jak przostać martwić się ze facet może nas zostawić

jestem w związku ponad rok. mieszkamy ze sobą. ja 25. On 30. czasami sie klocimy ale tak jak w każdym związku. ostantio mieliśmy rozmowę o tym żeby między nami było już tylko dobrze. ciekawe jak to wyjdzie :). jednak jak następują trudne chwile zawsze mam obawy ze chlopak mnie zostawi. powie ze ma dość. ze nie wie co czuje.staram się o tym nie myśleć ale te uczucia powracają nawet jeśli bardzo nie chce. gdyby to nastapilo mój swiat by się zawalil. Bo bardzo go kocham. i pragnę być z nim do końca życia. pisze to dlatego że slyszalam o takich przypadkach. chciałabym mieć pewność że on chce tego co ja. wiem ze może mowic ale i tak chce to czuć i nigdy do tego nie wracać. może ktoś mi coś doradzi :)

Ja mam taką taktykę że jestem nastawiona na to że nic nie jest na wieczność, i że pełno do okola lepszych dup oddmnie.Jak mnie zostawi to trudno i rozpaczac nie będę. Tak sie tak nastaw to bedzie ci sie lepiej żyć

lepiej sprawdz czy nie jestes jego kaprysem bo wpędzi Cię w lata a jak bedziesz koło 30 stki to znow poleci do młodszej,uwazaj:)

Ale co? jak cie zostawi to przecież nie koniec swiata. Uzalezniasz się od faceta?

Nigdy nie opieraj swojej stabilności emocjonalnej i szczęścia na drugiej osobie. Musi to płynąć z Twego wnętrza. Realizuj się, dbaj o siebie i bądź kobieca. Pracuj nad swoim charakterem. I wystarczy.

dziękuję wam za odpowiedzi. bardzo mi miło. może jestem chora na jego punkcie ale to z powodu miłości. nigdy nikogo tak bardzo nie kochalam. i chcialabym żeby został moim mężem :) jest dobrym chłopakiem. ale wiem ze w życiu bywa różnie. mam nadzieje ze nadejdzie ten czas w którym będę czuła ze będziemy ze soba do końca

Po co się martwisz? Przecież i tak cie zostawi.

hm, może poczytaj sobie o prawie przyciągania i poćwicz pozytywne myślenie w związku z tym Polecam dokumentalny film `Seret` z 2006 roku jest np na cda, traktuje właśnie o myślach i wibracjach.

Uwierz w siebie.

Myślę, że każdy, kto jest w poważnym, głębokim związku, ma nadzieję na to, że on będzie trwał do końca życia. To wynika z przywiązania, swego rodzaju uzależnienia, czy poczucia przynależności, wyjątkowości, uzyskania bezpieczeństwa. Stanu idealnego. To dlatego rozstania tak potem niemiłosiernie bolą. Jednakże, trzeba też umieć myśleć o sobie, o swoich potrzebach, być zdrowym egoistą. Trzeba umieć za sobą zatęsknić. Negatywne myśli zawsze będą gdzieś krążyć w głowie, ale nie mogą przesłonić uczucia. Nie warto szukać czegoś, czego nie ma. Jeśli jest dobrze, to nie można psuć tego dobra. Autorko, daj sobie miejsce dla samej siebie w tym związku. Kształć się, zdobywaj doświadczenie na innych płaszczyznach życiowych, dbaj o siebie, po prostu. Bądź atrakcyjna dla swojego partnera, ale, przede wszystkim - dla siebie. Daj się temu związkowi toczyć własnym rytmem oraz nie zakładaj z góry najgorszych scenariuszy. Nie prowokuj też zbędnych kłótni, nieporozumień, cichych dni. Szukaj pozytywów, a nie - negatywów, Autorko.

Zazdroszczę mu ;/ Same dobre rady dostałaś po pierwsze dystans do siebie i świata, po drugie nigdy nie uzależniaj się od nikogo (łatwo powiedzieć będąc wolnym od miłości) ale przede wszystkim rozwijaj się, to najlepsze co możesz zrobić, dobre dla Twojego związku, bo uczynienie kogoś całym swoim światem zawsze źle się kończy, a i pomoże przy rozstaniu jak i po rozstaniu w ułożeniu sobie życia na nowo ;)

Truj mu dopę to szybko się wyjaśni :-D

I tak cię zostawi

A czy on mówi ze Cie kocha? Jak Cie traktuje? Czy kiedyś nadszarpnal Twoje zaufanie?