Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak mnie wkurzają samobojcy.

Polecane posty

Gość gość

Nie doceni taki życia, tylko się wiesza.Stracilam mame rok temu, nagła śmierć teraz moj brat walczy o życie, ma raka z przerzutami, bierze chemie, źle ją znosi, ale walczy, bo chce przeżyć a taki mietuś coś mu nie wyjdzie w życiu i się wieszka no wkurzają mnie tacy, byle niepowodzenie ten juz chce skakać z mostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szacunek dla ludzi, którzy samodzielnie zarządzają swoim życiem i podejmują świadome decyzje o jego kontynuacji, bądź zakończeniu. Możliwość tego jest najwyższą formą wolności jednostki i należy się każdemu człowiekowi. Każdy ma prawo decydować indywidualnie. Nie przerzucaj swojej frustracji i rozpaczy z powodu brata na innych. Życzę mu zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd ty wiesz, że byle niepowodzenie, inni ludzie też mają poważne problemy ciągnące się latami, narastające, wobec których są bezradni i bezbronni, też bywają chorzy i mają w rodzinie chorych. Nie bagatelizuj cudzego krzyża, bo go dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie którzy się zabijają są po prostu głupi słabi reszta to kłamstwa i dopowiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz pretensje o to że ktoś rozporzadza swoją wolną wola? Przykre że twoich bliskich to spotkało ale każdy ma prawo robić co chce i nie tobie to oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie życzę ci załamania nerwowego ale tylko po nim mogłabyś zrozumieć jakie odczucia emocjonalne mogą nami kierować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem samobójców. Straszne, jeśli zostawiają osoby, które ich kochały, bo tym samym im zadają ból, ale czasem życie za bardzo znęca się nad jedną osobą, bardziej niż może to znieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 17:05 Tak jest w moim przypadku,los zneca się nade mną okrutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789876543211
Depresja ma podłoże organiczne. Najczęstsze przyczyny to: problemy z tarczycą, niedobory tyrozyny, stany zapalne, bakterie, pleśń, zakwaszenie, braki witamin (zwłaszcza B6, niacyny i B12), magnezu, czy niedożywienie (zwłaszcza u osób z nadwagą - sic), skoki i/lub niedobory insuliny (o czym wielu nawet nie wie, bo badania 24/7 rzadko się robi, tak że nawet cukrzyca jest późno wykrywana, krytej często towarzyszy depresja, bo organizm jest gorzej odżywiony - pierwszy objaw nierozpoznanej cukrzycy to depresja i np. zespół niespokojnych stóp). Problemy emocjonalne to drugorzędna sprawa, ale nasilają się gdy ma się niedobory. Zwłaszcza gdy otoczenie jest wrogie. Wtedy zwiększa się zapotrzebowanie energetyczne organizmu (więc zwłaszcza wtedy trzeba dobrze się odżywiać - zresztą właśnie dlatego ludzie jedzą więcej gdy są w dołku, tyle że jedzą wtedy zazwyczaj szajs). No i wtedy też ma się nadmiar kortyzolu, który tak jak bakterie i zakwaszenie (i inne czynniki) powodują stany zapalne (które mogą docierać do mózgu), a których wykrywalność jest bardzo niska, nawet Izy najlepszych chęciach lekarzy. Jest pełno artykułów na ten temat. Google pomaga je znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567898765432111
Errata: krytej >>> której Izy >>> przy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
123456789876543211 dziś W tym wszystkim nie uwzględnione zostały uwarunkowania mózgu, układu nerwowego i hormonalnego. Niestety, medycyna nie zna ich funkcjonowania na tyle, by leczenie depresji przebiegło efektywnie dożywotnio. Nie wszystko da się wyleczyć dietą, nie wszystko da się usprawiedliwić niedoborami. Zdarzają się również patologie trwałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno było by fajne, gdyb ktoś, kto kończy ze sobą, nie zostawiał w swoim liście oskarzeń po adresem innych, wszak piszecei,ze to wybór, czy się żyje czy nie, więc skoro wybiera sznur, po co pluje że to wina i przez innych, mało kto napisze ,ze sobie nie radził, tylko wskaże palcem, bo go baba zostawiła, albo mu tatuś krzywd robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:36 Bo jesteśmy od siebie zależni? Wybór zawsze jest podyktowany czymś, zawsze jest przyczyna takiego, a nie innego wyboru. Jak samobójca dusi w sobie żale, to przed odejściem z tego świata może i ma prawo je przedstawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura, gdzie w takim razie branie za ten czyn odpowiedzialności?? Ktoś Ci zawnił jasne, ale musisz się zabijać?? Baba Ciebie zsotawia i idziesz na sznurek, przecież by juz cywilizacji nie było, gdyby każdy tak robił. Samobójca ma widzenie tunelowe i niestety widzi tylko swoją krzywdę, a nie ludzi których zostawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 38, przyczyna to zaburzenie psychiczne, depresja, zaburzenia osobowości, nie ktoś, łeb w środku nie funkcjonuje dobrze ot i całe wytłumaczenie...samobójca szuka wytłumaczenia dla swojego czynu, ale nie widzi tego w sobie, tylko obrażony na cały świat wybiera śmierc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oceniasz samobójców tak? A ilu znałas? Bo łatwo oceniać czyjeś decyzję nie znając przyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:41 Samobójca ma prawo decydować o sobie, jest wolną jednostką. Nie musi się przejmować, że bliscy EGOISTYCZNIE będą mieli do niego żal o to, co zrobił. x 18:43 Niekoniecznie. Istnieją jednak jednostki świadome. Jednakże Ty nią najwyraźniej nie jesteś, skoro potrafisz dokonać jedynie subiektywnej 'płaskiej' oceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 1848 zapraszam do poczytania ksiązek Hołysta, badał samobójsta 21 lat, wtedy będziesz wiedział o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napiszę Wam szczerze, mój facet mnie szantazował 2 lata, kiedy się kłociliśmy,ze się zabije, ze ma jakieś listy i wszyscy się dowiedzą , jaka jestem,ze go zsotawiłam itd...już miałam dość tej gadki, nie raz powiedziałam,zeby to zrobił i tyle, w końcu odeszłam, bo czułam się emocjonalnie wykorzystywana i wiecie co?? On się powiesił w 12 godz po ostatniej awanturze, więc co? To moja wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789876543211
gość dziś >>“W tym wszystkim nie uwzględnione zostały uwarunkowania mózgu, układu nerwowego i hormonalnego.” Tarczyca (o której wspominałem, której dotyczy też tyrozyna) należy do układu hormonalnego. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Tyrozyna To co wymienisz (mózg, układ nerwowy i hormonalny) to kwestia organiczna (jak napisałem), wywołujące objawy psychiczne. Jedyne na co chciałem wskazać autorowi tematu to fakt, że depresja to nie wymysł i że przyczyną nie jest głowa pacjenta, że niby ma taki powalone w głowie. Chodziło mi o respekt dla faktów, bo i zresztą wielu lekarzy gardzi ludźmi z depresją. Zwłaszcza gdy się im pogarsza na psychotropach. Wtedy zamiata się sprawę pod dywan zwalając winę na pacjenta, a potem w społeczeństwie mamy niezrozumienie. Xerox co za głupi, że popełnił samobójstwo. Zresztą według mnie samobójstwo po wprowadzeniu psychotropów to nie zawsze samobójstwo świadome. >>“medycyna nie zna ich funkcjonowania na tyle, by leczenie depresji przebiegło efektywnie dożywotnio.” Nie rozumiem. Chyba “zjadło” Ci się słowo “nie”. Bo założenie jest takie by NIE musieć leczyć depresji dożywotnio. Niestety psychotropy stosuje się długoterminowo. Mimo, że nawet FDA jest temu przeciwna. A to istotne bo długie ich stosowanie najczęściej prowadzi do dysforii późnej. >>”Nie wszystko da się wyleczyć dietą, nie wszystko da się usprawiedliwić niedoborami.” Oczywiście, tyle że służba zdrowia nie bada pacjentów dokładnie. Więc nie można być pewnym jakiekolwiek diagnozy psychiatrycznej, gdy nawet cukrzycę późno wykrywają. Często za późno. Wiem, że dieta to nie wszystko, ale dieta w profilaktyce to ponad 50% zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789876543211
@gość dziś >> “tylko wskaże palcem, bo go baba zostawiła, albo mu tatuś krzywd robi” Wykazuje, bo to prawda (o ile to prawda, ale przyjmijmy, że to prawda). Choć nie uważam, by był to powód do samobójstwa. Tyle, że są ludzie (większość), która popełnia samobójstwo, bo nawet nie wiedzą skąd u nich ta cała depresja. Lekarz mówi, że wyniki są prawidłowe i żeby wziąć się za siebie. I w większości przypadków ma rację tylko co do tego drugiego. Bo trzeba się wziąć za poprawę swojego zdrowia, bo na świecie jest tylko przypadków, które pokazują że wyniki badań mogą być dobre, a dopiero w autopsji wykryto przyczynę śmierci. Inne przyczyny jak uszkodzenia neurologiczne może i łatwiej wykryć, ale generalnie z ustaleń wynika, że większość nie wie skąd ma depresję. W takim przypadku JA bym nie widział winy po stronie widzimisię pacjenta. >> “Baba Ciebie zsotawia i idziesz na sznurek, przecież by juz cywilizacji nie było, gdyby każdy tak robił.” Otóż to, większość ludzi tego nie robi. Ale statystyki pokazują, że liczba usuń z depresją jest ogromna, ale większość samobójstwa nie popełnia. I większość z nich nikogo wokół nie winni. Po prostu chodzą np. zrezygnowani. A co gorsza twierdzi się że statystyki są niedoszacowane. Przy czym to akurat ściema że ze strony koncernów, które chcą większej sprzedaży psychotropów. W końcu depresję widzą nawet u dwulatków. Co jest pozbawione sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789876543211
@gość dziś >> “już miałam dość tej gadki, nie raz powiedziałam,zeby to zrobił i tyle, w końcu odeszłam, bo czułam się emocjonalnie wykorzystywana i wiecie co?? On się powiesił w 12 godz po ostatniej awanturze, więc co? To moja wina?” Szczerze? Trzeba było nie mówić by się powiesił. I to mimo, że on zaczął gadać o tym pierwszy. Nie jestem absolutem, ale takich rzeczy po prostu się nie mówi nikomu. Trzeba było go po prostu zostawić i dziś byś tego pytania o swoją winę nie zadawała. Nawet jeśli nie czujesz się wina. Jeśli nie czujesz się winna, to MOŻE powinnaś CZUĆ się winna. Choćby na pewnym etapie. Nie wiem. Może i okazać żal. No chyba, że się nad Tobą znęcał, to winy nie musisz czuć, bo człowiek czasem po prostu da się sprowokować. Aczkolwiek emocjonalne wykorzystywanie to nie to samo co znęcanie, to jednak nie wiem jak dokładnie między wami było. Czy jesteś winna? Nie jestem absolutem, sądzić Cię nie będę. Odpuść rozmyślania i po prostu zmień podejście do niektórych rzeczy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789876543211
Errata: Xerox co za głupi, że popełnił samobójstwo. >> Że co za głupi, że popełnił samobójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789876543211
Auto korekta w mojej klawiaturze głupieje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789876543211
@gość dziś Sorry, mówiłaś żeby to zrobił, w sensie żeby się zabił, nie żeby się powiesił. Pomyliłem się. Wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gadał wciąż to samo, czekaj ja się zabiję zobaczysz i tak wkółko, nie wytrzymałam i tyle, moja odpowiedz więć to zrób do cholery i znó w to samo, cisz, milczenie , żebym myślała że to teraz, ale nie, za zas jakiś to samo, przecież to była jazda! Wcześniej miał próbę samobójczą, ale przez inną kobietę , chodził do psychologa bo jak mu ten powiedział, ma niewątpliwe kłopoty z sobą. Czuję żal, rozpacz i na pewno jest mi ciężko, ale ja mu przeciez tego sznurka nie założyłam do cholery, wręcz odwrotnie, odcinałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja to demoniczna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty glupia babo jestem niedoszlym samonojca , niczego tak nie zaluje jak tego ze zyje , modle sie o smierc , zycze sobie zeby mi cos rozwalilo leb w drodzedo pracy do sklepu itd itp. nie jestes wemnie nie rozumiesz mnie . tak ze szmato podla nie mogiecie wkurzac , najpierw zastanow sie co piszesz szmato !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o8, 40, niedsoszłym? nawet tego nie umiałeś zrobić porzdnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:40 Nie jestem autorką, ale można powiedzieć, że Cię rozumiem. Powiem w skrócie, też chciałam popełnić samobójstwo, że razy trafiłam do szpitala, z czego drugi na OIMIE i zanim ktokolwiek również i mnie oceni to niech zastanowi co pisze, bo to dla mnie nadal delikatny temat i lepiej mnie ominąć, tylko chciałam dodać. Trzy lata temu stojąc gdzieś po środku niczego, wyjęłam telefon i nagralam filmik. Postanowiłam walczyć, nie miałam już nic, przez nerwy, stres i wszystko inne, miałam też problemy z sercem, czasami mdlalam, z byle powodu i powiedziałam sobie "mam dwa lata do 18 nastki, będę do tego czasu walczyć i później zadecyduje (w dzień swoich urodzin nagralam drugi filmik) czy to zrobić czy nie. Walczyłam ze wszystkim, bo nie chciałam się poddać bez wojny z samą sobą. Jeszcze trochę przede mną, ale budząc się rano bez myśli samobójczych, bez łez, bez chęci zranienia się jest niedoopisania. Za dużo by pisać, ale naprawdę polecam się dowiedzieć jak działa psychika, podświadomość, zrobić też badania, nie jestem za psychologami, dlatego tego nie napiszę, ale wierzę, że są którzy potrafią pomagać. I mogę Cię zrozumieć, chyba nikt inny tego nie zrozumie co to jest myśleć "wskoczyć pod te auto? Czy pod tego tira?" Albo idąc przez most zastanawiać się czy jest wystarczająco wysoki. W pewnym momencie marzyłam o tym by ktoś mnie porwał i zabił, zamordował gdzieś w lesie, chodziłam po nocach, żeby tylko ktoś taki sie nawinął, ale to już nie było racjonalne i tak, teraz sobie poniekąd tego nie wyobrażam, ale wiem co mną kierowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×