mojemu mezowi podoba sie starsza

hej wszystkim i kazdemu z osobna. Przy szczerej rozmowie z mężem bo mamy takie na temat różnych ludzi i naprawde rozmawiamy szczerze na temat tego ze np ktos nam sie spodobał lub nie, oczywiscie nie robiąc z tego burzy i niepotrzebnych napięć oraz nie gniewajac sie na siebie, to jest poprostu szczera rozmowa miedzy nami i nie boimy się powiedziec sobie prawdy, kiedys tak zdecydowaliśmy i jest tak do dzisiaj choc juz mamy twoje dzieci.. Zeby prawda miala byc najgorsza to mówimy sobie o tym zanim zacznie się coś dziać...Tak wiec moj maz w szczerej rozmowie powiedzial mi ze podoba mu sie jedna kobieta... mam kilka faktów o niej. 1..Jest dwa razy starsza od niego 2. jest dupiasta i cycata (bardzo ladna wg tego co mówi moj maz ) 3. Miła i rozmowna 4. ma meza i dzieci w jego wieku. z tego co mówi moj maz podoba mu sie pod względem wyglądu i jest poprostu miła dla nich, bo to jest kobietą z pracy moj maz dostarcza jej towar razem z kolegą.. czasem im zrobi kawe i sobie pogadaja tak o o wszystkim. Ja nie powiem ale trochę moj spokoj został zburzony.. tymbardziej ze jest starsza co mnie całkowicie zdziwiło bo my jestesmy naprawde młodzi mamy po 23 lata a ta kobieta ma już corke na studiach czyli jest w przedziale 38-40-pare lat. nie wiem co mam o tym myśleć oczywiscie nie pokazuje tego po sobie bo umowa jest umowa, rozmawiamy szczerze bez niepotrzebnych krzykow.. boje sie ze gdybym zaczela rozmawiac na ten temat z nim to on by wiecej nie powiedział a tak mamy ta szczerość miedzy soba.. Nie chce mu robic na złość i wyciągać asow z rękawów typu za 2 dni oszukiwać zeby mu dopiec ze mnie też ktos zainteresował bo uważam że to do niczego nie prowadzi.. Myslicie ze podjąć rozmowe spokojna? czy nie martwić się? Ratujcie moja psychike i świadomość..