DEPRESJA TO FANABERIA A NIE CHOROBA

jak większosć chorób dzisiaj wymyślanych przez lekarzy po to żeby ciemny lud płacił za leczenie urojonych chorób, dawniej nikt się nie usprawiedliwiał depresją, dysmofrofobią, tarczycą :P

Jeśli chodzi o tarczycę, to kiedyś choroby tarczycy były rzadkością, a po wybuchu elektrowni w Czarnobylu wielu ludzi zaczęło mieć z nią problemy. Dysmorfofobia to po prostu mądrzejsze określenie posiadania kompleksów, a z tym ludzie, szczególnie młodzi, mieli problemy zawsze. Jeśli chodzi o depresję to tu mam problem, bo osobiście nie wiem co o tym myśleć, bo to już się jakieś dziwne robi. Na pewno obecnie jest diagnozowanych znacznie więcej ludzi niż kiedyś, w związku z rozwojem psychiatrii, ale mi też trudno uwierzyć, żeby rzeczywiście aż tylu ludzi było rzeczywiście chorych, bo w moim otoczeniu to już dosłownie prawie co druga osoba twierdzi, że ma depresję.

Ja mam depresje. Powiem tak ogólnie - nikomu absolutnie NIKOMU nie polecam przechodzić tego co ja W depresji najgorsze jest poczucie tego że twoje życie ulatuje w nicość

To spowszednienie slowa, tak jak niektorzy strasza zawalem. Depresja to choroba polegajaca na obnizeniu poziomu serotoniny w mozgu.

Dysmorfofobia to nie to samo co kompleksy, kochana. To zaburzenie funkcjonowania mózgu, w którym chorobliwie nie możesz zaakceptować swojego wyglądu, co w skrajnych przypadkach może cię zabić