Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skad tyle mieszkan po babciach w miescie

Polecane posty

Gość gość

Na kafeterii co druga ma mieszkanie po babci- koniecznie w wielkim mieście. To ja pytam- skąd tyle miastowych babć? Każdy nagle z pochodzenia miastowy, a mieszkam w Krakowie od 9 lat i wszyscy których znam są przyjezdni a babcie są ze wsi. Nawet w piosenkach dla dzieci dzieci jezdzą " do babci na wieś karmić kury" a tu wszyscy mają babcie z dostępem do neta co potrafią obsługiwać komputer, choć prawda jest taka, że już pokolenie naszych rodziców prosi o pomoc nawet przy sprawdzaniu poczty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kafeterii prawie wszyscy zarabiaja 10 tys ,mają 80 m 2 mieszkanie basz 200 m2 dom ,zero pożyczki i jedno dziecko bo jak więcej to patologia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w Krakowie nie ma starszych? U mnie w Kielcach cala masa, pewnie wiekszosc ma wnuki i mieszkanie, wiec chyba logiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia była ze wsi ale jak moja mama była mała to przyjechali do miasta. Stąd było mieszkanie. Druga babcia- tak ze wsi. Mieszkała z moim wujkiem i jego rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo one nie piszą jakie miasta, miasto może być w rzeczywistości zad***em :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z Warszawy i tutaj dużo osób ma dziadków albo miejscowych, albo przyjezdnych w latach 50'-60', którym przydzielono mieszkania. Nie wiem, co w tym dziwnego. A, że w rodzinach jest mało dzieci, to się dostaje w spadku całe mieszkanie, a nie jakieś części do podziału z rodzeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znasz nikogo takiego, gdyż w Krakowie jest taka zasada, że autochtoni zadają się w swoim kręgu a słoiki są skazani na swoje towarzystwo migrantów ekonomicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to wg ciebie te wszystkie miasta zostały założone 30 lat temu a wcześniej wszyscy mieszkali na wsi?? otóż wyobraź sobie, że większość z nich, a duże w szczególności istnieją setki lat i od tych setek lat mieszkają tam ludzie, którzy żyją, mnożą się, umierają i zostawiają mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jestem z Warszawy i tutaj dużo osób ma dziadków albo miejscowych, albo przyjezdnych w latach 50'-60', którym przydzielono mieszkania. Nie wiem, co w tym dziwnego. A, że w rodzinach jest mało dzieci, to się dostaje w spadku całe mieszkanie, a nie jakieś części do podziału z rodzeństwem. xxx Dokładnie sama jest jedyną wnuczką dla jednych i drugich dziadków, oba mieszkania są zapisane na mnie, ale jako że to PRLowskie budownictwo w przypadku - niestety nieuniknionej - śmierci w razie w. będę je wynajmować a na ten moment mieszkam w 2 pokojówce pod Warszawą zakupioną na spółkę z moimi rodzicami. A dziadkowie niech sobie żyją 100 lat. Niemniej cieszę się i tak, że obcy jest mi dylemat mordoru na Domaniewskiej a więc rzekomego samorozwoju pod płaszczykiem konieczności terminowej spłaty rat. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi dziadkowie pochodzą ze wsi ale po ślubie przeprowadzili się do Łodzi, będę miała po nich mieszkanie później, choć nie wiem czy tam zamieszkam, bo to jest w centrum a mi bardziej pasują przedmieścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho i na kafe nagle okazuje się, że jest się jedyną wnuczką innych wnuczków nie ma, a w realu okazuje się z reguły, że do podziału jest 3-4 wnuczków i po spieniężeniu lokalu na tort weselny nie wystarcza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś człowieku, skąd w tobie tyle jadu i zawiści? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn odziedziczy 5 mieszkań! Po nas jako rodzicach bo jest jedynakiem. Po siostrze męża bo jest bezdzietna. Po jedynej siostrze mojej mamy która jest bezdzietna starą panną. Po chrzestnej mojego męża która jest bezdzietna wdową. No i po babci bo jest jej jedynym wnukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne z takich prowokacji "Niemniej cieszę się i tak, że obcy jest mi dylemat mordoru na Domaniewskiej a więc rzekomego samorozwoju pod płaszczykiem konieczności terminowej spłaty rat. Wiekszosc ludzi musi sobie radzić sama, pogarda kogoś kto dostał za nic i jeszcze wysmiewa innych, w*****a bardzo. Mentalnosc gowniary z gimnazjum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem bezdzietna. Jeśli ktoś z mojej rodziny spodziewa się, że odziedziczy moje mieszkanie to jest w błędzie. Swoje mieszkanie zamierzam spieniężyć i na starość mieć pieniądze na przyzwoity dom opieki. I to właśnie polecam innym ludziom, którzy i tak skończą w domu spokojnej starości (nawet tym dzieciatym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po siostrze męża bo jest bezdzietna. Po jedynej siostrze mojej mamy która jest bezdzietna starą panną. Po chrzestnej mojego męża która jest bezdzietna wdową. No i po babci bo jest jej jedynym wnukiem. Jezu jakie wyliczenia. Siostra męża nie ma swojego rodzeństwa które mają dzieci?w takie razie oni też dziedzicza. Chrzestana nie ma innych chrzesniakow? Może już od razu nie syn remont planuje, jeszcze w nie swoich mieszkaniach. Nie lubię takich ludzi, ktorzy jescze za czyjegoś życia już rozporządzenia jego majątkiem. A oni wszyscy zapisza komuś innemu mieszkania w darowiznie i będziesz miała z synkiem klops! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem faktycznie jedyną wnuczką moich dziadków, mam siostrę ale przyrodnią i mieszkanie mam już przekazane w darowiźnie, ale babcią opiekuje się moja mama, bo ja nie mieszkam już w rodzinnym mieście, tylko w wawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:33 serio wierzysz, że ciotki zostawią mieszkania twojemu synowi?? Ale naiwna jesteś. A na starość z czego będą żyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no 3wiesz, niektórzy dziadkowie załapali się na awans społeczny zaraz po wojnie i wtedy wyjechali ze wsi, wykształcili się lub zdobyli zawód i od 1945 mieszkają w mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam mieszkanie kupione przez rodziców w mieście wojewódzkim, nie mieszkam, tylko wynajmuję, sama wzięłam kredyt na dom i spłacam z wynajmu plus mi zostaje. Mam 4 koleżanki, które mają mieszkania kupione przez rodziców w stolicy, w mojej rodzinie też ciotka kupiła kuzynce, druga ciotka drugiej kuzynce i swojemu synowi. U mnie to rodzinne. Nie znam nikogo, kto ma mieszkanie po babci w dużym mieście. Raczej zamożni rodzice kupują swoim dzieciom na start właśnie w miastach wojewódzkich. Oprócz mnie jeszcze jedna kuzynka wynajmuje mieszkanie, a sama wzięła kredyt na dom na wsi i spłaca z wynajmu. W przyszłości ja zamierzam dać mieszkanie swojemu dziecku, a dom, w którym mieszkamy z mężem oddać drugiemu dziecku, sami sobie odłożyć na mały domek na wsi przez 25-30lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wezcie pod uwagę, ze ludzie zakladali książeczki oszczednosciowe, dostawali przydzialy na mieszkania 35m w wiezowcach, ktore masowo stawiano. I teraz te wnuki dziedzicza w wiekszosci te mieszkanka w stylu wczesnego gierka, na osiedlach gdzie sasiadom ww okna się zaglada i na 4 pietrze słychać co robi sąsiad z 9.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam i nie mialam rodziny na wsi, moi dziadkowie pochodza z Warszawy. Jako przedwojennej inteligencji i czlonkom AK, po wojnie, przywlaszczono ich nieruchomosci a nastepnie przyznano takim wlasnie migrantom z wiosek. I to jest wlasnie dzisiejsza „Warszawka”, co czesto niestety widac i slychac:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkanka w stylu wczesnego gierka, na osiedlach gdzie sasiadom ww okna się zaglada x No teraz to się dopiero stawia budynki, w których naprawdę można się kieliszkiem szmpana w Sylwestra stuknąć z sąsiadem przez balkon...i te wspaniałe miejsca parkingowe pod ziemią, gdzie ciężko wykręcić autem większym niż Yaris.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego, że takie malutkie mieszkania. Odziedziczy, weźmie kredyt na duże mieszkanie/dom, to malutkie wynajmie studentom (przecież chodzi o duże miasto) i będzie kredyt spłacać z wynajmu, może trochę dołoży, a może akurat wystarczy na ratę i za ileś lat będzie mieć i mieszkanie i dom spłacony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:54 Nawet jeśli takie, to z nich jest jakaś kasa. A z żadnego, żadna. Proste :D więc już tak nie deprecjonuj, darowanemu koniowi itd :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 10:34 Nie, nie kochana żadna jak to próbowałaś zmanipulować "mentalności g...niary z gimnazjum" tylko te zapitalające na raty wykształciły w sobie mechanizm obronny w formie wyparcia, na zasadzie "siedzę w wyścigu szczurów nie po to aby oddać 2 razy więcej bankowi za mieszkanie, ale dla samorozwoju, w atrakcyjnym, młodym środowisku bla bla". Tak, nie zazdroszcze, bo nie ma czego z rodzicami na spółkę kupiliśmy mi mieszkanie (miałam odłożone 100 tysięcy), a teraz widzę jak mordorawianki z Domaniewskiej stopniowo gorzknieją, popadają w nerwice, duma sugerowałaby im walnąć pięścią w stół i odejść z pracy, ale kredyt trzyma na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja mam mieszkanie kupione przez rodziców w mieście wojewódzkim, nie mieszkam, tylko wynajmuję, sama wzięłam kredyt na dom i spłacam z wynajmu plus mi zostaje. Mam 4 koleżanki, które mają mieszkania kupione przez rodziców w stolicy, w mojej rodzinie też ciotka kupiła kuzynce, druga ciotka drugiej kuzynce i swojemu synowi. U mnie to rodzinne. Nie znam nikogo, kto ma mieszkanie po babci w dużym mieście. Raczej zamożni rodzice kupują swoim dzieciom na start właśnie w miastach wojewódzkich. Oprócz mnie jeszcze jedna kuzynka wynajmuje mieszkanie, a sama wzięła kredyt na dom na wsi i spłaca z wynajmu. W przyszłości ja zamierzam dać mieszkanie swojemu dziecku, a dom, w którym mieszkamy z mężem oddać drugiemu dziecku, sami sobie odłożyć na mały domek na wsi przez 25-30lat. xxx Tak to może i u mnie wyglądać, jak wspominałam z rodzicami na spółkę kupiliśmy mi mieszkanie pod WWA, więc łapie się pod kategorie "rodzice dofinansowali dziecku mieszkanie", ale będąc jedyną wnuczką już mam zapisane dwa kolejne po dziadkach - po prostu ja studiowałam w stolicy a i korzenie mojej rodziny nierozerwalnie związane są z Warszawą. Moim marzeniem jest jednak na stare lata śladem niemieckich emerytów osiąść na stałe na Kanarach i nie ukrywam, że może tych nieruchomości się na emeryturze pozbędę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A propos tego chłopaka, który odziedziczy 5 mieszkań. Tego się prawie nigdy nie dostaje za darmo. Jak Ci jakaś cioteczna babka bez bliższej rodziny zapisze majątek, to musisz się o nią troszczyć. Trzeba pomagać, załatwiać, wspierać finansowo niekiedy, jak choruje, to masz kłopot. A żyć może 100 lat. To nie jest wcale taki miód jak się wydaje i już sobie wyobrażam zajmować się np takimi trzema babkami naraz plus swoja rodzina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie fajnie, że tyle z nas ma już własne mieszkanko na start w dorosłość i nie musi przynosić bankowi w zębach rat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zdenerwowałaś mnie pierwszym wpisem, w którym uważasz, że wszyscy starsi od Ciebie są nieporadni umysłowo tak, jak Twoi rodzice, czy dziadkowie. . Mam 71 lat, więc jestem pewnie w wieku Twojej babci, ale nigdy nikt nie pomagał mi przy komputerze, owszem to ja zarówno syna jak i wnuczkę nauczyłam, jak z niego korzystać. I prawnuczkę pewnie też jeszcze zdążę nauczyć, bo ma już 3 i pół i jest bardzo bystrą dziewczynką i jest od pół roku pod moją opieką, bo pół roku temu przeszłam na emeryturę. I owszem- wnuczka ma mieszkanie niejako po mnie, bo ok. 30 lat temu kupiliśmy sobie nowe mieszkanie 90 metrowe, bo lubię luz, a poprzednie (64metrowe) oddaliśmy synowi. Teraz syn kupił sobie domek na przedmieściu, a mieszkanie oddał swojej jedynej córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×