Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pierwsza wielka miłosc..spotkanie po 10 latach.Jak się zachowac?

Polecane posty

Gość gość

Witam Serdecznie . Jestem nowa na tym forum i postanowiłam założyć wątek ponieważ potrzebuje obiektywnego spojrzenia na pewną trudną dla mnie sprawę. Otóż mam obecnie 26 lat a cała historia którą chce wam przedstawić miała miejsce gdy miałam zaledwie 16. Był to okres szkoły średniej ,przeżyłam wtedy swoja pierwszą wielką nastoletnią miłość ,byłam z tym chłopkiem zaledwie pół roku więc był to bardzo krótka znajomość, jednak nie wyszło nam ,rozstaliśmy się i to była jego decyzja. .. Jak można się domyśleć moje serce zostało złamane i bardzo przecierpiałam nasze rozstanie ,chodziliśmy do jednej klasy więc widywaliśmy się na co dzień ..on po naszym rozejściu bardzo mi dokuczał, mówił przykre rzeczy ,po prostu źle mnie traktował ,wiele razy płakałam przez niego.. no było to dla mnie straszne . Nie rozumiałam dlaczego tak się zachowuje wobec mnie i mimo że starałam się szanować jego decyzje co do naszego rozstania to nie rozumiałam dlaczego tak bardzo mnie rani swoim zachowaniem . Udało mi się raz z nim o tym porozmawiać on próbował mi to wytłumaczyć że łatwiej jest mu zachowywać się jak cham w stosunku do mnie aby dać mi do zrozumienia że ta znajomość już go nie interesuje i mam mu niczego nie zarzucać ... Chciałabym dodać do tego wszystkiego ze wychowywałam się w patologicznym środowisku ,mój ojciec był alkoholikiem przez całe życie połowę lat przepił ,mama zaś jest współuzależniona . Od dziecka doświadczałam przemocy psychicznej i fizycznej ,byłam bita i maltretowana ,a jako nastolatka również molestowana przez ojca ,czego miała świadomość reszta członków mojej rodziny zwłaszcza matka która ignorowała wszelkie sygnały świadczące o tym jaka krzywda mi się dzieje ,często chodziłam potłuczona po szkole...dodatkowo ta sytuacja z tym chłopakiem bardzo dobiła mnie psychicznie ,zaczęłam mieć problemy z autoagresją ... Tamten chłopak dowiedział się o tym że robię sobie krzywdę od naszej wspólnej znajomej .. i jak można się domyśleć wyśmiał mnie ,stwierdził że jestem żałosna ,że nie imponuje mu to co sobie robię ,że to pewnie nie prawda i go nie obchodzę ...takie były jego słowa. Pociągnęłam w takim stanie z kilka miesięcy a potem próbowałam odebrać sobie życie ,przedawkowałam leki nasenne i trafiłam na odział psychiatryczny w stanie zagrożenia życia ..spędziłam tam całe 2 miesiące. Od kilku lat choruje przewlekle na depresje ,wtedy też na oddziale pierwszy raz zdiagnozowano u mnie chorobę dwubiegunową . On nie miał świadomość tego co wtedy przeżywałam ,nie wiedzieli tego ani moi znajomi ani też nauczyciele w szkole .Nikomu nie zwierzałam się z tego co dzieje się za drzwiami mojego domu ,miałam młodszego brata i bałam się ze możemy trafić do domu dziecka ,do jakiegoś ośrodka że rozdzielą nas ,zabiera od rodziców... nie mogłam na to pozwolić ,bałam przestraszona ... Kilka dni temu po tylu latach spotkałam właśnie jego ,robiłam zakupy w osiedlowym markecie i wtedy właśnie się z nim zetknęłam . O dziwo powiedział część ,uśmiechnął się ..próbował zagadać ...Jednak ja nie chciałam z nim rozmawiać ,nie chciałam nawet na niego patrzeć za to jak mnie kiedyś potraktował ,wciąż to pamiętam i nadal mnie to w jakiś sposób dotyka ..i wiem że byliśmy dzieciakami ,niedojrzałymi i być może to dlatego zachowywał się tak a nie inaczej ale mimo to wciąż boli ...nie wiem jak mam tego człowieka dzisiaj traktować w sumie jego zachowanie wskazywało na to że on nie do końca zdaje sobie sprawę jak bardzo przeżyłam jego zachowanie ..a może nawet już tego nie pamięta? Moje pytanie brzmi .Jak wreszcie o tym wszystkim zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi przykro że miałaś tak ciężkie życie. Mnie mój tata ,,tylko,, bił . Masz pracę? Jak mnie faceci rzucali to jedyny sposób na mnie było szukanie innego na portalach chociażby na zastępstwo żeby się poczuć lepiej. Przykre ale szczera jestem z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak pracuje w aptece szpitalnej. Ja przez te wszystkie lata nie potrafiłam o nim do końca zapomnieć ,mimo kolejnych związków relacji i mężczyzn ,nie wyzbyłam się żalu wobec tego jak mnie skrzywdził ...nie chciałam go spotykać ale spotkałam ,przypomniałam sobie wszystkie tamte chwilę i płakać mi się chce... a ten człowiek prawdopodobnie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozpamietuj. Nie myśl. Mnie tak zrobił jeden ze się dla niego rozwiodlam a on mnie kopnął w d**e. Nie myślę już o nim. Nie ma sensu. Musisz żyć dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze cie to bardzo boli. Ale inni sprawiają o wiele większy ból uwierz mi. I ich partnerzy czy ex muszą żyć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślałam o tym żeby zawalczyć ,spróbować , napisać do niego ale boje się jego reakcji ,pewnie weźmie mnie wariatkę ,minęło tyle lat ...nie wiem nawet czy pamięta o tym wszystkim ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślałam o tym żeby zawalczyć ,spróbować , napisać do niego ale boje się jego reakcji ,pewnie weźmie mnie wariatkę ,minęło tyle lat ...nie wiem nawet czy pamięta o tym wszystkim ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz powrotu do takiego czlowirka po tym jak cie potraktowal? Nie rob tego sobie.. Wiem ze byliscie niedojrzali ale uwierz mi ludzie jakos szczegolnie sie nie zmieniaja, poza tym jest tyle wolnych facetow skup sie na czyms nowym tamta relacja bedzie rozdrapywac u ciebie tylko stare rany. Rowniez wspolczuje ci dziecinstwa , mieszkasz dalej z rodzicami czy jestes na swoim. Powinnas przede wszystkim odciac sie od rodzing moze skorzystaj z terapeuty by pomogl ci poulladac doswiadczenia z dziecinstwa..barzozo mi przykro ze tyle zlego cie spotkaloale prosze nie rob sobie tego wiecej idz tam gdzje moze spotka cie cos pozytywnevo ten facet nie przepowiada nic dobrego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli mnie fakt że on udaje dzisiaj że nic się nie stało ,...czułam się potwornie gdy mnie zaczepiał ...zamiast mnie przeprosić to się do mnie szczerzył ..przerażające ,nie rozumiem go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka mam takich osób w moim życiu i jak spotkałam je to udawałam, że nie znam. Mina im trochę zrzedła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To najprawdopodbniej psychopata bez uczuc wyzszych.. juz samo jego zachowanie wczesniej jakie opisywalas to opisuje. Ten czlowiek nie wydaje sie by czul wyrzuty sumienia po tamtym zdarzeniu I pewnie do teraz ich nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy 16 latek może być psychopatą ? nie wiem..... No ale dzisiaj nie jest już szczylem tylko dorosłym mężczyzną wiec wypadałoby jakoś normalnie się zachować, bo jak na ten moment nawet jego zwykle cześć sprawia mi tylko przykrość. ..myślałam że może zapomniał o tamtych zdarzeniach i nie zdaje sobie sprawę z tego jak mnie skrzywdził swoim zachowaniem ,no ale to też wydaje mi się mało prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olac ,zapomnieć i nie wracać więcej do tematu .Jak facet będzie znowu próbował Cie zaczepiać ,powiedz mu żeby się od Ciebie odwalił i to dosłownie bo znowu może Cie skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chodzisz na terapię? Poruszałąś ten problem na terapii? Są sposoby by przepracować relacje, bez konieczności rozmawiania z taką osobą. Jak nie chodzisz to pomyśl o terapii - skoro tak mocno to Cię trzyma tzn. że jest to dla Ciebie bardzo ważne i nie będzie łatwo "olać i zapomnieć". A jak chodzisz to powiedz terapeucie to wszystko. Nie chciałabym Ci nic wciskać, ale mam jednak wrażenie, że przypisałaś sytuacji z nim ogromną wagę. Chłopak okazał się gnojem (i wiek tu nie ma nic do rzeczy 16lat to wystarczający by rozumieć pewne podstawowe sprawy), było to dla Ciebie szalenie bolesne, tylko czy nie lepiej byłoby najpierw przepracować problemy wynikajace z rodziny i dzieciństwa? Bo myślę, ze to jednak one bardziej wpłynęły na Ciebie, ten chłopak był tylko takim wyzwalaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczęszczam na terapię ,jednak o tej sytuacji z tym facetem nie rozmawiałam z psychologiem .Nie wiem więc co mogłabym mi poradzić.. Ja przypuszczam że tak bardzo przeżyłam to wszystko tylko ze względu na to w jakim stanie psychicznym wtedy byłam i wiem że ''normalnie takie zachowania jak zaprezentował ten człowiek ''nie skutkowałby autoagresją u urażonej osoby ...ale że ja chorowałam, w domu przeżywałam koszmar i byłam zupełnie sama bez pomocy kogokolwiek z zewnątrz .. to skończyło się to próbą samobójczą i pobytem w psychiatryku.. Wiem że większą winę co do tego co się stało ponoszą moi najbliżsi ,rodzina ..bo to matka nakłaniała mnie do samobójstwa ,próbowałam jej powiedzieć że coś złego się ze mną dzieje ale mnie nie słuchała tylko rzucała teksty że mogę się zabic ,a ona mi ładną trumnę przygotuje ...biła mnie za to że się okaleczałam ..i z miesiąca na miesiąc ,coraz bardziej przybliżałam się do tej myśli ,ale to była już najostrzejsza faza choroby .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
".Nie wiem więc co mogłabym mi poradzić.. " Ludzie na kafe będą mieli lepsze możliwości rozwiązania Twojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdopodobnie nie, ale musiałam to z siebie wyrzucić żeby było mi łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Musi być Ci bardzo ciężko na sercu z tym. Tyle przeszlas.... Byliście bardzo mlodzi, może on do końca nie rozumiał sytuacji, jak to małolat, niedojrzały uwazal że histeryczka z Ciebie. Może warto wybaczyć? Porozmawiac szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak miałbym z nim rozmawiać, to wszystko rozszarpało mi serce... dla mnie to jest zbyt ciężkie ..jeszcze weźmie mnie za wariatkę ..może znowu mnie zranić . nie wiem czy coś takiego idzie w ogóle wybaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym może to dziwnie ale ja nie chce być okrutna wobec Niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
To co tu piszesz to jedno zaprzecza drugiemu, skoro uwazasz że to nie wybaczalne to się z nim nie spotykaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zaprzecza drugiemu . Po prostu zdaje sobie sprawę że to był głupi wiek ,że nie widział ,że miał prawo pewnych rzeczy nie rozumieć.. wiesz wszystko a mimo to nadal boli i nawet boje się być w jego pobliżu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazłam jego konto na portalu społecznościowym ,mam na myśli tutaj FB myślałam o tym żeby do niego napisać ,porozmawiać.. bo tak to tylko unikanie go do końca życia mi pozostało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaki masz cel? Chcesz przeprosin? Chcesz by mu było głupio? Chcesz mu wygarnąć? Bo sama widzisz jaka była jego rola w Twoim życiu - był frajerem, ale Ty masz poważniejsze problemy niż jego frajerstwo. Więc jaki by był cel pisania do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może gdybym mnie przeprosił to i mi byłoby łatwiej pogodzić się z przeszłością i jakoś wyzbyć się tego żalu , ..na pewno byłoby mi łatwiej ...ale z drugiej strony nie jest powiedziane że w ogóle będzie miał jakiekolwiek wyrzuty sumienia z powodu tego co się stało. po prostu chce poznać zdanie osób postronnych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Ale w jakim celu Ty chcesz odnowić znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powiedziałabym że chce odnowić znajomość ,to bardziej chęć zrzucenia z Siebie tego całego ciężaru mną kieruje ... ale to chyba bardzo kiepski pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego przeprosiny nie są konieczne byś sobie poradziła - tu możesz uderzyć do swojego terapeuty. nawet z osobami, które już nie żyją można problemy przepracować bez wywoływania duchów ;) Za to prawdopodobieństwo, że on zareaguje nie tak jakbyś chciała jest bardzo duże. Jesteś w stanie to zaryzykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×