Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zbrzydłam po ciaży kto jeszcze?

Polecane posty

Gość gość
Też to zauważyłam, szczególnie wtedy, gdy koleżanki zaczęły się rozmnażać. Ciążę widać najbardziej na twarzy, im kobieta starsza tym bardziej widać te negatywne efekty. A kobiety przed 40stką, które super się trzymały, po ciąży dosłownie się sypią jak przedwojenna kamienica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o dbanie o siebie . Zmieniają sie rysy twarzy i cos takiego w kobiecie, ze nie jest juz tak atrakcyjna jak przed ciąża. U mnie w pracy faceci tez mówią, ze babci ktore urodziły niby sa atrakcyjne , maja ta sama wagę ale "coś" sie w nich zmienia . Ja to widzę po sobie i koleżankach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci, faceci...faceci nie widzą już w tej kobiecie kogoś do podrywania tylko mamuśkę i przez taki pryzmat na nią patrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy piszecie za bzdury. Co się zmienia jakie rysy. Po prostu się starzejemy- myślicie że bezdzietne tego unikna? Żart jakiś. Ja się teraz czuje sto x atrakcyjniejsza. Ja jako 20 latka to takie nieopierzone coś. Włosy byle jakie, ciuchy takie sobie, spalona z solarium bo myslalam ze to jest super. Teraz w wieku lat 30 calkiem inaczej. Stawiam na naturalność, delikatność, wiem co mi pasuje. Mimo tego jestem ponad 10 lat starsza. I to jest fakt. Pewnie skóra inna, więcej zmarszczek. I każdego to czeka z.dziecmi czy nie. A mamy moim zdaniem są sexy. To że wydały na świat dziecko jest piękne. To daje takie spełnienie które u kobiety widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Co wy piszecie za bzdury. Co się zmienia jakie rysy. Po prostu się starzejemy- myślicie że bezdzietne tego unikna? " Wszystkie bezdzietne które znam wyglądają duzo młodej niz dzieciate rówieśniczki . Zgadzam sie z autorka po ciąży zmieniają sie rysy twarzy i to z zmarszczkami nie ma nic wspólnego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30stka, to jest akurat super wiek, ja wtedy wyglądałam najlepiej w życiu, ale poczekaj kilka lat. A ciąża przyspiesza starzenie, mniej czy bardziej, ale jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, każda się zestarzeje, ale jednak na podstawie obserwacji swoich koleżanek to 30 latki bezdzietne wyglądają w reguly młodziej niż te z dziećmi. Ja też sie postarzalam po ciazy niestety, ale cos za cos. Ze dwa lata temu dawano mi czasami 20 lat- wtedy mialam 28, a teraz juz oceniaja mnie na moj wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ciąża najlepsza w młodym wieku. Wtedy przechodzi się ja bez utraty urody chyba że w wyniku zaniedbania badż wyjątkowego pecha genetycznego. Ja zuważyłam brzydnięcie kobiet po ciązy na 2 sposob: - ogromna nadwaga po ciązy - zapadanie się na twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to wygląda po drugiej ciąży? Też taka zauważalna zmiana na gorsze? Ja mam jedno dziecko i twarz rzeczywiście po ciąży mi się zmieniła na gorsze, teraz zaczynamy rozmawiać o drugim, ale jak sobie pomyślę że znów w rok mam się postarzec o 5 lat to mi się odechciewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dwa lata po porodzie a każdy mówi,że mi służy macierzyństwo. Nie zbrzydlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie zrzuciłam po ciążach. W pierwszej przytyłam 10 kg i mi zostało :(. Po 2 dziecku wróciłam do moich magicznych 80 kg w 4 miesiące, po 3ciej w 1 miesiąc. I waga stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:07 zawsze mnie zastanawia jak to jest? Przy dziecku jest tyle "roboty", że czy chcesz czy nie to nie raz nie dojadasz (przynajmniej ja tak miałam), ogólnie fizycznie to wysiłek. Musiałaś mieć już spora wagę przed ciąża i w ciazy jeść za dwoje(nie dla dwojga)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no właśnie nie! Przy pierwszej ciąży jadłam super zdrowo i w normalnej ilości (no, więcej wiadomo, ale nie za dwoje). Nie tknęłam słodyczy (w ostatniej ćpałam słodycze dosłownie). Karmiłam piersią każde dziecko, nadal karmię. Przed ciążą ważyłam ok. 70 kg przy wzroście 177. To zdecydowanie nie nadwaga. Próbowałam diety. Dietetyk, wszelkie szykany. Po tygodniu myślałam, że kogoś zabiję. Siadła mi psychika. Niby dieta miała nie powodować głodu, ale 6 posiłków rozkładało mnie na łopatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Powiem Ci, że to jest tak. Owszem nie dojadasz. Efekt jest taki, że masz czas na jedzenie wieczorem, kiedy jest spokój i dziecko śpi. Wieczór, to kiepska pora na nadrabianie zaległości, ale lepiej zjeść coś niż nic, bo trzeba mieć energię. W dodatku organizm wchodzi na tryb oszczędnościowy i waga stoi. U mnie tak to wyglądało w obu ciążach. Jak już po 6 miesiącach rytm dnia był unormowany z grubsza, to miałam czas, żeby jeść tak jak powinnam i waga spadała. Czasu na ćwiczenia też było więcej. Dużą część ćwiczeń robię z dzieckiem :) I waga spada, a ubytku na urodzie nikt nie stwierdza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co dziś zjadłam: jajecznica z 2 jajek i 2 pieczarek, gruby plaster domowej szynki, pomidor, 3 banany, 2 kromki chleba z dżemem i masłem, miseczka kulek nesqika bez mleka, inka, herbata. Tyle. Tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie duzo, ale cukru duzo... Musisz jesc wiecej warzyw, surowych salat, fasol, bo maja mnostwo blonnika i witamin. Nie bedziesz glodna i schudniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Banany kaloryczne, smażone jaja też, płatki ogromną ilość cukru, dżem również, masło... Może w tym tkwi problem? Ja zjadłam dziś 2 kanapki z masłem(82%) i serem żółtym,herbata, sałatka dużo lodowej,kilka pomidorów koktajlowych,trochę a la fety (20g), ogórek zielony, pierś z kurczaka ok (130g) łyżka sosu czosnkowego (sobie robiony), 150g makaronu penne z sosem spaghetti i garść starego parmezanu, dwie kawy, jogurt jogobella duży i bułka kajzerka, pół szklanki soku pomarańczowego i pół szklanki pepsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:29 Fakt, dziś mało zieleniny, ale spójrz na wczoraj: 2 grejpfruty, 2 jogurty, sałatka grecka (pełna micha), 1,5 udka kurczaka z sałatą, rzodkiewką, szczypiorkiem i śmietaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale fakt, mam ogromny problem z cukrem. Próbuję odstawić. Dziś trochę poległam. Staram się nie mieszać od jakiegoś czasu białka z węglowodanami. Mam napady głodu cukrowego. Najgorsze miałam w ciąży. Codziennie pudełko ptasiego mleczka albo 2 czekolady. I nie mogłam się powstrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej, lepiej. Pamietaj, aby jogurt byl naturalny, bez cukru. Mozesz zawsze dorzucic owocow. Zasada jest jedna- im mniej cukru tym lepiej: zarowno, tego do slodzenia jak i weglowodanow ( chleb, makaron, itp). Jedz cieciorke, ciecierzyce, peczak ( super z zgrillowanymi warzywami) i bedzie ok. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz problem, poniewaz cukier uzaleznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Bardzo kiepski ten Twój jadłospis. Nie schudniesz tak. Posiłki nawet niewielkie, ale muszą łączyć składniki z kilku grup. Węglowodany zamień na złożone. Włącz kasze i strączki. Przestaniesz odczuwać ochotę na te proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Właśnie to mówiła moja dietetyk. Po tygodniu zaczęłam odczuwać skutki psychiczne. Mogłam myśleć tylko o jedzeniu. Do szału doprowadzały mnie małe posiłki. Rzuciłam dietę,bo stwierdziłam, że wolę być gruba, ale zdrowa psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Właśnie to mówiła moja dietetyk. Po tygodniu zaczęłam odczuwać skutki psychiczne. Mogłam myśleć tylko o jedzeniu. Do szału doprowadzały mnie małe posiłki. x A brałaś całą dietę, czy przyszłaś tylko po ogólne wskazówki? Dieta, to nigdy nie jest głodzenie się. Napisałam "posiłki NAWET małe" - nie oznacza to, że każdy musi być mały. Ja tutaj napisałam w jednym wątku o przesadzeniu z odchudzaniem przykładową dietę dla 30letniej kobiety, a i tak "urwałam" z niej 300 kcal, bo dieta zdrowej osoby o prawidłowej masie ciała powinna oscylować w okolicy 2tys. kcal. Uwierz mi, że nie można być głodnym przy takiej diecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Miałam całą tygodniową rozpiskę z ilościami, przepisami itp. Pełna dieta. jakieś 2000 kalorii, w pełni dostosowana do wszystkiego (matka karmiąca). Doprowadzała mnie do szału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Miałam całą tygodniową rozpiskę z ilościami, przepisami itp. Pełna dieta. jakieś 2000 kalorii, w pełni dostosowana do wszystkiego (matka karmiąca). x No to coś nie teges, bo laktacja to jest jakieś +500 kcal na dobę więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:12 Nie wiem, nie znam się, ale tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 grejpfruty, 2 jogurty, sałatka grecka (pełna micha), 1,5 udka kurczaka z sałatą, rzodkiewką, szczypiorkiem i śmietaną x Ale przecież to co wyżej napisałaś, to na pewno nie jest 2 tys. kcal, a tym się najadasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:27 Tak, ale ja to rozłożyłam na 3 posiłki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×