Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy są tu osoby czujące się same w relacji z mężem, partnerem?

Polecane posty

Gość gość
22:33 Paznokcie też sobie samo obcina Twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chyba chodziła o 100% skupianiu się na dziecku i kompletne zlanie faceta. To jest bardzo widoczne w niektórych zwiazkach. Przychodzi na świat dzieko i liczy się tylko ono. Nie ma innych tematów, nie ma już partnerów, jest matka i ojciec, którzy mają dbać wyłacznie o dziecko. Nawet ludzie przestają mówić sobie po imieniu, czy tak jak mówili do siebie wcześniej: mówią do siebie per matka i ojciec. I to jest domeną kobiet. Przestają widzieć w swoim mężczyźnie mężczyznę. Widzą opiekuna ich dziecka i dostarczyciela środków do utzymania. I nie piszczie, że tak nie jest, bo jest nagminne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, kurfa, mąż mu obgryza paznokcie z giry. Jakie yepnięte mamuśki, kryptopedofilki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź kryptopedofilko szukaj miejsca w wariatkowie, bo już p********z jak potluczona. Nie wiem kto Cie chowal głupia pindo, że wszystko z pedofilia w rodzinie Ci sie kojarzy. Ktoś Cie molestował? Pewnie ten Twoj stary co teraz Twojemu dziecku paznokcie obgryza, a na męża zwalasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" I nie piszczie, że tak nie jest, bo jest nagminne" Tyle wiesz o tym "nagminne" ile wyczytasz na kafe :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i oczom nie wierze jak sie rozwinela wypowiedz kapania 5 letniego dziecka. Dziecko dla dokladnosci ma 4.5 roku zeby je wykapac poza tym ze samo sie moze umyc trzeba z nim byc ..moje oczywiscie poza myciem tez w wannie sie chwile bawi i nie trwa cala kapiel 5 minut ... Co do usypiania..nie jest jak u ciebie dobranoc i spac ale np przed czytam ksiazke . Mysle ze jestes jakis aspoleczny skoro piszesz takie bzdury ze mozna zaoszczedzic 10 minut na myciu i usypianiu. Pewnie baba cie zucila bo kto by z takim ,inteligentnym' wytrzymal i mial dziecko. Pewnie nie pomagales i kopnela cie w d**e no uwazales ze.dziecko musi samo wszystko robic. Albo miales trudne dziecinstwo.mysle ze terapia by ci pomogla ale trzeba poszukac dobrego psychologa albo moze i psychiatry ulozy ci teoche w glowie i wytlumaczy pewne kwestie n temat wychowania dziecka i odpowiedzialnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych co uważają, że matka robi krzywdę dziecku jak jest przy kąpieli. Dziewczynka 5 lat. Ja ma synka dokładnie 3 latka 2 miesiące. Jestem z nim przy kąpieli. Ale myślę, że Kochane intelektualistki i Wspaniałe matki zgodzicie się, że to za wcześnie żeby go zostawiać samego. Ale mam inne pytanie już dawno mój Syn jest odpieluchowany, ale na noc zakładam mu pieluchę i teraz nie wiem czy nie wychowam c***y? Inna sprawa potrafi założyć buty np. sandały, ale już kurtki do końca sam nie założy. Nie zapnie sam zamka, ma z tym problem, no ciężko mu zakładać coś przez głowę np. koszulkę. Czy powinnam mu pomagać? Czy niech łazi np. z jedną ręką "bez koszulki". Inne sprawy nie podetrze sobie sam dokładnie d**y. Podcierać? Czy dopiero wieczorem umyć? I już ostatnia sprawa, który mnie nurtuje to sam potrafi jeść, chociaż kotleta nie potrafi pokroić, zupę czasami wylewa jedząc łyżką. I teraz pomagać mu czasami zjeść pokarmić trochę? Czy niech zupę je sam i łazi cały dzień brudny bo koszulkę zdejmie łatwo, ale co do założenia nowej to różnie bywa raz mu się uda a raz mocuje się z głową lub ręką. Owszem mogłabym na siłę rozszerzyć koszulkę, ale wtedy będzie brzydko wyglądała. Czekam na rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dopiszę bo zapomniałam do wpisu powyżej. Syn ma swój ulubiony kocyk od niemowlaka. Śpi z nim, często się do niego przytula, uspokaja się przy nim. Czy już mu zabrać? Czy pozwolić żeby się jeszcze nim nacieszył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś być przy kąpieli , dziecko w tym wieku nie powinno spać w pieluszce, tak wychowujesz mała c**e :p ogólnie z tego co piszesz to taka niedorajda , ja bym zbyt dużo nie pomagała tzn absolutnie nie dokarmiała , w ubieraniu się towarzyszyła i dawała rady jak może sam poradzić sobie z nim , to wymaga cierpliwości ale szybko będą rezultaty , oczywoscie dziecko nie powinno chodzić brudne ale niech jada sam i się przebiera, jak zobaczy konsekwencje ze jeżeli je mało starannie to musi zmieniać bluzkę to szybciej się nauczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, tak sobie czytam Wasze posty i nie dziwię się, że macie problemy. Niektóre z Was są tak denerwujące, lejące jadem, zarozumiałe i toksyczne, że samej nie chciałoby mi się z Wami gadać. Tak samo mogą myśleć Wasi mężowie. Oni po prostu mają Was i Waszego gderania serdecznie dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Takie kwoki siedzące na jajach. Takie skojarzenie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta by miała więcej czasu i więcej uwagi by poświęcała mężowi jakby cokolwiek robił w domu. Idzie do pracy i po temacie. Nie rozumie że kobieta też może być zmęczona. Czasem dni są ok ale czasem są tak trudne że mąż nawet nie rozumie co to znaczy jak dziecko dokazuje. Dodać zabkowanie albo choroba i już jest trudne. Raz miałam okres i grypę (okresy mam bardzo bolące że aż wymiotuję z bólu) I mąż zamiast mi pomóc jak był w domu spał trochę dłużej, uciekł znaleźć coś do roboty na siłę byle nie musiał się zająć dzieckiem. Także jakby niektóre kobiety miały trochę czasu na regeneracja to by miały czas i siły dla męża też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:00 przerabiałam to ostatnio...karmię piersią więc mąż ma wymówkę aby w nocy nie wstawać. Miałam jak zwykle bolesną miesiączkę i rozbolał mnie ząb(ósemka mi się wyrzyna)ale czy mogłam w takiej chwili pomyśleć o sobie? Nie. Syneek był płaczliwy,marudny, miał podwyższoną temperaturę i do tego doszła lekka biegunka. Sam w sobie jest żywiołową iskierką, która mało śpi. (Położne już w szpitalu po porodzie mówiły mi prosto z mostu że to będzie dorodny okaz high need baby,chociaż ja sceptycznie podchodzę do tego terminu)a ze strony męża. Po powrocie do domu po prostu położył się i usnął. Rzekomo, był tak zmęczony,że nie wie nawet kiedy usnął. Zapytałam go,ciekawe co by było gdybym to ja tak po prostu położyła się i sobie usnęła...echhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A tak zupełnie szczerze, to opłaca się robic dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego raczej nie postrzega się w kategoriach opłacalności...i nie zawsze to kobieta nalega na to by je mieć. Często gęsto to mężczyzna nie wyobraża sobie związku bez rodzicielstwa i naciska kobietę na to by byla matką.Nieważne,że potem stroni od swoich obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:22 dokładnie. I w moim przypadku było tak że mąż zaczął mówić o powiększeniu rodziny i ja też chciałam. Do ostatniego dnia ciąży mówił jak super będzie ale on tak do zabawy jedynie. Pobawić się z 5-10 min i tyle. On tez gra najlepszy tata jak jesteśmy u jego rodziny. Fajnie ze przynajmniej ma jakąś interakcje z dzieckiem ale tak jak ktoś napisał, większość czasu jest tak że położy się i śpi albo ucieka od obowiązków przy dziecku pomimo tego że świadomie zdecydował się (razem oczywiście) na dziecko. Urodzi się dziecko i facet unika obowiazkow związane z rodzicielstwem więc mama/żona robi wszystko i później ma żal do męża i ponadto nie ma po prostu siły, szczególnie kiedy większość rozmów kończą się kłótnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzcie jak nawiazac porozumienie z mężem? Te stany i sytuacje o ktorych piszecie, po prostu mina ale co do tego czasu? Moj maz zachowuje sie tak jakby nasz syn nie byl wcale jego. Odizolowal sie. Nie rozmawiamy. Jego ciagle nie ma, ucieka do pracy a po pracy znajduje rzeczy do zrobienia byle z nami nie spedzac czasu. Czuję sie jak samotna matka ale musze sie tez liczyc z jego jawnym odrzuceniem i mnie i dziecka. Jest mi bardzo przykro. Zaczynam myslec, ze on kogos ma. Co sobota w pracy, notorycznie. Gubię się w tym wszystkim. Jak z nim rozmawiac? Nie rozmawiać? Cxuje, ze zacxynamy mu przeszkadzać... Peosze doradzcie mi coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciezko zebysmy Ci cos doradzily skoro same sobie w zwiazku nie radzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzm mu żeby ruszył dupę i zajął się dzieckiem , a Ty wyjdź się rozerwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na to ze namawialam meza na dziecko bylismy jiz 5 lat razem okazalo sie ze jestem w ciazy niestety nie udalo mi sie dlugo ciaza nacieszyc bo poronilam. Po 5 latach zaszlam w ciaze,maz twierdzil ze chce miec dziecko ,a pozniej wyszlo tak ze bal sie ze go zostawie i dlatego tak mowil tzn twierdzil ze go w jakis sposob zmusilam a ja nie zmuszalam go do niczego tylko przed rozmawialismy i zgodzil sie mimo ze wczesniej zawsze mowil ze na tazie nie jest gotowy a nie ze nie chce wogole byc ojcem. Ale z biegiem czasu mysle ze on wcale nie chcial miec dziecka tylko nie chcial byc sam bo myslal ze go zostawie.Ja chxiala bym miec drugie a moze i kilka ale on na pewno nie wiec dalam sobie spokoj bo majac jedno i tak misze sie sama zajmowac tak jak by ''zrobil mi dziecko bo chcialam" to teraz masz i sie zajmuj.Nic przy niej nie robi nie przytuli jedt a jak by go nie bylo .Czasem mam.wrazenie ze zachowuje sie jak by nie byla jego dzieckiem i jak zyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bal się, że to zostawisz. A z dzieckiem już odejść nie można? Powiedz mu, że jak tak dalej będzie to nie widzisz szans by ten związek trwał, bo obcy facet mógłby dac Waszemu dziecku więcej miłości, ciepła niż on jako biologiczny tatuś. Dziwi mnie to, że sobie pozwalacie na coś takiego. Pisze jako żona i matka 2 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziwicie się. Jak kobieta rodzi dziecko to działają na nią różne hormony, które mają ją przygotować do nowej roli. Nawet mózg kobiety ulega zmianom. W organizmie mężczyzny natomiast nic się nie zmienia. Jest dokładnie taki sam jak był przed narodzinami dziecka. Mężczyzna nie będzie tak zapatrzony w dziecko i tak skłonny do zajmowania się nim jak kobieta. Tak nas niestety urządziła natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze rozumiem ze kobiety i mezczyzni maja inny poglad na inne zeczy i ze moga nue pomagac i nie zajmowac sie tak samo dzieckiem ale zeby wogole nic przy nim nie robic to rece opadaja. Wystarczy powiedziec nie chcem miec dzieci i poszukac sobie kogos kto tez ich nie chce a nie unieszczesliwiac kogos i mowic chcialas to masz bo ja nie chcialem to sie zajmuj.mysle ze to facet nie dorusl do tego by byc ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×