Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje lenistwo stanowi już chorobę.

Polecane posty

Gość gość

Proszę o jakąś pomoc, wsparcie, kopniaka w tyłek, cokolwiek, co pomoże mi się ogarnąć. Boję się, że zaczniecie mnie wyzywać i poniżać, ale to nie pomoże. Sama już myślę o sobie wystarczająco źle i czuję się jak zero. Dodam, że byłam kiedyś piątkowo-szostkową uczennicą, a teraz czuję, że się staczam. Dosłownie. Teraz lada dzień zaczyna się sesja, a nauka "ni przede mną, ni za mną". Potrafię przesiedzieć kilka godzin i nie zabrać się do niczego, mimo że wiem, że muszę. Wszystko robię w ostatniej chwili i jestem skrajnie niezorganizowana. Czasami płaczę z tego powodu, że nie potrafię się ogarnąć. Mam myśli samobójcze z powodu tego, że jestem nikim. Osoby, które w poprzednich latach edukacji uczyły się znacznie gorzej ode mnie, teraz pobierają stypendia (jeśli studiują to, co stanowi ich pasję), zdobywają doświadczenie w swoim kierunku etc. A ja nie potrafię się przełamać i wrócić do tego, co było kiedyś. Kiedyś potrafiłabym uczyć się nawet całą noc, jeśli była taka potrzeba. Teraz nie chce mi się/ nie mogę nawet godziny. Wszystko zaliczam jakimś cudem i chyba tylko dzięki Opatrzności. Nie wiem, po prostu nie potrafię zmusić się do wysiłku. Myślę, że w oczach ludzi też jestem nikim. Wiem, że piszę jak potłuczona, ale nie potrafię inaczej. Chciałabym tym razem już chociaż podczas sesji udowodnić sobie, że coś potrafię, że nie muszę poprawiać wszystkiego jak leci. Czy ktokolwiek przeżył coś podobnego? Wróciłyście potem do tego, co było wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że to "kiedyś" to nie była tylko podstawówka, ale np. LO i początki studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie siedzę na Kafeterii ani żadnych innych forach, zazwyczaj po prostu patrzę się w ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha nie ty jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że nie ja jedna. A może i niedobrze (w końcu nie życzę ludziom źle). Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że ja sama źle się z tym czuję, nawet bardzo źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×