irmina stik 0 Napisano Kwiecień 12, 2018 a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 12, 2018 Irminko ja pije hektolitry zielonej herbaty jem duzo warzyelw na kazdy posilek poza kawą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 12, 2018 dlatego pewnie sikam jak hydrant. Ale też stawy mam nadwyrężone siedzeniem wielogodzinnym we wtorek więc woda schodzi - gościec robi swoje - tak sobie tłumaczę Ty za to nie masz spania - no co powodem. Może jesteś bardziej jak przeciętnie zmordowana ? ja ze zmęczenia totalnego zasypiam zasadniczo jak kotek mały. Boga chwalę - nie mam problemu z tym. Czasem - czasem nie prześpię nocy bo nie i już - ale wtedy się okazuje że większość znajomych też nie spała. A ja teraz druga kawka, pomarańcza i jabłko - same cukry ale łep mnie boli chyba z ich braku naprawde tak mi się wydaje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
irmina stik 0 Napisano Kwiecień 12, 2018 a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 12, 2018 Irminko - wspolczuję tych wróbli ktore kocham i oby nie zginęły bo wtedy i my poginiemy w powodzi kleszczy i innego syfu. ja np mam błoto pod samym domem wrrrrrrrrr - bo mieszkamy w takim bocznym sięgaczu z ulicy głownej - dzielnica domów, spokój cisza do rynku 10 minut szybkim marszem - no centrum ścisłe miasta i dobra - no u wjazdu do tego siegacza mieszka rodzina ktora rości sobie - bezprawnie - pretensję do kilku metrów w przebiegu drogi ! w księgach wieczystych nie ma nic o nich, fakt pozostaje jeden bezsporny iż zawsze od kiedy dokumenty w magistracie sięgają status tego - był -droga ! i droga musi pozostać. I ilekroć prywatnie z sąsiadem jeszcze jednym - zaczynaliśmy utwardzac tę droge - zaczynały się cyrki bieganie za nami z motykami, gdy przyjechał zamówiony walec - kładzenie się na drodze przejazdu walca, ataki z siekierą - bardziej w jako straszaka. no suma sumarum - miasto przejęło ten sporny kawałek - my przekazaliśmy na miasto nasza część drogi - mają ruszyć z robota ale ! jak dotąd bo to sprawa świeża - chodzimy po błocie po kostki gdy zaczyna lać - wy sobie nie wyobrażacie kur...........co się dzieje po zejściu sniegów - no po prostu armagedon. I w takim błotnistym okresie ja 8 razy - nie żartuję myję podłogi. korytarz przedpokój i obie kuchnie - pies z 4 razy przebiegnie i zanim sie go poobciera - to jest zawalone wszystko ja mam gulę gdy to jest w toku ! tak więc utrudnienia brudzenie różnych czynników zewnętrznych - bardzo rozumiem/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 12, 2018 Właśnie się dowiedziałam że pracuje podczas długiej majówki ! kuuuuur....... od 27 - od piatku - potem sobota niedziela w pracy - następnie mam wolne 30 oraz 1 i drugiego jestem w pracy na dużej plenerówce nosz ja pitolę......warsztaty artystyczne prowadzę 4 godzinne. no super po prostu. nic wezmę niunie do pracy i załatwione - oby pogoda była to się opale - nooooo to ja mam dwa tyg na zwalenie sporej ilości kg by mieć lżej. no baby ! mam czas do 2 do plenerówki by ważyc duuuużo mniej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
irmina stik 0 Napisano Kwiecień 12, 2018 a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 12, 2018 Irmina ty uważaj z tą robotą - tosz padniesz . na działkę to chyba posiedzieć pojdziesz - musisz odpoczać ! no ludzie świata. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 Witam przy piatku ☺zaraz gnam do roboty a wczesniej do przedszkola. Dnia nie planuje przesiedziec za biurkiem ☺ napewno puszcze sie cwalem po sklepach chocby rekonesans w biustonoszach musze zrobic bo na obecna chwile te co wymienilam wczesniej sa juz za wielkie pid biustem. No to ja ide pic aronie zaparzoną i w drogę a menu moje dzis takie jak trzy dni ostatnie salatka grecka i cos z doskoku jak juz bede musiala jesc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
irmina stik 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaka50 Napisano Kwiecień 13, 2018 Hej, przyszłam się przywitać z Wami Hania i Irmina ranne ptaszki. Ja zjadłam płatki owsiane, dopijam kawe i lece na cwiczenia na zdrowy kręgosłup. Wczoraj miałam niezle ćwiczenia w ogrodzie, wertykulowalismy trawnik i grabilam i wywozilam, co dzisiaj czuje mój kręgosłup. Ale pracę idą do przodu i tak jak Ty Irmina czekam na deszczyk , przydałby się roślina. Irmina fajne uczucie jak zaczynasz po rzeczach czuć, że schudlas, ja jeszcze tego efektu nie odczuwam. Haniu udanych zakupów stanikowych, ja mam jedną firmę i jeden model dopasowany i tylko kolory RÓŻNE. Narka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 Ja przy kawce - witam drogie moje współ chudzinki ! Mam dziś dużo energii ale sikanko sie skonczyło i w nocy wstałam tylko 1 :) co oznacza ze jestem wyspana i o 6 mnie już z wyrka wyniosło:) Irminko dobrze ze odpoczęłaś bo nie sztuka sobą zaorać - mówi ci to ekspert orania sobą :) :) :) a potem przychodzi zmęczenie materiału i najbardziej zwarte konstrukcje runą. Na mnie idzie week end więc co za tym idzie - robota siermiężna - mam ambicję umyć altanę posprzątać a to jest robota ze szpagatami i tak dalej :) bo zanim meble wytargam no i wszystko odkurzyć umyć - nie mam kerchera by obleciec pod ciśnieniem trzeba latać z wiadrami. Kaka - cóżeś robiła z tym trawnikiem :) :) ??? wer..... zaraz sprawdzę - będę wiedzieć - dobrze sprawdziłam - ok :) no to się Kaka50 nazginałaś kobieto - ale maszyną ,mam nadzieję to robiliście ? Irminko 6 kg to jest dużo - i może już jest więcej ? sprawdzałaś ja - twardo nie sprawdzam postanowiłam przestać się ważyć przez kilka tygodni i ujrzeć co potem. może raz w tyg i przy niedzieli - nie wiem - spodnie żadne te co nosiłam jeszcze 3 tyg temu nie nadają się. spadają. więc nie ma o czym mówić. tylko pytanie ile schudłam :) ale na razie masochistycznie nie ruszam tematu :) nie ważę się do niedzieli Super że pogoda się zrobiła na cacy. Wypady do lasu zaczniemy regularnie - a tam mogę pochodzić z kijami po takich paryjach że dopóki noga się nie skręci będzie doskonale :) wczoraj po prostej drodze szłam z pracy ( szłam !!!! bo ja ostatnie lata szłam - tylko do ubikacji - wszędzie ! jeździłam) i stanęłam krzywo i gwiazdy ujrzałam i bałam się ruszyć więc moje chodzenie to własnie takie jest że ja idę aż do momentu gdy mi się nerw nie naruszy - potem bywa dość pląsawicznie :) Irmika- powiem ci że z tymi rajstopami w charakterze paska - to super temat - kilka tygodni temu wybrałam się w jeansach na spacer - umocowałam je apaszką w pasie - jak to nie ma paska na ciebie !!! co ty gadasz ? ile masz w pasie ? no ale ok. Apaszka była do de.... bo nieelastyczna - a tu patent ! git. Kawkę dopijam zaraz inicjatywnego papieroska zakurzę :) i zastanowię się zawodowo co zrobić z tak doskonale rozpoczętym dniem :) :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 no stanika nie kupiłam ale za to dziecku buty :) no i zaopatrzyłam się w ciasteczka na sobote - mam gości jutro. no więc piec nie zamierzam. rogaliczki francuskie z różą - na wagę :) no kupiłam ich kilo - poza tym leczo - wszyscy zjedzą - a ja nie zjedza to nie zjedza :) trudno. Będzie więcej dla Hanusi :) poza tym zielona herbata z BigActive mi sie skonczyła - a kocham ja więc ujrzałam w Żabce przecenę kupiłam 3 smaki będe mieć te paczki na jakiś czas. teraz zjadłam drugie sniadanie - dwie kromki wasa z serem wędzonym papryką oraz sałatą lodową zaraz poprawię jabłkiem do 14 musi wystarczyć,. potem będzie obiad - sałatka grecka ;) do znudzenia co - ale to np wynika z faktu, że jak otworzę fetę to nie zjem jej na raz - więc jem aż zjem ten kartonik. Irminko pisałaś o koktajlach - ja tak dużo żłopię wody oraz herbapolowych aroni, leśnej, żurawinowej i osławionej zielonej że ja koktajlem nie pocieszyłabym się. ja jestem zwierze przezuwawające i zresztą mój jadłospis 90 % warzywa - no to jawnie dieta parzystokopytnych :) no tak więc ja musze gryźć chrupać przeżuwać wtedy wiem że zjadłam. Podziwiam babeczki co posiłkiem dla nich jest właśnie 3 razy dnia koktajl i takie są i oczyszczone i odchudzone. niestety po samych koktajlach to ja bym miała takie jojo jak stąd do Poznania :) w prostej linii ze 600 km :) poza tym dziś mnie szarpnęło przy lodówce z lodami w Żabce i mówię do zaprzyjaźnionej ekspedientki - Justyniu jak ujrzysz że tu moja pulchna rączka sunie to bezlitośnie mnie przeganiaj :) jest kobiety dobrze - mrok napadu obrzarstwa całkiem już ze mnie spłynął. "jeszcze nie zginęła" druga kawa ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Blubber 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 dzień 9 - cześć dziewczyny a mi opuchlizna dopiero zeszła i się zważyłam - 108,9 kg - jest spadek, co zawsze cieszy :) strasznie zabiegany mam dzisiaj dzień, nie wiem w co najpierw ręce włożyć irmina - ja mam taki kłopot z gołębiami - żebyście wiedziały co ja wyczyniam żeby przestały mi srać !!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Blubber 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 Haniu - druga kawka a jakże :D ze stanikami tez mam problem, bo cyckiem mogłabym zabić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 Bluber ! super ze ci spada ! brawo. No i wiesz co czuję a propos biustonoszy. Generalnie 80 E nie jest produkowane chyba. D jest za małe - przy obwodzie 80. zaś 85 jest obawa że mi dołem wypadną ;) :) :P no i to tak wygląda. No. Ale cóż. Jeszcze są sportowe wersje,. z tym że wówczas to .....ja tego nie widzę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
irmina stik 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość inmadness Napisano Kwiecień 13, 2018 Ja kiedyś ważyłam, teraz zeszłam do 70 kg, zmieniłam nawyki żywieniowe, ale nie daję się zwariować i ciągle zdarza mi się sprawdzić burger king menu na pizza portal i zamówić pysznego whoppera. Nie ma w tym nic złego :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alissssia83 Napisano Kwiecień 13, 2018 Dziewczyny, nie bolą Was plecy od tej wagi? Sama jestem gruba i właśnie potwore bóle pleców zmobilizowały mnie do walki z wagą. Zaczynałam od 102 kg. Teraz mam 92 i walczę dalej. Mnie tak bolał odcinkek lędźwiowy, że po nocach nie spałam. Zrobiłam rtg poszłam do ortopedy to się za głowę złapał. Powiedział, że w wieku 35 lat mam zwyrodnienia jak 65 latka. Od dźwigania kilogramów tyle lat (od bobasa byłam tłuściochem). Kazał schudnąć bezwzględnie. Łatwo nie jest ale muszę bo inaczej nie mogę funkcjonować przez ból. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 Alissssia83 plecy bolaly mnie dramatycznie gdy wazylam.sporo wiecej. Obecnie odcinek piersiowy po wielogodzinnym np staniu przy kuchni z lekko jak to przy robocie ☺uniesionymi rekami. Wowczas boli bardzo ale gdy tylko spuszcze rece i odsapne przestaje. Gratuluje ci spadku wagi tez bym chciala juz ponizej 100 wazyc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik Napisano Kwiecień 14, 2018 wylogowało mnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
irmina stik 0 Napisano Kwiecień 14, 2018 a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 14, 2018 Podejscie nr dwa przy pierwszym po 6 switem mnie nie pusciło. Irminko wielkie gratulacje!!!!!! Bardzo piekny spadek. Rzeklabym ksiązkowy. Ciesze sie. A ja zwazylam. Niestety wody mam duzo. Waga o pol kg wiekszam az mnie łydki bolą bo te mam nabrzmiale i lewa kostka. Niestety sypie sie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaka50 Napisano Kwiecień 14, 2018 Hej, Przychodzę do Was z kawą. Po wczorajszych wszystkich ćwiczeniach wszystko mnie pięknie boli ale do wytrzymania :) Wczoraj u mnie spadł wreszcie upragniony deszcz i podlał wszystkie roślinki. Zazieleniło sieę w oczach :) Irminko gratuluje pięknego spadku wagi aby tak dalej to lato przywitasz w dwu cyfrówce. Ja też marzę po cichu na lato od dwóch cyfrach. Haniu a dlaczego Ci tak woda się zatrzymuje w organizmie? Po jakiś lekach? Dzisiaj w planach mam lekkie prace ogrodowe i wycieczkę rowerową. Zobaczymy czy da się wszystko zrealizować. Miłego dnia Dziewczyny! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
irmina stik 0 Napisano Kwiecień 14, 2018 a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justyninna Napisano Kwiecień 14, 2018 Kochane panie, śledzę wasz wątek od jakiegoś czasu i na wstępie chcę wam pogratulować sukcesów i determinacji w schudnięciu. Jednocześnie smutno mi jak czytam, że chudniecie po 10, 20 kg a potem te kg wracają z nawiązką i tak zamknięte koło. I że żaden lekarz nie wytłumaczy wam dlaczego tak się dzieje, a was wpędza się w poczucie winy, że za dużo jecie, nie ruszacie się. Takie rady jakie tu widzę "jedzcie połowę", "mniej żryjcie" nóż się w kieszeni otwiera. Czym jest otyłość i skąd się bierze tendencja do odkładania nadprogramowego tłuszczu? A co w zasadzie zawiera tkanka tłuszczowa? Metale ciężkie i hormony. Organizm radzi sobie z nadmiarem toksyn odkładając je w tkance tłuszczowej. Co jeszcze pomaga w utylizacji metali ciężkich? Nasze grzyby w jelitach. One są potrzebne, ale do pewnego stopnia. Gdy toksyn jest za dużo, gdy leczono nas antybiotykami, następuje przerost Candidy i zakwaszenie organizmu. Druga sprawa, hormony. Skąd biorą się zaburzenia pracy narządów jak np. tarczyca, skutkujące spowolnieniem metabolizmu? Odpowiedź brzmi: pasożyty. Poczytajcie sobie panie o chorobach jakie wywołują pasożyty. Dla przykładu, jedna z pań wspomniała, że zmagała się z astmą oskrzelową. Za schorzenie to odpowiada glista ludzka, którą bardzo łatwo jest się zarazić. Pasożyty wywołują zaburzenia hormonalne i problemy psychiczne. Ich metabolity zakłócają funkcjonowanie narządów takich jak tarczyca, co objawia się np. chorobą Hashimoto lub niedoczynnością. Współczesna medycyna nie radzi sobie z problemem otyłości. W skrajnych przypadkach można liczyć na chirurgiczne zmniejszenie żołądka, co jest obarczone ryzykiem powikłań lub komplikacji. Zdarza się, że ludzie umierają podczas takiej operacji. Przyczyną otyłości jest obciążenie organizmu toksynami i pasożytami. Jedynie likwidując przyczynę, uzyskacie trwałe rezultaty. Osoba otyła gdy zacznie intensywnie ćwiczyć (tak, na pewno też zetknęłyscie się z "zyczliwą" opinią, że otyli ludzie to lenie, którzy by schudnąć muszą ruszyć dupę z kanapy) niestety powodują gwałtowne uwalnianie sie toksyn z tkanki tłuszczowej co potęguje zatrucie organizmu i prowadzi np. do powstawania kamieni żółciowych i kończy się wycięciem woreczka. Może spotkałyście się już ze stwierdzeniem, albo doświadczyłyscie same, że otyły człowiek to również niedożywiony czlowiek. Pasożyty pustoszą organizm, ograbiając go z witamin i minerałów. Stąd ktoś otyły może cierpieć na anemię, co budzi u innych tylko niedowierzanie i zero współczucia. Wilczy głód na słodycze to również nie wasza wina tylko sygnał przerostu grzybów Candida, grzyb żywi sie cukrem. Zachęcam panie do zgłębiania tematu, bo żadna dieta was nie odchudzi trwale i zdrowo. Tylko oczyszczanie organizmu i zdrowe odżywianie spowoduje usunięcie toksyn i pasożytów. Odchudzając się bez usuwania toksyn, spowodujecie samozatrucie. Ile z was cierpi na zaparcia albo biegunki. To już sygnał, że coś jest nie tak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justyninna Napisano Kwiecień 14, 2018 W dodatku nikt wam nie powiedział, żaden lekarz czy dietetyk, że źle łączycie pokarmy. Piszecie, co jecie. Kasza plus mięso, albo kanapka z szynką. Co z tego, ze małe porcje, niskokaloryczne. To jest najgorsze co możecie zrobić swojemu organizmowi. Węglowodany plus białko, jest najgorszym z możliwych połączeń. W ten sposób pokarm będzie się trawił... 8 godzin! I będzie zalegał w przewodzie pokarmowym. Ile wody pijecie dziennie i jakiego rodzaju? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justyninna Napisano Kwiecień 14, 2018 Na 16 stronie wątku wypowiada się chuda pani od myśliwskich psów, że jak można tak utyć, ona sama jest chuda bo uprawia dużo sportu. Pani pisze, jakby była lepsza od innych, bo jest chuda, a jak się okazuje to nie powodów, by się chwalić, bo wylądowała na patologii ciąży- a więc nie jest osobą zdrową. Jest chuda, bo najprawdopodobniej ma tasiemca, którym się zaraziła od swoich psów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
irmina stik 0 Napisano Kwiecień 14, 2018 a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
HankaJ 0 Napisano Kwiecień 14, 2018 Dziewczyny.....ja sobie mysle ze tu kazdy ekspertem....no podziwiam Justyninę ze czyta wnikliwie wątek. Łączenie pokarmow......no ja to chyba wyjątek bo zawsze łączę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach