Rodzina 3 plus czemu wzbudza kontrowersje

ech tak czytam i szczerzę chciałabym , żeby niektóre teksty tu dały szczęście dzieciom :( Niestety życie to nie kafeteria i są przypadki gdzie jedno jedyne dziecko ma 18 lat i w 4 miesiące umiera na glejaka mózgu a miało zapewnione wszystko . No niestety każdy człowiek ma swoją historie , a tu można poczytać śmieszne bajki jak to bezdzietne lub mamy jedynaków nieudolnie próbują wmówić wielodzietnym co jest na rzeczy i jak należy żyć Śmieszny paradoks

i te teksty byleby tylko upokorzyć , zniechęcić na szczęście maja efekt odwrotny . Za niedługo jedynak w Polsce bądź dwoje to będzie patologia :-) lenistwo i niezaradność życiowa .

13 24 zgadzam się z tobą :-)

Żeby mieć dużo dzieci trzeba im WSZYSTKIM zapewnić przyzwoite warunki rozwoju. 5 dzieci i 3 pokoje np - masakra!

Tak,mam dom I warunki I ziemie kiedys na sprzedaz dla dzieci I mam w nosie zdanie innych Planujemy czwarte.

Tu autorka. Jestem jefynaczką, zawsze byłam bardzo smutna, moja mama pracowała i nigdy nie miała dla mnie czasu. Zazdroscilam wszystkim co mieli mamę w domu i rodzeństwo. Z racji bycia jedynaczką odziedziczylam po babci mieszkanko dwupokojowe w 10 pietrowcu wiec mamy gdzie mieszkac, możemy też vje wynająć i kupić większe. Mąż pracuj***ardzo ciężko by zapewnić nam byt i raczej udaje nam sie przeżyć a ten talerz zupy więcej zawsze się znajdzie. Moje dzieci beda miały to, o czym ja zawsze marzyłam. A rodzice mnie hejtują bo sami byli zbyt wygodni by pomyśleć o mnie.

przez 500+

autorko wydaje mi się , że nie ma szansy na wmówienie tym które uważają jedno dziecko za szczyt wysiłku , bądź tych które dzieci nie mają do tego o co tobie chodzi bo oni po prostu tego nie zrozumieją Ja również jestem sama nie dość , ze jedna to do tego nie mam rodziców :-( i teściowa mimo , ze kobieta sama miała 6 dzieci i wychowanie ich kończyło się na tym , ze w wieku 18 lat won z domu i mimo warunków podzieliła dom tak , ze dzieci miały pokój na dole a na górę nie miały wstępu , uważa się dziś za najlepszą matkę na ziemi i mówi mi , że ja nie powinnam mieć w ogóle dzieci bo jestem sierotą .

do tej z 14 05 a co jeżeli dzieci sie urodziły przed programem pięćset plus :-) Myślisz , , że przewidziałam kilka klat wcześniej , że będzie taki program . A z drugiej strony jesteś aż tak płytko myślącą osobą , że nie ma szansy na dzieci z miłości i szczęścia tylko już musza być bo pięćset plus . Szkoda mi ciebie

bo teraz świat się przewrócił do góry nogami. Ważna jest tylko kasa a nie ludzie i rodzina.

Dla mnie to zaden wysilek tylko wielkie szczescie Moze mam duzo energii..nie wiem Bedzie trzecie jesienia I juz wszyscy czekamy z niecierpliwoscia:-)

stad te hejty, bo kazdy wie skad sie biora dzieci, jakby je przynosil bocian na zamowienie albo w ciaze sie zachodzilo w przyzwoitszy sposob to mysle ze by podchodzili raczej z zyczliwoscia do licznej rodziny.a tak to nikt nie wierzy ze kazde upragnione i dokladnie zaplanowane, tylko efekt uboczny kroliczej "pracy" i wmawianie potem jak to sie bardzo pragnelo kolejnego dziecka.Niektore kobiety twierdza ze bycie w ciazy to bardzo erotyczne przezycie, nie mowiac o staraniu sie, ktore bardziej podnieca i kobiete i faceta niz unikanie ciazy.Tak natura rzadzi

Jak ktoś jest w stanie utrzymać te dzieci na przyzwoitym poziomie to proszę bardzo, inaczej łapy precz od pieniędzy podatników.

do agata_zio dziś - no własnie, to po wuj te małpy matki biorą 500+ od innych ciężko pracujących, przeklinających, że muszą zapieprzać na czyjeś bachory jak się nie liczy kasa

15 42 p to że to jest unijny standard rząd dba o wspólne dobro narodu :-) A skoro takich zawistnych bezdzietnych sook jak wy jest mało to , logiczne że lepiej mieć szczęśliwe mamy , a takie sooki jak wy wysyłać na pustynie :-p I oby ci małpo ryj wypaliło za ten jad

unijny standard też jest taki, że najniższe wynagrodzenie w unii wynosi ok. 5-7 tys. a nie tak jak u nas 2100 zł. Także jak cholerne karmelickie pisowce z różańcem w ręku robią unijny standard to najpierw niech traktują ludzi pracy po Bożemu

NO TO wyjedź jak Ci tak źle w sumie takich jak wy jest nikły % a mam jest dużo i będzie jeszcze więcej tak że w drogę małpo zawistna

gość dziś Też jestem jedynaczką, miałam mamę w domu, ale jakoś nie czuję się lepsza.

no a ja wychowałam się w sierocińcu więc możesz poczuć się lepsza , bo Ty miałaś mamę w domu m a ja nawet nie wiem co to znaczy a rodzeństwo to już by w ogóle był eden

16:27 Bo nie rizumiesz, czym jest rozlaka z mamą. Moja wracała o 17 z pracy, tata był nauczycielem i to on sie mna zajmował. Bardzi się staral, wiesz? Ale matka to jednak matka. Ja moim dzieciom tego nie zrobię. Nie odbiorę im matki w imie lepszego auta i luksusow.

gość dziś Doskonale rozumiem, co to znaczy rozłąka z mamą

16:35 Całe dzieciństwo? Jak tak, to przynajmniej więzi nie miałaś.

16:52 Jakby mi matka powiedziała,że nie możemy wyjechać na wakacje bo poza Bałtykiem bo ona wolała siedzieć po prostu w domu w imię tego "luksusy" poświęciła to bym ją olała i nie chciała takiej matki...

Widzę,że ta od 500 plus troluje również w tym temacie.

autorko zamierzasz z mezem i 3 dzieci mieszkac w 2 pokojowym mieszkaniu??

Ja z mężem i dwójką dzieci spokojnie daję radę w dwupokojowym mieszkaniu :)

łodka studentka dziś Spoko, póki są małe to jeszcze przejdzie.

Oddalabym w dziecinstwue ten pokój i moglabym go dzieluc i z 5 braćmi byle nie być samotna. A mieszkanie zawsze można kupić większe.

9:31 a widzisz glabie roznice miedzy 2 a 3 dzieci w jednym pokoju? nie wyobrazam sobie np 2 nastolatkow i dziewczynki razem w pokoju. poza tym zalezy od metrazu. sa mieszkania 2 pokojowe 70m i mieszkania 3 pokoje 40-50m.

Odpowiem na pytanie bez odwoływania się do komentarzy (z wyjątkiem jednego). Ktoś napisał, że lewicowe media atakują wielodzietny model rodziny. Popieram to, to widać gołym okiem. Ale to jest też nagminne w mediach społecznościowych. Całe dzisiejsze społeczeństwo żyje pod presją tego, by dzieci nie mieć. Dzieci się wyzywa, z matek się drwi. Ostatnio chciałam przygarnąć zabiedzonego kotka. Pani w fundacji kategorycznie mi odmówiła, bo "ona widzi w internecie co TE dzieci robią zwierzętom". (te czyli jakie? Moje? Bo jedno dopiero co zauważyło, że ma ręce, a drugie nawet ślimaki na ulicy podnoci i przenosi w bezpieczne miejsce). Ciekawe, bo opiekowaliśmy się juz nie jednym zwierzakiem i po prostu chcieliśmy się podzielić miłością i ciepłem. Ale nie. Bo dzieci oskarża się o sadyzm, ogólną "gówniakowatość", matki o "maDczyzm"... Jak cie mogę jak masz 1 dziecko. Ale więcej? Ty krowo rozpłodowa, ty patole 500plus, biedoto umysłowa. Dziś trendy jest posiadać zwierzeta ZAMIAST dzieci (broń Boże jako dopełnienie rodziny) i je traktować jak dzieci. Organizować im urodziny, szyć lub kupować ubranka, spotykać się z innymi "dziećmi" koniecznie tej samej rasy, żeby to fajnie wyglądało na fikcyjnym koncie zwierzaka na fb lub insta. To jest nowoczesne macierzyństwo. Czasem się zastanawiam co leży u podstaw tej szalonej propagandy atakującej NORMALNE rodziny.