Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zgodziłam się a teraz żałuję mieszkania z teściową

Polecane posty

Gość gość
Autorko, podejrzewam ze twoja tesciowa to niezla manipulantka. Wygodnie mieszkac jej u was. Do tej pory bez obowiazkow, jezdxi twoim autem za free... Napisalas ze nie chciala do blokow przeprowadzic sie... jesli bylo jej tak zle mieszkac w domu z rodzina zmarlego meza to z pocalowaniem reki powinna przyjac cokolwiek chocby to mieszkanko w bloku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej byłoby wynająć jej jakieś mieszkanie w sąsiedztwie, żeby była blisko ale jednak osobno. Tak na dłuższą metę to nie ma racji bytu. Można się dostosowywać do wielu rzeczy mieszkając u kogoś, ale jeśli coś ewidentnie przeszkadza ( np dzieci) to nie ma to w ogóle sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, ze roznie w zyciu bywa i tesciowa musi mieszkac u was. Zreszta wy tez kiedys bedziecie tesciowe, i zycze wam abyscie znalazly miejsce gdzie chcecie mieszkac, abyscie nie byly samotne. A nawet jak bedziecie same mieszkac to oby to bylo z waszego wyboru. Tak czy owak autorko, jak musi to niech mieszka, ale ja bym byla stanowcza i konkretna. Nie wazne czy to twoja matka czy tesciowa, jezeli widzisz ze w gre wchodzi manipulacja rodzina, a tak to wyglada jak przeczytalam twoj post, to po prostu dalabym swojej tesciowej konkretnie do zrozumienia, ze jest czlonkiem rodziny i cieszysz sie ze mieszka z wami, ale nie zyczysz sobie wtracania sie, manipulowania rodzina. Autorko, twardo i stanowczo, przy okazji dajac jej swiadomosc wyboru. Nie ma latwo ale moze byc przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam, ze tesciowa manipuluje. Pomtsl z nocowaniem meza i codziennymi odwiedzinami... gdyby bylo jej tak zle w tamtym domu to co by dala godzinka odwiedzin dziennie? Tak samo powinna przyjac mieszkanie w bloku. Podejrzewam, ze bardziej szuka rozrywki i nudzi jej sie. Powiedziala ze ponizajace dla niej ze ma czasem ugotowac obiad i posprzatac? Placic za swoje kilometry autem? Wygodnie miala. Jezdzic za darmo czyims autem.miec ugotowane, posprzatane i jeszcze narzekac... Uwazaj autorko. Miej reke na pulsie. Pisz jak sytuacja wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka zalatwia sprawy rodziny jej męża i tym samym ich wyrecza ze spraw nieuregulowanych. A nie ma tak,że dziś czegos nie można załatwić,prawnie,legalnie tylko zganiać na trudności. To sa sprawy przeszle, nikt nie myśli tylko żyją latami na kupie a potem rozpacz ,bo nie ma gdzie spokojnie mieszkac. Trafila się obca kobieta - synowa i ulozyla zycie teściowej. To wcale nie jest rozwiązanie, bo docelowo i tak sprawy rodzinne wciąż same się nie załatwią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[20'32 wczoraj] Najpierw uważnie i ze zrozumieniem przeczytaj post tej pani , potem ten drugi i dopiero pisz. Nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są bardzo krotkowzroczni....podam przykład sąsiadów .Żona przyszła mieszkać do męża ,gdy mieli ok 50lat zamieszkała z nimi mama kobiety bo sama nie chciała mieszkać itp....po kilku latach zmarła jej córka i teraz dylemat bo dom zięcia który jako facet 55letni poznał kobietę i chciał sobie ułożyć życie a tu teściowa w domu która na nowa kobietę zięcia patrzy krzywym okiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dostałam tutaj sporo rad i tylko dlatego piszę co u mnie. Mam trochę wrażenie, że powinnam tu napisać. Może trochę się wyżalić, sama nie wiem. Nie chcę też na forum pisać szczegółów, ale po szczerej rozmowie z teściową, stała się okropna w codziennym funkcjonowaniu, zarówno do mnie jak i do dzieci. Zaproponowałam, żebyśmy wszyscy ochłonęli i żeby na jakiś czas wyprowadziła się do swojego domu. Propozycja myślałam naprawdę racjonalna, nawet po to żeby emocje opadły. Ona jednak nie zgodziła się. Poprawy nie było między nami i po kilku dniach wybuchłam i kazałam jej się wyprowadzić. Obecnie mieszka u siebie. Problemem jest teraz mąż, chociaż myślę, że w tej sytuacji to on zawsze był problemem a teściowa to tylko dodatkowy bonus. Jest obrażony, chociaż dosłownie tego nie mówi. Padają słowa może jednak mogliśmy się dogadać itd. I że jemu przeszkadza, że to ja podejmują decyzje bo to tylko mój dom. No cóż narasta we mnie pewien rodzaj frustracji, ale nie na teściową, tylko na mojego męża. Chyba głównie dlatego, że teraz mu przeszkadza, że to mój dom, ale tak naprawdę kupowałam go jak już byliśmy razem i mój mąż zwyczajnie miał inne plany na rozdysponowanie swojego kapitału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz mężowi, że to nie ma znaczenia, czy jest to dom Twój, czy jego, bo Ty po prostu nie możesz mieszkać razem z teściową, wiec obojętnie gdzie i tak byś z nią nie mieszkała. A swoje sprawy mieszkaniowe niech sobie teściowa załatwia sama. Ty swój czas lepiej poświęć swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, co u was? Jak się sprawy poukładały? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×