Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pierwsza wielka miłosc..spotkanie po 10 latach.Jak się zachowac?

Polecane posty

Gość gość
112 . Wtedy mogło być to normalnie dla niego ale teraz chyba już wie że to nie było normalne tylko potworne ,to jak mnie traktował. (chyba wie? ) Ja mając 15 lat nie robiłam takich rzeczy ,traktowałam normalnie ludzi których nie lubiłam czy nawet nie darzyłam sympatią ale stać mnie było na szacunek .Byłam dość rozgarniętą dziewczynką ,dlatego wiek nie jest dla mnie wystarczającym argumentem . Mieliśmy w klasie dziewczynę której nikt nie lubił, była takim kozłem ofiarnym dla reszty uczniów, dokuczali jej bardzo ... Jak to w szkołach bywa a ja jako jedna traktowałam ją normalnie .I do tej pory wszyscy mi o tym wspominają. Jak się chce to się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krucyfiks
Do Autorki. Wezmiesz sie przed nim uzewnetrznisz a on niedosc ze Cie wysmieje to jeszcze zrobi z Ciebie posmiewosko wsrod znajomych. Ty nie mozesz pojac, ze tylko Ty masz z tym problem. On juz dawno o tym zapomnial. Ty masz problem ze soba i porozmawiaj o tym z lekarzem. I nie dopisuj do tego zadnych ideologii. Gdyby mi ktos wyskoczyl z takim tekstem jaki cjcesz mu zaserwowac to bym Cie wysmiala i jeszcze z Ciebie ubaw miala, ze jestes nawiedzona. Naprawde nie szukaj wspolczucia tam, gdzie go nie dostaniesz. A skoro nie zamierzasz z nim gadac i utrzymywac jakichkolwiek kontaktow, to po co soboe nim glowe zawracasz. Sledzisz go na portalach, nakrecasz sie. Zaczynasz sobie jakies cuda wianki dopowiadac. Niszczysz tylko to, co do tej pory z lekarzem czy tam terapeuta wypracowalas. Zamknij przeszlosc, nie mysl o nim. Zapewne jestes sama i nie radzisz sobie z emocjami. Zaraz sobirme zacznies wyobrazac, ze on Cie na kolanach przeprosi. Jeszcze moze zaczniesz sobie wyobrazac jak to mu wybaczasz, bo pierwsza milosc nie rdzewieje ied. Daj sobie dziewczyno z tym spokoj. To nakrecanie sie tylko pogarsza twoj stan. Chociaz obstawiam, ze tak sie nakrecisz, ze i tak do niego napiszesz i bedziemy swiadkani dalszej tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krucyfiks Masz 15 lat ? bo tak mi się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krucyfiks
A po kiego grzyba go chesz " poblokowac i niech radzi sobie sam". Przeciez z tego co piszesz, to on wogole sie nie stara z Toba nawiazac kontaktu. Jak Cie spotka to Ci mowi czesc, albo sie usmiecha. Czyli normalna reakcja na kogos kogo sie tam kiedykolwiek poznalo i czlowieka pamieta. To Ty go sledziesz na necie i sobie dopowiadasz scenariusze. Przeciez on wogole nie zabiega o kontakt z Toba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krucyfiks ma rację, ty się powinnaś leczyć i to powaznie , a sprawę tego chłopaka przedyskutowac z terapeuta.a ni z nim,ani nie jestes na to gotowa, ani niczego mądrego nie powiesz, bo widać ze masz tylko jakies emocje z tym związane i jakieś dziwne oczekiwania- chyba sama nie wiesz jeszcze jakie i co ma ci to dac, nie jesteś gotowa na normalną rozmowę, nie jesteś gotowa na to ze jego reakcja może być inna niż chciałabyś. Prędzej zrobisz z siebie napastliwa wariatkę niż znajdziesz spokój po tej rozmowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie ma racji. Ja ogólnie jestem wierzącą osobą i to też ma wpływ na moje postrzeganie tamtej sprawy . Rozmawiałam o tamtej historii ze znajomymi z kościoła (bo uczęszczam do oazy Ruchu Światło Życie ;) )i większość powiedziała że nie ma nic złego w tym abym się z nim skontaktowała i powiedziała co czuje bo normalny człowiek posiada normalne sumienie i może będzie miał okazje przeprosić bo może nie mieć świadomość tego jak mnie skrzywdził i nie zdawać sobie sprawy z tego jak to przeżywałam ...a może wie i właśnie dlatego próbował ze mną porozmawiać . To samo też się tyczy moich najbliższych mimo tego jak mnie krzywdzili uważają że należy im wybaczać . Ale katolicy wierzą w ludzką dobroć i odczucia moralne względem danej sytuacji ..a tutaj mi wypisują że zrobię z siebie wariatkę on mnie wyśmieje czy rozpowie wśród znajomych to co mu napisze. Fakt świat jest brutalny -i wstrzymam się z tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadal wygladasz jak nastolatka z c*******i ciuchami i bez makijażu? Normalnie nie odzywasz się lub odpowiadasz cześć, do Twojej apteki szpitalnej nie będzie chodził codziennie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krucyfiks
Czyli mialam eacje - odezwiesz sie do niego. Zycze Ci jak najlepiej, bo od dziecka mialas pod gorke. Czekam tylko na jego reakcje. Mam nadzieje, ze tym razem nie bede miec racji, co do jego reakcji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ,nie odezwę się do Niego -nie jestem naiwna ,wiem że może mnie znowu zranić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krucyfiks
No to o nim zapmnij sie juz niepotrzebnie nie nakrecaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań chodzisz do kościółka to staniesz się mniej naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przestanę uczęszczać do kościoła -owszem oleje kontaktowanie się z nim ale tylko ze względu na wasze komentarze. Sama nie wyobrażam sobie żeby mógł tak zareagować ale nie będę ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tej sytuacji to niech ci nie radza twoi dziwni i oderwani od rzeczywistosci znajomi z dziwnych ruchów religijnych , ale profesjonalny terapeuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś tu nie tak jest w tej historii- chłopak z tobązerwał, ty cierpiałaś aleto niby rozumiałas i nei miałaś jakichś pretensji do niego- ale on powiedział ci ze jest chamski zebys zrozumiał ze nie jesteście juz ze soba. No sorry, ale jakbyscie zerwali i byś mu dąła spokój to by nie musiał niczego udowadniać, pewnie łaziłasza nim z błaganiem i pretensjami, albo prosbami o powrót, to w kiepskim stylu ale jednak starał sie wariatkę spławić. Jak mówisz nie wiedział ze to sie nałożyło na twoje sprawy domowe. więc spokojnie mógł pomysleć ze trafił na jakąś popieprzona,która chce po krótkiej i mało znaczącej znajomości teraz go terroryzować jakimiś jazdami i próbami okaleczania się- kazdy by wiał od kogoś takiego. Sama mówisz ze nikt nie wiedział co i dlaczego robisz , on tez nie to dlaczego miałby ciebie teraz przepraszać albo czuć sie odpowiedzialnym za twoje jazdy. Weź ty sie za terapię i pracę nad soba anie szukasz wiecznie winy w innych. Pewnie ze przezyłaś rozstanie, pewnie ze trafiło sie ono w g...momencie, ale nawet trudna sytuacja w domu nie jest powodem dla którego facet miałby być z toba wbrew sobie. Mógł nie być chamski- ale z drugiej strony jak zobaczył ze nieadekwatnie do poziomu "związku" swirujesz to tez sie pewnie wystraszył, że trafił na psychiczną co go teraz będzie zadręczac latami. To wolał chamsko uciąć znajomośc. Także dość trochę nie bardzo sa te oczekiwania ze facet teraz będzie jakoś przezywał to ze ty nie radzisz sobie ze soba sama, może owszem przez grzeczność ci współczuć skoro nieswiadomie dołozył ci cierpień, ale nic ci nie jest winien tak naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko istnieje Autorko tylko w Twojej glowie, dla niego jestes tylko jedna z dziewczyn ze szkoly sredniej, z ktora cos kiedys krecil, wiec jak sie spotkaliscie po latach to sie usmiechnal i przywital, tak jak zrobilby kazdy wobec starej znajomej. Bron boze nie zawracaj gosciowi glowy, swoje traumy musisz przepracowac sama. on z Twoja sytuacja rodzinna nie ma nic wspolnego, nie rob z siebie wariatki, bo bedziesz zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krucyfiks
Przeciez oni mieli po 14 czy 16 lat i to bylo 10 lat temu. Dajmy spokoj z ta wielka miloscia. To bylo tylko zauroczenie. Dziewczyna miala kwas w domu to rozpaczliwie potrzebowala kogos na kim mogla polegac i ufac. Wiele lat minelo. Dziewczyna nadal nie ma zycia poukladanego. Spotkala go przez przypadek i wkrecila sobie, ze bedzie jej lzej jak mu wygarnie. To nie z chlpakiem jest problem tylko z Autorka. Nadal rozpaczliwie potrzebuje kogos komu by mogla zaufac. Jesli Ci autorko wiara pomaga i ludzie z kosciola to super. Trzymaj sie ich. Ulozylas sobie jakos zycie prywatne ? Masz faceta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwiej byłoby go usprawiedliwić gdybym faktycznie za nim biegała...chodziliśmy do jednej szkoły rozstaliśmy się pod koniec pierwszej klasy . I ja tak naprawdę nie robiłam zupełnie nic w jego kierunku, dopiero po dwóch latach jak kończył szkołę powiedziałam mu co czułam ,jak mnie traktował i wtedy też dowiedział się o mojej autoagresji . Wcześniej cierpiałam w milczeniu ... moja koleżanka z klasy również wiedziała o tej sytuacji i była w szoku że tak się zachował ..skomentowała to tak`nie wiem Co powiedzieć Kasia. a również miała wtedy 15 lat. Dowiedziała się o moich problemach z okaleczaniem się i jakoś ode mnie nie zwiała. I podeszła do tego normalnie i za to jestem jej baaardzo ale to bardzo wdzięczna. I nie potrafię ogarnąć swoim mózgiem - jak można twierdzić że autoagresja ,która jest chorobą po prostu, zaburzeniem można określić emo popisywaniem się ,czy jakąś chorą zabawą gdzie ktoś łazi ze sznytami i popisuje się .Takie drwienie z czegoś tak poważnego ,upokarzenie tej osoby jest w ogóle dla mnie nie do ogarnięcia. Jakiś kosmos normalnie. I normalną osobę która nie przeżywała takiego koszmaru też by dotknęło takie zachowanie ze strony bliskiej osoby ,może nie tak mocno ale na pewno by dotknęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpusc dziewczyno, bo masz powazny problem ze swoimi emocjami, a obcy facet to nie jest wentyl, zeby sie na nim wyladowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero po dwóch latach jak kończył szkołę powiedziałam mu co czułam ,jak mnie traktował i wtedy też dowiedział się o mojej autoagresji . serio , po dwóch latach poszłas powiedziałaś ze strasznie ciebie kochałam, rozpaczałam, byłes niedobry ciełam siei dziwisz sie ze chłopak pomyslał ze kłamiesz, albo jestes walnięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krucyfiks
Czyli Ty juz mu powiedzialas kilka lat temu co czulas. No to co Ty jeszcze od niego chcesz ? Z tego wynika ze jestes juz kolo 30. Zamiast isc do przodu to ciagle rozgrzevujesz to co bylo a co najgorsze- oprocz Ciebie to nikogo nie obchodzi. Po 2 latach od rozstania mu powiedzialas co myslisz i wnioskuje, ze to przyjal dosc obojetnie. Wiec czego teraz od niego oczekujesz ? On sobie poradzil z ta informacja-olal. A Ty dopiero musisz sobie poradzic i isc do przodu i sie nie ogladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie chce mu powiedzieć. Za każdym razem jak się z nim stykam to odwracam głowę i udaje że go nie widzę. .. Wciąż mnie to boli -i to jest problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krucyfiks
A po nim.mialas jeszcze jakis partnerow ? Czy zawsze bylas sama ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w kilku związkach ,raz byłam nawet zaręczona .Nigdy już więcej nikt mnie tak nie skrzywdził jak on ,nie wylałam tylu łez z powodu żadnego mężczyzny .Bardziej przeżyłam jego niż faceta który mnie zdradzał po 3 latach związku ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jesteś swoim problemem, anie on, ty dawno powinnaś cieżko pracować z psychologiem nad doprowadzeniem ciebie do jakiegoś w miare sensownego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w kilku związkach ,raz byłam nawet zaręczona .Nigdy już więcej nikt mnie tak nie skrzywdził jak on ,nie wylałam tylu łez z powodu żadnego mężczyzny .Bardziej przeżyłam jego niż faceta który mnie zdradzał po 3 latach związku .. i masz do faceta pretensje, ze jesteś psychiczna i niewiele robisz zeby sobie pomóc? Nie chcę ciebie gnoić, ale masz o wiele powazniejszy problem sama ze soba niz problem z tym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego, co piszesz o tym typie, można wnioskować, ze ma on cechy psychopatyczne, tacy ludzie są pozbawieni uczuć i nie maja wyrzutów sumienia. Dlatego nie ma sensu z kimś takim rozmawiać o tym co się czuje. On jest najwyraźniej pozbawiony empatii i nic do niego nie dotrze. Rozumiem twoje emocje, ale postaraj się nie zaglądać na jego konto i nie nawiązywać z nim znowu kontaktu. Moim zdaniem dobrze by było, żebyś porozmawiała z dobrym psychoterapeuta o traumie, która przeżyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchasz dziwnych znajomych z dziwnych ruchów religijnych? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego miałabym ich nie słuchac ? rozumiem że tylko ateiści mogą mieć coś mądrego do powiedzenia w życiu .?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:41 Mówią ci, ze masz do niego napisać - to już wystaczający powód. Ten facet nie jest bardzo wrażliwy. Odpisze ci coś po chamsku bo jest pustakiem z tego co piszesz i znowu przylecisz tu ryczeć jaki on niedobry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko szokk weź już skończ z tymi morałami .Za mocno to umoralniasz oczywiście jest wrażliwa szkoda źe On o tym nie wiedział.Większość kobiet jest wrażliwa i słaba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×