Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam sily gotowac codziennie obiadu po pracy kto jeszcze

Polecane posty

Gość gość

Dzieci jedza w przedszku,wracam 16,czasem 16,30 i teraz jak jest cieplo nie mam siły i checi na gotowanie.Owszem gotuje raz na 3 dni ale codziennie to nie dalabym rady.Tym bardziej ze nie mam nikogo do pomocy przy dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gotuje codziennie. W tyg głównie zupy, w weekendy lepszy obiad. Ewentualnie w tyg używam wolnowaru-poczytaj sobie jak działa, może cię przekona. U mnie nie lubią jeść przez dwa dni tego samago

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko pojdzie do przedszkola to nie mam zamiaru gotowac. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też gotuję na 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak mozna wtryniac 3dni to samo. Dzieci owszem jedza w przedszkolu ale te obiady sa liche, biedne, niskokaloryczne a pozatym sa o 12 czy 13 wiec do wieczora dziecko mega zglodnieje. Tez pracuje i nie wyobrazam sobie nie ugotowac domowego obiadu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym w dlomu siedziala to bym gotowala. Ale ze musze do rloboty chodzic to nie gotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jak dzieci były małe to gotowalam codziennie ale teraz kiedy każdy umie ugotować sobie sam to niech gotują za mnie. Z resztą ja i tak nie jem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuje,ale tez czasmi mam lenia w kuchni.Wtedy odmrazam gulasz,bigos itp.Gotuje na dwa dni.Kazdego dnia cos tam zrobie.O,wczoraj upieklam w ciescie francuskim/kupione gotowe/ paszteciki z pieczarkami,zoltym serem,kielbaska salami,a i dodalam pory.Pycha wyszly,maz sie dorwal,ale uchowalam jemu do pracy.Dzis pieklam chlebek z ziolami.Taki prosty na suchych drozdzach.Jak pracowalam,czesto gotowalam wieczorem,bo wnerwialo mnie gotowanie jak wracalam z pracy.Wtedy wolalam tylko pogrzac,i wziac sie za robotki,albo posiedziec przed Tv.Sprobuj tak sobie zorganizowac,moze bedzie Tobie latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można byc zbyt zmeczonym o 16 ze nie ma siły obiadu ugotowac? w kopalni pracujecie kobiety po 12 godzin? a wasi mężowie nie mają nic przeciwko, ze wracaja z pracy a tam kanapki na obiad albo trzeci dzień to samo? wstydziłabym się podac cos takiego rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:10 a słyszałaś o czymś takim jak wysiłek intelektualny prosta kobieto oderwana od pługa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja taka głupia byłam że zawsze obiad robiłam, teraz już wszystkich nauczyłam że nie jestem sluzka która wraca z jednej pracy do drugiej. Każdy ma łapy niech sobie gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.10 Chlop tez ma dwie lapy czemu to kobieta ma gotowac a facet po robocie odpoczywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.12 wiez, to była ironia, bo własnie zrozumiałabym jeszcze gdyby kobieta pracująca cięzko po 12 godzin powiedziała, ze nie ma siły. Ale pracując intelektualnie... ? Ja też pracuję intelektualnie (nie przy pługu), więc ręce po pracy mam sprawne i nie są zmęczone, a intelektualnie się przy garach nie zmęczysz. Same umęczone księżniczki po 16...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha a dlaczego to kobieta nie może być zła że mąż jej obiadu nie zrobił??? :D tylko mąż ma taki przywilej?? Bosze widzisz i nie grzmisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci też mają sobie same ugotowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie mam siły.Wstaje o 6,robię śniadanie po którym facet nawet nie raczy posprzatac.Wracam ok 19 i czasami coś zrobię ale wtedy koncze po 20 i jeszcze sterta do zmywania.I od rana to samo.Po drodze jeszcze milion obowiązków jak zakupy,pranie,sprzątanie.A facet się jeszcze dziwi siedząc z telefonem w ręku,ze czemu ja jestem zmęczona przeciez tyle kobiet to robi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podział obowiazków, to już inna kwestia, ale żeby pisac, że NIE MA SIŁY UGOTOWAC OBIAD PO 16 TO ZENADA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.24 ale ty wracasz o 19 czy 20, a te księżniczki wracają o 16 i narzekają, ze zmęczone. Biedne dzieci bez obiadu, bo królowa zaniemogła :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wasi ślubni to maja lewe rączki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wracam o 15 do domu po 8 godz pracy intelektalnej i zawsze mam siłę ugotowac obiad:-) codziennie. A mój mąż codziennie ma siłę pomyc naczynia (także po innych posiłakach). Taki mamy podział obowiązków i nikt nie narzeka. Pewnie te co nie mają siły gotowac, to nie mają tez siły wstawic prania, posprzątac itd... fleja to się nazywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przychodzę o 16 i tak !!! Jestem księżniczka!!! Mam w nosie gotowanie. Istnieje jeszcze inny świat poza praca i garami drogie panie. Lubię poczytać książkę, uczę się języka obcego, chodzę na siłownie, do teatru, do kina, lubię zrobic sobie domowe spa i zadbać o siebie. A wy jak chcecie to możecie nawę trzy dania dziennie gotować. Każdy ma swoje priorytety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet powinien po pracy obiad ugotowac. Zeby zona mogla po pracy zjesc cos cieplego i tresciwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nazywajcie mnie fleja, leniem i jak tam chcecie, ale tez nie gotuje obiadow po pracy. Dzieci w przedszkolu maja obiady - ja poslalam dzieci nie do "lichego" przedszkola jak ktos wyzej. Takze maja porzadne zdrowe obiady w przedszkolu, a na wieczor nie powinno sie jesc duzo, nie bede w dzieci i meza pakowac 2obiadow dziennie. Z pracy wracam o 17.30 i ide pobiegac lub na silownie - maz odbiera dzieci po przedszkolu (ja zaprowadzam rano). Na wieczor jemy lekko - np grilowany losos lub kurczak + gotowane warzywa to 10min roboty. Albo jakas salatka na szybko. Albo jak juz ugotuje, to taka zupa lub quiche moze byc spokojnie w lodowce 3dni, wiec nie musimy jesc 2razy pod rzad tego samego. Nie mam potrzeby udawadniac jaka to ze mnie pani domu czy matka polka, a wszyscy w rodzinie najedzeni, i co najwazniejsze zdrowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem fleja bo nie sprzątam i nie gotuje, za to mam czas po pracy dla siebie i rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam pytanie . Co jecie wy i wasi mężowie jak nie gotujecie e domu? Codziennie na mieście jadacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami jadamy w pracy,czasami po pracy cos na mieście,a czasami cos ugotuje.Jakoś trzeba to pogodzić bo po 11 godzinach poza domem nie mam siły stać przy garach 2 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i maz pracujemy fizycznie na rożne zmiany .. Gotujemy na zmianę i codziennie mamy obiad . Corka je w przedszkolu wiec w domu dostaje tylko owoce i kolacje . Za to aj i maz pracy wracamy głodni . Ja 8 godzin pracuje w temp 10-12 stopni i musze zjeść coś ciepłego . Ma sile jeszcze na spacer z dzieckiem ,plac zabawę , basen , rower :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam pytanie . Co jecie wy i wasi mężowie jak nie gotujecie e domu? Codziennie na mieście jadacie? xxx Ja mam obiady na stolowce w pracy dofinansowanej przez firme. Dzieci maja obiady w przedszkolu. Tylko moj maz nie ma obiadow - gotuje sam dla siebie, bierze resztki z niedzielnego obiadu, albo je na miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jemy gotuje ale nie codziennie , oprocz gotowania trzeba jeszcze pomoc w lekcjach ,posprzatac wyprac.Gdybym codziennie gotow to do 19 siedzialabym w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co codziennie gotuja po pracy a co robia wasi mezowie w tym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×