Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ojciec mojego partnera nie akceptuje naszego zwiazku

Polecane posty

To prawda, że nie ryzykując, nic nie tracisz. Ale również nic nie zyskujesz. A koniec końców samotność to nie jest stan utraty. To stan braku zysku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry laska, ale nie tobie oceniać, czy jesteś brzydka - tę kwestię zostaw zainteresowanym facetom. X chociaż jeśli masz wiecznie skrzywioną minę, to być może to jest powodem tego, że widzisz w lustrze brzydką osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaaaaaaggg
Trzy sytuacje z mojego życia: 1. Miałam 13-14 lat. Idę chodnikiem, na murku siedzą jacyś kolesie około 18-20 lat. Gdy mnie widzą zaczynaja coś tam szeptać między sobą i się chichrać, nagle jeden na głos krzyczy do mnie "masz ryj jak żaba" i wszyscy w śmiech, jak odeszłam już dalej to rzucili jeszcze we mnie butelką. 2. Byłam na obozie wakacyjnym, nie chciałam tam jechać, ale rodzice mnie zmusili, bo uznali, ze muszę mieć kontakt z rówieśnikami, a nir tylko ciagle siedzieć w domu. Na tym obozie grupka osób grała w taka grę "prawda czy wyzwanie". No i jeden chłopak dostał wyzwanie by mnie pocałować. Jak to usłyszał to zrobił taki gest jakby miał rzygac i powiedział "nigdy w życiu". 3. Ostatnia klasa gimnazjum, dzień kobiet. Chłopcy z klasy dają kwiatki wszystkim dziewczynom, do mnie żaden nie podszedł, jedna róża została na biurku, nikt nie chciał do mnie podejść i mi jej dać, musiała zrobić to nasza wychowawczyni. To tylko niektóre przykre sytuacje, które mnie spotkały w życiu. Były jeszcze gorsze, ale O nich wolę nie pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: podsumowując to związałas się z zajętym facetem który ma dziecko, który obiecywał ze zostanie ze swoją żona na dobre i zle, który nie próbuje naprawić swego małżeństwa ale tylko wymienia kobietę na inna. To zle o Tobie świadczy. Mówisz ze ta kobieta ma zaburzenia osobowości, a Ty jakie masz zaburzenia ze nie możesz związać się z samotnym kawalerem? Kompleksy czy wychowywałas się bez ojca ze musisz czymś zalepić dziurę po braku miłości męskiej? To tez zaburzenie osobowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia. Nie martw sie ,nie mam kompleksow ani zaburzen a relacje z ojcem mam swietne ;) tak jak nie rozumiem przyszlego tescia tak nie rozumiem takich ocen. Mysle ,ze to wlasnie swiadczy o jakis kompleksach albo przykrych przezyciach ;) skad wiesz ,czy naprawiali ,czy nie ? Naiwnym jest twierdzic ,ze kazdy zwiazek da sie naprawic I nie kazdy lubi ciagnac farse. I nie o to chodzi ale rozumiem ,ze trzeba sobie ulzyc. Partner jest na tyle dorosly ,ze zdawal sobie sprawe z reakcji ojca ale mimo wszystko jest mi przykro. Rozstanie rozumie, akceptuje ale nie kolejne zwiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jedyna to ty ulzylas sobie ze w końcu z kimś jesteś, bo skoro sięgasz po zajętego to ciężko musiałaś szukać kogokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze ,ze jednak Cie "gosciu" uwiera ;) nie lubie pisac takich rzeczy ale kogos chyba chlopak rzucil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie daj sobie wmówić,ze jesteś zła kobieta. Twój partner gdyby był szczęśliwy z zoną to by sie nie rozwodził z nią. Najlepiej gdybyście wyprowadzili sie gdzieś daleko od rodziny partnera. Taka toksyczna rodzina niszczy tylko wszystko zamiast wspierać i budować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×