Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem skończonym...

Polecane posty

Gość minerwaaa
Prosisz o radę, trochę napisałam wyżej, polecam iść z dziewczyną na usg, zobaczyć ruchomy obraz, poczytać coś o dziecku na tym etapie rozwoju. Sam będziesz zaskoczony jak się dowiesz, że np twoje dziecko ma już paznokietki, albo rzęsy, spróbuj to sobie wyobrazić tego małego człowieczka. Uczestnicz w wizytach u lekarza, dowiesz się z nich na pewno coś ciekawego. No i nie ma innej rady, jak po prostu być facetem na 100 %, nie uciekać od trudnych rozmów, stawiać czoła trudnosciom, które się pojawią. Wspierać. Zobaczysz, że Twoja dziewczyna to doceni. Ja bardzo doceniam męża za to jaki jest opiekuńczy w tej ciąży, jak dba o nas i się troszczy. Kocham go za to jeszcze bardziej i wiem, ze dobrze wybrałam. Spraw by ona czuła się przy tobie bezpiecznie (emocjonalnie) i by mogła liczyć na ciebie. Poczucie bezradności, to straszne uczucie, tego się nie da opisać co czuje kobieta, która trafia do szpitala z ryzykiem poronienia. Przeszłam to dwa razy, to wiem co ona czuje. jest przede wszytskim przestarszona i bezradna. Postaraj się to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałem tylko zdjęcie USG. Jeszcze nie mam co dotykać. Kupiłem działkę i dla mnie logiczne było, że będzie cieszy się, ale pomyliłem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwaaa
No chłopie, jesli z nią tego nie ustaliłeś, tylko postawiłeś przed faktem dokonanym, to czego się spodziewałeś? Takie rzeczy ustala się razem gdzie będziecie mieszkać. To idź z nią na wizytę, nawet tę podczas pobytu w szpitalu, na pewno jeszcze będzie mieć badanie kontrolne. Zobaczysz może jak Twój synuś do Ciebie macha rączką albo nóżką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Finansowo Stoje tak dobrze ,że spokojnie mogę sam udźwignąć kredyt. Nawet jeśli narzeczona faktycznie straci pracę po macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty tak o tym synie synususiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwaaa
Ale nie chodzi o to czy dźwigniesz finansowo, ale o to, czy ona TEŻ CHCE budować dom. A jeśli by chciała, to może chciała uczestniczyć np w wyborze działki, a nie być postawioną przed faktem dokonanym. Też byłabym zła. Tak ważne decyzje podejmuje się razem. Ty lubisz jak ktoś za ciebie podejmuje życiowe decyzje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Może nie powinienem. Ale taką decyzję podjąłem z myślą że będzie szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie minerwo. Dla kobiety ważna jest lokalizacja. Przecież tu nie chodzi tylko o dojazd do pracy, ale przede wszystkim o to, czy w pobliżu jest przedszkole, szkoła, ośrodek zdrowia itp. Do tego, czy komunikacja miejska jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przygotować się do nowej roli? Nie da się. To samo przyjdzie. Dla ciebie to abstrakcja, bo to nie ty masz to dziecko w brzuchu. Zacznie do ciebie docierać, kiedy będziesz widzieć, jak dziecko się przewraca w tym brzuchu. Tak, to nie tylko czuć pod ręką, to też widać w 3 trymestrze. A jak już się urodzi, to jak będziesz chciał być ojcem, to będziesz wiedzieć co masz robić. Matka więź z dzieckiem już ma, ty musisz ją sobie zbudować, a do tego trzeba po prostu choćby minimum zaangażowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwaaa
tak myślalam, ze zrobiłeś to w dobrej wierze chcąc ją uszczęsliwić, ale jeśli nie rozmawialiście wcześniej CO ją uszczęśliwi, to wyszło jak wyszło. Każdy chce uczestniczyć w ważnych wyborach, więc nie wyręczaj jej, daj jej możliwość współdecydowania. Wtedy na pewno będzie szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wreszcie jakaś normalna dyskusja bez tego psychopaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo chce zaangażować się. Tylko nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co im terapia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syna będziesz miał teraz zbuduj dom i posadz drzewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie im, tylko jemu. Z jakiegoś powodu nie potrafi się zaangażować, a mówi, ze jest zakochany. No i niedojrzały na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok nie potreafi zaangowac się ale nie czuje się jeszcze ojcem.to normalne. Co do tego ma ewentualne zakochanie ? Gdzie widzisz że jesy niedojrzali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem podkreślenia,,syn, synu s syneczek " po co w jakim celu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapia póki co niepotrzebna. Póki dziecka na świecie nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.39 a jak nazwać osobę, którą autor począł? TO? PŁÓD? Imienia jeszcze nie ma. Widzę że masz z tym jakiś problem, bo już drugi raz to piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to gdzie widzę że jest niedojrzaly? Z całości wątku to wynika. Ktoś kto jest dojrzały, że rzuca tekstami typu " do ojcostwa się nie pchalem", nie wychodzi z domu podczas kłótni jak obrażony gimnazjalista wyłączając telefon. I jo i przede wszystkim sam autor tak o sobie mówi. Więc chyba zna siebie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież wiele razy padło tu słowo "dziecko", więc żeby nie było co drugie zdanie, to czasami ktoś napisał "syn" no i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie autor tylko pieprzony gowniarz który nie potrafi zachować się jak facet. Ile on ma lat ?! Bo zachowuje się jak nie wiem kto. I nie począł,bo wiesz pocznie dziecko prawdziwy facet a nie takie coś. Ojciec roku który nawet nie czuje się ojcem... katastrofa. Pytanie co ta biedna narzeczona czuje do niego? Czy on kocha tą swoją biedną narzeczoną i ten płód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak on napisał o tym dziecku w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na razie to tylko ciało matki zmutowane w płód,dusza wchodzi przy rodzeniu,i dlaczego zakładac że koleś bardziej winny a może to niunia robiła jazdy,i tak się zagryzą jak srajdek będzie wyć,no chyba ze niee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On pisze że ja kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniosło go zdarza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciała matki zmutowane w płód? Co ty bierzesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To żaden synek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×