Czy on chce czegos wiecej waszym zdaniem i jest sie sens z nim spotykac?

Ostatnio poznałam pewnego faceta, ktory zagadal do mnie w bibliotece na uczelni i zaprosil na kawe. Zgodzilam sie bo calkiem mi sie spodobal. na tej kawie jednak rozmowa niezbyt sie nam kleila, gadlaismy o studiach i takich tam, o pisaniu pracy i takiej nieciekawych rzeczach. Mimo wszystko podalam mu numer telefonu. Zadzwonil nastepnego dnia i zaproponowal kolejne wyjscie, ale musialam juz wracac do domu, wiec powiedzialam mu ze moze spotkamy sie na nastepnym zjezdzie. Od tego czasu codziennie dzwonil, ale rozmowa dalej jakos kiepsko sie kleila bo on gadal tylko os sobie , o swoim doktoracie itd. co srednio mi sie spodobalo, choc spodobalo mi sie, ze jest inteligentny, ale ile mozna gadac o sobie. Pare dni pozniej napisal do mne wieczorem i zaczal pisac teksty, czy juz sie wykapalam bo chetnie by mi wymasowal plecy i takie tam. Odpisalam mu jakos zartem na to, ale potem zaczal coraz wiecej takich tekstow z podtekstami. Nic na nie nie odpowiadalam bo chociaz nie jestem swieta i zdarzalo mi sie szybko pojsc z facetem do lozka to narazie tego traktuje jak kolege. Podoba mi sie, ale cos szybko zaczal pisac z podtekstami i moze mu chodzi tylko o jedno? Bo ok,, rozumiem seks po nawet kilku spotkaniach ,ale jak narzie spotkalismy sie tylko raz. Poza tym rozmowa cos nam ciezko idzie bo mamy chyba inne poczucie humoru i w ogole wydaje mi sie jakis dziwny jakby odbieral na innych falach, mimo ze jest mily. Umawialybyscie sie z nim na kolejna randke kiedy pojade na zjazd?