Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

7 lat bez zareczyn...

Polecane posty

Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytalam nie raz...na poczatku, to on zaczynal ten temat, planowal itd, pozniej stalam sie bardzo nie cierpliwa i co chwile mu o tym przypominalam, to na mowil,zebym byla spokojna, ze chce tego, co ja itd. Ale mijaly miesiace i nic sie niedzialo, ja zaczelam sie wkurzac, jeszcze bardziej na niego napierac, juz zlosliwie i czasem agresywnie..po ktoryms razem powiedzial mi, ze wszystko tym zepsulam, czemu nie poczekam na wlasciwy moment . Teraz np. kilka dni jest dobrze, wmawiam sobie, ze to nie jest najwazniejsze i skupiam sie na zwiazku , jest ok, ale miie jakis czas i mnie"napada" zlosc, ze nic jednak nie zrobil wciaz i awantura. On juz tylko kwituje to "zaczelo sie" i nawet mnie nie uspokaja juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy sie wkurze, to w zlosci wyzywam go, wypisuje esy, wygaduje mu, ze tego nie zrobil, ze inni faceci potrafia, a on nic...oj wiele tego, nie potrafie wtedy nad soba zapanowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek jest przechodzony. Jeśli facet o dwóch- trzech latach nie jest w stanie okreslić się to jaki jest sens zapędzać się w lata i czekać dalej? W pewnych sprawach czas dla mężczyzn płynie wolniej. Ile lat Ci już zabrał i dalej nic...;-) Z Tobą nie jest gotowy, Ty go naciskasz oj Twoja wina ;-) bo przecież znacie się dopiero parę miesięcy jak Ty niedobra możesz go naciskać ;-).. A tak na poważnie, znam parkę podobną do Was i wiele innych przykładów i zawsze ten sam schemat, biedny , naciskany misio, po co nam ślub, po co nam dziecko, tak jest dobrze i pod byle pretekstem (wydumana wina dziewczyny)zrywał...by najdalej za rok dwa poślubić inną ;-) pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mu czasem w nerwach mowie, ze nastepnej to sie pewnie oswiadczy...on tylko, ze znowu zaczynam, ze gdybym tyle nie gadala, to lepiej bym na tym wyszla. Gdy zapominam o tym i nic nie wspominam, sam zaczyna temat, niedawno zapytal, czy jestem juz gotowa, bo on tak...moze moglam wtedy czekac cierpliwie, a ja po jakims czasie znow zaczelam klotnie....powiedzial, ze go zmuszam, zamiast poczekac. Aferowalam sie, odsunal sie ode mnie, pozniej dalam spokoj, zaczelo od nowa sie dobrze ukladac, ale znow mnie napadlo i wybuchlam i tak w kolko. Czasem mysle, ze gdybym milczala i nie klocila sie, juz dawno ogarnalby te sprawy, a tak to odpuscil, bo w sumie, jak to ma wygladac, kloce sie i domagam, a on ma przyleciec na drugi dzien pod naciskiem z pierscionkiem? Ja czulabym, ze wymusilam, a on, ze nie wyszlo to od niego naturalnie, tylko baba go zmusila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, ze on twierdzi, ze chce tego. Ze bede wspaniala zona, mama itd. ale, gdy zaczynam klotnie i dopominam sie, twierdzi, ze wszystko psuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierz w to autorko...Facet jak naprawdę czegoś chce to nie gada tylko robi. Niee jest w stu procentach pewny, kalkuluje ,zwleka i co gorsza, Ciebie wpędza w poczucie winy. Zerwij z nim i wtedy się przekonasz czy wystraszy się, że Cię stracił i wreszcie coś zrobi czy tak jak sądzę, stwierdzi: '' i tak do siebie nie pasowaliśmy''. Kobiety udają orgazmy a mężczyźni całe związki by mieć swobodny dostęp do xxxx w oczekiwaniu na tę właściwą. Przy tej właściwej jakoś nie mają wątpliwości i nie potrzeba czasu, ba, sami naciskają by było szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie widzisz że to manipulacja? Gdyby naprawdę chciał ślubu już byście po nim byli! Co innego mówi A co innego robi. A tą wspaniałą mamą to kiedy zostaniesz? Po czterdziestce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj starej baby
Z moim pierwszym chłopakiem miałam identyczną sytuację. Kłótnie, krzyki, nieprzyjemna atmosfera, slepe obietnice, puste słowa, zapewnienia. Drugim moim wyborem był przyszły mąż, który już na pierwszym spotkaniu wiedział, że będę jego żoną. 16 lat razem, dwoje dzieci. Nie czekaj, nie warto,. Ps. Śmieszą mnie porady z początku topiku. Średniowiecze, zabobony. Tak, marzenia o stworzeniu domu, założeniu rodziny, czegoś trwałego w tym zepsutym świecie są takie nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj starej baby
* oświadczyny były po trzech miesiącach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dziewczyny, ogolnie on jest super facetem, jak widac znosi moje wybuchy itd, gdyby mial mnie w nosie, to raczej juz dawno by mnie olal za te jazdy. Kiedys przestalam sie z nim kontaktowac, to "odnalazl" mnie...wiec sama nie wiem...wszystko jest super, dopoki nie zaczynam naciskow, sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnalazł i? ...Lubi mieć Cię przy sobie ale musi wiedzieć, że potrzeba Ci stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa. To dla mnie nienormalna sytuacja, że tylko on ustala reguły gry a Ty masz się dostosować. Tworzycie związek i Ty też masz prawo wyrażać swoje myśli, pragnienia, komunikować, że coś jest dla Ciebie nie tak. Obietnice po siedmiu latah to już trochę za mało. Powinien nosić Cię na rękach i sprawiać, że czujesz się wspaniale a nie bijesz z myślami i boisz o przyszłość. Mam dokładnie takie samo zdanie jak bazienka. Jesteś dla niego za dobra. Ja bym to przerwała kilka lat temu. Szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''.wszystko jest super, dopoki nie zaczynam naciskow, sama nie wiem.'' i to jest sedno. Co to za związek gdzie nie mówi się o sprawach trudnych? Ma z Tobą łatwe, przyjemne życie. Nie wiąż się z nim bo zawsze o wszystko będziesz musiała prosić, naciskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam kiedys kolezanke w podobnej sytuacji, byli razem.....10 lat...ostatnie 3 lata to jedna wielka klotnia, dziewczyna zrobila sie po prostu zolza dla niego, nie szanowali sie, klocili nawet przy wszystkich...robila mu wyrzuty nawet przy znajomych, rodzinie..kazdy sie juz przyzwyczail do ich publicznych awantur. W kocu dal jej ten pierscionek, nie klekal ani nic, po prostu jej dal do reki, byla zachwycona:D Pozniej 2 lata minely i o slubie ani widu, ani slychu, gdy pytala, czul sie "zmuszony". Ktoregos dnia wziela sie za siebie, zmienila prace, wyszczuplala i postanowila dac mu ultimatum, albo biora slub, albo odchodzi, mial 2 dni na zastanowienie sie. Po tych dniach, stwierdzil, ze wezma slub. Teraz sa szczesliwym malzenstwem;) O swoje tzreba walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektórzy o tym w ogóle nie myślą. Moim zdaniem warto ze sobą szczerze porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jesli rozmow bylo wiele i nic? jak w przypadku autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widze dwa aspekty tego "problemu". Kobiety poddaja sie presji spolecznej ciemnogrodzkiego spoleczenstwa, wiec oczekuja zareczyn i malzenstwa, chociaz jedno i drugie zadnych gwarancji nie daje. Z drugiej strony jezeli jest sie z kims szczesliwym, to nic nie stoi na przeszkodzie wziac slub, nawet jezeli partner takiej potrzeby nie odczuwa. Wiec kobiety, jezeli jest to dla was takie wazne, to poproscie partnera o slub, jezeli odmowi szukajcie innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, presja spoleczna tez duzo robi w takich sytuacjach. Kobieta jest w zwiazku wiele lat, widzi, ze dookola wszyscy biora sluby, zakladaja rodziny...wiec zaczyna myslec, a czmu jej zwiazek stoi w miejscu...dochodza do tego z czasem pytania otoczenia " a kiedy wy?", "kiedy za maz wychodzisz", " kiedy ty chcesz dzieci urodzic", " zrob cos z tym chlopem" i kobieta zaczyna czuc presje, zaczyna sobie wkrecac, ze facet jej nie kocha w takim razie i powstaja zgrzyty.Do tego czuje sie gorsza od innych i spoleczenstwo daje jej to do zrozumienia, ze jest jakas dziwaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Presja społeczna to duży ciężar ale dochodzi również własne samopoczucie, komfort w tej sytuacji. Dwa - trzy lata to chyba optymalny czas na podjęcie jakiejkolwiek decyzji o tym co dalej? Nawet jeśli to dalej oznacza rozstanie to jest to już jakaś wiadoma. Trzeba rozmawiać o wszystkim a nie dryfować jak rozbitek po morzu niepewności ;-). W głowie mi się nie mieści, że zaczęłaś być z nim jako 23 latka a teraz obudziłaś jako 30 letnia kobieta i właściwie co Masz w tym związku?Siedem lat przeleciało, wydarzyło się na pewno wiele ale to najważniejsze jeszcze nie. Jeśli on potrzebuje tyle czasu aby się oświadczyć to ile potrwa przygotowanie do ślubu, decyzja o dziecku? Mieszkacie razem? Może ma już wszystko i dobrze jest mu tak jak jest, nie myśli tego zmieniać bo boi się odpowiedzialności, tego że już tak dobrze, lekko nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość taka sama
Jestem w podobnej sytuacji żeby nie powiedzieć że gorszej... 10 lat za nami. Nie było zaręczyn nie było ślubu nie ma wspólnego mieszkania. I chociaż jestem całkiem normalna to nie wiem jak mogłam do tego dopuścić. Kochamy się ale w tej chwili już sama nie wiem co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziewczyny, ktora pisze, ze jest z facetem 10 lat..a rozmawialas z nim kiedyykolwiek o wspolnej przyszlosci, on cos mowil na ten temat? czy tak sie bujacie po prostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość taka sama, ile masz lat? Mieszkasz sama, z rodzicami? On? Seks uprawiacie i cześć, każdy do siebie? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z perspektywy 30 letniego faceta slub jest bezsensowny rozwiazaniem. Popatrz moja droga on od ciebie dostal juz wszystko w lozku w zyciu itd.. napewno dobrze mu jest z toba itd ale po co miqlby brac slub? W razie gdyby znalazl mlodsza a umowmy sie .. facet po 35 rokuz zycia latwiej znajdzie inna kobiete ktora ma nawet 25 czy 20 lat niz kobieta majaca 35 lat faceta 20 latka.. oczywisciw nie mowie ze takie sytuacje nie istnieja jednaak to wyjatki. Nie chce cie zranic ale widzisz ja majac 26lat bylem ze swoja kobieta 3lata . Ona miala 23 i bylo super, wygodnie itd.. ale znalazlem inna mam 30lat a ona ma 20 teraz.. i widzisz dalej nie chce slubu.. wiesz dlaczego? Mam wielu kolegow ktorzy brali sluby jak np mieli 20, 24laaa ich kobiety 18 czy tam tez 20 i dzis sa nieszczesliwi.. robili to glownie pod presja rodzicow, dziewczyn itd.. a potem rozwody klotnie itd.. moj znajomy ma zone z ktora wrecz nie mkze wytrzymac ale dziecko kredyt.. ona sie zrobila inna niz kiedy w kazdym aspekcie. On juz tez wyglada inaczej ale jak nie raz mi mowi .. wolaby chodzic i placic za sex a po powrocie do domu miec spokoj i tez ja zdradza.. inny mowi ze po ciazy kobieta zmienila sie w mame dla dziecka i jego samego itd.. i ja rozumiete kobiety bo sam nie chcailbym doswiadczyc porodu na wlasnej skorze jednak faceci sa prosci.. widza kobiete ladna . Maj gdzies czy mloda stara, dziwka czy nie jak nadaza sie okazja zdradzaja.. i w wiekszosci przypadkow jest tak poniewaz wstydza sie poprosi swoje zony i kobiety o "cos" .. mlody facet po wysluchaniu kolegow ma odraze na slub.. owszem mam kolege ktory ma wspaniala zone i sie dogaduje i jest super i wole ich razem niz osobno goscic w domu ale 1 przypadek na 10 to dalej ryzyko. Poza tym umowmy sie jakby faceci was nie kochali gdyby mieli kase mozliwosci i mogliby was zamienic na np 18latke, dziewice .Zrobiliby to od razu. Z drugiej strony jak np 7 lat jestescie razem i on byl twoim pierwszym facetem to popelnilas kolosalny blad.. tzn ogolnie popelnilas blad.. gdyz przez wiele lat slub byl dla ciebie czyms smiesznym , odleglym.. i pozwolilas mu na takie myslenie. Widzisz z facetami jest tak.. jak facet mlody czy stary ale kobieta swiez mloda.. facet chce slubu.. jak facet jest juz za stary to slub mu nie potrzebny a jak kobieta robi sie stara np 30 czy tam 40 lat w czasach gdy na ulicach i w internetach mozna poznac mlode usmiechniete dziewczyny lub za kase to facet nie widzi sensu w slubie.. dlatego kiedy facet mlody czy stary ale kobieta mloda swieza.. musi go pchac to oltarza.. oczywiscie to nie regula. Tylko umowmy sie kiedys myslalem ze ozenie sie z kobieta jak bede ja kochal , potem jak bedzie dziewica, potem jak bedzie mloda... i mialem kazda z wymienionych i jedyne co moge powiedziec to tyle iz gdyby jakas wtedy zaszla w ciaze bylbym z nia.. ale dzis.. chce dzieci ale za jakis czas i nie widze sensu w slubie.. po prostu dla facetow slub to chyba takie.. hmm slub z punktu cywilno prawnego jak i mentalnego ma wartosc tylko dla kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Woow ale wywód. Mogłeś to streścić do pierwszego i ostatnieg zdania, wyszłoby na to samo. Faceci może myślą tak jak Ty. Mężczyzna jak KOCHA to działa natychmiast a nie gada latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie jest moim pierwszym facetem. I nie zawsze wiek ma tu wielkie znaczenie, sa 20 latki , co wygladaja gorzej niz niektore 40 latki;) Jestem atrakcyjna dziewczyna, mam powodzenie, mimo 30 lat ( jakby to nie zabrzmialo;) . Nie rozumiem jedynie dlaczego mowi, ze chce, a nic nie robi...zwalajac wine na moje zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkacie razem? Czy we wszystkich sprawach jest taki niezdecydowany, tak bardzo chce i stara się ale mu nie wychodzi bo seria niefortunych zdarzeń sprawiła, że mu nie wyszło i zawinił ktoś inny? Założę się, że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość taka sama
Mamy wspólne mieszkanie na które wydaliśmy wszystkie oszczędności i nawet mały kredyt jest. Mieszkanie wyremontował sam z moją pomocą oczywiście małą bo ja do tego za bardzo się nie nadawalam. Rozmawiamy o tym czasem ale u nas głównym problemem jest to że nie mamy kasy na umeblowanie i czasem po prostu kupujemy coś do tego mieszkania. Mieszkam tylko z mamą ale często spędzamy czas w tym mieszkaniu . Razem śpimy. Nie wiem co mam zrobić naprawdę. Chociaż się kochamy to nie możemy się porozumieć. I wiem że ślub nie kosztuje niewiadomo ile ale według niego są ważniejsze sprawy . Przy ostatniej rozmowie na ten temat zapewnił mnie że w tym roku zrobimy z tym porządek. Moja pół roku prawie i nic. Muszę powoedziec że mam 28 lat to mój pierwszy i jedyny i wiem wiem bardzo wcześnie zaczęliśmy ze sobą. Podpowiedzcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mezczyzna wyzej napisal, ze ma 30 lat i jest w zwiazku z 20 latka, no ok ok, teraz jest dobrze, bo 20 latka raczej nie mysli o stabilizacji, wiec Ci nie marudzi;) poczekaj jeszcze kilka lat i sam zobaczysz;0 chyba, ze wymienisz ja wtedy na kolejna malolatke. Sama znam 50 latke, wygladajaca lepiej, niz nie jedna 20, piekna, wysoka, szczupla, piekna twarz, zadbana, nie jedna malolata moze sie przy niej schowac;) wiec nie osadzalabym, ze kazda mlodsza jest super atrakcyjniejsza;) Autorko, a moze po prostu nie rob tych afer i poczekaj jeszcze, facet nie lubi czuc sie naciskany. Cieszylabys sie z wymuszonych zareczyn? przeciez on nie mowi, ze tego nie chce, jest z Toba, znosi te klotnie, sam mowil, zebys poczekala na odpowiedni moment, a Ty mu dajesz ten odpowiedni moment ciagle sie klocac i domagajac?pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko zwykly pustak wymieni kochajaca dobra zone, na glupuitka zazwyczaj malolatke;) plytkie myslenie, ozenie sie tylko z dziewica...to juz w przedszkolu musisz szukac, Ty mozesz pouzywac dowoli, a dziewczyna ma byc "czysta", hipokryzja;) a co jesli Twojej przyszej dziewicy sie znudzisz i zapragnie sprobowac innych facetow?;) malo kto w tych czasach ma tylko jednego partnera seksualnego przez cale zycie. Coz za zasada, ja sobie pouzywam, ale wymagam dziewicy na zone. wymaga sie najpierw od siebie, nie od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×