Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolina 0908

Życie z alkoholikiem, ucieczka

Polecane posty

Gość Karolina 0908

Witam, żyję z alkoholikiem, jakieś 4 lata podjęłam już 2 decyzję o odejściu. W zeszłym roku odeszlam na 3 miesiące, wróciłam, nabrała się na jego kłamstwa po raz kolejny nie pił 2 miesiące, potem zaczął znów pić co niedzielę, kiedy byłam w pracy, wyzwiska awantury co niedziela, poniedziałki on na kacu wiem że źle zrobiłem bla bla bla... Ponieważ ma już tego serdecznie dość podjęłam decyzję o ucieczce. Niestety od kilku dni mam wątpliwości , nie pije jest kochający, choć ja jestem zimna jak lód. Przecież i tak znowu zacznie pić, nie wiem co robić, znów mam metalik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że zacznie pić. Ty jesteś tą drugą - niestety. Możesz go testować oczywiście, dopóki nie macie dzieci, to przecież Ty tylko świadomie cierpisz i bierzesz to na siebie. Jednak decyzja o posiadaniu dzieci z alkoholikiem jest katastrofą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw mu ultimatum, że ma iść na odwyk na 2 miesiące. Nawet jeśli tylko 10% osób to pomaga, to warto spróbować, może akurat to będzie on. Ogólnie to ciężka sprawa bo alkoholik zazwyczaj się opamiętuje kiedy już wszystko straci i jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina 0908
Powiem tak jak odeszlam był płacz, psychiatra, postanowienie poprawy nie picie jakiś czas potem zaczyna się od piwka bo go coś boli, bo w pracy coś nie halo, bo ja jestem bezuczuciowa i tak zrobiły się z tego cztery lata powtarzające się schematy. Mam dość ublizania, itp. Postanowiłam odejść ale jakaś część mnie chce mu dac kolejna szanse już nawet nie wiem która.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomozesz mu, z wiekiem bedzie tylko gorzej. Moj stary pil cale zycie. Nawet jak umieral, to ze strachu jak tylko mogl z lozka wstac, to tez pil i jeszcze odurzal sie lekami do nieprzytomnosci zapijajac je wodka. Tak to niestety wyglada :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina 0908
Já 35 on 37 ja jestem DDA mój ojciec był alkoholikiem zmarł kilka lat temu. Wiem że muszę odejść tylko znowu te wątpliwości mnie odbijają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idz na terapie zamiast sie pakowac w bagno :o Powielasz typowy gowniany schemat. Musisz sie leczyc, bo jemu nie pomozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×