Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do matek zostawiających dzieci z babcią na co dzień. jesteście pewne?

Polecane posty

Gość gość
13:50 Ja mam pracę, do której chciało mi się wracać. Poza tym, na wychowawczym nie ma pensji, co to za radość nie zarabiać nic i kisić się w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież wydałaś dziecko na świat,to jemu masz się poświęcić,te pierwsze lata jego dzieciństwa są najważniejsze dla matki,no szok,gdzie są głupie baby.Ty się kisisz z własnym dzieckiem a jakaś tam babcia się nie kisi z cudzym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak babci płacą to jest jej praca, jak ktoś nie lubi siedzieć z dziećmi to się jej nie podejmie. Ja mam nianię z agencji, sprawdzoną :) Dzisiaj kobieta nie musi już siedzieć w domu, jeśli nie chce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzisz różnicy siedzenia z dzieckiem 8h za kasę, a siedzenie z dzieckiem 24h? one przychodzą do pracy, mają płacone, a za darmo to rzeczywiście babcie mogą pomóc, ale raz na jakiś czas, no chyba, że chcą same za darmo siedzieć. Zmuszać się nie powinno. A co do robienia sobie dzieci i męczenia się to męczarnia jest tylko na początku, a potem to już jest łatwiej. Więc rezygnować z macierzyństwa tylko dlatego, że przez pierwsze 2-3lata jest ciężko? Można sobie wtedy pomóc wracając do pracy i nająć nianię na parę godzin lub do żłobka. I nadal być super matką. Moja jest wspaniała, mamy dobry kontakt, w szkole była na wszystkich koncertach i przedstawieniach, pomagała w lekcjach i organizowała atrakcje, ale oddała mnie do żłobka jak miałam 8 miesięcy, bo nie dawała rady i chciała wrócić do pracy. Nic absolutnie nie zmieniło mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:21 nie zmienia. Możesz wymagać ale i tak będzie robić po swojemu po przecież jest babcią a ona go wychowuje. I skoro tak jest, to ona decyduje co dla niej pasuje. Babcia traktuje to inaczej jak opiekunka. Opiekunka musi robić to co wymagasz a babcia może traktować z góry bo to jest jej wnuk i będzie robić jak uważa bo myśli za ma pełne prawa do tego. I tak zmęczona babka czy z wynagrodzeniem czy bez będzie traktować dzieci tak samo. Czyli jako obciążenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:19 Można podziękować wtedy takiej babci i po pensji... Jak siedzi za darmo to nie ma żadnej motywacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co wam dzieci,skoro to taka mordęga i same nie wiecie komu podrzucić,zapłacić byle mieć je z głowy. Żadna niania/babcia/ciocia/żlobek nie zastąpi matki,oczywiście takiej która urodziła bo je chciała mieć a nie kontrolowana wpadka by mieć chłopa,dziecko dla takiej to kwiatek do kożucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:37 Ale cię zżera zazdrość, że inne matki mają więcej możliwości :D U nas to mąż bardziej chciał, ja się zgodziłam a on nie ma pretensji że wróciłam do pracy/chodzę na kurs językowy/fitness. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy za kasę nie opiekowała bym się wnukiem, niech niania zarabia, wolę zdechnąć z głodu, a niańka dla wnuków nie będę.Ta co płaci babci i wymaga, to powinna do psychiatry się udać, z tym wymaganiem oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś A dlaczego do mnie pijesz? i o jakiej zazdrości tu mowa,a skąd wiesz ile mam dzieci,czy je mam,bądz czy będę mieć. A jakie masz te możliwości? nie przeceniaj się,bo nic o mnie nie wiesz, jesteś szczęsliwa:) a pytałaś jaki jest szczęśliwy twój mąż? to zapytaj,pewnie ci nie odpowie,faceci więcej mówią w pracy jakie mają świrnięte żony,coś wiem o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:43 Nie trzeba o tobie nic wiedzieć, twoje posty mówią same za siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:40 właśnie i o to mi chodzilo. Babcia to babcia a nie nianka. Nie jest to ważne czy płacisz czy nie. Już taka babcia czuje ze może robić jak jej pasuje bo to jej wnuk i ona ma coś do powiedzenia w wychowaniu. Dlatego jeżeli ktoś już potrzebuje opiekę nad dzieckiem to niech szuka nianke młodszą z siłą i chęcią do opieki nad małymi dziećmi. Bo kasa babci nie da ani siły ani chęci i babcia i tak gdzieś ma wymagania rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.37 kobieto, zadna matka majaca kilkoro dzieci nie bedzie z nimi siedziala po 4 lata. Nie wiem czy masz dzieci ale moje gdy byly w wieku ok.1,5 roku bardzo ciagnelo do innych dzieci, uwielbialy wszystkie atrakcje, ktore byly w zlobku. Jest duzo dzieci, ktore matka nie pracujaca czy babcia daja do takiej placowki nawet na 5 godzin I dzieci chetnie chodza. Na poczatku tez mialam obawy jak kazdy rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pełnia szczęścia to fitness/język i kosmetyczka ha ha ha.Uczyć trzeba było się w szkole ale pewnie w zawodówce jeżyków nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One glupie siedza bo boja sie ze na starosc ich dorosle dzieci sie nimi nie zjama i tyle w temacie. Tylko poto to robia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:46 jeżyków, hahahahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto to dzisiaj ma kilkoro dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooo, ja też poszłam na kurs językowy, planuje zmienić branżę i chce zdawać na delfa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak się nie zajmą ani tymi co się opiekują ani tymi co nie. Dzisiejsze mamy mają same problem ze sobą więc o wychowaniu potomstwa raczej nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam o fittnessach i kosmetyczkach ze swojej perspektywy, matki dziecka chorego, to naprawdę myślę sobie, że strasznie to wszystko płytkie z waszej strony. Nie chodzi o to, że bym się użalała na swój ciężki los, ale wiem jak to bywa gdy matka mówi jedno typu "moja mama/teściowa pomaga, bo bardzo to lubi", a potem słucham tej właśnie matki/teściowej, której wersja jest radykalnie inna od tego co mówi zadowolona z siebie młoda mamuśka, która bez fitnessu żyć nie może i wszyscy muszą to zrozumieć i jej ten fitness czy tam kosmetyczkę umożliwić, bo "będzie nieszczęśliwa". Dziękujcie losowi, że nie macie prawdziwych problemów, bo pewnie z waszymi priorytetami życiowymi, będąc na moim miejscu, pewnie dyndałybyście na gałęzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale znowu jak matka chce się zająć własnym dzieckiem i nie chce ingerowania babć to jest wredna i izoluje ich od dziecka bo nie pozwala żeby oni o coś zdecydowali,wtracali się, próbowali wymuszac swoje podglądy, itd. A tak naprawdę chce być mama własnych dzieci i nie dzielić się rolą z kobietami które też próbują matkowac. To ani taka matka ani taka według Polaków nie jest dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:53 Masz trudną sytuację, z tego co piszesz. Ale o fitnessie, pisała matka która ma płatną nianię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, mama płacąca babci. Ja nie " płacę i wymagam", ufam mojej mamie w kwestii wychowania dzieci i mamy bardzo podobne podejście. Mama SAMA chciała być naszą nianią, ma 54 lata i duuzo siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już widzę jak te szczęsliwe mamusie pracujące kiedyś zajmą się swoimi wnukami za darmo bądz za kasę hih niej będą chorowite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.56 Chodziło mi nie o ten konkretny wpis, bardziej o całokształt i sposób myślenia, wpisów kobiet tego typu na Kafe jest całe mnóstwo. To jest tak, że można sobie wszystko pięknie zaplanować, tyle lat a tyle ciąża, tyle jak dzieciak pójdzie do przedszkola, tyle jak wrócę do pracy, a tyle i tyle jak się usamodzielni, wyprowadzi, a ja wybiorę się w podróż do Ameryki Południowej. Ładnie pięknie, zaplanować można wszystko, a życie sobie i co taka mamusia, która bez pomocy babci trzy razy w tygodniu dostaje spazmów i "czuje się ograniczona" i uważa, że "małżeństwo jej cierpi", bo czasu brak na kolacje przy świecach, co taka kobieta wtedy pocznie gdy życie naprawdę wystawi ją na próbę. Czytam sobie te wasze wpisy, tak macie wszystko obcykanie, pod linijkę, uważacie często, że to oczywiste, że babcia jest od pomagania jak tyłek od s/r/a/n/i/a, i naprawdę brak wam czasu nie tyle na kosmetyczkę co na prawdziwą refleksję po co matkami jesteście. Aha, któraś tu napisała, że "mężowi bardziej zależało". To gratuluję podejścia i życzę szczęścia, bo jak kogoś tak myślącego o własnym dziecku to szczęście opuści to będzie dopiero (i nikomu źle nie życzę, namawiam tylko do pomyślunku od czasu do czasu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko? Bzdura. Jest pełno nieszczęśliwych dzieci, które mają szczęśliwe mamy, których wiecznie nie ma w domu (praca, potem fitness, potem trzeba się odstresować przy komputerze czy tv, potem jest noc, a w weekendy zjazdy na studiach zaocznych, spotkania z koleżankami). Taka mama jest szczeliwa, a dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:16 Moja matka wiecznie siedziała w domu, nie miała żadnych zawodowych wyzwań, marzyłam żeby jej nie było tylko w domu, miała swoje życie zamiast interesować się moim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:16 Dziecko ma także ojca, nie tylko w kółko matka i matka, co to ma być, jest 21 wiek, nie głębokie lata 50 te

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz na zawsze sobie c**y cholerne zapamiętajcie, babcia to nie parobek, małpy pieprzone. Umiecie giry rozkładać i rozmnażać się a już to co narobicie i narodzicie nie umiecie z tym poradzić, to po wuj dajecie d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie popadajmy w skrajności. Mowa jest o byciu z dzieckiem przez pierwsze kilka lat jego życia, gdy ono tego potrzebuje, a nie z dzieckiem szkolnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×