Jak mu zależy to wytrzyma bez seksu?

19.46 tak właśnie jest

Ci, którzy dłużej czekają, są potem bardziej zadowoleni z seksualnego aspektu związku" - zwraca uwagę Busby. Jego zdaniem jest tak dlatego, że zdążyli się oni "nauczyć rozmawiać, posiedli też umiejętności potrzebne do rozwiązywania problemów, jakie się później pojawią". Pary, które bardzo wcześnie rozpoczynają swój miodowy miesiąc, które od początku związku ponad wszystko przedkładają seks - uznają często, że ich związki są słabo rozwinięte pod względem cech, dzięki którym związek staje się trwały, a małżonkowie stają się dla siebie niezawodni i godni zaufania - komentuje niezaangażowany w to badanie socjolog z University of Texas w Austin, Mark Regnerus. Ponieważ na decyzje związane z momentem podejmowania współżycia seksualnego często wpływa religia, Busby i jego zespół uwzględnili w swoich analizach jej potencjalny wpływ na wybory badanych ludzi. - Niezależnie od religijności, czekanie pomaga wytworzyć w związku lepsze procedury komunikacji. Te zaś pomagają poprawić stabilność oraz zadowolenie ze związku na długą metę - mówi Busby. https://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/288942,Seks-przed-slubem-Naukowcy-przestrzegaja

Wytrzyma z tobą bez seksu . Ale ogólnie nie wytrzyma . Gdy żona nie daje obiadu to mąź idzie do kogoś na obiad albo do restauracji ,baru czy mak Donalda. Ale jeść musi .

Nie dej mu . Dej psu.

Wierzyła baba w gusła aż jej doopa uschła .

19:50 To są jakieś kościelne bzdury. W jaki sposób uprawianie seksu miało by przeszkadzać w rozmowie czy poznawaniu? Co ma piernik do wiatraka? Wiadomo, że ci dla których seks jest mało ważny, godzą się czekać na niego nawet do usranej śmierci. I są zadowoleni z tego co mają, bo i tak im na tym nie zależy. To jest cała tajemnica wyników tych pozal się Boże "badań".

Skoro się rozstałaś to co za różnica ile wytrzyma? Nic nie rozumiem. A w odpowiedzi - mężczyzna może bardzo długo, nawet latami wytrzymać bez seksu lub stosując zastępczą formę pieszczot. Zdarza się to wbrew pozorom dość często - np. w przypadku chorób, które wykluczają kobietę na jakiś czas ze współżycia, np. z powodu trudnego połogu (dobre parę miesięcy) itp. W Waszym przypadku problem jest raczej w tym, że on nie umie stworzyć odpowiedniej atmosfery, żebyś "się otworzyła". Młodzi jesteście, dotrzecie się także w sprawach seksualnych.

Po pierwsze, to warto najpierw poznać własną religię i jej zasady, jeśli już opiera się na niej swoje poglądy. Strasznie razi po oczach brak znajomości tematu. Tępe powtarzanie regułek, które są wynikiem naleciałości kulturowych, a nie faktycznym "słowem Bożym" zwartym w znanej księdze, trąca brakiem inteligencji. Po kolejne seks to przyjemność. Jedna z najłatwiej osiągalnych. Scala i cementuje związek, pozwala wkroczyć na wyższy poziom bliskości, więc czekanie z nim na pełnię księżyca, albo inne sprzyjające okoliczności jest dziwactwem. No i wreszcie dobrze jest wiedzieć przed ślubem, że partner z którym planujemy ułożyć sobie życie będzie chciał, umiał i mógł zaspokoić nasze potrzeby i vice versa. ;-)

20:16 Jakie choroby wykluczają uprawianie seksu, poza oczywiście babskim lenistwem? Oczywiście w pewnych sytuacjach nie jest możliwa penetracja, ale co przeszkadza choćby w seksie oralnym?

20:16 A dlaczego miałby wytrzymywać? Bo baba ma taki kaprys?

20:16 rozstaliśmy się, ale później do siebie wróciliśmy i zastanawiam się czy wytrzyma, czy jednak za jakiś czas znowu zacznie na mnie naciskać

20:07 To nie są kościelne bzdury przeczytaj dokładnie "Niezależnie od religijności, czekanie pomaga wytworzyć w związku lepsze procedury komunikacji. Te zaś pomagają poprawić stabilność oraz zadowolenie ze związku na długą metę - mówi Busby. "

Do 20:36 Seks nie scala tylko oddala małżonków warto czekać z seksem jak najdłużej bo masz pewność że facet jest z tobą z miłości a nie dla seksu.

Bo jak kocha to może wytrzymać kilka lat

A jak inna pokaże mu co nie co i zabierze ci go?

23:43 To są kościelne bzdury, bez względu co tam sobie pisze jakiś pseudonaukowiec. Ciekawe jak można uwzględnić "wpływ religijności" na takie badania? Badał tylko ateistów? Zresztą napisałem, że z seksem czekają osoby, dla których i tak jest mało ważny, zarówno przed, jak i po ślubie. Stad takie wyniki tych badań.

00:13 Bo dziunia ma taki kaprys?

23:48 Seks oddała małżonków? Kto ci to powiedział?

"Bo jak kocha to może wytrzymać kilka lat" X Może i poczeka, ale przez te parę lat będzie oglądał p****le i zaprzyjaźniał się z renią, bo chyba nie wierzysz że 20 letni facet nie ma potrzeb. Pytanie do autorki- planujesz z seksem czekać do ślubu?

"Seks nie scala tylko oddala małżonków warto czekać z seksem jak najdłużej bo masz pewność że facet jest z tobą z miłości a nie dla seksu." X A ile lat jesteś już małżeństwem? - jeżeli masz męża to rozumiem, że nie uprawiasz z nim seksu żeby się nie oddalić i żeby być pewna że jest dla Ciebie z miłości A nie dla seksu.

8:12 jak ktoś nazywa kobietę dziunią to niech sobie poszuka dziuni, na którą zasługuje, bo kobiecie takiej jak autorka to nawet do pięt nie dorasta

17:23 Taka egzaltowana siusiumajtke, która o seksie wie tyle ile się nasłuchała z mądrości kościelnych, będę nazywał dziunią. I co mi zrobisz?

17:27 A kobiety nie szukam, bo mam ja dłużej niż żyje ta cwaniara, autorka tematu. I mam z nią super seks od kiedy jesteśmy razem, kiedy tylko jedno z nas ma ochotę.

"I mam z nią super seks od kiedy jesteśmy razem, kiedy tylko jedno z nas ma ochotę" X Super seks jest wtedy, kiedy swoje ma ochotę.

18:30 Ty oczywiście wiesz lepiej ode mnie jaki mamy seks ;-).

No faktycznie jak jedno ma ochotę a drugie akurat nie to musi być super seks.

18:43 Co, nie mieści ci się w głowie, że sprawienie rozkoszy partnerce/ partnerowi może być czymś super?

Czytacie stare bajki. Czasy się zmieniły

18:43 A takie coś, że w trakcie seksu rozpoczętego na życzenie jednego z partnerów, drugi też nabiera ochoty, to oczywiście jest bzdura wymyślona przez seksoholikow? Bo przecież to jest niemozliwe!

18:49 Czytamy bajki z czasów trochę poprzedzających nasza młodość, a więc z czasów rewolucji seksualnej. A nie współczesne bzdury różnych przykościelnych moralizatorów.