Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy on myśli, że jestem "spoza jego ligi"?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Nie wspominaj, bo na śmieciówce ostatni raz byłam w 2010 :D Dajcie spokój, są kruczki bardzo wygodne przy zatrudnieniu przez zagranicznego pracodawcę w kraju. Warunki swojej umowy znam bardzo dobrze, dziękuję za troskę. Czy możemy wrócić do tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zagraniczny pracodawca w Polsce działa na prawie polskim! Nie ty jedna jesteś tanią siłą roboczą w jakimś korpo. W temacie: masz zamiar mu się dalej narzucać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, nie jesteśmy na tej samej zmianie. Potruję mu dupę, jeśli mi się trafi jakieś zastępstwo, czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To by było molestowanie i dopiero wtedy mogłabym się obawiać, że mi podziekują ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleś sie pewnie ucieszył ze w końcu sie Ciebie pozbedziea tu w poniedzialek surprise! Wyskoczy autorka jak zajac wielkanocny I znowu się zacznie: czemu ignorujesz, czemu milczysz, wytłumacz to, wytlumacz tamto.. może facet się zmotywuje i palenie rzuci żeby pozbyć się psychofanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka za dużo analizuje i rozbiera wszystko na czynniki pierwsze, ale to akurat jest dla kobiet zauroczonych charakterystyczne, szukac drugiego dna, tylko, ze tego drugiego dna czesto nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 1. Nie do końca ;) Oczywiście składki, podatki itd. musi płacić tu, natomiast są kwestie w szarej strefie :) Na szczęście mają od tego ludzi ;) 2. Skoro tak twierdzisz :) Spoko, myśl co chcesz, sądzę że wiem lepiej co robię, ile zarabiam i jak mi się żyje. Powtarzam - nie ma to znaczenia dla historii, więc proszę zejdźcie z tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jakaś firma krzak, nie wnikam. Widziałaś film "Fatalne zauroczenie "? Jesli nie to obejrzyj koniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanWonsz
A kiedy autorko możemy spodziewać się rozstrzygnięcia tematu? Daj znać koniecznie. Ja ci tutaj wiernie kibicuję zza komputera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Widziałam, widziałam. Króliczków ani innych zwierzaków gotować nie będę, żył sobie podcinać też nie mam zamiaru, nie nachodzę go w domu ani poza nim, podeszłam do niego dwa razy na przestrzeni dwóch tygodni - rzeczywiście idealne porównanie. A firma działa od 30 lat, ale faktycznie - nie wnikaj. Niech sobie na potrzeby wątku będzie firmą-krzakiem, jeśli Ci to sprawi przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PanWonsz dziś Dziękuję za miłe słowa! :) Oby jak najszybciej, ale czy to znaczy kilka dni, czy kilka tygodni - nie jestem w stanie przewidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, kiedy bedzie finał? Moze autorka jest zatrudniona na zasadzie działalności gospodarczej, bo jakos mi sie nie chce wierzyć, ze moze tak sobie wyjsc bez zadnego rozwiązania, bez wyprowadzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz zgłaszać nawet przełożonemu, ze odchodzisz? Nie wiem czy bym tak chętnie przyjęła z powrotem osobe, ktora powiedziałaby mi, ze od jutra juz nie przychodzi. I tak o sobie idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo więcej okazji nie było. Może to ze on jest na innej zmianie to nie przypadek... co musisz usłyszeć żeby zrozumieć że nie jest zainteresowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeśli mam go nie nachodzić, to niestety nie w nadchodzącym tygodniu, bo musiałabym znów się na niego przyczaić, a to bez sensu. Moje warunki zatrudnienia naprawdę nie mają tu znaczenia. gość dziś Nie muszę, ale tak, rozmawialiśmy o tym. I wiem, że mogę zawsze wrócić. Przykro mi, że masz takie doświadczenia z przełożonymi, na szczęście czasem trafiają się w miarę normalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co w końcu zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś On jest na stałej zmianie, ja swoje zmiany dogrywam pod szkołę. Jestem na jego zmianie mniej-więcej co trzeci tydzień. Okazję miałabym codziennie, gdybym chciała go nachodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zamierzam zdecydować na żywca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz jakie ja mam doświadczenia z przełożonymi?:D ja napisałam z punktu widzenia pracodawcy, ze jakos nie wypada zebrać rzeczy z biurka i narazie, bez uprzedzenia wyjsc, ale dobrze, ze powiedziałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście nie wiem, ale zakładam po podejściu w stylu "jak by tu się zemścić". Być może taki wydźwięk wypowiedzi pisanej, a na żywo inaczej bym to odebrała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka idzie na żywioł, a rozkminiam tu wszystko jak mrówka okres:D Ja nie zmienię zdania, ze wg mnie facet nie nadaje sie do zycia i to jest orka na ugorze taki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc rozkminiłam, że z tego planowania nic nie wychodzi i najlepiej zobaczyć, co będzie dalej. Ja go będę traktować dokładnie tak samo jak przed tym kiedy się dowiedział, że coś jest na rzeczy, a jeśli okoliczności będą sprzyjające, to może go na to piwo zaproszę. Ale nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do tego, czy się nadaje do życia... Jeden lubi pomarańcze a drugi jak mu nogi śmierdzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie lubi za to narzucajacych sie bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy lubią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nic nie lubi. To z całym szacunkiem autorko, ale z opisu, to wg mnie, on woli jak mu śmierdzą nogi od pomarańczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i fajnie, więcej pomarańczy dla mnie ;) Doceniam opinię, ale jednak nie pytam czy uważacie że taki facet będzie do mnie pasował długoterminowo. Widocznie ja widzę w nim coś, czego inne dziewczyny nie widzą, bo to że jest mrukiem, to bardzo powierzchowna opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym że on w Tobie nic nie widzi...naprawde jesteś tak zdesperowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×