Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiadomość do niby przyjaciółki mojego chłopaka

Polecane posty

Gość gość
Problemem jest moja zazdrość. Moj chłopak nie rozumie czym jest zazdrość bo nigdy nie był zazdrosny, nawet o mojego przyjaciela. Moja wyobraznia wykreowała z paru zdań romans a tego nie było. Cała ta afera już zakończyła sie, moj chłopak skasował cały czat ale przed poinformował kolezanke oraz mnie, ze przestaje z nia pisać. Po wszystkim powiedział mi, ze jestem piekna kobieta, bardzo mnie kocha i nie chce mnie stracić ale powinnam być bardziej pewna siebie bo ta kolezanka wcale piękna nie była i nie w jego guście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla zaintersowanych to koniec tej historii. Moj chłopak nie kontaktuje sie z ta kolezanka, kolezanka widać jest szczesliwa w nowym związku. Na przyszłość uprzedziłam chłopaka,ze jeszcze taka jedna akcja i koniec z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa Ty juz wiesz ze romansu nie było :D bo on Ci tak powiedział? Nawet jeśli nie romanas to do czegoś mogło dojsc między nimi a ta koleżanką w momencie gdy do niej napisalas ze rzekomo ona jest lesbijka, czy to prawda itd to ja zatkało, mogła się obrazić na niego i szukac kogoś nowego, bo moze na cos liczyła ale właśnie się dowiedziała ze on ma dziewczynę i była w lekkim szoku (stad nie odpisywanie jej przez kilka dni). Co było miedzy nimi w pracy to tylko oni wiedza...wiec nie bądź taka pewną swojego misia ze ,,na pewno nic nie było", żadnego faceta nie można być pewną. Trochę juz żyje i wiem co mowie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo romansu nie było i o tym wiedziałam od początku. Nie widują sie w pracy bo praca jest taka a nie inna a do tego zmianowa. Był niewinny flirt z jej strony co mnie zdenerwowało bo od flirtu może dojść do czegoś więcej choc to tylko moje przypuszczenia. O tym, ze moj chłopak ma dziewczynę wiedziała od początku bo na fb jestesmy oficjalnie parą i nie można tego przeoczyć tym bardziej, ze większość zdjęć jest ze mną. Nie wiedziała tylko, ze razem mieszkamy i ze mam dostęp do jego telefonu. Nie moja wina, ze w swoim zyciu spotykasz samych ku/tas/ow ale są tez inni mężczyźni i nie wszyscy są czarni albo biali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co bez przerwy odgrzewasz stare kotlety - już 22.07 pisałaś, że to już po sprawia. Teraz znowu o tym piszesz po nocy. Swoją drogą to dziwny ten Twój chłopak, bo opowiada że to jego przyjaciółka i nagle już pisać do niej nie będzie. Czy on wie co to jest przyjaźń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to nawet nie była przyjaźń jak sie okazało tylko kolezanka z ktora pisał od roku od czasu do czasu i cały czas myślał, ze jest lesbijka. A pisze po nocy bo wróciliśmy z imprezy i jeszcze nie chciało mi sie spac. Masz z tym jakis problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyraźniej Ty masz jednak z tym problem, bo bez przerwy o tym piszesz. Chyba nie do końca tak naprawdę wierzysz w to co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze bo co niektóre osoby robią tu aferę, której nie było a nie dlatego, ze mam z tym problem a przynajmniej już go nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzana sprawa, zresztą to ze się nie widuja w pracy bo inne zmiany to tez może być sciema żebyś się nie czepiala, podobnie jak z rym ze ona jwst lesbijka (pewnie tes o wymyslil zeby uspic Twoja czujnosc) powtarzam ze co bylo miedzy nimi to tylko oni wiedza, nie bylo Cie tam to nie wiesz, zaskocze Cie- ona nawet jesli wiedziala ze on ma dziewczyne to mogli flirtowac, moglo dojsc do pocalunku czy czegos, ale Ty usilnie chcesz wierzyć w niewinność swojego misia, nas i sama siebie o tym orzekonac no to wierz :). Ciekawe ile jeszcze takich ,,przyjaciolek- lesbijek" Twój misio będzie miał :). Bo jak nie ta to inna może się trafić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie wszystko co tu pisze to ściema a wy wiecie najlepiej gdzie pracuje moj chłopak i na jakich zmianach. Firma jest tak duża, ze pracownicy poruszają sie autobusami żeby dojechać z parkingu do miejsca pracy. W tym sektorze w ktorym on jest są tylko mężczyźni bo to nie jest praca dla kobiet. Wiem jak wyglada jego firma bo byłam w niej na wizytacji. Mogli by sie ewentualnie zobaczyć po pracy ale moj chłopak po pracy szybko wraca do domu i od 5 lat o tych samych godzinach. Zreszta to tez można było wyczytać z ich rozmów o której ona skończyła prace i zazwyczaj kończyła duzo wcześniej niż moj chłopak. Przeczytałam również, że zapraszał ja na pizzę z koleżankami po pracy ale nie mogli sie zgrać. A zapraszał ja z koleżankami bo ona z czterem mieszka i miedzy innymi dlatego tez myślał , ze jest lesbijka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie widuja się w pracy za bardzo, nie rozmawiaja a jest jego przyjaciółką? Yhym...cos tu się nie zgadza no ale Ty Przecież wszystko wiesz bo on Ci POWIEDZIAL. Heh wierz w co chcesz :). Mieszkacie razem, ze jesteś taka pewna ze od razu po pracy zawsze wraca do domu? Zresztą jak to wygląda, zajęty facet zaprasza kilka lasek na pizze, on i same laski achaa...a Tobie nie zaproponował tej pizzy razem z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mieszkamy razem, na pizzę to ja chodzę z nim bez moich kolegów i jego koleżanek z pracy. I jeszcze jedno nie używam już słowa przyjaciolka bo to było nieporozumienie to była tylko kolezanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, ale o co Ci chodzi. Napisałaś ostatni post 22.07, nikt Ci już po nim nic nie pisał, a teraz znowu zaczynasz. Aż tak Ci się nudzi, czy jednak nie do końca możesz się pogodzić z tym, że facet przez rok flirtował z laską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak nudzę sie a może mi nie wolno? Przez rok pisali i ja od początku ich czytałam bo nie było tego duzo. Dopiero od 3 miesiecy ona zaczęła cos kombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, trochę to dziwne ze zaprosił ta koleżankę i jej wspollokatorki na pizze, facet mający dziewczynę umawiajacy się z kilkoma laskami... Ciebie nie zaprosił wtedy, może nie chciał bys ja poznała osobiście. Cos tu jest na rzeczy nawet jeśli pisali tylko neutralnie to nie wiesz czy nie flirtowali w pracy (czy tam po pracy) jakie teksty leciały... Ciekawe ile jeszcze Twój facet będzie miał takich ,,koleżanek" z którymi będzie pisał przez rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaprosił współlokatorki bo one tez tam pracują. Nie wiem co jest dziwnego w wyjściu na pizzę z kolegami lub koleżankami z pracy. Jak idziesz ze znajomymi z pracy na piwo lub pizzę to zapraszasz tez swojego chłopaka czy męża ? Ma koleżanki z którymi pisze od wielu lat i nie są to lesbijki i te rozmowy tez czytam ale tam nie ma nic co by mnie zaniepokoiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ciekawy temat do czytania :) Brakuje tutaj trzeźwego spojrzenia na całą sprawę (niestety), więc postaram się trochę pomóc. x Przede wszystkim radzę nie słuchać gadania o "naradzaniach się w pracy co Ci odpisać" i innych wydarzeniach, które "mogły" mieć miejsce, kiedy Twoje oczy nie widzą. Choć mogły - to prawda, ale wątpię, że miały. To piszą ludzie bardzo skrzywdzeni przez kogoś ewidentnie, tak jak mówiłem - nie jest to trzeźwe spojrzenie. x Tylko, że spojrzenie autorki też nie jest trzeźwe i świadczy o tym kilka faktów. Przede wszystkim wyjaśnijmy sobie jedną kwestię od razu : To, że facet powiedział, że ta kobieta to lesbijka i to, że później powiedział, że tak właśnie myślał, to kłamstwo. I tutaj nie ma raczej żadnych wątpliwości (a przynajmniej bardzo bym się zdziwił, gdyby były). Sama doszłaś do wniosku, że może być inaczej tylko przeglądając jej fb zanim Ci o tym powiedziała to niby na jakiej podstawie, ktoś kto ją zna prywatnie miałby o tym nie wiedzieć? TYM BARDZIEJ, że po tym "incydencie" przestali się ze sobą kontaktować, jak sama napisałaś - chyba się na niego obraziła. Otóż nie obraziła się za jego niewiedzę, bądźmy poważni - obraziła się, bo opowiadał kłamstwa na jej temat, żeby... Właśnie, po co? Istnieją dwa powody - nie chciał żebyś była zazdrosna, bo faktycznie nie ma o co, albo nie chciał żebyś była zazdrosna, bo jest o co - który powód jest właściwy niestety stwierdzić nie jestem w stanie i nawet nie zamierzam próbować. x Osobiście nie usprawiedliwiam kłamstwa (choćby miało dobre intencje), uważam, że takie sytuacje, gdzie okazuje się, że jest inaczej niż partner mówił zaczynają kruszyć całe fundamenty relacji. Z drugiej strony Twoja zazdrość też nie jest dobra (jeżeli nie gorsza). A z trzeciej strony ślepo też nie ma co wierzyć, tylko dlatego, że ktoś coś powiedział, bo zwyczajnie można się rozczarować czasami. Lepiej jest akceptować (lub nie) niektóre wydarzenia, czy słowa, ale nie iść ślepo za nimi. I myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć - samodzielnie. Życzę powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jeszcze raz wytłumaczę jak było to z ta lesbijka. Cos koło roku temu zaczęli pisać i spytałam sie kto to jest a moj chłopak powiedział, ze kolezanka z pracy, ktora chyba jest lesbijka bo mieszka z koleżankami i jego koledzy tez tak myślą. Pozniej spytałam sie jeszcze raz i już nie był taki tego pewnien ale powiedział, ze to tylko kolezanka wiec co za roznica a on jej o to pytać nie będzie. Ja do niej specjalnie napisałam aby wywołać jakaś reakcje i choc po przejrzeniu jej fb już wiedziałam, ze nie jest. Moj chłopak nie przegląda fb, za bardzo go to nie interesuje, zreszta ma cos ponad 500 znajomych bo on tylko dodaje. Wiem, ze mam problem z zazdrością ale i tak nie jest źle bo moj chłopak jest bardzo spokojny i nie jest to typ podrywacza, jest po prostu bardzo miły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonamiska
Porozmawiaj z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Ona za bardzo wiedzy w SLOWA misia a powiedziec można wszystko. Cos tu smierdzi- samo to ze ta koleżanką Nie odpisała od razu, tak jakby ja zatkalo a przecież gdyby to było tylko kolezenstwo to od razu by Ci odpisala cos w stylu ,,niee ja nie jestem lesbijką ale tez nic nie mam do Twojego faceta, tylko się kolegujemy więc mozesz być spokojna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolezanka nie osdpisala od razu bo nie miała takiej potrzeby. Odezwała sie po tym jak ja napisałam do niej z mesengera mojego chłopaka w jego imieniu. Pewnie nie miała zamiaru odpisywać ale zauważyła.ze rozmowa toczy sie w troje a nie w dwoje :) Całkiem mozliwe, ze moja ingerencja sprawila, ze zainteresowała sie innym chłopakiem bo wjechalam jej na ambicje a moj chłopak nie wykazał wyraźnych ruchow. To wlasnie przewidziałam i taki był sens mojej wiadomości. Uświadomienie jej, ze niczego nie zdobyła i musi szukać w innym miejscu. Jej tłumaczenie było piękne i mądre ale nie do konca trafiło do mnie. Oczywicie było o wiele bardziej kulturalne niż tutejsze wypowiedzi、dlatego trzymałam jej strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopak myślał, że dziewczyna jest lesbijką bo mieszka z 3 koleżankami . Do tego tak je polubił, że chciał się umówić z 4 na pizzę. A zaprosił też kolegów, czy on tak tak tylko z lesbijkami na pizzę chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A lesbijka to jakis inny, gorszy gatunek człowieka, ze niby wstyd sie z nia pokazać czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To miał być wypad koleżeński a nie randka. Jakby zaprosił ja samą to podchodziloby pod randkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ale przecież to że on myślał że to lesbijka to sciema. Jak mogło podchodzić zaproszenie lesbijki pod randkę. Facet ewidentnie coś kręci- nie twierdzę, że Cię zdradził, ale ta cała sytuacja jest dziwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśleć a być pewnym to jest roznica. Ta dziewczyna wszędzie łazi z tymi koleżankami dlatego zaprosił je wszystkie aby czuła sie raźniej. Czy to tak trudno zrozumieć, ze ktoś jest miły i empatyczny. Gdyby czuł do niej miętę to zaprosiłby ja samą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja nie jest dziwna bo ja ostatnio miałam podobna ale z kolegą. Znajomi tego kolegi oraz ja myśleliśmy, ze jest gejem a okazało sie, ze nie choc tez nikt o to bezpośrednio nie spytał bo o takie rzeczy sie nie pyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SS 20
zakrzywienie. slyszalem to. what goes around comes around. ładunek ujemny. strumień protonów. poczytaj stare sf. tachion polega na symetrii kwanta. nie wpadliscie na materię. paradoks układu statycznego. względność czasu rzeczywistego. trójwymiaru. ruach. zostaw ślad. padła trzysetka. swobodne elektrony. czarne czy biale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×