Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Toksyczna matka mam chwilami dosc

Polecane posty

Gość gość

Musze sie wygadac. Mam bardzo nerwowa matke. Niewiem jak to powiedziec.Jest toksyczna. Raczej nigdy nie mialam z nia jakiejs bliskosci. Zawsze krzyczala, miala pretensje. Raczej mnie wychodowala niz wychowala. Nigdy nie uslyszalam ze mnie kocha,bylam bo po prostu bylam. Opiekowala sie mna ale tak bez szalu,potrafila nazwac mnie np krowa. Blizej bylam i jestem z tata. Zawsze musialo byc tak jak ona chce i tak jest do teraz. Dlatego odetchnelam gdy wyszlam za maz i sie wyprowadzilam. Teraz sytuacja wyglada tak ze mama choruje na raka.Jest po chemii i na razie od kilku lat sytuacja jest ustabilizowana. Ale charakter dalej ma taki sam. Tato sam mowi ze ma dosyc,niema prawa glosu, ciagle jej ustepuje zeby nie slyszec krzykow. Nie odzywa sie w niczym siedzi pod miotla. Ja nie lubie swiat ale z obowiazku co roku do nich jezdze i zawsze wracam do domu w zlym nastroju. Rodzice pomogli mi bardzo mam mieszkanie po nich.Tato ma pretensje ze nie dzwonie czesto ale zawsze mama na mnie krzyczy jak cos aie nie spodoba przez telefon. Wiec dzwonie jak naprawde musze. Robi czesto jakies ciasta dla moich dzieci i jak nie przyjade to sie obraza. Albo narobi pierogow z nudow bo siedzi na emeryturze i tez wmusza mi je a ja z grzecznosci biore zeby nie bylo jej przykro. Sytuacja z dzis mnie rozwalila. Dzwonie do taty i pytam co tam slychac. No i mowi ze mama dzwonila do mnie wczoraj i nie odebralam. Do corki tez bo chciala podwiesc ciasto. Nie slyszalam jak dzwonila nawet nie wiedzialam a jak sie potem okazalo cora nie zdazyla odebrac. No to dzwonie do niej i mowie ze nawet nie wiedzialam ze dzwonila a ona na mnie z krzykiem ze ciasto miala i dzwonila do nas bez skutku. I naskoczyla na mnie mowiac ze klamie.... no ludzie... poryczalam sie i rozlaczylam mowiac ze nie bylo tematu. Kocham ja bo to moja matka ale juz niemam sil. Trzesie mnie na sama rozmowe z nia. I na kazde zblizajace sie swieta. Chcialam sie tylko wygadac. Jak postepowac z taka osoba???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej się nie wygaduj bo można się porzygac tymi twoimi problemami, śmierć trolom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez miałam toksyczna mamę która również zachorowała na raka. Dosłownie w pare ostatnich dni przed śmiercią się zmieniła. W ostatniej chwili zachowała się jak bohaterka bo gdy konała kazała mi wyjsc z pokoju bym nie patrzyła na to. Wtedy zrozumiałam ze tak w głębi naprawdę mnie kochała tylko może nie umiała tego pokazać. I ze była b. nieszczęśliwa. Bardzo mi jej teraz brakuje. Myśle, ze staraj się nie brać do siebie jej słów. Ona jest chora, ma chore emocje. Nie musisz z nią często przebywać, ale postaraj się być wtedy dla niej miła. Jak umrze będziesz się cieszyła ze zdobyłaś się na trochę poświęcenia. Będzie Ci łatwiej. Ja bym teraz się ucieszyła nawet gdyby wróciła z pretensjami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a czemu twoja córka nie powiedziała ze babcia dzwoniła ? Nie oddzwoniła do niej ? Tez bym sie wkurzyła na miejscu twojej mamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam podobnych rodziców. Teoretycznie już dawno zerwałam więzi z nimi, ale mi ich brak. Szczególnie teraz, kiedy ich wnuka w swoim łonie noszę. Chciałabym komuś przekazać swoją radość, może czasami trochę ponarzekać, usłyszeć ciepłe słowa, bura od rodziców też nie byłaby zła, czasami na nią zasługuję. Kontaktuję się z rodzicami, pomagam w miarę możliwości, ale rzadko się spotykamy i niechętnie do nich jeżdżę, mam kontakt z rodzeństwem, którzy mieszkają albo z moimi rodzicami, albo w pobliżu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, na tym forum funkcjonuje od wielu lat temat: Toksyczna matka zatruwa zycie. Zajrzyj tam i odnajdziesz siebie i Twoja sytuacje. Toksyczne matki sa jak klony i (niestety) jest ich za duzo! Czytanie tego pomoglo mi bardzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×