Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paćka90

Samotna ciąża

Polecane posty

Gość Paćka90

Witam. Czy ktoraś z Was rownież została sama w ciąży? Są jakieś sposoby, zeby jakoś przetrwac ten czas? Domyślam sie, że podobne wątki juz były, ale myślę, że każda sytuacja jest tsk indywidualna w tym wypadku, że opiszę swoją sytuacje. Jestem kobieta po przejsciach. Dizo by tego wymieniac ale najwazniejsze to ze moj poprzedni zwiazek trwal 10 lat i niestety nie wspominam go milo, bo psychicznie mnie wykonczyl... Bylam wrakiem czlowieka. Wiec kolejnego partnera szukalam bardzo rozwaznie. Miala to byc osoba spokojna, nie skora do klotni, ambitna, mila, dobra... Skupilam sie na cechach charakteru. Ze swoim partnerem byłam 10 miesięcy. Od samego początku naszego zwiazku bardzo pragnął dziecka. Tak wlasciwie tym mnie ujął. Swoim poważnym podejsciem do życia, choć jest młodszy o 3 lata... Ja mam juz 28 lat, więc pomyslam, ze czas najwyższy na potomstwo i dam mu dziecko. Pierwsze dwa miesiące ciązy byly cudowne. Szukalismy razem mieszkania, bardzo mnie wspieral, w czasie przerwy w pracy przynosil mi obiadki, chodzil ze mna na kazde usg... I nagle coś pękło. Najpierw przylapalam go na pisywaniu z innymi kobietami... Tlumaczyl, ze to jego koleżanki, ale flirtowanie, wysyłanie wierszy i czułych słowek, ktore tam znalazlam bylo ponad moje sily, więc zerwałam. Pozniej oczywiscie żałowalam więc robiłam wszystko, zeby do mnie wrocil. Jakos nigdy nie wyobrażalam sobie miec dziecko z rozbitej rodziny, wiec walczylam o Ojca dla dziecka. Pozniej bylo juz tylko gorzej. Dowiedzialam sie ze dwa dni po rozstaniu spacerowal juz z inna. Przysiegal ze to tylko kolezanka. Zakonczyl wszystkie znajomosci, ktorych nie akceptowalam, wiec pojawila sie we mnie nadzieja, ze moze przez hormony wszystko wyolbrzymiam, ale bylo juz tylko gorzej. Przestal sie ze mna spotykac, caly czas wyjezdzal na zawody, meetingi (to sportowiec), zbywal mnie, nawet w moje urodziny... Oboje jestesmy sportowcami, wiem ze wielka uwage przykladak do ciala, ale jestem w 5tym miesiacy ciazy i przytylam na razie 1,2. Wiem, ze moje cialo pokryl cellulit, ze jestdm troche okraglejsza, ale czy to powod zeby tak sie zmienic?... Ostatecznie po tym jak kolejny raz probowal przelozyc spotkanie, rozstalam sie z nim kilka dni temu. Niszczyla mnie ta sytuacja i schodzenie sie i rozchodzenie co kilka dni... Czuje, ze nie szanuje i nie rozumie mojego stanu. W pn bede miala usg z okresleniem plci... Pozniej pierwsze ruchy dziecka... Porod... Boje sie tego, ze w samotnosci bede tylko cierpiec. 2 trymestr to podobno najpiekniejszy czas dla kobiety a moj okazal sie najtragiczniejszym elementem mojego zycia... Nie warto juz walczyc- to wiem. Na kazdym kroku udowadnial, ze nic dla niego nie znacze. Nawet tabletek nie mogl mi przyniesc do pracy bo spieszyl sie na trening... Rozumiem, ze definitywnie to zakonczylam, wiec musze przy tym trwac. Ale jak wytrwac w samotnej ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Pewno powstało milion wątków twoich Bo to ty trzykropkowa nudna wywłoko :O Wypieprzają z ta prowokacja nudziaro :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×