieszkania. Nie pomożesz mu, bo musisz się zająć dziećmi, sobą i ciążą. I na tym się skup. Powiedz mu to wprost i na spokojnie. Że go kochasz, szanujesz, że też tęsknisz za teściem i nie umiesz sobie wyobrazić jak to jest stracić ojca, ale nie możesz mu pomóc. I tyle. Na ten czas powinnaś myśleć o rodzinie jako o sobie i dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ samolubna zolza mu się trafiła! Jesteś w ciąży i co medal za to chcesz?? Otwórz oczy kobieto! Twój mąż ma początki depresji i ty musisz mu pomóc. Terapia to jest to co może mu pomóc inaczej może to się źle skończyć. Wstań z tego łóżka i pomóż mu. Żałoba trwa rok czasem półtora i każdy przeżywa ja inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zaloba, a pokazuje w domu bo ludzie naturalnie kryja sie z uczuciami przy innych. I tak, gdybym miala czarne mysli po smierci bliskiej osoby, a ktos stawal na srodku i darl sie zalewajac lzami to tez powiedzialabym, ze ta osoba jest j******a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto zona to zadna rodzina. Zawsze tak bylo i bedzie. x To się nigdy nie żeń, tłuku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet wyzywa swoją zonę, chce się wyprowadzić, szarpie ja i obraża, a dla was to normalne, bo on ma żałobę po rodzicu, który zmarł 3 miesiące temu? Nie wiem, dla was chyba facet to jest jakiś półbóg i wszystko co zrobi trzeba zaakceptować. Rozumiem, że każdy żałobę przezywa na swój sposób i ma do tego prawo, ale pierwsze słyszę, aby agresja w stosunku do zony to było przezywanie żałoby. Facet ma swoja rodzinę i na niej się ma skupić, nawet kosztem swoich przeżyć. Straszenie siedmiolatka swoją śmiercią nie jest normalne i w żaden sposób nie można tego pochwalić i zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat mnie zainteresowal wiec weszlam, czytam i oczom nie wierzę. Autorka wam dobrzr napisala ze albo nie czytacie co ona pisze albo nie chcecie. I jeszcze piszecie ze to ona jest zolza. Dobrze napisal ktos wyzej ze maz ma ' zalobe ' bo tak mu wygodnie. Bo ma ochote wymiksowac sie z obowiazkow domowych i pomocy ciezarnej zonie. Owszem moze gdzies tam gleboko boli go strata ojca ale napewno wszystkie jego zachowania nie sa na tym podlozu. Mialam brata ktory mial depresję wiec wiem co mówię .Spal w łóżku calymi dniami. Nie odzywal się do nikogo. Wstawał tylko do lazienki i na posiłek. Z kumplami nie chciał nawet gadac przez tel a co dopiero bawic sie przy drinku o tancach nie wspomnę juz wcale. Do pracy czasem nie szedl wcale a jak juz szedl to byl milczacy jal skala. Ja sama rowniez mialam zalobe po ojcu i NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE! Zachowanie meza autorki nie jest normalne. Tak jak ktos wyzej napisal on ma juz troche lat. Dobrze wie na czym polega zaloba za bliska osoba a mimo ti swiadomie i z premedytacja chce isc sie bawic z chrzesnica na studniowke. Swietnie bawi sie w towarzystwie kumpli ale juz zona to samo zlo i najwygodniej wrocic do domciu wlozyc cieple kapcie i miec wszystko w d***e. Zmarl mu ojciec. Osoba bliska. Ale nie najbliższa. Tak moje Panie ktore wszystkie jestescie tak mocno wierzace, przypomnijcie sobie czytania z Waszego ślubu. Opusci syn ojca swego o matke swoja i zlaczy sie z zona w jedno. Nawet na moim slubie ksiadz na kazaniu mowil ze od teraz zmienia sie kolejnosc i na pierwszym miejscu bedzie maz/ zona, dzieci a pozniej rodzice i cala reszta famili. Ja naprawde sie zastanawiam czy wy autorce ciupiecie tak serio czy poprostu ze zlosliwosci. I jeszcze wyskakujecie jej z hormonami. No brawo. To sa wlasnie polskie kobiety. Skopac lezaca. Waszym zdaniem elementem żałoby jest wspomnianie ciezarnej zonie o swojej bylej narzeczonej ( nie wiemy w jakich okolicznościach sie rozstali i jaki autorka miala stosunek do tej sytuacji !). Ciezko Ci cos doradzic autorko ale dla mnie to wyglada tak jakby twoj maz moze i mial zalobe ale ewidentnie tez probuje sie wykrecac od obowiazkow domowych. Co do rekoczynow wogole sie nie odniose bo szok. Zasugerowalabym ze moze sobie kogos poznal na boku i nie potrafi sie odnalezc w tej sytuacji ale zaraz mnie tu zlinczuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaloba zaloba. Depresja depresją. Ale tak jak wyzej dziewczyny napisały, maz autorki nie ma prawa jej tak traktowac zwlaszcza ze jest w ciąży. Zreszta nie wiem dla czego tu na kafe przyjęło sie tak ze kobieta w ciazy to zlo konieczne i jest mieszana z blotem. I to az dziw bierze ze dzieje sie tak forum ktore jest o ciazy i macierzynstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmiana nastrojów AUTORKO to niestety ale efekt choroby psychicznej która ukazała się w obliczu żałoby,bo raz ubolewa a raz chętnie by się zabawił.Tendencje są i wcześniej czy pozniej ona by przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×