Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedy dziecko przychodzi co noc.

Polecane posty

Gość gość
MADKA - określenie wypromowane przez social media, karykaturalnie przedstawiające nawiedzoną rodzicielkę koncentrującą wszelkie swe wysiłki życiowe wobec potomstwa. Rozpieszczająca, bez własnego życia, długotrwale nieaktywna zawodowo, w tym omawianym przypadku skłonna nawet doprowadzić nawet do kryzysu małżeńskiego na rzecz snu berbcia. Witamy w XXI wieku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas z mezem dzieci bardzo zblizyly i nasza milosc rozkwitla na nowo. Sexu oczywiscie, ze jest mniej ale to sie nie odgrywa na naszym zwiazku. x Tak sobie tlumacz, ciaza nijak nie wplywa na faceta. ot po prostu zrzucil jeden plemnik z jader. To jest kwestia czasu jak wpada frustracja, on tego bardziej nie docenia, po prostu jak tonący chwyta sie brzytwy i wylacznie to trzyma go jeszcze przed zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 23.14 mam 2 chlopcow i staram sie ich wychowac aby byli samodzielni. Od malego pomagaja mi w kuchni, sprzataja nie ma u nas w domu podzialu na prace meskie i damskie. Maz gotuje, sprzata, kapie dzieci tak samo i ja. Dla mnie katastrofa to jest wychowanie chlopca na „typowego chopa” co sam nawet ziemniakow nie umie obrac czy zmienic dziecku pampersa. Wole juz wrazliwego mezczyzne niz faceta co tylko gwozdz umie wbic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 23:16 Dojrzałość emocjonalna mierzona uleganiem wobec dyktatu dziecka. Takie manipulacje tylko na kafe. Skoro satysfakcjonującego sexu kiedyś było więcej, a dziś mniej to można spokojne uznać to za zmianę in minus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 23.18 akurat ja w ciazy bylam bardzo aktywna jesli chodzi o sex ;)) a o nasza intymnosc to Ty sie nie martw radzimy sobie bardzo dobrze :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 23:19 A czy dotarło do Ciebie, że nie hodujesz mężczyznę dla siebie tylko dla przyszłej synowej? Według tak przyjętych standardów "zaradności życiowej" to ewentualnie hodujesz syna dla drugiego chłopa, afe. Facet ma być przede wszystkim niezalezny, zaradny i przebojowy. I owa niezależność ma nie być mierzona czystymi podłogami i umytymi garami, bo i tak niedługo te najprostsze roboty zostaną zautomatyzowane na rzecz samojezdnych odkuzraczy, a dziś zmywanie wiąże się tylko ze wstawieniem brudnych garów do zmywarki, żarcie najbardziej egzotyczne przywiozą pod drzwi. Tracisz czas socjalizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Akurat w ciazy w pierwszych miesiach seks nie jest bardzo wskazany, glownie ze wzgledu na mniejsza odpornosc na infekcje i ich trudniejsze wyleczanie + skurcze macicy podczas orgazmu, ktore przy slabej implantacji zarodka moga doprowadzic do poronienia. Skoro po urodzeniu dziecka i wziecia go do lozka czestotliwosc seksu spadla to juz powinno zapalic czerwona lampke w glowie. W oczach faceta atrakcyjnosc kobiety spada drastycznie po takich akcjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.11 Tak. Ciężko. Z ręką na sercu mówię, że ciężko wziasc za rękę i zaprowadzić go do siebie. Skoro pyta czy może spać z nami, zawsze odpowiadałam dzieciom tak jasne. Powtarzam, mi było ciężko. Ludzie są różni, dzieci też. Dlaczego pytam dalej, chyba od 1 strony, tylko nie wiem czy dalej pytam ta sama osobe. Dlaczego cię boli, że ktoś inny robi inaczej i pozwoli temu dziecku spać. Spisz mniej przez to? Niedosypiasz?? Dlaczego cię to tak boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 23.11 Tak. Ciężko. Z ręką na sercu mówię, że ciężko wziasc za rękę i zaprowadzić go do siebie. Skoro pyta czy może spać z nami, zawsze odpowiadałam dzieciom tak jasne. x WZIĄĆ* porazka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dodam, że mojemu mężowi, też było ciężko nie pozwolić. Sam pozwalał. Jesteśmy razem 16 lat po ślubie mamy dzieci nastolatki już, więc jakoś to chwilowe spanie dzieci z nami nie zaszkodziło małżeństw. I seks był, i bliskość z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie rozumiesz nic a nic. Wlasnie maz ktory zadnych prac sie nie brzydzi i jest partnerem swojej zony a nie traktuje ja jak druga mame jest dobrym mezem. Jakiego Ty masz meza ze tak sie zapytam? Z mojego otoczenie wszyscy jak mowisz „przebojowi” dobrze zarabiajacy mezczyzni sa partnerami kobiet umia gotowac, jak przychodze pytaja sie czy chce kawe itp nie uwazaja swoich kobiet jako gospodynie traktuja je tak jak byc powinno. I tak zamierzam moich chlopcow wychowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mojego otoczenie wszyscy jak mowisz „przebojowi” dobrze zarabiajacy mezczyzni sa partnerami kobiet umia gotowac, jak przychodze pytaja sie czy chce kawe itp nie uwazaja swoich kobiet jako gospodynie traktuja je tak jak byc powinno. I tak zamierzam moich chlopcow wychowac. x Matko naturo, potrafią*, a nie umią :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 23.20 albo jestes naprawde niedorozwinieta, albo nie masz dziecka, albo trafilasc na zlego faceta. Przykro mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 23:32 Mój został nauczony, że zaradność życiowa opiera się na tym, że żadna z osób nie musi gotować a finanse pozwalają na stołowanie się na mieście. Podłe pracy powinno się natomiast zautomatyzować bądź zlecić osobom trzecim - szkoda czasu i życia. To jest prawdziwa zaradność, a nie nadskakiwanie nad nieoczekiwanymi gośćmi - bo ustalone spotkania odbywają się na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz 2 dzieci i konczysz prace o 17 to jakie stolowanie na miescie? Musisz dojechac czekac w restauracji na obiad ( na dobre jedzenie czeka sie min30 min) potrm wrocic do domu, jeszcze lekcje trzeba odrobic z dziecmi, pobawic sie itp Takie zycie jak piszesz dobre jest dla pary a nie dla wiekszej rodziny. Owszem my w weekend czesto jemy na miescie ale nie ma na to czasu w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedzenie przywożą mi do biura, catering dietetyczny mówi to Pani coś? Podobnie mężowi. Dzieci uczone samodzielności od małego - właśnie między innymi poprzez zakaz wędrówki do łoża małżeńskiego - są w stanie same odrobić zadania domowe. W latach 90. nie mieliśmy tylko źródeł informacji co one, a dziś odnalezienie prawidłowej informacji to kilka kliknięć w wyszukiwarce. Jakaś dziwna jesteś, nie żyjesz chyba w XXI wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dzieci w wieku 13 miesiecy i 6 lat wiec same sobie nie poklikaja i wolimy gotowac sami zdrowo. Moj 6 latek pomaga w kuchni cieszy sie z tego bardzo :) pieczemy ciasta, wymyslamy saltki to jest nasz czas. Masz dzieci w innym wieku wiec inaczej na to wszystko sie zapatrujesz. Nie twierdze, ze zle wychowujesz swoje pociechy poprostu dla mnie wedrowki w nocy to cos normalnego i nam z mezem to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie to nie przeszkadza, za meza to ty sie lepiej nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakaz wstępu dzieciom do łóżka, obiady na mieście to już trochę rysuje obraz jaką jesteś matka, współczuję dzieciakom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry dziecko, ale wypad do siebie, mamusia teraz będzie ostro rozkładać nogi przed super zaradnym tatusiem, który potrafi zamówić sobie catering dietetyczny, normalnie szok !!! A tu masz nr do psychologa, zadzwoń sobie jeśli poczujesz się urażone ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 00.16 wydajesz sie bardzo niesympatyczna osoba i zimna mama. Jak widac nie ma u Ciebie ciepla rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Do 00.16 wydajesz sie bardzo niesympatyczna osoba i zimna mama. Jak widac nie ma u Ciebie ciepla rodzinnego. x Ty wydajesz sie byc cieplą kluchą wychowującą zyciowe niemoty i traktujaca meza jak bankomat. strasznie oziebla z ciebie kobieta, pewnie masz zaburzenia osobowosci typu borderline skoro jestes az tak uwiazana do dziecka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest. Z reguły jakieś zakompleksione jednostki koniecznie dążą do rozpłodu aby mieć chociaż jedną osobę, która ich pokocha bezwarunkowo. Powiedzmy wprawdzie w oczy jako dziecko innego wyboru na ulokowanie uczuć poza rodzicami się nie ma :D Stąd też zaburzona psychicznie kwoka wykorzystuje ten fakt i "pielęgnuje więź" od małego uświadamiając, że w świecie pomoże tylko mamusia, z każdym problemem należy lecieć do niej do łóżeczka. Samodzielność? A po co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co? Byłam sama i syn spał ze mną od 7 mc do około 5 lat, teraz ma 14 lat i jakoś nie widzę żeby był niesamodzielny i wiecznie mnie uczepiony. Jest normalnym, zdrowym nastolatkiem, jako 5 latek chodził sam na podwórko, do pobliskiego sklepu po drobne zakupy i był bardzo dumny z tego. W wieku 3,5 lat sam ubierał się do przedszkola a w wieku 4 robił mi kanapki na śniadanie, więc nie piernicz o samodzielności, bo jedno nie wyklucza drugiego, tępa strzało i wyobraź sobie że mimo tego znalazłam męża i jesteśmy małżeństwem 8 lat i też mamy dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W obecnosci dziecka tez wyzywasz innych od tepych strzal? fajny przyklad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie otaczam się tępymi strzałami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to twoje dziecko narazasz codziennie na kontakt z jedną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpię żeby miało kontakt z tobą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko. Nie chce mi się czytać wszystkiego, ale jak przejrzałam ostatnią stronę to widzę, że znów ktoś bije pianę, że dzieci podlegają hodowli. ;) Szczęśliwie moja mama była inna. A ja biorę z niej przykład. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś codziennie widzisz ja w lustrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×