Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zamykacie chore dziecko w innym pokoju, by rodzenstwo sie nie zarazilo?

Polecane posty

Gość gość

Pytam calkiem powaznie. Mam 2 dzieci, 8l i rok. W sumie zaraz po porodzie ja maz i starsza bylismy chorzy. Malenstwo sie nie zarazilo. Corka przez ten czas miala jeszcze infekcje, potem zapalenie oskrzeli. Maluch mial tylko katar i nic poza tym. Teraz corka znowu chora. Moj maz nieopatrznie powiedzial tesciowej, ze poszlam do lekarza. No i wczoraj juz do mnie dzwonila i siala panike, ze mam corke odizolowac, zamknac w jej pokoju zeby nie daj Boze nie podchodzila do malucha. A przeciez zaraza sie juz wczesniej to raz, a dwa przy chorobie i ogolnie tez dbamy, by myc rece, zakrywac usta przy kaszlu i wietrzymy mieszkanie. Ja wiem ze babcia sie martwi na swoj sposob, ale dzis znowu dzwonila i dawala tysiace rad i przestrog. Moja szwagierka zawsze stara sie izolowac dzieci gdy jedno jest chore( drugie wlasnie posyla do tesciowej), ale nie zauwazylam, by to dzialalo, bo z reguly jak jeden jest chory, to zaraz drugi tez. Tyle, ze akurat szwagierka i tetesciowa preferuja goraco w domu, nie otwieraja okien ptzy dzieciach nawet latem. Nigdy nie zapomne jak bylismy u nich na weekend w lipcu i ja mojemu malemu nie ubieralam czapki na spacer. W nowym miejscu byl troche placzliwy i tesciowa wyrokowala na tej podstawie zapalenie ucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawoze syna dziadkom, gdy ktores z nas zaczyna cos lapac. Lepiej dmuchac na zimne. Sama mam czas sie podleczyc a dziadkowie juz o niego zadbaja, zaprowadza do przedszkola i odbiora. Mieszkaja w tym samym miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te czapeczki, zwlaszcza latem. Ja to tylko przy bardzo duzym sloncu zakladalam, taka oddychajaca, zeby udaru nie dostalo, no bo niby w jakim innym celu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 4.5 i 13latkę. Jak starsza jest chora, leży w łóżku w swoim pokoju, nie ma łażenia po domu (ale choruje rzadko i jak już to z b. wysoką temperaturą więc i tak nie ma siły na łazikowanie po chacie). Siłą rzeczy więc młodsza się z nią nie styka, czasem wejdzie z nią sobie przez chwilę pogadać czy porysować parę minut u niej, no bo bez przesady, nie będę cyrków robić i ich od siebie odgradzać. Natomiast jak choruje młodsza (też nie często ale jak już, to ją sieka porządnie i zazwyczaj całymi dniami leży z temp przed kreskówkami)no to już luzik, starsza przychodzi sobie do młodej kiedy chce. Nigdy mi się jeszcze nie zdarzyło, aby się od siebie zaraziły. Jeden jedyny raz odwiozłam starszą córkę do dziadków jak młoda wróciła z bólem brzucha z p-la a ja dostalam info od dyrektorki, że jest wśród dzieci jelitówka i to może być to. NIe ryzykowałam i słusznie, bo ja, młoda i mąż umieraliśmy 3 dni, a starszej nic nie sięgnęło na szczęście, bo w porę ją ewakuowałam z domu. Wietrzę pokoje, zmieniam pościel od razu po pierwszym najgorszym rzucie choroby (jak tylko wysoka temp mija), na bieżąco sprzątam, zmywam podłogi itd, żeby szybko eliminować wirusy czy bakterie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja nie zakladalam, bo w gondoli byl osloniety. A co sie nasluchalam od tesciow to moje- ze zawieje, zapalenia ucha dostanie. To samo z corka, w Swieta akurat te oskrzela ja dopadly, to tesciowa jakimis saszetkami i tabletkami dla doroslych chciala ja ratowac. Myslac ze po 1 dawce dziecko poczuje natychmiastowa poprawe. Teraz nala ma tabletki wykrztusne brac i wiadomo ze to potrwa, a tesciowa juz wydzwania czy jej przeszlo, czy lepiej, ze moze dac antybiotyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, moje starsze mają 4lata i 6 lat a najmłodszy 3 miesiące. Nigdy dzieci nie izolowalam i nie zamierzam. Co więcej rzadko się od siebie zarażają. Starsza łapie w zerówce a średni w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie. Dałam o to by częściej myły rece i żeby się mocno nie przytulaly. Jak wróciłam z córka że szpitala to syn 4 l, wycalowal Ja i za momanet zobaczyłam że ma gluta. Trochę się przestraszyłam, ale co ma być to będzie pomyślałam. Nic nie było. Roczne dziecko to już nie noworodek. Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mon młodszy syn ( 1 rok ) zawsze zaraża się od starszej siostry 5 letniej. Krzycze na nią żeby go nie przytulala i myla ręce ale i tak mieszkamy w jednym domu więc to pic na wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×