Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mogę znieść dzieci znajomych

Polecane posty

Gość gość
No dokladnie! Co sie dzieciakowi stanie jak przez godzine nie bedzie siedziec doroslym na glowie? Czemu niektorzy robia z dziec***epki swiata? :( Nie rozumiem tego bo to im przeciez w zyciu nie pomoze. Gdy dorosna swiat nie bedzie sie wokol nich krecic. Potem maja problemy z dostosowaniem sie do otoczenia i zyciem w spoleczenstwie. Bardziej by im pomogla umiejetnosc koncentracji i dobre maniery jak na przyklad nie przerywanie innym w rozmowie. To ich dalej w zyciu zaprowadzi niz siedzenie doroslym na glowie. To tylko dzieci maja prawa? Dzieci maja dyktowac i Tobie i znajomej jak masz spedzac kazda godzine swojego zycia. Jakis obled z tymi matkami Polkami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam w d***e problemy małżeńskie mojej koleżanki, wybieram zabawę z dzieckiem niż słuchanie p*****letów, wydaje się Wam, że wpadacie na kawkę, albo pięć gadać o swoim niewydarzonym starym, a koleżanka ma zamykać w pokoju swoje dzieci? Ja specjalnie wypuszczam moich łobuzów jak mnie nawiedzi jakaś koleżanka od gorzkich żali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybciej wyjdzie, kumacie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też denerwują, mimo że sama mam dziecko (co prawda młodsze). Obie córki znajomych mówią do nas na Ty (jedna 7 lat, druga 2) i to jest mega żenujące szczególnie że ja moją córkę uczę "pan,pani" albo "ciocia, wujek" a tu żadnej reakcji ze strony rodziców. Ta starsza dziewczynka też non stop się wtrąca, dopowiada, do tego przerywa rozmowę i przeprowadza jakiś swój wywiad w stylu "a ile masz lat?" "A gdzie kiedyś mieszkałaś?" Itp setki pytań, które zaczęłam już ignorować albo głupio odpowiadać w stylu "piszesz o nas książkę?" Albo "zapisujesz sobie gdzieś te odpowiedzi żebyś nie zapomniała na przyszłość?". Coraz częściej na tych spotkaniach czuje się zażenowana, znajomi w ogóle się nie krępują, potrafią o seksie opowiadać przy tych dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dwulatce mozna wybaczyc. Ale siedmiolatke mozna smialo poprawiac. Po pierwsze, to dzieci czesto zwracaja sie na ty, choc wcale nie po imieniu. Zaobserwuj czy jak ciebie wola to jest "eh, ty" czy "Zosia" czy "ciociu". Jesli po imieniu to od razu zwracasz acz sookojnym tonem "Haniu, ja nie jestem twoja kolezanka z podworka, wiec zwracaj sie do mnie ciociu, do mamy tez mowisz mamo a nie Agnieszka, prawda?". Jesli ej, ty, to tez "Haniu, ale nieladnie tak do kogos mowic ej ty, jak wolasz mame to nie wolasz ej ty, tylko mamo, a mnie powinnas wolac ciociu". A żeby ja nauczyc to mow o sobie jako o cioci, gdy przychodzisz z mezem mowisz "daj cioci buzi i przywitaj sie z wujkiem", "zobacz co ci wujek przyniosl "(o swoim mezu). Jak ci mala zadaje pytanie "ile masz lat?"mowisz tak "a czemu chcesz wiedziec ile ciocia ma lat? Ciocia jest dorosla i ma duzo lat". Jak ci sie chwali "zobacz co narysowalam" mowisz "o jak ślicznie, ciocia jak byla w twoim wieku tez rysowala". Zwracasz sie tak do obu dziewczynek, akcentujac przy tym zwrot ciocia i wujek gdy mowisz o was. Albo jak mala pyta cos ciebie, to mozesz jej powiedziec "a ja nie wiem, ale wujek wie, zapytaj wujka". Moze mala zalapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
system wychowania się zmienił, teraz dzieciaki rządzą, później nauczyciel ma sobie dać radę, świat przewrócony do góry nogami, dorośli nie wprowadzają żadnych zasad wychowania, myślę , że głównie z braku samodyscypliny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.52 wychowuj tych swoich "łobuzów" dalej w świadomości, że są najważniejsi na świecie i dalej ucz takiej pogardy do ludzi jaką sama przejawiasz , nawet do koleżanek, to Jim się obejrzysz twój słodki "łobuz" napluje ci w ryj jak podrosnie, czego ci oczywiście ci życzę. Aha, zacznij nazywać rzeczy po imieniu, bo dla ciebie twoje dziecko to " łobuz" , a dla innych mały bezczelny gnój, który odziedziczył tą bezczelność po chamskiej mamusi. A jak już sobie to uświadomiła, to nie biegnij do jednej ze swoich koleżanek się jej wypłakać, bo skoro z ciebie taka przyjaciółka od siedmiu boleści to kiedyś w końcu spotkasz zamknięte drzwi i nikt nie będzie chciał cię nawet wysłuchać. PS. Wątpię, że do takiej osoby jak ty jeszcze ktoś w ogóle przychodzi, ja bym olala ciebie i niewychowane dzieciory ciepłym moczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesli ich corki np mowia do was po imieniu, to zwroc sie do swoich dzieci przy znajomych "Kasiu, Kubusiu, do nich nieniemowcie mowcie wiecej ciociu wujku tylko mowcie po imieniu, bo Zenek i Monika lubia takie nowoczesne podejscie, sami tak ucza swoje dzieci, wiec nie beda mieli nic przeciwko temu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:43 Ale się napultałaś, hahahaha. Akurat moja odpowiedź była prowokacją, ale łyknęłaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×