Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ja tam bym do Biedronki nawet za 5000 zł nie poszła

Polecane posty

Gość gość

jeszcze 10, 15 lat temu mówiło się że "obóz pracy XXI wieku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dzisiaj dają 2650 brutto na początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile zostaje na reke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako klient przestałem tam chodzić a o pracy nie wspomnę. Jakieś mięcho 50% ceny i cała masa "biznesmenów" którzy biorą po dwa koszyki by potem przepakować i sprzedać śmierdzące już w rodzinnym biznesie. Nie będę stał godzinę przy kasie z dwoma produktami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam przed oczami tą głośną aferę z tego sklepu z przed 14 lat , że kobieta w ciąży tam pracowała - dźwigała ciężary i w sklepie poroniła, to naprawdę mnie przeraża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2650 brutto to żaden majątek. Im wyższa stawka, tym większe koszta, wiec ta pensja nie jest wiele wyższa od najniższej. U mnie w biedronce wiecznie brakuje pracownikow, towar ciagle Stoi w alejkach, Przejść sie nie da, kasa czynna jedna, wiec doraźnie co jakis czas na chwile ktos schodzi z hali i otwiera... Marna pensja to i marne morale, jakby płacili 5000 to wiesz jacy by tam byli szczęśliwi? I wszystko by chodziło jak w zegarku, bo nie brakowałoby pracownikow. Niestety, najniższa bądź niewiele od niej wyższa pensja, duzo obowiązków, praca ponad siły, zadnego zaplecza socjalnego (i nie mam tu na mysli pomieszczenia) - to znaki rozpoznawcze naszego kraju. Nawet te wielkie firmy zagraniczne bez ogródek mówia, ze dla nich to wielki profit, ze u nas maja tania sile robocza:-/ a rodzimy pracodawca niewiele lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2650?? Ludzie czy wam sie juz w tych pustych kołtunach poprzewracalo? Do niedawna pracowalo sie za 800zl jako sprzedawczyni i na glowie miala wszystko wlacznie z czyszczeniem sklepu,towar itd itp. Wam Polakom to nigdy sie nie dogodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polka nigdy nie pójdzie do pracy za 4000zł netto bo powie co to jest chce zarabiać 8000zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy wyjezdzalem za granice 14lat temu wlasnie 800-900zl sklepowa zarabiala,i w pocie czola od rana do wieczora tyrala.Rano szef przywiozl towar,potem dostawcy dowozili i Pani musiala wszystko sama ogarniac.O weekendach wolnych mogla zapomniec. Ja rozumie ze stopa zycia z Polsce sie podniosla ale widze tez ze wraz z nią poziom żądan ktory jest wrecz nieproporcjonalny. Jeszcze cos,kolega na tirach jezdzi (tylko po polsce) i zarabia 3tys zl i nie narzeka mimo ze nie zjezdza dziennie do domu. Ten temat to albo jakis fake albo naprawde zawartość jelit zaczela wam naplywac do głów wy moje drogie Polskie arystokratki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie :O Dla mnie taka praca to byłby koszmar z roszczeniowymi klientami i w ogóle... To jedna z prac, której sobie nie wyobrażam, już bym chyba wolała być sprzątaczką, serio bo mniej kontaktu z chamskimi ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w słubicach to wiecznie kolejki w biedrobce a sa 3 bo niemcy i polacy ruscy muzułmanie i cyganie kupuja chodzi o to ze połowa słubic robi w berlinie na hotelach lub pod berlinem i to za 700 euro trugie tyle biora posrednicy co zatrudniaja a oczywiscie od niemców dostaja po 1400euro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą ja uważam, ze pieniądze owszem są ważne, ale czasem nie warto się meczyć w pracy ,ktorej sie nienawidzi. Chociaz w biedrze się kokosow nie zarabia, ale nawet gdyby sie zarabialo to bym tam nie poszla. Jednak kilka razy widziałam w zyciu jak klienci sie odnosza do tych kasjerek i az mi sie ich szkoda zrobilo. I ani nie odpowiedaja na "dzien dobry" ani "do widzenia", takie traktowanie ich jak gorsza kategorie. Ja zawsze odpowiadam, ale wielu ludzi z tego co obserwuje nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×