Nie moge miec dzieci jak bedzie wygladalo moje zycie starosc

21:35 W samej rzeczy,Zombi nie podlega standardom Może poszukaj forum dla zombiakow? Pisałaś, że odpoczywasz od młodzieży, więc wzięto cię za nauczycielke, gubisz się w zeznaniach? Nie jesteś tutaj ważna, obstawiam, że jednak jakieś zioło palisz.

gość dziś No dobra, rzeczywiście pisanie o odpoczynku od dzieci w pierwszym tygodniu wakacji brzmi dosyć jednoznacznie, ale celowo pisałam ogólnie. Nie, nie palę, trudno oczekiwać zrozumienia od kogoś, kto nie ma dożywotniego poczucia winy.

22;11 Znowu jesteś tajemnicza, ale to nie temat o tobie. Skoro masz problemy ze sobą poszukaj odpowiedniego tematycznie forum. Ad personam, nie mam poczucia winy żadego, a dlaczego myślisz, że w tym temacie ktoś ma poczucie winy?

gość dziś Szukałam, nie ma, nawet, gdyby było, to wydaje mi się, że napędzałoby się tam wzajemnie jakieś destrukcyjne zachowania. Stwierdzam po prostu, że wymyślasz jakieś podśmiechujki, bo nie zrozumiesz takich rzeczy. Może nie widzisz, ale temat poszedł w zupełnie inne rejony parę stron temu. Potencjał do dyskusji miał fragment nt. oddawania do ośrodka i powodów, ale lepiej było pisać o wyłupianiu oczu przez dzieci :D

Bardzo smutne i dla mnie dziwne sa niektóre posty. W mojej rodzinie wszyscy sie kochaja, dziadkom pomagalismy do ich poznej starosci ( zmarli po 90tce) , potem opeikowalam sie schorowaną , wiekowa mamą. Nie myslalam o tym, jak o ponurym obowiazku ( choc lekko nie było) po prostu nie wyobrazam soebie, zebym zostawiła kochana osobę na pastwę losu. Wszycy w rodzinie ( choc duza nie jest)mamy bardzo silne więzy, kochamy sie, pomagamy sobie. Moje dzieci czuly sie zwiazane z dziadkami, tak tez i z nami, choc mieszkaja daleko, wiem, ze zawsze mozemy na siebie wzajemnie liczyc w potrzebie. Najwazniejsze, mieć bliskie,prawdziwie kochajace osoby. Jesli autorka nie ma dzieci,dobrze, zeby dbała o jak najlepsze układy rodzinne i starała sie miec serdecznych przyjaciól.

Stary rodzic mając nawet kogoś bliskiego przy sobie i tak w swojej starości,niedołężności,chorobie i cierpieniu jest zawsze sam. Autorko wiem co czujesz ale pocieszę Cię,ciesz się na wszelki wypadek że nie masz dzieci,bo nigdy nie wiesz co urodzisz,jakie geny się w tym młodym człowieku odezwą,czasem lepiej być samym niż z byle kim.Byle kto,w sensie drań,łobuz,hiena,potwór w ludzkiej skórze.Taka prawda,takie potrafią być dorosłe dzieci dla rodziców którzy kochali je,wykształcili,wspierali fizycznie i finansowo.Starość dla nich jest obrzydliwa,nic nie potrzebują ,wszystko zabrali i rodziców już nie chcą bo to tylko ciężar.

Przesada z tym, ze nie wiadomo, kogo sie urodzi. Jesli w rodzinie wszyscy sa ok, tak u matki, jak u ojca, jesli odnosza sie do siebie z szacunkiem i serdecznoscią, musi byc jakis szczególny pech,zeby urodzic potwora . U mnie w rodzinie jakos potwory sie nie zdarzyly- od wielu pokoleń :)

Jest jeszcze jeden aspekt. Nawet najlepsze najlepiej wychowane dziecko, może zakochać się i związać z bardzo toksyczną osobą. Nie są to wcale rzadkie przypadki, że synowa czy zięć skłóca ze sobą rodzinę.

Zadbaj o przyjaciol zeby mial kto ci osrana doope obrabiac za plecami :D przyjaciele w pl :D zart tysiaclecia :D

23:39 bo czasem się zwyczajnie nie da, nie każdy ma siłę się opiekować samodzielnie, nie każdy mieszka blisko, ludzie mają własne problemy i rodziny. Życie nie jest zawsze takie proste.

normalnie

[23:54 A znasz takie rodziny że po po obu stronach ? bo ja nie i chyba wiele osób to poprze. Skoro tak jest super to skąd tyle topików o wrednych teściowych? przecież wg tych co je zakładają to rodziny męża to samo zło:D jak się ma twoja wypowiedz do tego co się czyta na kafeterii?