Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dla tych co sie dobrze czuja na emigracji. Wasze plany i marzenia

Polecane posty

Gość gość
Ha ha , cytuje " Myslisz ze ci uwierze ze w pl kupilas swoje mieszkanie za gotowke z pracy w pl? " a on kupil za gotowke w polsce pamietacie? No rece opadaja zreszta , tytul tego tematu to akurat woda na mlyn tego czlowieka, bo takich zawistnych Polakow wlasnie najbardziej boli, ze innym sie podoba za granica, albo , ze sobie poradzili lub tez ze mogli zadecydowac ze im lepiej za granica, ze sa na tyle otwarci , ze wszedzie sobie poradza, bo wiadomo, ze tu nie tylko o kase chodzi, ale o jezyk i ogolna zaradosc zyciowa. Tak debilu, odziedziczylam mieszkanie po rodzicach, mialam akt wlasnosci, czyli bylo moje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - podpisuje sie pod tym, podpisuje sie tez pod wszystkim co napisal gosc wczoraj w tych kilku wpisach po godzinie 19 tej. Oczywiscie ten polaczek, ktory mu odpowiedzial napisal jak zwykle to samo, czyli nic nowego. Czlowiek byl w UK , w jednym miescie, gowno zdzialal i tyle. Pisze wkolo to samo. Ja mieszkam we Francji. O krajobrazach i zabytkach nie wspomne bo to ogromna przepasc miedzy Polska i Francja. Klimat jest po prostu cudowny. Sluzba zdrowia, opieka nad starszymi, uprzejmosc tez. Jak czytalm podobne wpisy obrazliwe czy tutaj , czy pod artykulami w internecie to naprawde nie mam nawet ochoty latac do Polski. Rodzina to co innego, ale poziom co niektorych to naprawde pozostawia do zyczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uprzejmosc na pokaz, falszywa :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dla takiego falszywego cwela nie moze byc szczera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swietne zdanie, bardzo celne: "Kultura, dobre wychowanie, uprzejmość to dla chama czysta abstrakcja - nigdy tego nie doświadczył, nikt go tego nie nauczył. Tak samo reaguje trzymany w klatce, bity pies - będzie się na wszystkich rzucał, wszystkich gryzl, każdego uważał za wroga".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Kultura i dzien dobry na zachodzie to dla niego sztucznosc, a wymuszone dzien dobry i zapraszamy ponownie w Biedronce to jest akurat naturalne, hehe; Najlepszy jest tez jego tekst o znajomych z podstawowki z ktorymi ma super kontakt;taaa juz to widze. To znaczy, ze siedzi ciagle w tym samym grajdole i ci jego koledzy. Ja wyjechalam do innego miasta na studia i tam juz zostalam. Wiekszosc znajomych tez. Poza tym znajomi sie czesto zmieniaja , nic w tym zlego i dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to akurat nie dziwi, ze ten pajac ma super kontakt z kolegami z podstawowki. Bo to jedyna szkodla , ktora skonczyl, dlatego tez jedyni koledzy. Matol nie umial sie dogadac w Uk, wiec szybko wrocil, bezrozwojowy ciul.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co odpisywac temu idiocie ani o nim pisac. do ludzi zwraca sie per swino, ku... I tak dalej. no to najlepiej o nim swiadczy. pozdrawiam z Odense, Dania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam czasem kontakt z koleżanką z podstawówki (taki raz na kilka lat przez fejsa) i nie rozmawia na co dzień z nikim z naszej starej klasy, nie wie co u tych ludzi słychać, a miesza dalej w tym samym mieście. Mało kto utrzymuje kontakty z "kumplami z podstawówki". Z liceum, studiów...ale nie z piaskownicy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac twoje znajomosci sa goowno warte skoro je ciagle zmieniasz swinio. Pewnie wiekszosc to z ciapatymi zawiazujesz dla ktorych przyjaz z arabii do uka to raj na ziemi. I bydlo zachowuje sie po swojemu. Gnij tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja codziennie sprawdzam co u moich ukochanych znajomych. Oni sa wspaniali. Nigdy mi mojej osranej doopy nie obrabiali za plecami i zawsze moge na nich liczyc bo to najlepsi przyjaciele. Zdychajcie z zazdrosci bo ja mam prawdziwych przyjaciol a wy nie!! Hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnialam napisac ze my nigdy sie nie nudzimy. Mam tysiace rozrywek, nie to co wy w tym jukeju. Was nawet na piwko nie stac a my pijemy codziennie po kilka butelek taniego wina. Oczywiscie pod naszym ulubionym sklepikiem osiedlowych. Ale mam ubaw jak ktos przevhodzi. Hihi. Zaesze jest sie z kogo posmiac :D wy nie mavie takich rozrywek z przyjaciolmi w jukeju. Hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"hihi, rozrywek takich jak siedzenie na forum dla kobiet i wymyślaniu sobie znajomych, hihi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba pozostaje ignorowac te bzdury, bo ju to gdzies czytalam; Teksty typu, swinia i morda znam z posiedzen parti rzadzacej- mowa nienawisci. Piszemy skad jestesmy a ten ze UK? gość dziś ? Jak sie zyje w Dani? Trudny jezyk? Masz blisko do Polski. Ja dorzucam do planow jeszcze to , ze zostaje na stale , bede tez sie strac o obywatelstwo, bo nigdy nie wiadomo kiedy Polska wyleci lub sami odejda z Unii. Jesli o znajomosci idzie, to po czasie mozna weryfikowac ktore byly dobre. Chyba niektorzy jednak zazdroszcza. Czsto slysze, kiedy znowu przylece do Polski, a oni jakos nie bardzo gdziekolwiek sie wybierja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z Danii, tak jezyk dosc trudny ale tutaj w sumie kazdy zna dobrze angielski. w pracy uzywam angielskiego jako jezyka numer 1. ale dunski idzie mi coraz lepiej. A od roku mam partnera Dunczyka. co do pracy - to bylo najpierw chwilowe przeniesienie na 3 tygodnie, taka wymiana w pracy, kilka lat temu (do Polski przyleciala Dunka za mnie). po pol roku dunski oddzial zaproponowal mi relokacje na pol roku, do projektu; a pozniej, troche przed koncem, zaproponowali staly pobyt - oczywiscie byla dwuetapowa rozmowa o prace itd, a nie "hej, chcesz prace tu na stale?" ;) ... dlatego lubie wielkie firmy, jest mozliwosc relokacji na calym globie, ale trzeba znac BARDZO dobrze angielski. pracuje 3 dni z biura, dwa dni z domu, ale co drugi tydzien mam czterodniowy tydzien pracy. w sumie 132 godziny miesiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to fajnie sie tobie udalo. Troll nie bedzie mial argumentu, bo uwaza, ze za granice wyjezdzaja tylko ludzie bez wyksztalcenia lub nieudacznicy. Ja tez wyjechalam bo chcialam, Zaczynalam wszystko od nowa, jezyka wczesniej nie znalam, ale sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie bedziesz u siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inteligentny, otwarty czlowiek czuje sie "u siebie" tam, gdzie mu dobrze. Ograniczony prostak tego nie rozumie, I nie ma co mu tlumaczyc, bo jego niziutkie IQ tego nie pojmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś uprzejmosc na pokaz, falszywa smiech.giflapka.gif >> a w PL skrzywione szczere mordy jak u konia, to już wole te sztuczne uprzejmości na zachodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nigdy nie bedziesz u siebie smiech.gif Zgłoś W PL też nie jesteś u siebie debilu, angielskie napisy wszędzie, w słownictwie też, muzyka w radiu po angielsku, napisy na produktach, nazwy firm, a PL to kolonia niewolnicza zachodu, więc jak jesteś u siebie cwelu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy , nie być u siebie ? Mam mieszkanie, więc jestem u siebie . Polska tyle razy znikala z mapy więc to też pojęcie umowne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W PL jestem u siebie. Mieszkam wsrod polakow. I nie mam angielskich napisow zbyt duzo. Ty masz wiecej :D 🖐️ i musisz zyc wsrod ciaptego bydla bez kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale uzywasz komputera, smarfona I tableta - wszystkie slowa pochodza z angielskiego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych co za granica czuja sie u siebie a w Pl obco, musicie swietnie znac lokalny jezyk (nie.mowie np o perfekcyjnym mowieniu po angielsku w szwecji czy francji, poza anglia oczywiscie).mimo ze dobrze sie czuje tutaj to jednak obco (jak turystka od 8 lat), a w polskim bagienku swojsko, bo: -nie opanowalam na tyle jezyka zeby nie widzieli ze jestem obcokrajowcem, strzelam gafy, robie bledy, mam inny akcent, nieraz nie doslysze -inna mentalnosc, tradycje, narodowe zainteresowania ktore kazdy musi podzielac zeby nie byc dziwakiem(nie powiem co bo byscie zgadli gdzie jestem), inna wiara, troche inne rozroznianie dobrego i zlego.ale sa i fajni ludzie z ktorymi.lepiej mozna sie dogadac niz z niejednym polakiem, sa oni z reguly otwarci i ciekawi swiata -w Pl jestem standartowa Polka niczym nie wyrozniajaca sie, tutaj wydaje sie ze w negatywny sposob odrozniam sie wygladem od reszty -no chyba kazdy chetniej zatrudni swojego, wydaje mi sie ze ludzie nie maja do mnie zaufania.chociaz nie wszyscy Ale to dobrze opanowany jezyk czyni obywatela, w papiery ci nikt nie zaglada za czesto.sa roznokolorowi b.pewni siebie i mowiacy plynnie i nie nazwiesz ich obcokrajowcami.chyba jezyk czyni mnie najbardziej obcym, a nauczyc sie tak by byl jak wlasny i nikt nie pytal skad jestes ani bym sie nie tlumaczyla ze nie jestem uposledzona tylko obcokrajowiec to niewykonalne.jak.mowie po angielsku, nikt nie ma przewagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle, ze z akcentem jest troche jak z odstajacymi uszami :P Mozna je polubic i uczynic z tego atut, albo przynajmniej zaakceptowac jako czesc siebie, a mozna tez miec cale zycie kompleksy i wpasc sidla nadinterpetacji. Nie rozumiem dlaczego Polacy sie denerwuja jak ktos spyta sie ich skad pochodza, przeciez to normalne!. Jak jestem w kraju i slysze dialekt z poludnia, albo ze wschodu to tez sie spytam, z ciekawosci, albo chocby dla utrzymania small talku. Dlatego mysle, ze zycie za granica to test charakteru, osobowosci, wlasnych wad i niedoskonalosci. Jak ktos nie potrafi walczyc o siebie, ma slaby charakter, wszystkim sie przejmuje i latwo zniecheca to zawsze bedzie czul sie gorszy. Wystarczy glupie spojrzenie miejscowego, kilka porazek w pracy i juz jest powod, zeby zwalic wszystko na pochodzenie, akcent i roznice kulturowe. Emigracja nie jest dla kazdego, trzeba byc elastycznym i miec twarda d**e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomi srajomi :D zalosne frajerstwo chwalace sie falszywymi cwelami co im doopy obrabiaja za plecami :D mieczaki uzalezniaja wszystko od widzimisie kogos BUAHAHAHA :D bo sami sobie z niczym poradzic nie umia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
^^ Obrabiaja ci w uk? :D ojej bylo zostac w PL to bys mial prawdziwych znajomych :D 🖐️ boli cie ze niektorzy maja znajomych z podworka a ty juz nie masz. Jestes nic nie znaczacym tubylcem wsrod obcych. Zaden ciapaty ci nie pomoze na ulicy haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - w UK na przykład jest tyle akcentów, że przestałam przejmować się swoim. Nie ja jedna mam akcent. Jak mnie ktoś pyta skąd jestem to odpowiadam, że z miasta w ktorym dorasłam i większośc osób nie ciągnie tematu bo wiedzą, że to niegrzeczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka_
Fajny topic:) dołączę się jeśli mozna. Mieszkam w Holandii od 7 lat. I póki co nie myślę o powrocie z 1 powodu: już nie wyobrażam sobie pracowac dla Polaka, albo o zgrozo... w korpo. Ci co mają fajna prace zagranicą-zrozumieja o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaden polaczek nie pomoze tobie. Bylem jakis czas temu w plu i na wieczornym spacerku spotkalem kolezke lezacego na srodku chodnika. A polaczki przechodzily kolo niego i nikt nawet nie sprawdzil czy zyje. Tak by wlasnie polaczki pomogly komus. Jesli chodzi o znajomych z podworka to zaluje jak niczego ze sie z nimi zadawalem. Wiec cwelu frajerski znowu pudlo. Niczego nikomu nie zazdroszcze przyglupie bo mam wszystko czego chce i mieszkam gdzie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×