Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem skończonym...

Polecane posty

Gość gość
Przypadek nie był losowy. Zdenerwowana się po kłótni. Była przyczyną, był skutek. To żadna losowo. Mój mąż nigdy nie zostawił mnie zdenerwowanej na maksa w ciąży. Nawet jeśli sie poklocilismy. Owszem, wyszedł do drugiego pokoju, ale wiedziałam, że jest tam i gdyby coś się działo, to wystarczy zawołać i że mogę na niego liczyć. Nie wyobrażam sobie, że wyszedłby, wyłączył telefon i rób co chcesz. Ja też nie bawię się w takie gierki. Jesteśmy dorośli, nie zachowujemy się jak dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, przyjmują prewencyjne, po czym trzymają tydzień na oddziale tylko prewencyjnie, a lekarz oczywiście też tylko prewencyjnie mówi, że " nie może nic obiecać, ale trzeba być dobrej mysli"! Jasne, prewencyjnie haha. Ty to dla swojej teorii wszystko jesteś w stanie zracjonalizowac, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORZE, proszę rozwiej nasze wątpliwości i napisz co jej powiedziałeś wtedy podczas tej kłótni. Dlaczego tak nią to wstrząsnęło co usłyszała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze płeć m ozna potwierdzić w 20 tygodniu wtedy nie ma zagrożenia poronieniem więc skąd wiesz że masz syna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem ciekawa przebiegu tej kłótni. Jeśli facet ją dobił jakimiś tekstami i widział w jakim jest stanie psychicznym, gdy wychodził, to uważam, że słusznie czuje się dupkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy to niby w 20 tyg nie ma ryzyka poronienia i od kiedy płeć oznacza się dopiero w 20 tyg? Ja w 14 tyg ciąży znałam już płeć (dziewczynka). A ryzyko poronienia jest do 22 tyg ciąży. Potem nazywa się to przedwczesnym porodem. Doksztalc się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:01 Nieistotne. Tak czy inaczej nie było winy Autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.14 Nie rozsmieszaj mnie, oczywiście, że istotne. Rażąco przyczynił się do jej pobytu w szpitalu, więc jest winny. To jest oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety zawsze zasłaniaja sie swoją ciaża i domagaja specjalnego traktowania, jestem kobietą i akurat nie zgadzam sie z tym, popieram goscia ze autor nie jest niczemu winien. Za wywolanie klotni odpowiadaja zawsze dwie strony konfliktu i nie uwieze ze kobieta sie nie przyczynila. przypadek losowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby porobiło, to byłaby jego wina. Zostawił ja w skrajnym stresie i miał ją gdzieś gdy dzwoniła do niego o pomoc. Jest winny jej pobytu w szpitalu oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:20 Nie jest winny. Wyszedł, i dobrze się stało, bo mógł ją jeszcze bardziej zestresować, i mogła naprawdę poronić. Zacznij myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...tak czytam tę dyskusje i dochodzę do wniosku, że baby są jednak tępe i stronnicze, Autorowi polecam tym bardziej troszczenie się o własny interes i godność faceta, a nie podleganie manipulacji i wmawianiu winy. Realia nie są proste tylko złożone, oceniać można dwojako, a skoro tak, winnego nie ma, a jeśli, to po równi oboje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.20 jak już podszywasz się za kobietę, to chociaż użyj innego stylu pisania i innych argumentów niż te, których tu w kółko używasz :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio miała humory cały czas. Zrobiłem coś nie tak i od razu awantura. Powiedziałem o słowo za dużo. Racja. Do tego pokłociliśmy się o mnie, później doszła awantura o kredyt. Kupiłem kawałek ziemi pod nasz dom co nie spodobało się narzeczonej. Jej zdaniem nasze mieszkanie jest wystarczające. Boi się, że po macierzyńskim nie będzie miała pracy. Ale po takich studiach spokojnie znajdzie inną bez problemu. 13 tydzień ciąży lekarz nie ma wątpliwości co do syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty ciągle o tej męskiej godności i manipulacji przez kobiety :-D nudny sie robisz, serio. Jakby ta męska godność była ważniejsza w tym momencie od życia i zdrowia dziecka i kobiety. Potem tacy jak ty, co się ciągle męską godnością zasłaniają, to widują dzieci dwa razy w miesiacu podczas wizyt ustalonych przez sąd. I dobrze, bo widocznie nie nadają się na ojca i męża, bo przecież ich godność jest w tym wszystkim NAJWAŻNIEJSZA, prawda? A kobiety to manipulatorki :-D Ta tutaj tak zmanipulowała nawet lekarzami, że leży w szpitalu tylko po to, by manipulować i wzbudzać poczucie winy ;-) ktoś tu powinien odwiedzić dobrego psychiatrę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze sprecyzuj o jakie słowo za dużo powiedziałeś? bo to bardzo ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko pytanie o jakie słowo padło za dużo? zerwałeś z nią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
planujesz ślub z nią? zastanów się,czy nadajesz sie na męża i ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zebrałem. Powiedziałem min innymi że do ojcostwa nie pchałem się, a ona po prostu wkurza mnie. Tylko powiedziałem za ostro. Datę ślubu mamy ustaloną od roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam swoje lata trzeba dorosnąć. Muszę dac radę jako ojciec i mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można tak powiedzieć ciężarnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Do ojcostwa się nie pchałeś"??? serio ? Ile masz lat autorze? Chyba jak nie wyciągnąleś na czas, to wiedzialeś z tym to się wiąże... O matko :-( napisałeś, że powiedziałeś to między innymi... Aż boję się pytań jakie jeszcze teksty padły :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pokazałeś klasę autorze :-( nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, bierz się w garść, DOROŚNIJ . A takie teksty to zachowaj dla kolegów spod budki z piwem i módl się, żeby ona kiedyś waszemu dziecku nie powtórzyła twoich słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jakbyś sobie spojrzał w twarz jakbyście stracili wasze dziecko. Pewnie byś sobie powiedział, że przecież do ojcostwa się nie pchałeś.... ! Ojciec roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ona się pchała do macierzyństwa? Nie, ale skoro już powołaliście do życia to dziecko, to trzeba stanąć na wysokości zadania i dojrzeć. Ile masz lat autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 28 lat, wyższe stanowisko, a taki gnojek że mnie. To nie jest Tak, że ja nie chce tego dziecka. Chce i to bardzo. Tylko te wszystkie zmiany przerastają mnie, póki co nie czuje się tatą. Nie potrafię nazwać emocji jakie mam w sobie. Nie doszła jeszcze do mnie wiadomość ,,zostaniesz tatą". Póki co są to dla mnie puste słowa. Nie wiem jakby spojrzał sobie w oczy gdyby straciła dziecko. Nie wiem. Wiem,że muszę stanąć na wysokości zadania. Wydaje mi się, że mojej narzeczonej jakoś łatwiej wszystko przychodzi. Ona już kocha to dziecko, czuje się mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie zebrałem. Powiedziałem min innymi że do ojcostwa nie pchałem się, x Kur/wa jak to nie! Jak się wsadza penisa w pochwę, to się właśnie pcha do ojcostwa. Debil jakich mało. Jprdl, też bym cię widzieć nie chciała po takich słowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę Was o coś prosić? Powiedzcie mi jak przygotować się do nowej roli ? Jak mam dać sobie radę? Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze, jestem w 6 mies ciąży i mimo, że dziecko było pllanowane, to też widzę po moim mężu, że ciąża to trochę dla niego abstrakcja. Rzadko głaszcze brzuszek, nie cieszy się z tej ciąży jak ja, mimo, ze nasze pocżatki też były trudne (dwa razy szpital i krwawienie, ryzyko poronienia). Pierwszy mały przełom nastąpił gdy poszedł ze mną w 12 tyg na usg i zobaczył nasze dziecko, uświadomił sobie, że to nie jest jakiś zlepek komórek, tylko ono ma główkę, nózki, paluszki, bijące serduszko. Zobaczył jak bryka w moim brzuszku. A ty widziałeś już swojego synka? Jeśli nie, idź z nią na usg. Mężczyźni potrzebują konkretów, obrazu. Drugi przełom nastąpił gdy mój mąż poczuł jak mała kopie. I jeszcze na ostatnich badaniach gdy dowiedział się, że nasza mała ma już ok. 30 cm. Wtedy bardziej dotrało do niego, że ona TAM JEST :-) Na pocżatku było mi z tym źle, że on tak nie czuł więzi z naszym dzieckiem, nie było wzruszeń, itd. Bo tak jak piszesz - mi było latwiej - ja pokochałam moją córkę odkąd zobaczyłam małą kropkę na usg, pokochałam tę NADZIEJĘ, która rośnie we mnie. Ale z czasem zaakceptowałam, ze mąź podchodzi do tego z dystansem. Wierzę, że gdy się urodzi, gdy weźmie ją na ręce, to z każdym dniem ta więź między nimi będzie rosła. Pogodziłam się z tym, ze to nie prychodzi u niego tak z automatu. Ale wiesz dlaczego się z tym pogodziłam? Bo mimo, ze ciąza to lekko abstarcyjkna sprawa dla niego, to mój mąż OD POCZĄTKU bardzo o mnie dba, zapewnia mi poczucie bezpieczeństwa emocjonalnego, wiem, że mogę na niego liczyć zawsze. Ze w środku nocy zawiezie mnie do szpitala, że nie sprowokuje głupiej kłótni. Nigdy nie usłyszałam od niego złego słowa. Nawet jak hormony biją mi na łeb i mam hustawkę. Ale jesteśmy też stabilnym związkiem. Mamy jasno okreslone wspólne cele w życiu, wspólne plany i marzenia. To nas łączy zamiast dzielić. Jak najszybciej ustalcie wspólnie jak będzie wyglądać wasze życie we trójkę. Podejmujcie decyzję np o budowie RAZEM, bo budujecie wspólną przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×