Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wojnapolskoruska

Mój mąż i syn się nie znoszą.

Polecane posty

Gość gość
01.20 Masz 7 latka. To istotna różnica. Naprawdę różnica. Wypowiedź się na ten temat za parę lat, gdy twój syn już przejdzie ten wiek 12-15 lat i taki bunt. Pogadamy wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn ci opowiada jakie dziewczyny mu się podobają. Uświadom go więc że nie będzie miał życia z dziewczyną bez porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:44 no ma 7latka, ale ona wyraźnie pisze, że syn wie co gdzie i jak. Gdyby zrobił syf jak opisany 12latek, to by wiedziała, że to z przekory i lenistwa. Jak widzisz, ta matka zdaje sobie z tego sprawę, że za 5-7 może mieć podobny problem. Ale przynajmniej będzie mieć pewność, że ona dziecka tego syfu nie nauczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie chce cię straszyć, ale są ludzie którzy całe życie są "syfiarzami" jak to ujęto. I wtedy żadni rodzice, prośby, groźby nie pomogą, bo jest to kwestia osobowości, genów. Nawet jakby go ktoś zmusił przemocą emocjonalną czy fizyczną do sprzątania to będzie to traktował jako gwałt i tyle, a żadne cele wyższe by za tym w jego oczach nie stały, gdyż cele wyższe ma w głowie zwyczajnie inne i nie należy do nich sprzątanie, postrzegane jako zajęcie dla ludzi których świat wewnętrzny jest słabo rozwinięty. Oczywiście jest wychowanie i fakt że on mieszka pod waszym dachem itd. ale jeżeli jest typem syfiarza wiecznego jak to nazwałam to oznacza to, że ta cecha zawsze będzie mieć tendencję do nawracania a po wyprowadzce w domu może być on takim dziadem. Nie chce was dobijać, ale jest wiele ludzi tak żyjących którzy czasem nawet wyróżniają sie w jakiś sposób artystycznie czy intelektualnie. Oczywiście możesz z nim rozmawiać więcej na zasadzie dopingu. Chodzi o zachętę ambicjonalną w stylu takim że jesteście w tym domu zespołem i potrzebna jest współpraca wszystkich nawzajem a i jego ręce do tej współpracy potrzebne aby efektem było estetyczne otoczenie. Ale czy taka rozmowa faktycznie zadziała ? Jeżeli masz do czynienia z pewnym typem osobowości to moim zdaniem nie i generalnie nie ma ratunku, bo mamy do czynienia z jednostką wolną, jeśli nawet nie teraz to na pewno w pełni już za kilka lat. Pretensje działają raczej jak ekstra zniechęcanie do sprzątania. To że jest bardzo dobrym uczniem jest super szczęściem w tej sytuacji i jeśli nadal będzie się tak uczył to ma szansę być kiedyś facetem z pieniędzmi który sobie wynajmie kogoś do sprzątania. Trzeba mieć na to nadzieję. Jego intelekt to super fuks bo bywają są genetyczni syfiarze w ogóle bez żadnych talentów ani bez zaradności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze dopiszę dlaczego brat dokucza siostrze. Sprawa jest prosta. Bo starsi bracia tak często miewają i już. Jest to tzw. ośli wiek kiedy jest bunt przed światem ale dużo jeszcze z dzieciaka i to stanowi mieszankę wybitnie wnerwiającą. Tacy bracia starsi są często mendami. Sama takiego braciszka miałam co był wybitną mendą i tyle co mi krwi napsuł w czasie tzw. oślego wieku to tylko ja wiem, nie chce straszyć do może jeszcze się ciągnąć troszke lat nawet po okresie dorastania choć tendencja do dokuczania ma częstotliwość spadkową. Ośli wiek to taki wiek kiedy wszystko irytuje, kiedy wszystko się nie podoba, kiedy się jest bardzo krytycznym i ma się ochote to manifestować światu. Jak jest ktoś młodszy i słabszy i codziennie pod ręką to jest dobrym materiałem na to by się na nim wyżyć a dodatkowo poprawić sobie samopoczucie, swoje ego przez wyśmianie. Może to być niebezpieczne dla córki. Dla rozwoju jej poczucia wartości, które w wieku dorosłym może mieć odbicie w przeżyciach z przeszłości. Najbardziej niebezpieczny będzie dla córki czas gdy nie będzie już dzieckiem ale nie będzie jeszcze w pełni kobietą. Braciszki mendy od razu wyczuwają takie bardzo delikatne okresy w życiu siostrzyczek i je wykorzystują by niszczyć. To zostaje potem w psychice nawet jeśli nie jawnie to na pewno gdzieś w zakamarkach. To że siostra sprząta w domu i was słucha może być jedynie czynnikiem potęgującym złośliwości oślego wieku, ponieważ to co on widzi że przychodzi jej łatwo czyli wstanie z fotela i robienie czegoś w domu to jemu już jawi się wyczyn o nadludzkim wysiłku i budzącym nienawiść do świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro syn taki zdolny to po co mu korepetytor :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rada jest taka, zaproś jego koleżanki do jego pokoju, może wtedy zrobi mu się głupio za bałagan, w jego wieku to co mówią rówieśnicy jest ważniejsze niż ojce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czy twój syn nie miał zaburzonych w dzieciństwie reakcji seksualnych? Czy nie kapaliście się wspólnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czy twój syn jest prawiczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie dawajcie gróźb których nie chcecie albo nie możecie zrealizować, jak to straszenie go odstawieniem do babci, bo podkopujecie własny autorytet. Chyba że to realne, to faktycznie zafundujcie mu czasem taka terapię szokowa." Już nie róbcie z Bogu ducha winnej babci złego. Jak sie taka babcia ma wtedy poczuć jak sie dowie że pobyt wnuka u niej ma być karą i terapią szokową. Troche myślenia, ludzie... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce Cie straszyc ale syfiarstwo jest powodem rozpadu zwiazku mego doroslwgo syna. Byli zareczeni on wprowadzil sie do niej. Po 2 latach zerwala, syn zalamany. Spytalam jej dlaczego (mialysmy super kontakt) to powiedziala ze dosc miala obsranego kibla, porozrzucanych skarpetek, syn wiecznie nie wiedzial co gdzie polozyl, po 2 latach mieszkania nie wiedzial gdzie np sa garnki, prania nie umial wstawic... Mowila ze walczyla z tym, ale poddala sie i nie chciala wychowywac doroslego jak dziecka. Tez bylam zalamana bo dziewczyna super ogarnieta fajna i smiem watpic ze lepszej moj syn nie znajdzie juz. Zaluje ze mu poblazalam z tym sprzataniem, wiem ze to moja wina. Nastolatka jeszcze naprostujesz ale doroslego faceta ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko wypowiedzi 12:38, 12:47 i temu podobne to nie są żadne sugestie tylko zwykłe prowokacje jakiegoś debila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×