Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Goska5592

6 kilo w 2 miesiące

Polecane posty

Witam :) Jestem tu nowa. Jak sama nazwa tematu sugeruję chcę schudnąć 6kg. Aktualnie waże 61kg przy wzroście 175. Mój cel to 55kg. Może ktoś chce się przyłączyć ? Wielę osób pewnie zaraz powie że będe wtedy wyglądała jak szkielet i że 61kg przy takim wzroście to idealna waga aczkolwiek ja źle się czuje w swoim ciele bo wiem że mogę wyglądać dużo lepiej. 2 lata temu zeszłam z wagi 63kg do 58 w ciągu 1.5 miesiąca. Później jednak przestałam regularnie ćwiczyć i wróciłam do dawnych nawyków żywieniowych. ( Objadanie się słodyczami na noc, mało ruchu, do tego nieregularne posiłki) -na pozbycie się 6kg daje sobię 2 miesiące. Od paru lat mieszkam i studiuję za granicą. Za 2 miesiące lecę do Polski. Spotkam się z rodziną i dawno niewidzianymi znajomymi więc chcę czuć się komfortowo i chcę żeby wszyscy zauważyli moją "przemiane". Plan jest taki: -Zamierzam skupić się na aktywności fizycznej i na zdrowym odżywaniu. Nie jest tak że wogóle się nie ruszam. Chodzę na basen ale nieregularnie ( w jednym tygodniu są to 4 razy a w następnym 2 albo wogóle. Z bieganiem jest podobnie). Moim problemem jest natomiast to że jem niezdrowo. Śniadanie zawsze jest zdrowe ( owsianka, tosty z awokado) jednak tego samego nie mogę powiedzieć już o obiedzie i kolacji plus podjadanie między posiłkami. W sumie jak teraz o tym myśle to ja nie jem obiadu i kolacji. Ja całe dnie podjadam i cały czas jem, to jakieś kanapki, batoniki itp. 2 lata temu jak się się odchudzałam biegałam codziennie !!!!! Wieczory były ciepłe plus był to okres w którym często kłóciłam się z chlopakiem, do tego byłam zestresowana egzaminami, nie miałam ochoty ani czasu na wieczorne wyjścia ze znajomymi. Całymi dniami siedziałam w ksiązkach, a o godzinie 21 szłam biegać i do domu wracałam dopiero o 23. ( wieczorne biegi pomagały mi się wyciszyć, wszystko przemyśleć, utrwalić materiał do egzaminów i odstresować się). Szczerze mówiąc to aż nie mogłam się doczekać pory biegania. Później egzaminy się skończyły i zaczeły się wyjścia ze znajomymi i codziennie było ( e tam, dzisiaj nie pójde biegać tylko spotkam się ze znajomymi wieczorem) Spotkanie ze znajomymi głownie wiązało się z jedzeniem czegoś niezdrowego. Po tygodniu takiego wychodzenia odzwyczaiłam się od biegania, do zdrowego odżywiania też już nie wróciłam. 2 lata temu moim celem było też 55kg, niestety skończyło się na 58. Muszę przyznać że sama nie widziałam jakiejś znaczącej różnicy aż do momentu kiedy wysłałam swoje zdjęcie mamie ( selfie w lustrze ). Mama zachwycona na to ( Ale ładnie schudłaś) Później porownalam to zdjecie z podobnym zrobionym miesiac wczesniej. Pierwszą rzeczą która rzuciła mi się w oczy to to że wyszczuplaly mi nogi i zniknął celulit. Skóra była spręzysta i zdrowa. Schudłam glownie z zewnetrznej strony ud dlatego wiem że sama dieta nic nie da. Często na basenie widzę szczupłe dziewczyny a jak się rozbiorą to P O R A Ż K A, skóra wisi i zero mięsni. Tak zdecydowanie wyglądać nie chcę! Podsumowując: 6kg w 2 miesiące! ktoś się przyłączy ? razem zawsze raźniej. Podkreśle jeszcze że po tych 2 miesiącach nie zamierzam rezygnować ze zdrowej diety i ćwiczeń. Podniose natomiast kaloryczność posiłkow żeby już nie chudnąć. Może macie jakieś pomysly na zdrowe przekąski pomiędzy głownymi posiłkami i na zdrową kolację? Plan na jutro: Pare łyżek owsianki na mleku z łyzeczka masła orzechowego ( parę łyżek bo nie chcę biegać na czczo, a myśle ze taki posiłek da mi trochę energii) 8:00 (bieganie połączone z szybkim marszem) 1.5h 10:00 tost z awokado i jajkiem 13:00 mango 17:00 sałatka grecka z łososiem grilowanym plus jeden ziemniak pieczony w piekarniku bez oleju. 8:00 kawa zbożowa inka lub kakao ( na mleku)_ i do tego 2 plastry twarogu. W ciągu dnia mam zamiar wypić 2l wody. Później wyjście do knajpy z chłopakiem ale nie mam zamiaru jeść , wypije może lampkę wina. Co sądzicie o moim "jadłospisie" i moim planie? Aha. Piję dużo herbaty ale zawsze dodaje do niej miód (2 łyżki) powinnam chyba z miodu zrezygnować. :( Nawet jeśli nikt się do mnie nie przyłączy poleje się fala hejtu że za mało jem, że będe jak anorektyczka to i tak zamierzam się podzielić z wami swoimi ( osiągnięciami) o ile wogóle takie będą ale myślę że tym razem się nie poddam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coż tak jak się spodziewałam zero odpowiedzi haha. No ale dzień już się kończy więc postanowiłam go podsumować Śanidanie: 3 łyżki owsianki, odrobina melka i łyzeczka masła orzechowego, do tego pół banana. bieganie: 12 km ( 1h 17 min) Obiad: Malutki plasterek grilowanego łososia, do tego 2 małe pieczone ziemniaki i sałatka grecka Kawa plus mango kromka chleba z awokado 21:00 ser twaróg ( 2 plastry ) z odrobina miodu i posypane łyżeczką kakao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×