Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina 3 plus czemu wzbudza kontrowersje

Polecane posty

Gość gość
13:10 Nie ma czegoś takiego jak "normalna" rodzina bo ktoś wyznaczył co ma być normą a co nie. Zaczęło się od tego, że młodzi się buntowali na pytania a kiedy dzieci? Dzisiaj pierwsze dziecko rodzą kobiety często po 30, wcześniej zarzekające się że nigdy nie będą matkami. Po prostu każdy sam decyduje jak ma żyć, a ocenianie że jest dziwny bo nie żyje wg jakichś kanonów to takie same cebulactwo jak czepianie się rodzin z dziećmi że je w ogóle mają. Każdy ma prawo żyć jak uważa, i nic nikomu do tego co wybrał ani wskazywanie że któryś model życia jest lepszy od drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ja poprzedniczko mocne i prawdziwe i smutne. My matki nie dajmy sie nikt nam nie wmowi ze dzieci w zdrowej rodzinie sa czyms nienormalnym! Europa sie zabija sama swoja polityka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bylo do gosc 13.10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co do tych zwierząt, to pamiętam, jak grubo ponad 10 lat temu jakaś pani nie chciała znajomym sprzedać królika, właśnie ze względu na dziecko. Po prostu niektórzy zdają sobie sprawę, że to też żywe stworzenie, a dzieci są różne i to żadna nowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że dzieci są różne. Ale to nie fair każdego dzieciaka uważac za jakiegoś omena. Mój syn do dziś nie rozumie czemu to babsko tak go potraktowało. Nigdy nie skrzywdził żadnego zwierzęcia. W tym królika, który jest bardzo delikatnym i płochliwym stworzonkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 33 lata, żadnych dzieci, i czuję się spełniona jako kobieta, żona. I też się spotykam z atakami. Że chociaż jedno.. a ja nie chce i zdania nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie masz instynktu macierzyńskiego, nie chcesz być matką i co komu do tego. Mnie wnerwiają tacy ludzie, którzy przelewają swoje uczucia na zwierzęta, krzywdząc je w ten sposób, bo błagam, te wszystkie yorki poprzebierane jak bożonarodzeniowe bombki, mopsy w strojach batmana, utuczone labradory... Za to dzieci wyzywając (gówniak, ble, sra i się ślini) jakby sami urodzili się jako dorośli, a po ich pieski srały fiołkami i rzygały tęczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie spotkałam nikogo kto by miał negatywne zdanie o rodzinie z 3 dzieci. Ja mam takową, od kilku lat i jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może rodzina widzi że nie macie warunków na 3 dziecko. Robienie sobie gromadki dzieci kiedy się nie ma na to warunków jest głupie, potem tylko dzieci na tym cierpią, bo przykładowo nie mają własnego kąta, prywatności, wiecznie pieniędzy brakuje na wszystko. Generalnje niektórzy nie wiadomo dlaczego niektórzy mają ubzurane że jest przymus robienia dzieci, bez względu na warunki. A potem jak ciężko to wyciągają ręce po pomoc do rodziny, mopsu.stad zła opinia o rodzinach wielodzietnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejtują mnie tylko moi rodzice, nie utrzymuje już z nimi kontaktu. Moha matka zniszczyla mi zycie. Ojciec też. Ich zdanie mam w ... Byłam smutna i samotna, mama o 17 wracała z pracy a do tej 17 siedziałam z tatą. Było mi bardzo smutno gdy inne mamy odbueraly dzieci ze szkoly- mnie odbierał tata. Był nauczycielem, może dalej jest- nie wiem. Szybko kończył pracę i spędzał ze mba dużo czasu, chciał dobrze i się starał, wiem- ale mi brakowalo mamy... Ojciec to nie matka! Smieszy mnie dzusiejsza moda na super tatusiów- uwierzcie mi, dziwcku to NIE JEST wszystko jedno! Mój ojciec się cholernie starał i wszystko dla mnie robił- nieba by mi przychylił- ale ja i tak czekalam tylko az mama wróci z pracy... Czasem nie wiem, kogo bardziej nienawidzę- ojca, który mógł zmienić robotę na lepiej platną ale nieee, zniszczył rodzinę bo musiał napuerdalac bachorom o poezji czy też matkę, zmeczoną po calym dniu pracy. Byla księgową i często przynosila pracę do domu. Jeszcze z kudlem swoim wyhsc musiała bo przecież "piessięmusi wybiegac" i godzine jej nie było. Na weekendy grala dobra mamusie i zabierala mnie na spacery po parkach bo " piesek musi pobiegac". Nienawidzilam tego ich kundla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:34 Nic dziwnego, że rodzice nie chcą cię znać, jesteś chora psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:40 To ja nie chce ich znac. Wiesz czym jest porzucenie w dzieciństwie? Wiesz czym jest obiad zrobiony ptzez tatę? Być jedynym dzieckiem z tatą na plac zabaw? Raz gralam Krolewne Śnieżne w przedstawieniu. Przyszedł tata, babcia urwala się z pracy- a wiecie, gdzue była moja mama? W pracy!!! Ojciec to nie matka a twierdząc inaczej same sobie zaprzeczacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To chyba Ty nie wiesz, co to znaczy porzucenie w dzieciństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jadlam obiady w szkolnej stołówce, moja mama nie umie piec i zawsze miała dwie lewe ręce do gotowania. W domu sajgon, że aż miło. Niby czysto bo poodkurzane i podlogi pomyte, ale mimo to wszedzie lezaly ciuchy,jakieś farbki, sztalugi, pedzle i gramofon. Moja mama po 8 godzinach nudnej pracynw urzędzie odreagowywala. Malowala farbami, jezdzila samotnie po lesie rowerem, była bardzo zywa, energiczna i roztrzepana. Nie poświęciła mi swojego zycia, pracowala by wyzywic rodzinę, podobnie jak ojciec- a jakos nie mam traumy i wiesz co? Gdy przypomne sobie jak jechała rowerem z rozwianym wlosem, gdy patrzę na liczne dzbanki i inne decoupagee jakie mi dała, gdy znów bede musiała jej przypomnieć o urodzinach ojca- niczego nie żałuję. Bo mama zawsze bardzo mbie kochała i o mnie dbala. Po prostu taka jest- wiecznie z glową chmurach zapominalska balaganiara, trochę neurotyczna- ale w taki zabawny sposób. Jest bardzo dobrym czlowiekiem i bardzo cieplą osobą, to ona nauczyła mnie zawsze walczyć o swoje. A że ma w pokoju 7 bluzek na krzesle " do wyprasowania"? No bywa. I nie zniszczyła mi zycia ty, że pracowala i miala milion swoich pasji- była przy mnie wtedy, kiedy trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:20 Rzadko można przeczytać tak ciepły wpis o własnej matce. Nawet o jej wadach piszesz tak, że człowiek zaczyna ją lubić. To tak poza tematem- bo na kafe mało jest dobrych wpisów bo matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja z rodzinnego domu wyniosłam podobne wrażenia, w domu rozgardiasz bo rodzice nie mieli czasu na takie przyziemne sprawy.Liczyła się tylko nasza trójka, nasze potrzeby, wspólne spędzanie czasu z nami. Rodzice poświęcali nam mnóstwo czasu.I cudownie się stało, że w pewnym momencie moja babcia wkroczyła do tego domu, , wcale nie "lepsza" od rodziców, ale wniosła w nasze życie nieco ładu. Kocham moją rodzinę, bardzo, bardzo, bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Porzucenie w dzieciństwie, a to dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No dobrze, ale miałaś mamę w domu, mimo tego rozgardiaszu miałaś jej miłość i wsparcie. A moja siedziała z nosem przed komputerem i liczyła faktury. Miałas też liczne rodzęństwo i nie było wam smutno a ja byłam sama. Mama kazała mi się cieszyć bo pierwsza w klasie miałam komputer bo potrzebowała do pracy i miałam własny pokój. A ja bym oddała ten komputer i ten własny pokój, niech i 5 braci tam mieszka, byleby nie być samej! CIągle tylko tata i tata... 21;20 Ja widzę tu niestety bardzo negatywny obraz matki. Po pracy lata na samotne wycieczki rowerowe, nie zajmuje się dzieći, jest niepraktyczna i traci czas na marzenia. Wiecznie w biegu, wiecznie zajęta, wiecznie tylko JA i JA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:08 Czyli, że te urlopy m tacierzyńskie i zmienianie pieluch przez panów nie takie dobre? Szach- mat, feminazistki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:45 tu autorka . jak widać nie. pamiętajcie- dziecku nie jest wszystko jedno a matka to zawsze matka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dwoje rodzeństwa, ale zawsze zazdrościłem ojcu, który ma dwie siostry i czterech braci. Wielodzietne rodziny są najfajniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście jebniete i chore psychicznie jeśli dla was obiad zrobiony przez ojca jest trauma na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z wielodzietnej rodziny, fakt nie przelewało sie ale jakbym miala wybrac byc jedynaczka ale miec swoj pokoj to wole jednak moje rodzenstwo. Ja nie wiem moze jestem jakas dziwna ale akurat warunki mieszkaniowe nigdy mi nie przeszkadzaly. Moj maz jest jedynakiem i jest z tego powodu bardzo niezadowolony. Juz ktos tu wczesniej pisal a co jesli twojemu jedynemu dziecku przytrafi sie koedys choroba, wypadek? Znam takie matki ktore stracily swoich jedynakow, molodych chlopakow 25l a one sa juz w takim wieku ze dzieci miec wiecej nie moga, nie macie pojecia jak one cierpia. Tylko chodza namawiaja ze trzeba miec wiecej dzieci, a wczesniej z jedynakiem byylo im wygodnie i gadaly tak jak te tu na kafeterii..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to że coś, ale w życiu dziecka musi być i matka i ojciec, inaczej się prawidłowo nie rozwija i ma zaburzenia. Te które twierdzą za matka jest najważniejsza, to właśnie chyba były tak wychowane, tylko przez matkę, teraz mają skrzywione psychiki, bo nigdy nie poznały roli ojca więc wydaje im się że ona nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:11 Kto tego nie przeżył- nie zrozumie... Sama miałaś mamę w domu cwaniaro tp się nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz cwaniaro że miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka siedziała w domu, a ja marzyłam żeby miała pracę jak mamy koleżanek... Obiady w stołówce były fajniejsze bo różnorodne, ona wiecznie w domu o wszystko się czepiała, nie miałam swobody. Odżyłam jak zmieniłam miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mam wrażenie, że robisz sobie jaja z ludzi, no trauma życia godna wieloletniej psychoterapii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg to ogarnij sie bo jesteś dorosłą osobą i dzieciństwa nie wrócisz, a teraz już jesteś sama odpowiedzialna za swoje emocje. Jako dzieciak można zrzucac winę za swoje porazki emocjonalne za swoich rodziców, ale jako osoba dorosła to już powinnas sobie dawno poradzić z tym. Sama nie wyszłaś emocjonalnie z okresu dzieciństwa, a p********z na swoją matkę że taka zła bo zarabiala żebyś miała co jeść. Zamiast jej dziękować to jeszcze krytykujesz. Jakbyś musiała jeść najtańsze i niezdrowe rzeczy, bo nie byłoby kasy, ale matka byłaby w domu z tobą to p******ilabys że zła bo nie umie rodziny utrzymać i bieda i jojoj. Dorosła jesteś a tepa jak gowniarz że tego nie dostrzegasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×