Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy on myśli, że jestem "spoza jego ligi"?

Polecane posty

Gość gość
A może stchórzę. Zmieniam zdanie trzysta razy na minutę. Obrzydliwe uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: Zapytaj sie jakiegos faceta, ktory chce normalnego zwiazku, co jest dla niego najwazniejsze u dziewczyny w zwiazku? Moi koledzy i moj chlopak (podobnie z natury niesmialy) zwykle odpowiadaja "zeby sie mozna bylo latwo dogadac". Ten chlopak powiedzial wprost ze "nie dogadywalibyscie sie"... wysun wnioski. Widac ze podobasz mu sie, moze nawet mysli ze "jestes spoza jego ligii" jesli to lechce twoje ego, ale on nie chcialby byc z toba - na powaznie i dlugoterminowo. Jesli go zaprosisz na kawe albo drinka, pewnie sie zgodzi. I pewnie tez przespi sie z toba z najwyzsza przyjemnoscia jesli go zaciagniesz do lozka. Ale on nie wykaze inicjatywy i nie zaangazuje sie ze swojej strony w zwiazek z Toba. Nie dlatego, ze jest niesmialy - widac, ze jest niesmialy, nie ze Ty go oniesmielasz, tylko taka ma nature. Tylko dlatego, ze on widzi, ze "nie dogadywalibyscie sie". Gdyby widzial dziewczyne, z ktora widzialby potencjalny zwiazek - przelamalby niesmialosc i zrobil pierwszy krok i calkiem tez inaczej tez angazowal sie pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam historie o ex chlopaku autorki i zastanawiam sie czy to ja jestem dziwna... Moj maz tez uwielbia grac w gry... sama zaproponowalam osobny pokoj na granie, gdzie moze sie zamknac i sobie nie przeszkadzamy. Rozumiem to, ze czasem chce sie wylaczyc, nie chce ani gotowac ani zmywac i bylby zadowolony kebabem... sama mam czasem dni ze wole zjesc gotowca na miescie. Zanim zaczniesz gotowac dla 2je, zapytaj po prostu "czy bedziesz jadl ze mna?" (dogadajcie sie wczesniej ze jak jecie we dwoje to jedno gotuje, drugie zmywa). Wielu facetow (i kobiet) bierze prysznic rano przed pojsciem do pracy, nie na wieczor. Owszem fajnie jak jest swiezy do lozka, a ja zrelaksowana po zmyslowej kapieli, ale kochamy sie najczesciej bez mycia, a prysznic po seksie. Zdarzylo sie tez, ze dobieral sie do mnie w srodku nocy - jak i ja do niego. Dla mnie to nie jest brak szacunku, a nawet podniecajace. Nasza relacja na poczatku wygladala inaczej, ale jestem zakochana w moim mezu - tak jak pierwszego dnia gdy sie poznalismy. Dla mnie "zle zachowania" chlopaka wedlug autorki, nigdy nie bylyby powodem do zerwania. Zalezy moze jakie kto ma oczekiwania i podejscie w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanWonsz
Możesz dać mu kartkę z nr telefonu i podpisem z dopiskiem "zadzwoń". Powinno zadziałać. Albo wziąć nr telefonu od niego i zadzwonić sama. To max 30 sekund, nie potrzebujesz dłuższej przerwy. Tylko wymyśl jakiś pretekst.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leee nie myl sie tydzien i wsadzal ci brudnego fajtka na spiocha :O przebadaj sie bo ja bym sie bal tknac takiej kobiety bog wie co ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.22 Moze rowniez w pupcie i ch***j ci do tego. A najgorsi sa tacy pruderyjni chlopcy jak ty, pewnie sciety na grzybka i pozycja tylko na misjonarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam się z tym co piszesz, tyle że jest różnica pomiędzy pograniem sobie w ramach relaksu 2-3 godzinki dziennie, a wracaniem z pracy, siadaniem przed ekranem, żarciem podstawionego pod nos obiadu również przed ekranem i odchodzeniem od niego tylko po to, żeby iść spać. I tak codziennie. Gdyby brał prysznic codziennie, nawet gdyby czasem zrobił sobie dzień lenia i umył się dopiero na drugi dzień, to nie byłoby tematu, ale on przestał się myć w ogóle, tydzień potrafił nie brać prysznica. I nie myć zębów. On nie chciał "czasem" zadowolić się kebabem, a obraził się na mnie za to że śmiem poprosić o zmycie naczyń, bo też chciałabym odsapnąć, stwierdził że go wykorzystuję i zaczął kebaby i pizze zamawiać codziennie. Temat gotowania i zmywania był dogadany wcześniej. Jest różnica pomiędzy dobieraniem się w nocy, co jest bardzo podniecające, a wsadzaniem komuś na siłę we śnie, mimo że wcześniej zaznaczył że nie chce się kochać, bo się zwyczajnie brzydzi, i udawaniem że coś się komuś przyśniło. Twoja wizja to normalny związek, to co się działo u mnie - normalne nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co Ci po tym nawet jeśli on zgodzi się na wspólne piwko, moze akurat nie będzie miał innych opcji na weekend to się zgodzi, może poflirtuje sobie z Toba, podpompuje sobie ego, może skorzysta z okazji i Cie przeleci a co potem? On powiedział wyraznie- Nie dogadalibyscie się= nie chce związku z Toba. Możesz mu się podobać w jakimś stopniu (może jak kilka innych kobiet) ale nie na tyle, by chcieć związku. Jak się na prawdę zauroczy w innej to zrobi wszystko żeby się z nią umówić. Moim zdaniem zabrakło chemii z jego strony. Wiec jak się będziesz czuła jak po wspólnym wypadzie on przestanie sie odzywać? No właśnie, a to bardzo prawdopodobne. Tacy właśnie są faceci, może im się podobać wiele kobiet ale Nie tak bardzo jak ta Jedyna która sobie upatrza. Mam kolegów, wiem co mowie... Lepiej daj se siana i nic nie proponuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanWonsz
15:18 Masz kolegów i już wiesz jak to jest być mężczyzną, tak? On nie powiedział tego Autorce, tylko komuś innemu! A jakby był zakochany i uważał że jest poza jego zasięgiem, to co by powiedział? "Podoba mi się jak nikt inny ale nie mam u niej szans"? Nie. Stara sięzachować twarz przed kolegami. Wiem co mówię, bo w przeciwieństwie bo wielu co się tu wypowiadają jestem mężczyzną. Całe życie. I pewnie mam trochę więcej doświadczenia niż wy jak to wygląda z męskiego punktu widzenia. Autorko, zaproś go i zobacz. Po kilku piwach nawet najbardziej nieśmiały chłop dostaje turbo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy glupie c**y, same dziewczynie piszecie ze moze mu sie wiele kobiet podobac ale nie tak jak ta jedna jedyna, tylko nie zdajecie sobie sprawy ze nigdy ta jedna jedyna nie bylyscie i dlatego wasi faceci nie mieli problemu was poderwac. A jak mezczyzne az zatyka jak widzi kobiete to wlasnie dlatego ze az tak mu sie podoba i nie jest w stanie swojej bogini narzucic swojej nedznej, niegodnej jej osoby. Jak ja bym chcial na swojej drodze spotkac kobiete skromna i poukladana, a nie same nudne ksiezniczki z muchami w nosie, ktorym sie wydaje ze sa darem niebios, a sa zwyklymi materacami na sperme z przerostem ego. Zapros go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:53 za to ja mysle, ze ta skromna i poukładana raczej by nie chciała znalezć Ciebie - zwłaszcza, ze sypiesz tekstami "głupie c**y", badz "materace na spermę" :O Gentleman sie znalazł:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta, nawet te księżniczki z muchami w nosie i przerostem ego tez lepiej dla nich, zeby Cie unikały:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanWonsz
Koleś wyżej poleciał po bandzie. Ale w jednym miał rację. Facetowi zdecydowanie łatwiej zagadać do dziewczyny która się mu nie podoba. A im bardziej się podoba tym trudniej zagać. Dlatego zwykle zagadujemy do tych, które nam się mniej podobają i wydają się "bardziej dostępne". Może ten chłopak autorki jest tak zabujany że głupieje na jej widok? Mnie się to też zdarzało. Chyba prawie każdemu facetowi zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co, wyszło coś z którąś w której byłeś tak mocno zakochany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan Wonsz, ale ty z tym zgadywaniem to Masz na mysli chyba tych bardzo nieśmiałych, bo jak znam odważnych i wygadanych, to żaden nie ma oporów, zeby zaprosić na kawę, mówiąc wprost, ze mu sie podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie. Nawet najbardziej odważny i wygadany może stracić rezon przy kobiecie ze swoich snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.22 Ty chyba po prostu opisujesz facetow niedojrzalych albo wyjatkowo niesmialych. Wiekszosc facetow nie zagaduje do kobiet, ktore im sie nie podobaja. Gdyby bylo tak jak piszesz, to facetom nie stawal by kogucik na widok ich dziewczyny i nie rodziloby sie wiecej dzieci. ;-) Prawda jest natomiast taka, ze kobieta musi sie facetowi podobac ORAZ byc w miare przystepna. A te niedostepne, nawet jesli im sie podobaja, sobie po prostu odpuszczaja. Mowie o normalnych facetach, nie gimnazjalistach, ktorzy sie czerwienia i nie kontroluja wzwodu na widok atrakcyjnej niedostepnej kobiety - nauczycielki albo innej. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy jestescie naiwne i zapatrzone w siebie. a nie slyszalyscie o mezczyznach w pelni sil ktorym "kogucik" odmowil posluszenstwa jak przyszlo co do czego? czasami to dlatego ze baba po prostu go nie pociaga, ale to musi byc naprawde obrzydliwa, jakos tam zwykle mozna sie zmusic. ale czasami to dlatego, ze pociaga go za bardzo. zdarzylo mi sie to jeden jedyny raz, na szczescie byla wyrozumiala i po tej wtopie mielismy bardzo udane zycie seksualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, ale to nie byla Polka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanWonsz
@20:53 Nie wyszło. Bo za każdym razem jak próbowałem zagadać to robiłem z siebie pierwszorzędnego idiotę. @21:54 Dokładnie. @22:03 Niezupełnie. Przecież ja też umawiałem się z fajnymi laskami, i one mi się podobały. Ale są takie kobiety, dla których traci się głowę całkowicie. One się śnią po nocach i nie można przestać o nich myśleć na jawie. A jak już ją spotkasz, to, jak mówi klasyk "cały misterny plan w p**du". Bo jak byś się nie starał to i tak zrobisz z siebie pośmiewisko. I to nie dotyczy tylko nieśmiałych albo niedoświadczonych, a prawie wszystkich. Nawet nie wiesz jakie "ciacha" i kozaki mają za sobą takie przeżycia. I tak później powstaje poezja. Bo nawet po latach Mickiewicz nie mógł zapomnieć o swojej Maryli. I ja o swojej "Maryli" nie mogę zapomnieć, pomimo lat i innych kobiet w moim życiu. I dlatego namawiam Autorkę żeby spróbowała. Bo a nuż jest dla swojego taką właśnie "Marylą"? A jak nie - to trudno, żyje się dalej. Ale jeżeli tak to mają szansę na naprawdę niezwykły związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PanWonsz, Chodzi o to, ze wlasnie z "Marylami" nie maja szans w realnym zyciu na ten naprawde niezwykly zwiazek. I jesli jest dziewczyna, ktora jest poza twoim zasiegiem a o ktorej nie potrafisz zapomniec, to bardzo ci wspolczuje, bo jestes daleko od stworzenia szczesliwego zwiazku. Naprawde niezwykly zwiazek, to jesli ktos ci sie mega podoba i pociaga - ale jest tez ta maksymalna bliskosc. Czy nie jest moze tak, ze nie potrafisz o niej zapomniec wlasnie dlatego, ze okazala sie niedostepna? A jakby tak naprawde bylo gdybys "dogonil kroliczka"? To tak jak w "Dniu swira"... bohater caly film marzyl o swojej Eluni, z czasow mlodosci. Ale on jest kim jest i na koncu dociera do niego, ze "nie na miejsca w jego zyciu na kobiete jego zycia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanWonsz
@ 23:24 Możesz mieć trochę racji. Ale to nie chodzi tylko o niedostępność. To też zgodność charakterów i wspólne zainteresowania. Z nikim nie gadało mi się tak dobrze jak z nią. I miałem trochę jak ten chłopak autorki. Super się gada, jest pewna bliskość emocjonalna, ale zawsze jak dochodzi co do czego to się wycofuje "żeby jej nie stracić". I tak właśnie jak mężczyźnie zależy za bardzo żeby tego nie spieprzyć to właśnie wtedy spieprzy. I ten autorki chłopak ma chyba to samo. Bo ja się zachowywałem bardzo podobnie jak on w obecności tej mojej wymarzonej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:03 "Wiekszosc facetow nie zagaduje do kobiet, ktore im sie nie podobaja." Ze co? Zycia nie znasz? Wlasnie te wszystkie pustaki z klubow, ktore maja takie powodzenie, to dlatego ze latwo taka wyrwac. Bo jest gruba albo ma zydowski nos, albo nie ma cyckow, wiec pojdzie z kazdym, zeby sobie dalej wmawiac jaka to ona z******ta. A wiadomo nie od dzis ze najpiekniejsze kobiety sa najbardziej samotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.34 Zgaduje - jestes kobieta i tlumaczysz sobie czemu kobiety z brzydkim nosem lub grubsze maja wieksze powodzenie? A jednak - powodem dla ktorego faceci podchodza do tych kobiet, nie jest to ze maja brzydki nos czy sa grube, tylko ze ma zgrabne nogi lub fajne cycki, ktore sie podobaja. Co do pieknych samotnych kobiet to zgoda. Z tymze one same nie nadaja sie do zwiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.33 PanWonsz Szczerze: Czy faktycznie podobala ci sie na zaboj, czules bliskosc emocjonalna, dawala ci jasne sygnaly ze masz u niej szanse i nie bylo absolutnie zadnych przeszkod (nie miala chlopaka itd), a ty nie zrobiles doslownie nic - ze wstydu? Zdecydowana wiekszosc przecietnych i lekko wstydliwych facetow wykorzystalaby takie okolicznosci. Jesli tak sie nie stalo, to jestes chorobliwie wstydliwym osobnikiem. Moze nalezaloby nad tym popracowac? Widzisz, ja tez pisze z osobistego doswiadczenia. Moj obecny maz byl tym niesmialym chlopakiem i przechodzilam wszystko - od jego "glupich palniec" na poczatku, chwile milczenia gdy nie umial ze mna gadac itd. Ale jest jedna roznica niz ten chlopak autorki - od poczatku nie mialam watpliwosci, ze on o mnie zabiega i sie maksymalnie stara. Wiec wiem do czego zdolny jest niesmialy chlopak, gdy mu zalezy. Na pewno z niesmialym chlopakiem trzeba miec troche inne podejscie niz z pewnym siebie kozakiem - kozak jak zaprosi na romantyczna kolacje, to nawet lepiej odmowic kilka razy, zeby mu sie za szybko nie znudzilo ;-)... niesmialemu jak uda sie wyksztusic zaproszenie na niewinna kawe, to trzeba sie z usmiechem zgodzic i dalej oswajac go i osmielac. Ale musi byc ten wysilek ze strony chlopaka. Mozna nawet samej pierwsza zaproponowac randke, ale nie jak facet mowi koledze ze "nie dogadywaliby sie" lub w inny sposob sie wycofuje. To tylko moje zdanie i doswiadczenie, autorka i tak zrobi jak uwaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PanWonsz Jeszcze rozwine moj wpis (choc juz i tak jest przydlugi). Jesli facet jest tak niesmialy, ze dziewczyna ktora mu sie podoba daje mu jasne sygnaly, i nic nie stoi na przeszkodzie, a zamiast zrobic cos w tym kierunku - wycofuje sie... ty radzisz autorce, zeby "napierala" tym bardziej, bo widocznie jest jego "Matylda" i tylko on nie radzi sobie z emocjami. To, ze ty sobie we mnie uwidziales "Matylde", nie znaczy ze ja nagle nabieram supermocy i zaczne czytac w twoich myslach i wykazywac sie odwaga za nas dwoje w roznych pozniejszych sytuacjach zyciowych. Nie wiem jaki ty w tym widzisz "niezwykly zwiazek". Kobieta ma swoje hormony do ogarniecia, a nie na dodatek "rozgryzanie" psychy faceta. Zycie niesie wystarczajaco duzo problemow, zeby dokladac sobie faceta ze skomplikowanym charakterem. Sa dziewczyny ktore tak postapia... i oczywiscie nie znam wszystkich historii milosnych ludzi, zeby ocenic czy to sie kiedykolwiek udaje. Uduchowieni poeci moga o mnie pisac wiersze i piosenki. Ale ze zwiazkow z nimi ja sie wypisuje. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanWonsz
@23:33 Weź pod uwagę że ten chłopak autorki powiedział to koledze z pracy, a nie bliskiemu przyjacielowi. Moim zdaniem to była próba zachowania twarzy,. "Skoro i tak nie mam u niej szans, to przynajmniej będę udawać niezainteresowanego." A co do mnie - znałem się z nią dość długo, przez ten czas czasem była sama a czasem z kimś. I wiesz, te wasze kobiece sygnały nigdy nie są "jasne". Dla mnie były bardzo mieszane. Dopiero po czasie się zorientowałem że jednak to były oznaki zainteresowania z jej strony. I szczerze, wtedy nigdy bym nie pomyślał nawet że tak piękna dziewczyna może być zainteresowana mną, bo, przynajmniej wtedy, byłem najwyżej przeciętny z wyglądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanWonsz
@11:27 Rozumiem twoje podejście. Ale myślę że gościu potrzebuje tylko popchnięcia "na rozpęd". Kiedy już będzie wiedział że autorka jest w jego zasięgu to uwierzy w siebie. Tak myślę. Cały problem sprowadza się do tego że to co kobiety nazywają "jasnymi sygnałami" dla większości mężczyzn wcale jasne nie jest. Wręcz odwrotnie. I stąd biorą się te mity typu "nikt nie zrozumie kobiety".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu akurat chlopak daje mieszane sygnaly i zachowuje sie jak "nikt nie zrozumie faceta" ;-) A jesli rozpowiada, ze by sie z nia nie dogadal, tym bardziej luznym kolegom, a nie przyjacielowi... to zostaje mu tylko puknac sie mlotkiem w glowe, bo sam jest sobie winien. Czy ty tez tak rozpowiadales? Tak jak mowie - nie znam wszystkich zwiazkow na swiecie... moze i masz racje, ze w tym akurat przypadku jak chlopak dostanie cos na rozped to ta historia skonczy sie happy endem. Tylko potem pojawia sie pytanie - jak daleko sie posunac i jak dlugo, i w jakim momencie dac sobie spokoj. Ja osobiscie nie wchodzilabym w to dalej... chyba ze nie wiem jakby mi zalezalo, ale nie na takim etapie znajomosci. No ale moze autorka akurat udowodni, ze ta historia potoczy sie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanWonsz
@12:31 Nie, nie rozpowiadałem. Ale rozumiem gościa. I zobacz że autorka mówi że i tak nie byłaby w żadnym związku bo inni jej się, jak na razie, nie podobają. Więc jeżeli nie ma zbyt wielu innych kandydatów to dlaczego nie spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×