Czy któraś z Was rzuciła faceta dla innego?

Jeśli tak, to co Wami kierowało, czy później nie żałowałyście? A może chciałyście ale nie miałyście odwagi i teraz żałujecie?

Ja. Nie zaluje, najlepsza decyzja w zyciu.

Ale napisz coś więcej, jakieś szczegóły sytuacji, Twojego związku, bo takie "ja" nic nie wnosi do tematu na dobrą sprawę.

No dobra. Bylam w calkiem dobrym zwiazku, on mnie niby kochal, byl dobry, jakies wycieczki itp. Ot, prosty chlopak po studiach humanistycznych na niezbyt ambitnym stanowisku w korpo, ale dobry, pozytywny, usmiechniety itp. Dobrze mi sie z nim zylo. Ale poznalam typowego samca alfa, bardzo wysoki, niesamowicie przystojny, ambitny, odwazny i pociagajacy. No i oczywiscie nie-polak. W dodatku ma pieniadze i mnie kocha. Moze to brzmi zle, ale trudno. Pan nr 2 wygral bo jest silniejsza osobowoscia, czuje sie z nim bezpiecznie, wakacje co 2 miesiace, wsparcie, zrozumienie, wspolne plany, wspolna estetyka nawet... A od pana nr.1 nawet pierscionek zareczynowy byl brzudki. Wymienilam tzw. dobrego chlopaka na mezczyzne z klasa z ktorym nawet mysle o dzieciach bo ma ewidentnie swietne geny. Z bylym nawet nie chcialam o tym myslec Pozdrawiam, julka

Ja byłam bliska tego,aby zostawic mojego faceta ... Zakochałam się,ale nie wyszło...z tym drugim nie mam już kontaktu choć uczucie nie minęło. Cóż...trwam w beznadziejnym związku.

dobra a teraz idz sie wykapac

faceci to wstrętne szuje, gnidy i huje! żaden na kobietę nie zasługuje.

mojego oficjalnego nie rzuciłam a nieoficjalnych mogę mieć pięciu przecież-facetow myslenie!

niektórzy zasługują, nawet na kilka kobiet na raz, takie mają branie. Przestałam się zadawać z podrywaczem i imprezowiczem kiedy poznałam spokojnego, poukładanego faceta. Nie żałuję niczego, mąż w porządku. Jeszcze raz bym drania rzuciła, czas pokazał, że nie warto zadawać się z byle jakim facetem, szkoda czasu

Rzucilabym kazdego dla mojej milosci , szukalam go, nie wyznaje zasady ze ten kto pierwszy to na zawsze, te pomylki ksztaltują poznajesz siebie innych i juz wiesz ktory to wlasciwy, najczesciej kolo 30

W moim przypadku to się nie sprawdziło. Zamieniłam w sumie siekierkę porządna Fiskarsa dajmy na to, na kij wyrzuty przez psa, którym był pewnie bity i stąd u kina agresja o