Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kogo bardziej kochacie swoich rodziców i dzieci czy męża

Polecane posty

Gość gość
Gorzej tylko jak się w rodzicach nie ma wsparcia geniuszu, i co wtedy,???? Rodziców sie nie wybiera, ma,o to masz dorosłych kobiet i mężczyzn, którzy kochają się z rodzicami tylko na święta i to tylko na zdjęciach? Życia nie znasz. Nie każdy rodzic pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" A potem jest taki zonk, że np syn czy córka się żeni czy wychodzi za mąż, a najważniejsza jest nadal mamusia" Ja uważam, że mamusia ważniejsza, co nie znaczy, że to widać, bo ma ona zerowy wpływ na moje życie, widuję ją raz w roku, dzwonię raz na miesiąc i ogólnie nigdy nie trzymałam się maminej spódnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kocham swojego męża i synka jednakowo. Inny rodzaj miłości ale siłą jest taka sama. Jednak gdybym miał a wybierać między nimi wybralabym bez wahania dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle to dziwne te wypowiedzi, tutaj w dziale niby wszyscy tak się trzesą nad tymi dziećmi czy nawet fasolkami, a po tych wypowiedziach wychodzi, że to taki efekt uboczny pożycia :) Dzieci nie mam, bo nigdy nie czułam potrzeby, ale zastanawiam się po co takim ludziom dzieci, po co przechodzić przez trudy ciąż i porodu, tyle wysiłku, zmęczenie, kasa, po co to w ogóle. Obowiązek wobec społeczeństwa czy dla faceta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Taki "zonk" owszem bywa w rodzinach prymitywnych,gdzie albo dzieci dorosłe zamęczają swoimi obowiązkami rodziców albo nadopiekunczy rodzice cały czas jak anioły stoją nad nimi. Każy powinien znać swoje miejsce w szeregu i wiedzieć co wypada a co już nie! To że widujesz matkę raz w roku ,czy dzwonisz raz na miesiąca nie piszesz czy przyczyną jest że mieszkasz za granicą czy po prostu nie czujesz potrzeby. Bo jeżeli to drugie to dziwię się po co ten raz:) Poza tym dla mnie to patologia.Nie wyobrażam sobie takiego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczycie jak odchowacie swoje latorośle jak to fajnie jest ,zresztą może życie waszych dzieci będzie podobne do waszego gdyż one nie wyniosą z domu żadnych dobrych wzorów,sądząc po wypowiedziach w tym topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam, że rozmowa raz na miesiąc, to rzadkość. Dziwi mnie raczej jak ktoś dorosły ma czas codziennie dzwonić i gadać godzinę z matką o pierdołach. Do tego dochodzą wiadomości na viberze, ale raczej odnośnie konkretów, albo gdy mam coś śmiesznego do przekazania, książkę czy film do polecenia etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby moja mama żyła to ja miałabym z nią o czym rozmawiać,zawsze miałyśmy wspólne tematy choć mama urodziła mnie w wieku 43 lat mięc mogłaby być moją babcią. Ja nie rozumiem kobiet które uważaja że to rozmowy o pierdołach. Wolę z matką niż z koleżanką często wredną i fałszywą podszywającą się za przyjaciółkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tego nie rozumiesz bo pochodzisz być może z rodziny gdzie rodzice nauczyli cię miłości a reszta tutaj piszącego chłamu tego nie zaznała,zimne s....i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ciotka rozbiła małżeństwo swojej córki.zawsze mamusia była najważniejsza to maz się w końcu wkurzył. Teraz obie razem mieszkają. Córką szuka nowego. Ale mamie ciągle coś nie pasuje . A to za biedny, a to za mało wykształcony albo, co najgorsze, ma swoje zdanie.Dzieci na szczęście tam nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja najbardziej kocham siebie. Partnera już nie,bo mnie zdradził i zostawił. Dziecka nie, bo nie mam.Ojca już nie bo nie żyje. Potem jest mama,mieszka ok 20 km ode mnie, a potem rodzony brat, który mieszka 1200 km ode mnie. A potem niektórych członków dalszej rodziny. Śmieszny temat nigdy się nad tym nie zastanawiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Narcyzm cię opętał,dziwaczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgty

I te Wasze najukochansze dzieci, też kiedyś bardziej bedą kochać swoje dzieci i swoich partnerów a nie Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

dla mnie najwazniejsza jest mama. od kilku lat to ona jest moja najlepsza przyjaciolka, moge zadzwonic z kazdym problemem. ona wyslucha, czasem doradzi, ale nie ocenia. jest miedzy nami 20 lat roznicy. wiem ze jesli my dla siebie nie bedziemy wsparciem to nikt inny nie bedzie. poza tym mi imponuje - wychowala mnie i brata na porzadnych ludzi mimo ze byla sama, mimo ze bylo bardzo trudno i wbrew wielu osobom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Dla mnie na pierwszym miejscu jest mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

1. Dzieci 2. Mama 3. Mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziecko, rodzice, mąż. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×