Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego ludzie reagują tak wrogo na matki z dziećmi?

Polecane posty

Gość gość

Jak wcześniej słuchałam takich historii ze ludzie są tak nastawieni do matek z dziećmi to aż mi było ciężko uwierzyć. Dopóki mieszkałam w małym mieście było wszystko ok Ale przeprowadzilismy się jakiś czas temu do dużego miasta, między innymi ze względu na pracę. I powiem Wam ze jestem w szoku z jaką wrogościa się spotkałam. W sklepie, w autobusie, w kawiarni, wszędzie znajdzie się ktoś nieprzyjemny, nieraz nawet wulgarny. Nie wiem może taka jest specyfika dużego miasta, a może akurat ja trafiam na takich ludzi. Żeby nie było moje dziecko umie zachowywać się w miejscach publicznych, nie krzyczy, nie jest jakiś bardzo uciążliwy, nie robi awantur. Sama nie lubię jak rodzice zupełnie nie panują nad dziećmi a te wrzeszcza na cały autobus. Też się spotkacie z takimi zachowaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś jechalam pociągiem d Gdańska do Wroclawia i prawie przez cala droga taki gowniak darl ryja a mamusia mu uwagi nie zwracala. Ludzie sie wkurzali, w koncu jeden facet powiedział ; czy on tak musi ryja drzec? bo juz nie wytrzymal haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.49 Ja nie mówię o takich sytuacjach jakby moje dziecko tak zachowało się w pociągu to byłby to ostatni wyjazd. Właśnie tego Nie rozumiem bo mimo ze moje dziecko jest grzeczne to i tak spotykam się z chamstwem. Z drugiej strony jak babka z tym dzieckiem musiała gdzieś jechać to co miała zrobić, wysiąść czy wyrzucić dziecko przez okno bo komuś przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mysle
Ludzie tak reagują bo po prostu nienawidzą w większości dzieci, zwykle są to albo młode kobiety 18-25 lat albo stare 40-60. Myślę ze to wynika z tego ze młode nie mają jeszcze dzieci i nie wiedzą jak to wygląda, a starsze zapomniały już jak to jest. Ja kiedyś weszłam do restauracji, żeby nie było restauracja niby przyjazna dzieciom, składamy zamówienie siadamy, a ze mam dobry słuch to słyszę co na zapleczu mówią "ja p*****le znowu z bachorami przylazly".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moeszkam w wielkim miescie od urodzenia i nie obserwuje zachowań, o jakich piszesz. Gdziekolwiek nie ide z corką to każdy się do niej usmiecha. Widocznie twoje dziecko nie jest aż tak grzexzne skoro wszyscy zwracają ci uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to samo, jestem z Krakowa i nikt nie robi uwag o dzieciach, spokój. Pewnie autorka to nadwrażliwa mamuśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ludzie sa sfustrowani na niskie place na biede i na rzad. Ze trzeba tyrac od rana do nocy i ze jestesmy okradani na kazdym kroku. Najlatwiej sie wyzyc na matce z dzieckiem bo slaba bo sie nie obroni. Albo na kobiecie w ciazy bo przeciez kazda sobie robi dzieci dla pieciu stow za 5stow to ja se buty ostatnio kupuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie chodzi o zwracanie uwagi bo gdyby tak było to pół biedy. Chodzi o chamstwo. Ja unikam chodzenia z dzieckiem w miejsca publiczne no ale czasem nie mam wyjścia i muszę. No może akurat trafiam na takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To też kiedyś usłyszałam już nie pamiętam od czego się zaczęła jakąś kretnska dyskusja, a zakończyła się tekstem ze ona musi pracowac a mi płacą za rozłożenie nóg 500. Żeby było śmieszniej 500 nigdy nie dostawalam bo mam 1 dziecko i nie należało mi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Warszawie, nie odniosłam takiego wrażenia wręcz przeciwnie. Ale chyba każdy widzi to co chce widzieć. Wszędzie są ludzie którzy dzieci nie lubią i Ci którym ich towarzystwo nie przeszkadza. Ja tych drugich zwyczajnie nie zauważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, o czym piszesz. Mieszkam we Wrocławiu, nigdy się z czymś takim nie spotkałam, a dzieci mam dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam od urodzenia we Wrocławiu. Gdy byłam w ciąży zawsze ktoś ustąpił mi miejsca w MPK. Nigdy nie musialam stać. Jeżdżąc z wózkiem zawsze ktoś sam się zgłosi, że mi go pomoże wnieść, sąsiedzi pomagają na schodach, zawsze zagadają jak malutka. Nigdy nie słyszałam wyzwisk od 500 plus, mam zresztą jedno dziecko i mi się nie należy. W przychodni, w sklepie, gdziekolwiek- zawsze ktoś mi pomoże, zagada, jest miły. Czemu? Bo nie jestem roszczeniowa. Z natury jestem miłą i spokojną osobą, czesto się uśmiecham do ludzi- ot tak, po prostu. I wtedy ludzie sami garną się do pomocy, ustąpią miejsca i jeszcze zagadają, że śliczne dziecko etc. Młodzi, starzy, mezczyzni, kobiety, nawet " moherowe babcie". Raz jedna staruszka ustąpiła mi miejsca w tramwaju a potem zaczęła musztrować siedzących obok studentów, że powinni być bardziej empatyczni. Mniej zadufania, mniej roszczeniowej postawy, mniej brania wszystkiego do siebie- więcej zainteresowania ludzmi, szczery i pogodny usmiech a zobaczysz, że świat nie jest taki okrutny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja widzę hejt na dzieci w internecie i na ciężarne kobiety. Zawsze jest "gówniak", "bachor", "krowa rozpłodowa", "królica". Komentowanie wydarzeń sportowych czy koncertów na fejsbuku jest ok. Wrzucanie tysiąca zdjęć kotka jest ok. Milion selfi jest ok. Ale spróbuj komentować blogi parentingowe (zdarzają się sensowne) albo jakieś grupy z poradami dla mam, wrzuć JEDNO zdjęcie dziecka na pół roku. Zaraz jest hejt, zaraz wyśmianie, zaraz maDka. Chodzić do pracy- spoko. Ale kiedy twoją pracą jest wychowywanie przyszłych podatników to zaraz wszystkim odpier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:41 Skoro w ogóle zauważasz takie rzeczy i musisz o nich aż cw necie pisać to chyba się tym trochę przejmujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Na litość boską RODZICIELSKIE a nie parentingowe. Aż zęby bolą jak się widzi tę koszmarną kalkę! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to. ciekawe bo ja tez mieszkam we Wrocławiu, jestem w 9 miesiacu ciazy i tylko 2 razy sie zdarzylo ze mi ktos ustapil miejsca. Przedwczoraj jak jechalam do lekarza, kasowalam bilet, zoztalo jedno miejsce wolne, baba 50+ mimo ze widziala mnie to i tak zajela to ostatnie wolne miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:54 co miała zrobić? miala go uspokoic. potem inni widza inne matki z dziecmi przez pryzmat takich zyebow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli widzę ze są różne doświadczenia. Te które nie doświadczyły wrogości to macie szczęście i mam nadzieję ze Was taka sytuacja nie spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są różne dzieci. Nie każde się da w miarę łatwo uspokoić. Znam dziewczynę, której dziecko jest tak ciężko ogarnąć ze szok, jak już wpadnie w histerię tak koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co ma dziewczyna zamknąć się w domu z dzieckiem i czekać aż wyrośnie z histerii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczac go wychowywac. czy wszystkie dzieci sa histerykami? tylko te jak mamusia z tatusiem sa nieudolni wychowawczo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:10 Wychować tak, by nie urządzalo scen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie spotkała wrogość ze str matek, które uważają że ich dziecko jest słodkie, i sądzą że każdy sie nim ma zachwycać. kiedyś w autobusie jak chciałam wyjśc z rowerem taka matka mnie znacząco trącała wózkiem, pokazując że jest tu taka ważna bo z bachorem. Dziecko jest słodkie w oczach matki, a inni mają swoje sprawy, to nie jest fajne jak bachor sie gapi, zaczepia, łazi, nie widzi że lezie pod nogi komuś, dotyka. Trzeba sie pilnować żeby nie wlazł ci pod nogi. Może ty jesteś ok, ale inne matki już nie. Dla obcych bachor to kłopot. I na ogół drą ryje, twój jest wyjątkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tym rowerem to miejsca było mnóstwo, jeszcze przed nowymi przepisami, pani celowo mnie trącała. Jakiś instynkt terytorium czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo madki myślą że im i ich gówniakom się wszystko należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie to chamstwo cię spotyka trolu w tym wielkim mieście?kJestem ta staruszka 40 letnia i ostatnio w samolocie jakis maluch tak darł ryja, że wszyscy byli wkurzeni, rodzice nie zwracali uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.26 A jak weszłas do autobusu to ta matka z dzieckiem już tam była? Nie wiem czy wiesz ze wg. Przepisów bezpieczeństwa nie może być rower razem z wózkiem. Z resztą dla mnie w ogóle śmieszne jest jak ktoś jedzie autobusem z rowerem. To po co mu ten rower żeby to autobusem przewieźć? Jak ktoś jedzie gdzieś dalej z tym rowerem to ok często tacy "rowerzyści" jadą 2 przystanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.26 A jak weszłas do autobusu to ta matka z dzieckiem już tam była? Nie wiem czy wiesz ze wg. Przepisów bezpieczeństwa nie może być rower razem z wózkiem. Z resztą dla mnie w ogóle śmieszne jest jak ktoś jedzie autobusem z rowerem. To po co mu ten rower żeby to autobusem przewieźć? Jak ktoś jedzie gdzieś dalej z tym rowerem to ok często tacy "rowerzyści" jadą 2 przystanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hipokryzja ze strony niektórych, a jak w autobusie ktoś na cały regulator przez telefon opowiada pół życia, to wam nie przeszkadza, albo jak ktoś się śmieje jak głupi do sera na cały autobus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×