Jak mu zależy to wytrzyma bez seksu?

Pytanie do mnie: "Jakie choroby wykluczają uprawianie seksu, poza oczywiście babskim lenistwem?" Np. uraz kręgosłupa, udar mózgu, schizofrenia, terapia nowotworowa (na niektórych etapach). Samą penetrację wykluczają setki chorób. Wiem, młode i zdrowe byki rzadko o tym myślą i to akurat wielkie szczęście, ale w życiu rzadko kiedy jest kolorowo - jeśli nie możesz wytrzymać relatywnie krótkiego okresu (w tym topiku rok) bez seksu - to nie poradzisz sobie ze zbudowaniem związku na całe życie.

18:55 Etap młodego, zdrowego byka mam już dawno za sobą. A wśród moich znajomych do 60 lat, jakoś nikt nie złamał kręgosłupa ani nie dostał wylewu. Wśród osób w wieku "seksualnym" to naprawdę rzadkość. Zresztą, gdybym sam został dotknięty któraś z takich chorób, to na pewno nie oczekiwał bym, że żona sobie zagipsuje. Wystarczyło by mi to, że była by ze mną i opiekowała się mną w miarę możliwości. Ale wymagać jeszcze celibatu? Typowe podejście psa ogrodnika.

Up

"A takie coś, że w trakcie seksu rozpoczętego na życzenie jednego z partnerów, drugi też nabiera ochoty, to oczywiście jest bzdura wymyślona przez seksoholikow? Bo przecież to jest niemozliwe!" X Oczywiście, że jest możliwe ale nie pisz wtedy o tym, że masz super seks, kiedy tylko jedno z nas ma ochotę - bo w końcu ochotę macie razem.

Gratuluję zdrowia - szczerze ci życzę, żebyś nie musiał weryfikować tych poglądów.

19:28 Za to tobie życzę, byś zweryfikowała swoje poglądy. Odmawiać seksu przez rok czy dłużej, bo może kiedyś w przyszłości zostanę sparaliżowana w wyniku złamania kręgosłupa albo udaru mózgu i mój mąż powinien mieć wprawę w odbywaniu się bez seksu. Co za absurd!

Ja Wam powiem tylko tyle z punktu widzenia faceta. Za kobietą taką jak autorka pojechałbym na drugi koniec świata, a takiej która rozkłada nóżki na pierwszej randce, to nawet kijem bym nie tknął, bo przecież to tylko źródło zarazków

21:02 Jest jednak rróżnica między seksem na pierwszej randce, a seksem po roku znajomości. Gdyby tak autorka nie chciała seksu aż do nocy poślubnej a ślub byłby za jakieś 6 lat (dziewczyna ma dopiero 20) to byłbyś z nią te dalsze 6 lat bez seksu?

21:10, tak byłbym z nią, bo prawdziwa miłość to coś o wiele więcej niż seks. Jeżeli kobieta chce czekać z seksem to tylko oznacza, że ma szacunek do siebie, w związku z tym ja mam jeszcze większy szacunek do niej

A co ma seks z osobą, która się kocha do szacunku do siebie? Rozumiem, że brakiem szacunku do siebie może być bzykanie z kim popadnie, ale jeżeli uprawia się seks z kimś kogo się kocha to szacunek do siebie dalej zostaje.

A co ma seks z szacunkiem do siebie? Ktoś ma ochotę na seks więc go uprawia. Gdyby kierował się zdaniem otoczenia, że coś mu wypada albo nie, to właśnie byłby przykład, że bardziej szanuje się zdanie innych niż siebie.

Ja wytrzymałem ponad pół roku po rozstaniu z narzeczoną a ona sobie zaraz przygr***ała kolejnego. A nazywała mnie k*****arzem...

21:16 A konkretnie co więcej?

Czyli nie uprawia bo po prostu nie ma ochoty. Jak się z kimś jest, kocha się go, czuje się że ta osoba też Cię kocha i ta osoba Cię pociaga to uprawia się z nim seks (mowa o dorosłych osobach) a nie wymyśla jakieś teorie o szacunku do siebie.

21:32 Oczywiście, robi to co uważa za stosowne, w tym przypadku uprawia seks jeśli chce, albo nie uprawia jeśli nie chce. I właśnie postępowanie zgodnie z własnym zdaniem jest wyrazem szacunku do siebie. A nie trzymanie błony nietkniętej do starości.

Tylko może pomyślcie trochę o tym, że jeżeli ktoś namawia do seksu drugą osobę to uważacie, że ją szanuje? Jeżeli ona chce czekać, a on naciska to oznacza właśnie brak szacunku do tej kobiety. Inaczej mówiąc nie szanuje jej zdania, czyli jej również nie szanuje. Miłość to szacunek do drugiej osoby, szanując drugą osobe szanuje się również jej zdanie i jej poglądy

21:38 Namawiać wolno do wszystkiego, co nie jest karalne. Oczywiście druga osoba nie musi posłuchać tych namów. Ale powinna zdawać sobie sprawę z konsekwencji, w tym przypadku, że ignorowanie życzeń drugiej osoby, może oznaczać koniec związku. Mówiąc kolokwialnie: nie musisz się zgodzić na seks, ale nie możesz mnie zmusić abym zadowolił się własną rękę.

To niech go zostawi- po co znowu jest z chłopakiem, który według niej jej nie szanuje.

21:47, związek nie polega tylko na tym, żeby spełniać czyjeś życzenia. Jeżeli chodzi o namawianie, to masz tutaj na myśli zasady prawne, a istnieje jeszcze coś takiego jak zasady moralne

22:11 Związek nie polega też na tym, aby się poświęcać dla kaprysu drugiej osoby. A co mówią zasady moralne w tej sprawie? Że jeśli zachowania partnera nie nie odpowiada, to mimo wszystko muszę z nim być?

Jak chcesz poczekać z seksem to poszukaj koleżanki. Chłopcy tylko mają jedno w głowie.

22:17, nikt nie napisał, że ma z nią być. Sama autorka przecież też nie zmusza go, żeby z nią był. Bardzo mądrze napisane, że chłopcy tylko jedno mają w głowie, ale dla mężczyzn liczy się coś więcej

22:21 Owszem, dla mężczyzn liczy się coś więcej. Na przykład władza, uznanie, szmal, adrenalina i podobne rzeczy. Ale do tych spraw, kobieta potrzebna jest raczej średnio. Natomiast wciąż potrzebna jest do seksu. Res.

22:21 To ty napisz co mówią zasady moralne w tej sprawie. Bo o to było pytanie, to czy ma z nią być, to był tylko przykład. Co, trudne pytanie? Res.

22:33, jeżeli Ty potrzebujesz kobiety tylko do seksu, to szczerze bardzo współczuje Twojej partnerce

Zasady moralne mówią to, że szanuje swoją kobietę, szanuje jej zdanie. Skoro taka jest jej decyzja to ja szanuje tą decyzję

20:39 Ale może powiedzieć, że szanuje twoja decyzję, ale w takim razie do widzenia? Czy to jest sprzeczne z zasadami moralnymi?

Jak mężczyzna kocha, to nie tknie nawet palcem

22:42, zastanawiam się czy zadałeś to pytanie, dlatego że Twój poziom inteligencji jest tak niski, że naprawdę nie znasz odpowiedzi, czy może jednak to było pytanie retoryczne? Nie będę odpowiadał, gdyż nie chce żebyś pomyślał, że chce Cię ośmieszyć

Wiadomo, że jak jest seks, to mężczyzna zaraz zostawi.